

gruby miś
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez gruby miś
-
Pszczoło, wracam, skoro wzywasz! Twoje ciążowe rozterki są zrozumiałe... jak są objawy, nawet przykre, to człowiek czuje się \"bardziej\" w ciąży... tylko chwilowo zaniemogłam, wczoraj przeleżałam jak w letargu gorączką zmożona, a dzieci opiekowały się sobą wzajemnie... dziś już odzyskuję siły, to i na kafe powracam :p dobrze, że tu się pisze, a nie mówi, bo głos mój jeszcze zachrypły i w gardle ostro drapie... w imieniu Zosi dziękuję wszystkim za kwiatki i życzenia; pierwszy organizowany przez nas kinderbal całkiem się udał, a sześcioro troli zachowywało się lepiej niż dwie moje córki potrafią... Isiu każdemu zdarzają się okresy żalu, smutku i żałoby... ważne jest, jak je przeżywamy, gdy jest czas na płacz i tęsknotę trzeba się wypłakać... Mamo Natalki, my też parę lat temu mieliśmy \"podobny przypadek\" z tym, że u nas zakończyła się pewna męska przyjaźń... a jak Wasze plamy? zniknęły? ki dla Was, kochane! trochę jeszcze jestem za słaba by napisać wszystko, co pomyśli głowa, która chyba apapu się domaga... :o
-
a u mnie leżą i paluszki, i chrupki, i czipsy, i inne takie paskudztwa (po imieninach Zosi zostały) ale ja nie jadam tego i już! ;) aaaa! już mi wygodnie w spodniach rozmiar 40 :D
-
no i ktoś mnie z tą tabelką uprzedził... :) właśnie cofnęłam się kilkadziesiat stron... ale się zaczytałam i nie zdążyłam! ciekawe, która otworzy dziś 100 stronkę? :D no i kto jest taki ze mną jednomyślny???
-
na temat kopenhaskiej krąży wiele opini, dla mnie była dobra więc ją powtórzę, z tym, że nie liczę na taki duży ubytek wagi jak poprzednio... Łączę się z Tobą Hoga w bólu gardła... :o dobrze, że tu się pisze a nie gada, bo ja skrzeczę szeptem zamiast mówić jak człowiek... :(
-
Cześć, witajcie! nie pisałam, bo spałam... wczoraj zmorzyła mnie gorączka jednym okiem tylko łypałam na dzieci, czy sobie krzywdy nie robią i tak cały dzień upłynął w letargu... dziś już lepiej, ale gardło zawalone i z nisa się leje, za to nie mam chęci na jedzenie... wczoraj nawet kawy nie wypiłam, przez cały dzień wmusiłam w siebie tylko serek wiejski ja ani myślę przestać się odchudzać, choć ciężko idzie, to przynajmniej wagę trzymam... jak się troszkę pozbieram powtórzę kopenhaską, muszę zacząć najpóźniej w sobotę, by zdążyć do urodzin... Maxmaro kochana! życzenia wszystkiego najlepszego - choć spóźnione, to szczere :) nie udało mi się wczoraj zwlec nawet na piwko z Tobą... ;) a grilowanie jakoś dla nas się jeszcze nie zaczęło... mam ostatnio zbyt zajętego męża, nawet w weekendy nie ma czasu :( dla mnie większą frajdą jest szykować i w węgle dmuchać niż jeść :) tylko to piwo zdradzieckie tak pasuje do grila i kusi... uwielbiam zapach grilowego dymu, a jeszcze bardziej ogniska... ale się rozmarzyłam :p tymczasem piwa się wyrzekłam, a i na winko się skuszę dopiero gdy 32 lata skończę ;)
-
Zimowe starania 2005
gruby miś odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
ani ibupromu, ani aspiryny!!! bez wyraźnego zlecenia lekarza tylko niewielka ilość paracetamolu i właśnie no-spa... -
mamo natalki, ja jakkolwiek lekarzy unikam, z temi plamami poszłabym... wracaj!!! jeszcze czekam, żeby asiawroc i ewcia się odezwały!!! co z Wami? więcej dopiszę, gdy będę mieć więcej czasu... teraz bo dziś dzień niezapominajki, cokolwiek to znaczy... i imieniny mojej zosi... zajętyk...
-
:) jutro więcej misia...
-
Zimowe starania 2005
gruby miś odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
dziś mam b. mało czasu, tylko :) do Was, ponieważ mój adres emilowy to imię i nazwisko, a z tym niekoniecznie chcę się na forum obnosić,to poproszę o zdjęcia Te dziewczyny, które dostały \"moje misiątka\" a również o przekazanie mojego @o2 tym, które też zechcą przesłać... ja mam 32 lata i też nie wyglądam staro :) jak urodziłam Zosię, to jakaś pani próbowała mi współczuć, że \"taka młoda i dziecko, jak ty dziecino maturę zrobisz?\" mimo, że tę miałam od 8 lat... a jak już byłam matką dwójki, to mi pani w sklepie bez dowodu nie chciała piwa sprzedać... serdecznie pozdrawiam mieszkankę Raciborza! urodziłam się niedaleko, a z raciborzem są związane same miłe wspomienia! do jutra! nie mam chwili na poprawianie błedów, przepraszam... -
och porządek... najdłużej przez 5 minut... ale on jest nie tam, gdzie się sprząta, tylko tam, gdzie się nie bałagani... a pytania gdzie co jest są u nas nagminne... mąż nie widzi nawet rzeczy, które ma na wyciągnięcie ręki... a rano to zawsze szuka albo kluczy, albo portfela, albo okularów... Zosia ma tak samo wciąż pyta \"gdzie jest moje .....?\" :o znikam, bo małżonek już jedzie, a jeszcze ma mnóstwo do napisania... jutro znów będzie cały dzień pracował, a ja tylko z doskoku przejrzę, co piszecie dobranoc!
