

gruby miś
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez gruby miś
-
Dorottka! od kompa do kąta!!! :) reszta babek, do pisania... z wyjątkiem misia... miś, marsz prasować! już!!! i bez fochów, bo marudzicie jak baby w ciąży :p
-
behemotka... no dobra :) ale ten czas, na który miałaś zniknąć już minął :p WRACAJ TU NATENTYCHMIAST!!!
-
mychulec! wierzę w Was :) a dziś od rana zafundowałaś nam opowieść w odcinkach z romamntycznym zakończeniem... co nas nie zabije to nas wzmocni... dobrze, że ten sms został wysłany... dostaliście szansę by uważnie przyjrzeć się Waszemu związkowi, mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej :) my jutro będziemy świętować 8 lat sakramentalnego związku... kilka lat temu mój mąż też dostał drugą szansę :) choć u nas wyglądało to zupełnie inaczej... i też wydało się przez przypadek...
-
koniec obijania się! weekend się skończył... wracać!
-
Zimowe starania 2005
gruby miś odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
właśnie wróciliśmy ze spacerku... nogi odkręcić i wymienić na nowe... oj! mają się z nami córki nasze :D ale jadły lody i frytki, a teraz oglądają \"spóźnioną dobranockę\" - ogólnie wyglądają na zadowolone :) młody dziś spożył pierwszą kulkę lodów :p jak mi się nic nie chce... -
dzień dobry! mam grzyby! jeszcze tylko bułkę tartą trzeba kupić i znów będą kotlety maxmary :) barbamamo kochana :) dzięki za spodenki! w sumie ubrań ciążowych mam duuuuuuużo i na każdą okazję :) a i tak, jak coś ciekawego upoluje w lumpku... to dokupię :) mam w łazience już nowe lustro i lampki :) dziś będziemy montować parawan nawannowy...
-
ej! dziewczyny! nie piszcie tyle... bo Me po powrocie... nie nadąży z czytaniem! :p
-
wstawać leniuchy!!! jesień przyszła, to jeszcze nie czas, na zimowy sen ;)
-
jesienny być miało... chyba jeszcze się do końca nie obudziłam ;)
-
to w jwśenny poranek napijmy się kawy w kolorowych kubkach :)
-
Zimowe starania 2005
gruby miś odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
misiaczkowa, nasze zdanie na temat Twojej szwagierki... już znasz... nie ma co sobie nerwów szarpać... sabcial, ja mam powiększone szyjne... i zwykle w ciąży obniżoną odporność... już mnie jakieś przeziębienie próbuje rozebrać... łeb mi pęka i mam katar... ale dosyć smęcenia!!! zaraz będziemy przykręcać nowe lustro i lampki w łazience... trzeba ją doprowadzić trochę do kultury i skończyć remont zaczęty... jak jeszcze Wojtuś w brzuchu siedział ;) my jeszcze nikomu z rodziny nie mówiliśmy... reniolku! niestety aż za dobrze wiem czym są nawracające zapalenia pęcherza, dosłownie! trzymaj się cieplutko!!! wszystkie Was ściskam :) -
cos optymistycznego....chyba >Kiedy ma 5 lat: Ogląda się w lustrze i widzi księżniczkę. >Kiedy ma 10 lat: Ogląda się w lustrze i widzi Kopciuszka. >Kiedy ma 15 lat: Ogląda się w lustrze i widzi obrzydliwą siostrę przyrodnią Kopciuszka: \"Mamo, przecież tak nie mogę pójść do szkoły!\" > Kiedy ma 20 lat: Ogląda się w lustrze i widzi się \"za gruba, za chuda, za niska, za wysoka, włosy za bardzo kręcone albo za proste\", ale mimo wszystko wychodzi z domu. >Kiedy ma 30 lat: Ogląda się w lustrze i widzi się \"za gruba, za chuda, za niska, za wysoka, włosy za bardzo kręcone albo za proste\", ale uważa, że teraz nie ma czasu, żeby się o to troszczyć i mimo wszystko wychodzi z domu. >Kiedy ma 40 lat: Ogląda się w lustrze i widzi się \"za gruba, za chuda, za niska, za wysoka, włosy za bardzo kręcone albo za proste\", ale mówi, że jest przynajmniej czysta i mimo wszystko wychodzi z domu. >Kiedy ma 50 lat: Ogląda się w lustrze i mówi: \"Jestem sobą\" i idzie wszędzie. Kiedy ma 60 lat: Patrzy na siebie i wspomina wszystkich ludzi, którzy już nie mogą na siebie spoglądać w lustrze. Wychodzi z domu i zdobywa świat. > Kiedy ma 70 lat: Patrzy na siebie i widzi mądrość, radość i umiejętności > Kiedy ma 80 lat: Nie troszczy się o patrzenie w lustro. Po prostu zakłada liliowy kapelusz i wychodzi z domu, żeby czerpać radość i przyjemność ze świata. Może wszystkie powinnyśmy dużo wcześniej założyć taki liliowy kapelusz... Pięknych dni i nie zapomnijcie liliowego kapelusza!!!
