

gruby miś
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez gruby miś
-
Nasze maluchy stały się trudniejsze, bo teraz bardzo dynamicznie się rozwijają. Z jednej strony szkoda im czasu na sen, z drugiej jest im potrzebny, bo właśnie podczas snu tworzą się (intensywnie) nowe połączenia w mózgu. Możemy być jednak pewne, że choć narzekamy, że dzieci nie mogą usnąć, marudzą, to jest to normalny i potrzebny etap rozwojowy. :) W ciągu ostatniego miesiąca zmieniła im sią i dieta, i pozycja z horyzontalnej na siedzącą, i z gruchania przeszły w gaworzenie... To naprawdę wielkie osiągnięcia! Pomyślmy o tym, jak o okresie dojrzewania. Musimy przez to przejść. Bądźmy wyrozumiałe i cierpliwe. :) Elu, gugu, agu, ela, lalala są tak samo dobrymi sylabami, jak każde inne. Mamama innych dzieci ma dokładnie takie samo znaczenie jak \"Ela\" Twojego synka. Brzmi miło dla ucha, bo my przypisujemy znaczenie dźwiękom, które znamy. Dziecko ćwiczy aparat mowny, tylko tyle i aż tyle. Z zabawkami też różnie bywa. Trzeba trafić w gust młodego człowieka. :) W przyszłym miesiącu będziemy się denerwować, że nasze dzieci wszystko zrzucają! W ten sposób będą odkrywać prawo ciążenia na własny użytek. Nie przeszkadzajmy im w tym, kiedy dzieci zrzucają zabawki, kształtują się w mózgu obszary odpowiedzialne za uczenie się matematyki... Się rozpisałam, dzieci śpią, mąż chory... Dobranoc!
-
ćwiczycie, czy jecie, przez cały, cały dzień. Mąż chory... Nie bawi się ze mną :( To pewnie przez Krupcię zamilkłyście, kazała Wam wpisywać się w tabelkę, a Wy się nie mieścicie. :p I tak, Maxmara i ja błąkamy się dzisiaj po forum... I nie ma z kim pogadać! :( No, miłe panie, dzień się kończy, podpisywać listę!
-
Elu, izanim lekarz Cię uspokoi, powiem, że wg tabel rozwoju niemowlęcia Michaś rozwija się książkowo. 7. miesięczniak siedzi sam przez moment, gaworzy wymawiając sylaby, ale nie muszą to być wcale mamama i tatata... Wojtuś też jeszcze sam nie siedzi, chyba, że się trzyma czegoś przed sobą. :) Witaj sisi1111; mnie dziewczyny przygarnęły na forum miesiąc temu, szkoda, że nie rok wcześniej. Są bardzo sympatyczne! Wszystkiego najlepszego dla Twojej Córeczki! Mamo Natalki, może trochę za szybko podejmujesz decyzje? Do pierwszych rozstań trzeba się przygotować. Może, skoro praca jest dla Ciebie ważna, spróbujecie ponownie? Tylko małymi krokami. Jakkolwiek najlepiej dla dziecka jest, by choć pierwszy rok spędziło z matką (albo inną kochającą osobą- jedną, najważniejszą), to bardzo jest też ważne, aby matka była zadowolona ze swojego wyboru! Jeśli Ty nie będziesz szczęśliwa, Natalka też nie. dla Ciebie i najszczerszy ośliniony i wciąż bezzębny uśmiech od Wojtusia dla Natalki. Wyśpij się dobrze i przemyśl wszystko jeszcze raz. :) Miłego popołudnia wszystkim!
-
Maxmaro, to mojego męża połamało. Wyglądało, że to korzonki, ale to ta paskudna grypa tak się początkowo obiawiła. Leży sobie biedniutki, obiadku się nie domaga. :( Wyprowadziłam dzisiaj swoje córki do pizzerii. Tonia pojadla jak trzeba, Zosia trochę poskubała, ja zjadłam kilka oliwek. Potem poszłyśmy do parku, ale takie roztopy, że spacer mimo wiosennego słońca nie był udany. Wszędzie tylko zwały brudnej brei i psie kupy. Ble... Czuję się zwolniona z gotowania obiadu. Winka nie wypiłyśmy zbyt dużo, za bardzo pochłonęła nas rozmowa. Jak zawsze czerwone i bardzo wytrawne, Torres, b. smaczne. Chętnie poczęstuję do poobiedniej kawy. :)
-
nik..................waga obecna....waga docelowa...wzrost...wiek... akśak.............. amita.............. barbamama...... gruby miś.........70,0................59,0................167........32..... hoga............... jacklyn............ Jestin.............68,0................63,0................170........33..... krupcia...........87,0................60,0................160........38..... maxmara37...... me_36............ 3MO.............. pampucha........
-
Zgasić światło w nocy, zaparzyć kawę rano, wszystko na mojej głowie! Dzień dobry! :)
-
Dobranoc.
