

gruby miś
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez gruby miś
-
Znajdzie się jeszcze ktoś, komu można coś cicho powiedzieć?Dobranoc, kochane. Śpijcie dobrze.
-
...ja też kłaniam się bardzo nisko na dobranoc...
-
Amita, jak to wywalimy? Nie mamy takich uprawnień. ;) Ja dziś zjadłam: serek wiejski, 2 jajka, trochę pieczonego kuraka i kapusty pekińskiej też z majonezem. I duuużo kawy z duuużo mleka. Odnośnie mleka, tym razem mojego, nie do kawy :p , to zauważyłam coś dziwnego - jakby produkcja się zwiększyła. Tak na diecie? Płynie jak w pierwszych tygodniach po porodzie. Właściwości chyba ma dobre, bo Wojtuś w tym zawirusowanym domu trzyma się najlepiej z całej rodziny!
-
Wyzłość się i powyrzekaj! Przesłałabym Ci moje koszule nocne, ale mam tylko takie namioty ciążowe i do karmienia. :) A żeby złodziejom rączki pousychały! Nie lubie koszul, najchętniej sypiałabym nago, bo w koszulę się zaplątuję. Nie zawsze uchodzi... zamiast koszuli mam więc koszulki. ;) Takie T.
-
Nie będę wróżyć, będę masować. Zwykły pilling pod prysznic wzbogacam fusami. Kawę też lubię rozpuszczalną. Ale jak fusy potrzebne, to kazałam zwykłą zakupić i 2, 3 razy w tygodniu się poświęcam i takową wypijam. :o Obiadu nie jadłam. Zamiast tego jajka 2. Chyba za dużo kawy, albo ten wirus zaczyna we mnie też rozrabiać, bo mój żołądek jakoś dziwnie reaguje...
-
me_ dobrze mówisz. Ja po umyciu zawiązuję chustkę by kudły cywilizować... A niech odrobinę wilgoci łapną - tragedia.
-
Naszym kudłom, to tylko dobry fryzjer i jego nożyce! Tylko Wojtuś jeszcze łysawy... Tak bym chciała już wiosenną fryzurkę, ale przez chorobę wciąż się to odwleka. Jednak, gdy zostanę ostrzyżona, poproszę męża by mi pstryknął fotkę i przesłał Wam! Pamiętam. ;) Może choć kolor zmienię, zanim do fryzjerki dotrę? Mam szampon koloryzujący, więc jak mąż powróci zamknę się na dłuuuugo w łazience i trochę odpocznę od trollątek. Mam też świeże fusy (piję właśnie kawę) A co tam! Nie wyjdę 2godziny, nocniki wystawię!:p
-
Pampucho, aby się \"zaczernić\" trzeba wejść w preferencje, albo kliknąć na stronie głownej w \"interneutko zarezerwuj swój nick\" i zabezpieczyć Pampuchę hasłem, aby nikt się nie podszywał.
-
Witam dziewczynki! Noc upłynęła spokojnie. :) Dzieci po raz pierwszy w tym tygodniu zjadły małe śniadanko. Tak bardzo wyszłabym na spacer, ale jeszcze dziś się nie odważę. Wieczorem Zosia jeszcze gorączkowała. Mój mąż niczemu się nie dziwi, pewnie gdybym mu powiedziała, że zawijam go w folię na weekend, to też by się zgodził. :D Dziś załatwia resztę formalności związanych z kupnem autka. Cieszy się jak dziecko! Idę zrobić więcej kawki, która wypije ze mną? Barbamamo, mój wzrost to 167cm.
-
dwa wiadra kawy i chwilę wytchnienia proszę... Dzieci zdrowiejce i bardziej marudne... Niech się ten tydzień już skończy. :o
-
Też mówię dobranoc!
-
49 kilo to ważyłam pewnie w podstawówce. :) Zawsze należałam do tych okrąglejszych. W dniu ślubu ważyłam podobnie jak teraz. Rok później, obydwoje z mężem ładnie się odchudziliśmy. Basen. Dieta. Rower. Duuuuużo seksu. ;) I dieta. Tamten rezultat 58 kg. wciąż mam w pamięci i do podobnego dążę teraz. Niechby było 60 już byłabym szczęśliwa. To znaczy i tak jestem, ale mogłabym być bardziej. :D
-
Tak jakby... ale to było jeszcze przed pierwszą ciążą.
-
Na zakupy każda pora dobra, bo całodobowe Tesco blisko. O tej porze szybko wróci. Kiedyś się foliowałam, jak miałam błoto guam. Śmierdziało. :o Przymierzam się do tych okładów cynamonowych. Ale z powodu zalegających w domu chorowitków nie mogę się ruszyć do sklepu po olejki, które pani w zielarskim obiecała przywieźć. Wypatrzyłam na allegro gotowe mazidło cynamonowe, takie jak do gabinetów kosmetycznych. Szukam kogoś, kto wszedłby we wspólwłasność, bo litr za ponad dwie stówy to stanowczo za dużo. Muszę namówić koleżanki i siostrę.
