

gruby miś
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez gruby miś
-
a ja dostałam i dziękuję!!! zawsze masz tak wysprzątane??? i niezła laska z Ciebie, a chłopaki (wszyscy) przystojniaki! :)
-
i herbatkę, i kawę!!! :) pić mogę i piję!!! az mi się żaby w brzuchu zalęgną... a obiadek koło piątej, jak mąż na chwilę przyjedzie, już niedługo :)
-
nie spacerujecie i nie oglądacie... bawimy się na podłodze, ćwiczymy raczkowanie, słuchamy angielskich piosenek i czekamy... by coś zjeść :p tzn. ja... jestem głooooooooodna zjadłam dwa pomidory mięso postanowiłam ugotować, ale to jeszcze duuuuuuuużo czasu zanim będzie gotowe, no i na męża poczekam, w końcu jego też tą dietą katuję... brzuch mu się zmniejszył :D
-
Zimowe starania 2005
gruby miś odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
im bardziej wypatruję drugiej kreski, tym bardziej jej nie ma... zrobiłam test rano ciekawe, co zatem wykrywa u mnie pre-test, skoro nie hcg??? ja wiedziałam że tak będzie... :( :( :( chcę znów mieć taki brzuch, jak te panie, które obserwuję z okna zmierzające do gabinetu gin, w budynku, w którym mieszkam... Misiaczkowa! czekamy na wieści! :) -
u nas w przedszkolu będzie \"dzień rodziny\" piknik z okazji dnia matki, dziecka i ojca, w tym roku 9 czerwca... mój wymarzony prezent na dzień matki? aby Tonia już zawsze tak sprawnie i bez brewerii zbierała się do przedszkola jak dziś i wczoraj!!! :D Hoga, dziś mamy półmetek :) dalej pójdzie z górki ;) wstawać, pisać! kawa stygnie!!!
-
kawa stgnie!!! wstawać śpiochy! Tonia drugi dzień dała się ubrać do przedszkola bez awantury :) gdyby tak już miało zostać, lepszego prezentu na dzień matki nie ma!!! zobaczymy... Dalka! może nie będzie tak źle? kryzysy mogą się zdarzyć nawet wiekowym małżeństwom, oby zażegnali go w sposób, którego nie będą żałować... :o
-
szukajcie, a znajdziecie... mąż wrócił :) uciekam!!!
-
pomyliłaś nawiasy, kwadratowe muszą być :)
-
no dobra, to poczekam na męża w łóżku, a nie przed kompem... też dobranoc
-
ja do gleby nie mam zacięcia, lecz gdy będę mieć juz swój dom i ogród to o ziemię zadbam :) a może będzie ogrodnik do kompletu? :p wszystko możliwe... :) za to moja mama na punkcie działeczki ma nielekkiego świra!!!
-
Dobranoc ja znów męża wyczekuję :(
-
godzina 23... wszystkie panie po trzydziestce już śpią??? a przed???
-
oj, maxmara, gdyby nie ona, ten topik nie byłby taki, jaki jest... :p namieszała i zwiała :)
-
maxmaro, za mąż za swój mąż wychodzisz???
-
no to wtorek! no chyba, żebym jechała do torunia, bo Krzysztof już ma dla mnie na bilet i pytał, kiedy się wybieram, ale jeszcze nie wiem... ;) to zależy od pszczoły!!! panie w ciąży przodem :) ale pszczólka zapracowana... :p
-
Hogo! u mnie w lodówce, to nawet otwarta kadarka stoi, ale choć zwykle mam na dobre winko chęć, tak w czasie diety - nie kusi... nie wiem, jak to się dzieje, ale tak jest!!! :)
-
nie niadono- jak mawia Tonia... nic mi się nie chce, najchętniej bym spała, może inne też tak mają? i dlatego nie piszą???
-
jutro u mnie grilowane mięso + duży owoc poprzednio jak byłam na tej diecie zjadłam pól ananasa, jutro zamierzam pomidora i paprykę, bo to też owoce, a takie bardziej lubię... ;) Hogo! myslę że dodatkowy pomidor nie zakłóci diety! :) i tego mięsa, to też nie tak skromnie... solidny kawałek! :D Jak tak dalej pójdzie, będę musiała kupić trochę nowych ubrań!!!
-
hoguniu! ugotuj i dla mnie!!! Polutko, świetnie, że masz wsparcie męża, to naprawdę dużo znaczy! :)
-
Zimowe starania 2005
gruby miś odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
taka pogoda... -
hi, hi, jak ja bym miała sobie coś zainstalować w macicy, to już wolałabym kogoś! ;) zawsze to "ciało obce w organizmie" :o ale Tobie Amito, życzę powodzenia! niech Ci się uda!!! niech Twój nowy zakup spełni oczekiwania! :)
-
Hoga! spełnienia marzeń! Maxmaro, właśnie spożywam kawę ;) w południe kurczak, mąż kupi sobie pieczonego, dla mnie i Wojtusia ugotowałam już wczoraj, do tego sałata- jak dla mnie całkiem konkretny obiadek... na kolację 2 jajka i marchewka, ale ja marchewki nie jadam, to zamienię sobie na kilka śliwek :) Polutko, może potrzebujesz jeszcze więcej czasu, aby przyzwyczaić się do zmian? może jeszcze nie do końca zaakceptowałaś Siebie w nowym miejscu i zagryzasz stresy? a może Ci się nudzi? Motywację musisz znaleźć w sobie!!! My będziemy Cię wspierać, gdy powiesz Sobie i nam, że do odchudzania jesteś ponownie gotowa!!! życzę by stało się to jaknajszbciej...
-
dzień dobry, kawa już jest! i
-
cóż... pozostało mi też dobranoc rzec i odejść... :(
-
mąż w pracy :( :( :( wczoraj wrócił ok. w pól do drugiej... dziś o której? niewiadomo... :(