-
Zimowe starania 2005
gruby miś odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
dzięki za wszelkie wskazówki i porady, od jutra zaczynam mierzyć temperaturę, ciekawe co pokaże... wracaj płodności moja! ;) -
Zimowe starania 2005
gruby miś odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
reniolku, cerą się nie przejmuj, unikaj zwłaszcza w pierwszym trymestrze leków, maści itp. bierz tylko to, co Ci gin zapisze! nie używaj też kremów z wit. a, ani szamponów przeciwłupieżowych... wielu kobietom w ciąży cera sama się poprawi! :) tak, skoki mogą wpłynąć na zagnieżdżenie... dopóki w pełni nie wykształci się łożysko wskazana jest szczególna ostrożność... położna w szkole rodzenia mówiła, że kobieta w ciąży jest jak krucha filiżanka z porcelany z haerbatą... trzeba uważać :o ale też nie popadać w skrajność, codziennie od zawsze kobiety rodzą zdrowe dzieci :) a i filiżanki, z którymi obchodzimy się właściwie mogą przetrwać setki lat ;) ja też chcę dwie kreski!!! na razie kupiłam nowy termometr, choć on pewnie też nie będzie w pełni wiarygodny, bo przecież muszę w nocy do dzieci wstawać... Misiaczkowa poszę o proste wskazówki w sprawie odpowiedniego wykresu :) -
nic nie zagmatwałaś :) WITAJ W KLUBIE i napisz o sobie coś więcej!
-
na kawę zawsze chętnie :)
-
Zimowe starania 2005
gruby miś odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
nie żadne może, to NA PEWNO ciąża!!! jak moja pani doktor po badaniu mówiła, że zsinione i rozpulchnione, to ZAWSZE była ciąża!!! A, Reniolku! jak się urodzi, to dalej będziecie się martwić, czy zdrowe, dlaczego płacze, czego mu trzeba... i tak już zawsze :) Takie są uroki macierzyństwa, troska zaczyna się przed poczęciem i nigdy nie kończy... :) za to i radości jest wiele! więc ciesz się, ciesz :) -
Julka moje ostatnie wczorajsze zdanie miało MNIE skutecznie od kompa przegonić, się udało :) późniejsze wpisy przeczytałam teraz... żeby nie było za lekko, dziś w nocy wymiotowała Tonia, szuszek boli... ale dobra kawa mi się należy i jeśli kto ma ochotę, zapraszam
-
ja to wiem od początku! że mam marsjanina! i stąd mam łatwiej! :) mój mąż nie jest idealny, ja również... ale umiemy z sobą rozmawiać i próbujemy się zrozumieć ;) no i przyjaciólmi jesteśmy...
-
:D no idźże babo od kompa...
-
to takie małe tyskie dla ciebie i wyśpij się dobrze! który już raz mówię dziś dobranoc? ostatni...
-
julianko, nie pęknij, bo kto pracę skończy :p i znikaj, do roboty! a nie na kolacyjki zapraszasz... o tej porze? o tej porze to mam piwko! komu?
-
i jeszcze jedno Hoguniu! jedynakowi pozwala się najczęściej na wiręcej... od płaczu dzieci nie umierają, ale trzeba im towarzyszyć w żalu!
-
We wrześniu będzie 8 lat od naszego ślubu... cóż, z dziećmi tak jest, raz lepiej, raz gorzej... dwoje moich to wg. klasyfikacji tracy hogg, anoiłki, tonia żywczyk-poprzeczniak, z nią jest trudno... bardzo polecam ci książkę język dwulatka wspomianej autorki, przyda się przy starszym dziecku też :) bardzo się staram być \"matką w sam raz\" dużo czytam i to, co trafia mi do przekonania stosuję w praktyce... dużo mi dały też studia, metody i techniki pracy z dziećmi w teorii mam opanowane... czasem zawodzą nerwy, cierpliwość... ale próbuję wciąż na nowo :)
-
julianko zakończ to wreszcie! orangutany są piękne... jeszcze raz dobranoc
-
Dominisiu, takie masz stare dziecko, czas na nowe! :) jak lubicie czytać o dzieciach, to napiszę: zosia dziś się zastanawiała, co każde z nas chciałoby dostać: wojtuś -lego, zosia i tonia -barbi, mamusia -książkę, a tatuś- pieniążki, by to wszystko kupić... dobranoc kochane :)
-
gosik, a dokładniej? bo ja też z górnego, choć bardziej opolskiego... a teraz pod warszawę mnię zagnało... :)