gruby miś
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez gruby miś
-
TPM, mój książe pan zjada mniej więcej podobne ilości, z tym, że staram już w ciągu dnia nie dawać mu piersi, tylko w nocy, aby sobie dłużej pospać... ;) dojrzewam do tego, by wkrótce przestac być matką karmicielką... Żadne z moich dzieci nie miało chodzika, do którego dziecko się wsadza! :) Chodzik-pchaczjest zupełnie czymś innym. Do takich ortopedzi nie mają uwag. Wojtuś jeszcze nie umie z niego korzystać, bo jeszcze nie umie dobrze stać... na razie tylko jak siedzi u mnie na nodze, to podnosi się na wyprostowane nóżki. Chodzić na czworaka próbuje, ale też jeszcze kiepsko mu to wychodzi, ale na swoje dziwne i śmieszne sposoby do celu dociera :) Urodzinki Zosi marnie nam wypadły, bo jubilatka chora, ma 39 stopni gorączki... Za to Wojtuś już nie kaszle i katar też mu mija! miłego, spokojnego wieczoru!!!
-
:)
-
Zimowe starania 2005
gruby miś odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
cześć kochane! dziś o 8.20 minęło pięć lat odkąd jestem mamą :D pięć lat codziennego zmieniania pieluch... ;) niestety Zosia jubilatka ma 39 stopni gorączki... i zamiast urodzinowych atrakcji ma leżenie w łóżeczku :( za to synek już nie kaszle :) -
:) dziś o 8.20 minęło pięć lat odkąd jestem mamą! pięć lat codziennego zmieniania pieluch... ;)
-
jak przystało na matkę trojga... zostawiłam dziś trollątka z tatusiem na ładnych parę godzin! poradzili sobie bezbłędnie!!! i ja bardzo odpoczęłam :) inna rzecz, że wybrałam się do 100lycy w nowych klapkach, które pogryzły mnie niemiłosiernie :o
-
właśnie wróciłam do domku! super mąż świetnie sie zająl dziećmi :) nowe klapki rozorały mi palce do krwi... przełaziłyśmy 3 godziny z siostrą nim zasiadłyśmy do piwka... piękne są parki stołeczne!!! można by łazić i łazić... gdyby nie te buty... :o
-
Zimowe starania 2005
gruby miś odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dzięki za życzenia! Jako matka trojga, bardzo lubię czytać jak stosunek do macierzyństwa się zmienia... :) szczególnie niektóre punkty ;) taaa... Wojtuś w różowym? hi, hi :) wreszcie mam dziecko którego nie muszę odziewać w ten paskudny kolorek! :p za to kwestia opiekunki... dziś mam wychodne! mąż zostaje z dziećmi i musi sobie poradzić... należy mi się odpoczynek od moich kochanych trollątek :p moje ubrania... muszę sobie jakieś nowe sprawić, bo wszystkie ze mnie spadają, ważę ładnych kilka kilo mniej niż przed pierwszą ciążą! :) ale napisałam duuuuuuużo! Misiaczkowa! jak będziesz miała ciążowe dylematy, to doświadczona matrona chętnie zasypie Cię \"dobrymi radami\" ;) Młodego karmię już tylko nad ranem, aby dał trochę pospać! cieszy mnie to bardzo, bo już mam (na razie :) )dosyć cyconoszy do karmienia... Chętnie powrócę do takich jak znów będą potrzebne... Dziewczyny, co jest? w drugiej tabelce MUSI być jakiś termin lutowy!!! Która chętna??? Genewo! jesteś mądrą kobietą, więc podejmiesz decyzję dobrą dla Siebie, dla Was... mnie urodziła 39 letnia mama, co prawda nie jestem jej pierwszym dzieckiem, ale długo na mnie czekała, na swoją wymarzoną córeczkę (mam 2 dużo starszych braci) a potem siłą rozpędu jeszcze postarali się o drugą i mam 3 lata młodszą siostrę!!! Mojego męża mama urodziła mając 42 lata! A przeszkody są po to, aby je przezwyciężać, omijać i przeskakiwać!!! Udanej soboty! do roboty!!! :) -
a ja dzisiaj mam wychodne! la, la la!!! :D
-
dzień dobry :)
-
nie chcą się bawić... to dobranoc
-
a... tak pomyslałam sobie, że od poniedziałku mogę potowarzyszyć Akśak! tylko, że ja potrzebuję mięsa... jest wersja tej diety, która je dopuszcza :p za to nie jadam jabłek... tak więc zamiast jabłka zjem kawałek mięsa i już! Co Ty na to Akśak? Nie spać dziewczyny!!!