-
I ja nie śpię, dzieci chore, a mąż właśnie wyruszył na zakupy. Nie mogę tyle pisać ile bym chciała, ale serdecznie witam Nową!
-
Mi się marzy (miś marzy) szklaneczka winka... Też jeszcze nie śpię! A kanapki nie jadłam od dwóch lat. :D
-
Oj Maxmara! Przeszła jej złość na męża, to nocki udanej życzy... ;) Nam wystarczy spokojna. Zna, któraś z Was jakiś domowy sposób na korzonki? Męża mi pogięło. Wlazł biedaczyna do wanny. Nie wiem, czy o własnych siłach wyjdzie. :o Jakby mało kłopotu z chorymi dziećmi było. Krótko mówiąc: i urok, i sr...
-
Na mojego męża nie będę narzekać. Jest najlepszy na świecie. Pewnie, że czasem mnie wkurza... O teraz: wrócił z pracy i co robi? przygotowuje dla MNIE obiad! Zakupy nauczył się robić jak urodzila się nasza najstarsza córka. Wtedy jeszcze nie miał samochodu i z plecakiem jeździł... Teraz albo zabiera z sobą którąś z dziewczynek, albo jedzie w nocy. Pracuje dużo i efektywnie. Jest wspaniałym ojcem. Ja to mam szczęście! :)
-
Jak najbardziej poważnie! :D Mógłby być jeszcze jeden chłopczyk dla równowago ;) Albo dziewczynka, dla wzmocnienia przewagi, albo dwójka, to dopiero byłby numer. Na pewno nie chciałabym pracować, potrzebuję więc wymówki, by siedzieć w domku. ;) A po za tym ja uwielbiam być w ciąży, i w ciąży najbardziej się sobie podobam. :)
-
Wpadam na szybką kawę, moje chore stworki właśnie zasnęły. Mamo Natalki, obydwie musicie przywyknąć. Z czasem będzie łatwiej. Mam nadzieję, że ten cholerny wirus żołądkowy który szaleje w Wawie i okolicach ominie Wasz żłobek. Isiu, bądź dzielna. Trzymajcie się dziewczynki i dzieciaczki zdrowo i z dala od zawirusowanych!
-
Witaj Amita tutaj ;) Ale to forum małe! Wszędzie sami znajomi! :D jak już zmieniłaś kolor włosków, to jeszcze nicka zaczernij! :)
-
Jak już urodzę i wykarmię ostatnie dziecko (myślę, że za 3lata, jak Bóg da :) ), to z pewnością oddam się w ręce dobrego chirurga plastyka. Wolałabym jednak, żeby musiał tylko biust mi zmniejszyć. Mam przerost tkanki gruczołowej, uczenie to się nazywa gigantomastia. Nawet jak schudnę i nie karmię noszę miseczki F. To duże obciążenie dla kręgosłupa. Kiedyś nawet byłam na konsultacji w klinice chirurgii plastycznej, ale choć wtedy miałam uskładane na operację, zrezygnowałam. Pieniądze poszły na ślub i wesele. :D Cóż z tego, że wyglądałabym lepiej, gdy nie mogłabym karmić? Czekam. Mąż obiecał, że na operację zarobi. :)Wolałabym nie obciążać domowego budżetu, dlatego nad brzuchem pracuję. Z biustem sama nic nie zrobię. Wysłałam kod z nescafe, jak wygram to zaszaleję. ;)
-
No niestety nie są tanie, za to jak już wydam tyle kasy to wymażę do ostatniej kropli. Za to nie używam kosmetyków kolorowych. A jeszcze dodam, że są naprawdę wydajne i starczą na długo. Po tych tańszych nie widziałam efektów. :( Dlatego wolę teraz kupić jeden kosmetyk za 80 zł niż 10 po 10. ;)
-
Witajcie! Kochany mój mażonek specjalnie po kawę dla mnie rano pognał, bym miała co pić! Dziewczynki zdrowsze, jeść jednak jeszcze nie chcą. Przynioslam moje mazidła z łazienki by się nie pomylić w nazwach. Yves Rocher: Remodeler, massage minceur; minceur 3D serum, sliming 3D; wcześniej zużyłam też z tej serii krem specjalny do brzucha, a jeszcze wcześniej żel post partum mustelli (z apteki). Wygląda na to, że o brzuch dbam lepiej niż o twarz. :) Na pewno bardziej systematycznie. Też odchudzam małżonka! Pięknie chudnie, bo ma z czego! :D Każdorazowo w ciąży przytył, a nic biedny nie urodził. :p
-
Tylko przyszłam dobrej nocy życzyć i snów pięknie pokolorowanych. Proszę rano o dobrą kawę! Do jutra.