-
Myślę, że robią to i dużo innych, gorszych rzeczy, do których się nawet przed sobą wstydzą przyznać. Teraz trudno mi je zrozumieć, choć mam za sobą krótki okres, kiedy wydawalo mi się, że to jakie będzie moje życie zależy od masy ciała. Niewiele brakowało, bym wkręciła się w bulimię. W tej chwili mi to nie grozi, ale jak czytam niektóre wypowiedzi na forum, to włos mi się na głowie jeży... A my mamy córki! Musimy zadbać o to, by ich samoocena była adekwatna do ich prawdziwej wartości , a nie tylko opierała się na wyglądzie zewnętrznym.
-
O co chodzi?
-
Spadam spać. Dobranoc wszystkim.
-
Nie kpij. Na zwykłe studia się nie nadawałam, to skończyłam zaocznie szkołę specjalną. Obydwie dziewczynki urodziłam na studiach.
-
O ja bym się chętnie poszkoliła znowu, moja działka to pedagogika specjalna. Marzą mi się studia podyplomowe, ale muszę poczekać, aż mąż jeszcze dodatkowe studia skończy. Cóż jego nauka ważniejsza, bo drugi tytuł mu się przyda, by lepiej rozwijać firmę, która nas żywi... Moje studia to tylko hobby. :) Nie wiem, jaka sila musiałaby zadziałać, by mnie zmusić do regularnej pracy.
-
Jaką? Mam nadzieję, że dziewczyny nas nie pogonią za stronę prywaty...
-
Mam pyszne winko, nalać komuś?
-
Ja nie mam powodów do narzekania... Tylko miejsca nam brakuje, ale pewnie to też się zmieni na lepsze. Najtrudniej jest z pierwszym. I porodem, i dzieckiem. Wojtusia urodziłam w póltorej godziny od przebicia pęcherza płodowego. Pani doktor się śmiała, że dobrze, że mąż jest przy mnie, bo następnym razem możemy nie zdążyć do szpitala i będzie musiał sam odebrać poród. :) Zakupy przyjechały, chwilę nie będę pisać.
-
Tonia nie jest wpadkowa! Bardzo chciałam, żeby między dziećmi była jak najkrótsza przerwa. Wtedy nie zabezpieczaliśmy się wcale i nie mogłam się doczekać drugiej ciąży. :) Wydawało mi się, że to trwa i trwa, i często robiłam (jak to mąż mówił marnowałam) testy z nadzieją, że TO już. ;)
-
Prezerwatywy... No i jeszcze @ nie wróciła, cały czas karmię Wojtusia. :) Między dziewczynkami też nie wróciła. :p Jak nam się ktoś zalęgnie, płakać nie będziemy. :)
-
To ja też zdaję sprawozdanie z jadłospisu: Rano dużo kawy z mlekiem. W południe duży jogurt. Po południu kawałek wczorajszego kuraka, kilka listków sałaty. Na kolacje tuńczyk z puszki. Do tego wiadro wody i herbatka zielona. I jeszcze winko będzie, (wytrawne czerwone) nie mogę pozwolić, byście same piły. ;) Mąż pojechał kupić. Ciekawe, czy mu się znowu auto nie rozkraczy?
-
Barbamamo, jesteś niezawodna! :D :D Dzięki! Olejki można kupić w ziołowych, drogeriach, aptekach i sklepach typu czary-mary. Najczęściej jednak nie ma tych, których się szuka...
-
Na temat olejku cytrynowego nie umiem nic powiedzieć... Za to grapefruitowy na pewno należy do \"wyszczuplaczy\", niestety cytrusowego pani w sklepie też nie miała. :( Mężowi zepsuł się samochód, nowy będzie dopiero w połowie przyszłego tygodnia. Ech, nic sobie nie można zaplanować... Proszę o wpisy rozweselające, takie, aby gęba wyglądała tak: :D , a nie tak: :(
-
Pszczoła! Zosia zobaczywszy zdjęcie, które ukryłaś pod stopą rzekła: \"o, jaki ładny, taki WOJTUSIOWY\" i spytała kiedy do nas przyjdzie... :D
-
Żeby sufit, cała konstrukcja wieloklockowa. Dzieci odżyły i co tu dużo mówić: Tolka-Demolka w akcji. Byle do poniedziałku. :) Chyba wyciągnę deskę i żelazko, a tak mi się nie chce...
-
Odbyliśmy z Wojtusiem mały spacerek. :D Mąż posiedział z dziewczynkami, bo odwołał dziś większość spotkań... Chory, ale dzielny jak na mężczyznę ;) Podłogę odgruzował. :p Z moich zaplanowanych na wczoraj zabiegów kosmetycznych nic nie wyszło. Może dzisiaj? Teraz muszę pomyśleć o jakimś śniadaniu. W końcu nie samą kawą żyje jedna z \"zdesperowanych żon domowych\" :D Uściski dla domowych i pracowych!
-
Ze spaniem kłopotów nie mamy. Z kupą owszem... Kodów nie wycinaliśmy, wyrzuciło się sporo, ale zabawek fisherowych mamy dużo po dziewczynkach. :D Zgadzam się, są suuuper i rozwojowe. A na allegro dalej kody wystawiają. Wojtuś odbył dziś pierwszy spacer w wersji wiosennej wózka! dla każdej!
-
Piję kawę i szybko czytam. Dzień dobry i do później!