-
jasne! mąż się zatroszczył... w końcu na dwóch topikach równocześnie urodziny urządzam!!!
-
e... jakie tam późno :p dzieciaki w łóżkach, a impreza dopiero się rozkręca!!!
-
Dzięki! kochana Nesiu, czasu u mnie dostatek! bardzo tęsknię za wspólnym spacerkiem :( jak tylko Wojtuś wydobrzeje umówimy się na 100% A teraz podaj kieliszek, to Cię winkiem poczęstuję! :) Iwko, dla Ciebie tyle, ile życzysz! oj te zęby... :o
-
Amito, nastaw szklanicę! :D
-
Dziękuję za życzenia i zapraszam na wino! jak zawsze czerwone i wytrawne! :) ale co innego -też się znajdzie ;) Tak, Niuninko! urodziny... dziś są moje, w niedzielę będą Zosi :) nic, tylko świętować :p i wszystko byłoby super, gdyby nie to, że Wojtuś jeszcze troszkę chory... :(
-
po zakupy mąż wyskoczył, jak go znam ;) to piwko będzie również!
-
dzięki za życzenia!!! :) nienawidzę szkoły!!! mimo, że lubię i umiem się uczyć, i zawsze miałam dobre stopnie :o już się boje, co będzie jak dzieci pójdą do szkół :( choć z wykształcenia jestem pedagogiem, a może właśnie dlatego... Amito! co z pracą? tortu nie ma! ale na czerwone wino, zapraszam serdecznie!!! :) balsamem Ziaja Sopot wymazałam się w plamy... :p
-
nie przed śniadaniem... ;) będzie wieczorem!
-
-Wydajesz mi się bardzo smutny, Kłapousiu! -Smutny? Dlaczego miałbym być smutny? Dziś są moje urodziny. Najszczęśliwszy dzień w roku. -Twoje urodziny?- zapytał Puchatek zdziwiony. -Tak jest. Czy nie widzisz? Spójrz na prezenty, jakie dostałem. -To mówiąc, wskazał kopytem na prawo, a potem na lewo. -Spójrz na torcik urodzinowy. Na świeczki i na różowy lukier. Puchatek spojrzał na prawo, a potem na lewo. -Prezenty?- zapytał. -Torcik urodzinowy?- zapytał. - Gdzie? -Czy ich nie widzisz? -Nie- odpowiedział Puchatek -nie widzę. -I ja ich też nie widzę- rzekł Kłapouchy. -Żart- wyjaśnił. -Cha-cha!
-
dobry wieczór kochane! z bólem przyjełam stratę kompa przez Pszczólę na szczęście mam na nią już haka w postaci nru telefonu, więc całkiem nam nie umknie... Wojtuś nadal chory :( gumi... nawet najzupełniej zdrowe i rozwinięte pięciolatki są wyjątkowo trudne... taki wiek! pisz!!! zawsze masz moje wsparcie! :) Wojtuś nie bardzo miał okazję cieszyć się nowym jeździkiem, bo Tonia przejęła zabawkę z dziką radością...
-
Barbamama się zawzięła!!! :) Amito, co by się nie stało, będzie dobrze! nawet jeśli stracisz tę pracę, (mam nadzieję, że nie :) ) to tylko po to by znaleźć LEPSZĄ! Tonia się SAMA ubrała: turkusowe rajstopy, żóła bluzka, czerwone buciki, beżowy polar, czerwona kurtka, żadnej spódniczki, czapka róż biskupi w złote wzorki (za duża) i pyta: idziemy papacel? idziemy do klepu?
-
Zosia poszła do przedszkola, w ramach atrakcji dzieńdzieckowych mają dziś wycieczkę... Tonia została w domu i przez pół godziny stała tylko w bluzeczce w dzrzwiach łkając żałośnie \"tato lacaj\" :( Wojtuś nadal zasmarkany i kaszlący... Muszę nabyć jakieś nowe spodnie motywacyjne, bo już mieszcze się we wszystkie, jakie mam w domu :) obiecałam dziś dziewczynkom zrobić pizzę! ;) ciekawe... oprę się jej, czy też nie???
-
i ja mam chwilkę na kawę... :) miłego dnia dziecka i dzieciom, i rodzicom! :)
-
lubię nocne z Amitą pogawędki, ale dziś już się żegnam, niestety... szkoda :( na pociechę winko mam! dobranoc!