gruby miś
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez gruby miś
-
winko czerwone bardzo wytrawne... product of hungary :) dla mnie prawie gotowy drink, bo mieszam pół na pół z wodą ;)
-
foczko! do dzieła!!! ja moje najmłodsze urodziłam 10 miesięcy temu :) i muszę się pochwalić, że brzuch doprowadziłam już do lepszego stanu, niż po pierwszej ciąży (w ciągu ostatnich pięciu lat urodziłam trójeczkę dorodnych- prawie czterokilowych dzieciaczków) mięśnie już są! jeszcze trochę za sadełkiem ukryte, ale silne! :)
-
hi, hi! dziś mogę! nie zasypiam na siedząco i mam wspomaganie w postaci właśnie otworzonej butelki z egri bikaver! :) komu ???
-
dziesiątki za mną! ćwiczę już od dwóch tygodni... efektów jeszcze nie widzę, ale czuję, że brzuch jest silniejszy :) mi motywacji nie brakuje :) ćwiczę rano, przed śniadaniem... po południu chyba by mi się nie chciało :o
-
nocne rozmowy bez misia??? i tak się zdarza :) (byle nie za często!!!) dzień dobry! kawa dobra... są też racuszki z jagodami, babcia usmażyła, ale nie wiem czy dobre, bo ja takich rzeczy nie jadam ;)
-
kawkę? taaaaaaak :) muminki (te rodzimej produkcji) oglądamy, 6 płyt nabyliśmy na wyprzedaży w Tesco :) teraz sobie z Tonią możemy obejrzeć... bo Zosia się boi Buki i wcześniej nie mogłyśmy, a teraz Zosia u babci i Buka rulez
-
nuda! nuda! nudaaaaaaaaaaaa! pisać a te rowerki w realu widziały??? tandetne nieco :o no... wiem... nie każda kupuje dla kilkorga dzieci :)
-
dobranoc...
-
z każdym dniem łatwiej :) już nie patrzę z przerażeniem na 24... bo będą po 22 :) najgorsze były 6. wtedy 10. wydawały się nie do wykonania... :p nabyłam dziś Claudię z ćwiczeniami pilates... jutro i tego spróbuję :) nie mam nic do stracenia oprócz cm. w brzuchu...
-
dokładniej... to będziemy w Pokrzywnej :) ale Głuchołazy odwiedzimy, bo mam tam troszkę rodziny i kocham to miasteczko od zawsze! wakacje, weekendy często tam spędzałam, gdyż z rodzinnego domu było niedaleko...
-
poćwiczony :) idzie jeść śniadanko (nie dietetyczne! niedzielne :) )
-
chmury jak nie było, tak nie ma :( za to jest kawa :) a dla maluchów puding bananowy i chrupaczki-misiaczki :)
-
Zimowe starania 2005
gruby miś odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
a na kudły nie mam rady... ja nie miałam... może Angela, co poradzi??? dobranoc! muminki są... -
Zimowe starania 2005
gruby miś odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
słonko! naprawdę nie uraziłaś... z drugiej strony... jak już Genewie pisałam... czasem po prostu mi głupio, że chciałabym mieć tego szczęścia jeszcze więcej! ale chyba nie wyobrażasz Sobie, na naszym forum topiku: staramy się o czwartego stwora!!! a co będą rodzice trojga robić teraz? oglądać muminki! wcześniejnie mogli... Zosia się bała!!! -
Iwko! kochana dzięki!!! padam! upał dokuczliwy... dzieci dokuczliwe! na szczęście, już wszystko zdrowe! :D
-
a ja mam taki plan: na przyszłe wakacje... (już będziemy się znać jak konie łyse...) zrobimy grafik i podzielimy się dziećmi... ja wezmę na tydzień (albo dwa) najmłodsze (do czterech); w wieku 5-7 Amita: 7-10 Barbamama itd... każda odpocznie i każda będzie mieć pewność, że dzieci pod dobrą opiekę trafiły :D do uzgodnienia! rok na to mamy :p
-
Zimowe starania 2005
gruby miś odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
mam nadzieję, że wszystkie doły zasypane... u nas już dobrze! Wojtuś wyzdrowiał... było troszkę trudno, bo nałożyły się trzydniówka (bardzo wysoka gorączka :( ) i bolesne ząbkowanie- dwie górne jedynki... jutro wybieramy się na piknik! jak ktoś spotka chmurę, którą prześle nad Zieloną Górę (i okolice) to bardzo proszę, taki jej kierunek nadać, by w okolicach Warszawy też się z niej wylało :) i znów monotematyczna baba się pochwali :p Wojtuś wstaje sam! trzymajcie się... chłodno!!! (by nie rzec ozięble! ;) ) Tonia chodzi i do wszystkich mówi \"cześć synu\" a Zośka: \"mów siostro\" :D (zastanawiałam się, skąd wzięła to \"cześć synu\"... i zauważyłam, że ja rano Łotusia tymi słowy witam... Wojtuś=Łotuś w języku Toni... ) to już nie przynudzam... :p -
Dla Carlii i jej syneczka: i uśmiechy :D od trójzębnego i mamy jego! jeśli któraś spotka deszczową chmurę... proszę ją podesłać do mnie... do tutaj... czekam!
-
ja jestem! :) i mimo upału ćwiczyłam radośnie!!! jutro wyskoczymy nad jakąś wodę... szkoda, że nie umiem pływać :(
-
Wstawaaaaaaaaaać śpiochy! :) kawa czeka!
-
śpij dobrze!!! stara babo :p {tylko tak... przekąsem;) }
-
myjemy gary w zmywarce! :) tylko pod warunkiem, że ja pakuję... bo umiem wcisnąć tyle, że mąż by trzy razy włączał! he! he! biszkopciki się jadło... :p
-
ale też na szczęśćie nie był wysokowęglowodanowy! przecie serka pół na pół z cukrem nie mieszałaś :p
-
:D Ty i ja -niskowęglowodanowo!!! więc to, co podałaś nam szkód nie przyniosło!!! ;) (w sensie ) piję byczą krew -za Twoje zdrowie!!!
-
no! Jacklyn! podałaś drinki z rana i dziewczyny zaniemogły... już o torcie nie wspominając... :p wstawać! wyłazić spode stoła!!! :D