-
Zimowe starania 2005
gruby miś odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
idź, idź... okład z żony pomaga na wszelkie męskie przypadłości... chorego mężczyznę trzeba dopieścić i dogrzać :) -
Wojtuś też ma takie pycho, że nawet jakby miał na sobie falbanki i koronki... nikogo by nie zmylił :) za to, jak małą Tonię woziłam w wózku, nawet w sukience (sic!) i tak często słyszałam, jaki uroczy chłopczyk :p
-
młody wywalił zawartość dwu kuchennych szuflad na podłogę... siedzi wśród pojemniczków, pokrywek i desek... śmieje się i klaszcze... chyba mu dobrze :D
-
i Michaś nosi różowe ubranka? ;) ale fakt, faktem... teściów mam z Twoich okolic :)
-
elu, za naleśniki dziękuję... nawet w ciąży na słodko nie jadam :) u nas dziś będzie lazania z mięsem i szpinakiem, ale dopiero na kolację :)
-
to Ci dla rozrywki o mojej teściowej... uwiąd starczy na całego ;) wczoraj mąż przywiózł od swoich rodziców prezenty \"francuskie\" -tak mówimy od lat na rzeczy absolutnie do niczego nie przydatne... dla Wojtusia z okazji roczku! :) mój syn dostał dwie bluzeczki różowe ;) jedna ze słonikiem, druga w kwiatki na 9mies... i baaaaaaaardzo dziwną piżamkę w indyjskim stylu, jak dla maharadży... i jeszcze moi teściowie kłócili się z Krzysztofem, że różowy jest kolorem dla chłopców i już :D to teraz wiem, dlaczego Krzyś tak nie lubi tej barwy- trauma z dzieciństwa, pewnie chodził do przedszkola w różowych gatkach :D a do marca nie tak daleko! już można się pakować :p
-
...tak sobie coś przypominam... a czy to przypadkiem nie Ty lubisz na niebiesko? ;) z lodami może być??? czy herbatkę wolisz? co nowego?
-
Zimowe starania 2005
gruby miś odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Angelo, dobrze, że się wtrącasz :) tylko że z czwórką dzieci nie zmieścimy się w 46m2 ;) a w ramach relaksu powczorajszym ciężkim dniu mężulek właśnie odpoczywa w lesie zielonym i grzybki zbiera, co jest jego wielką pasją :) samochód raczej nie będzie nowy... musi być duży, ja nie mam prawa jazdy ani zdolności by je zrobić, dwoma jeździć nie będziemy, a bez samochodu w którym zmieści się cała rodzina trudno... gdyby chodziło nam o wygody... pewnie z jednym dzieckiem mielibyśmy je zapewnione :p -
nie zapomniał... tylko do Torunia, to dłuższa wyprawa i trzeba ją dobrze zaplanować... po usg, jak lekarz pozwoli :)
-
mamo natalki... może za tydzień? po tym szczepieniu? krzyś odwiezie Zosię, a ja z młodym na spacerek dalko, jaką masz mądrą córeczke! wie, że misie są lepsze od lal :) a najlepszy... gruby miś :p
-
nie martwie się :) jeszcze się za nim nabiegam :) dziewczynki też się nie spieszyły, obie zaczęły chodzić w 14 miesiącu życia, a teraz nadążyć za nimi nie można ;) wyrodni i nieodpowiedzialni rodzice dostali wezwanie na szczepienie z pouczeniem o odpowiedzialności korno-administracyjnej na podstawie ustawy ble, ble, ble... cóż trzeba będzie wreszcie się wybrać do lekarzy, nie musimy umawiać wizyty ;) mamy podany dzień i godzinę kiedy mamy \"stawić się z dziećmi\" :p
-
mychulec... nie wiem, co powiedzieć... bądź silna...
-
pulsik! wstawaj do praaaaaaaaacy :) co tu tak cicho? me na urlopie, to nikt kawy rano nie pije??