Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

gruby miś

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez gruby miś

  1. Raz, dwa, trzy... pierwsza dzisiaj! :) Miłej niedzieli! Kawy teraz nie podam, bo by wystygła zanim wstaniecie coś napisać!
  2. J & J, oby ten dzień, który właśnie się zaczyna, był dla Was lepszy. gdybym mogła coś dla Ciebie zrobić... tylko modlę się, tylko to umiem
  3. hi, hi barbamamo! u mnie też jak kto wpadnie bez zapowiedzi, to się może niespodzianie na wrotkach przejechać! właśnie jedna leży pod stołem, a druga pod wózeczkiem. Ale jak Maxmara napisze, że wsiada na rower i zmierza ku mnie, ogarnę! ;) U... wcale mnie nie cieszy konieczność zakupu nowego garnituru, ale cóż taka praca, się nie obejdzie. Ja tego naprawić nie umiem, choć maszynę do szycia też posiadam i z łatwiejszymi rzeczami radzę sobie niezgorzej. :o Mam za to świetną krawcową, może Ela co poradzi, a jak ona nie, to już nikt... Sernik najlepszy na świecie robi siostra męża. Ale umiem mu się oprzeć, sprawdzone.
  4. Dzień ładny, dzień dobry. Oby u wszystkich. :) Najlepszego! Dusti, rośnij Mamie na pociechę. :D
  5. Ann, koleżanko po fachu, mądrze mówisz. Ja to wszystko wiem, ale problemy z porządkiem miewam jak Barbamama... :o
  6. Julianko, w każdej chwili myślami z Wami!
  7. Maxmaro, ja z przyjemnością sprawie sobie trochę letnich ciuszków. Całe ubiegłe lato nosiłam przecież ciążowe. Młody wykluł się na koniec sierpnia. :) Ciekawe jaki to będzie rozmiar? Bo ja na pewno się nie poddam i schudnę jeszcze, nawet w święta. :) A co! A odnośnie przepisów - chętnie czytam, lecz nie wykorzystuję... I żadnych swoich Wam nie podrzucę, bo mój przpis to: weź trochę tego i trochę tamtego. Na oko i do smaku. :) I nigdy dwa razy tak samo. Nawet gdy korzystam z książek kucharskich, zawsze coś zmodyfikuję. :p Na szczęście mężowi moja kuchnia odpowiada, a i on w kuchni korzysta z podobnych metod przyządzania potraw. Ale piszcie, piszcie!
  8. Nie natworzyłyśmy dziś zbyt wiele... Dzień minął spokojnie. Wojtuś tak śmiesznie pełza do tyłu, zawsze, skąd by nie startował, wciska się pod kanapę i piszczy. :) Troszkę jest niezadowolony, bo próbuje dosięgnąć do zabawki, a się od niej oddala. I prawdziwy z niego facet, nic nie interesuje go tak bardzo, jak kółka: od kanapy, wózka, krzesełka do karmienia. :) Przymierza się do czworakowania, lecz jeszcze rozjeżdżają mu się nóżki. Na dziewczynki w tym wieku mówiliśmy \"larwa\", Wojtuś zasłużył właśnie na miano \"pędrak\" :) Teraz najwyższy czas zapakować córki do łóżeczek.
  9. Zjadłam mój serek, idę na spacerek :) Dla mnie może być i z Madagaskaru, byle mieścił się w mojej normie smaku, składników, ceny, terminu przydatności do spożycia, wartości odżywczych itp. :)
  10. Moje dziś pyszności; 4 suszone śliwki + kawa. :) Koło południa skuszę się na serek, bo ja mam z Piątnicy. :p Nawet kilka mam, zapraszam!
  11. A tu znów od samego rana kącik kulinarny... :)
  12. Carlaa, dobrze, że się odezwałaś, już Cię szukałam po całej kafe... Rozwiąż problemy skutecznie i wracaj. Julianko, Jaśminko, cały czas myślami z Wami. Nesiu, zaglądaj tu, kiedy tylko możesz, a spacer by się przydał... Pozostałe dziewczynki wstawać, kawa stygnie!
  13. Dzień dobry, kawę i herbatę zaraz przygotuję. :) W tym celu oddalam się... do kuchni. Do lekarza dziś nie idziemy.
  14. gruby miś

    Weight Watchers

    Carlaa, skarbie, sama Cię wkręciłam w odchudznie... ale do sierpniówek też zaglądaj! Takie małe odwiedziny w Waszym temacie. :) Pozdrawiam, chudnijcie zdrowo, jako i ja chudnę... :)
  15. Sojowe produkty odrzuciłam wybierająć dietę niskowęglowodanową. Soja jest dla wegetarian, nie dla misiów. Misiom mięsa trzeba. Ale w szafce mamy, bo mamy przyjaciół wege. Dodam nieskromnie, że moja kuchnia wegetariańska jest smaczna, jak nasza domowa... Toteż miewam powody, by sojowej krajanki, kostki, czy granulatu użyć... :D
  16. Mysie truchełko nas zachwyciło. Usmialiśmy się :D. W aukcji jednak udziału nie weźmiemy...
  17. Wojtuś od sześciu tygodni przybrał... ok. 250g. Ma siedem miechów, a wagi urodzeniowej jeszcze nie podwoił. :( Ale jest zdrów, wesoły i robi to, co dziecko w jego wieku powinno robić. :) Tym się pocieszam. Sprawdziłam w książeczkach zdrowia dziewczynek. One do 7 miesiąca były dużo cięższe. Potem, jak zaczęły raczkować i intensywnie się ruszać nie przybierały zbyt dużo. 8 i pół kilo miały ok. 10 i 9 miesiąca. Ale poniżej 10 centyla nie spadały. Młody ledwo łapie się na trzeci...
  18. No, teraz to człowiek może zgrywać mądrale... Tylko te google musi z sobą nosić. :p
  19. Irenko, nie wolno Ci tak o Sobie myśleć. NIE WOLNO. Jesteś Wspaniałą Mamą. Teraz wiesz, gdzie leży problem i mu zaradzisz. Nie ma instrukcji bezawaryjnej obsługi niemowlęcia. Tylko nie przekarm małej! :) Wojtuś je, ale tylko moje mleko. Też mnie jutro pediatra pogoni, że jest za lekki. I znów będzie straszyła anemią... Ale przecież na siłę mu jedzenia nie wcisnę. :(
  20. ... i jedziemy razem na wakacje... :) nie wiedziałyście? ;)
  21. Julianko, trzymam kciuki. U Was także MUSI być lepiej! A poznanianki dodałam do wybranych tematów, już wtedy gdy przeczytałam słowo szpital... :(
×