

gruby miś
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez gruby miś
-
jestem grzeczna, poćwiczyłam :) może wieczorem dołożę jeszcze rower? a jak nie, to jutro ;)
-
można :) pod łóżkiem można na podłodze można, wszędzie gdzie jest w miarę płasko można, ciekawe tylko gdzie zapodziałam najlepsiejszy pierniczony przepis?
-
u mnie znów lepiej z dietą, niż z ćwiczeniami ;) wczoraj "ćwiczenia" polegały na przestawianiu mebli, a dziś... jeszcze nic! dopiero wróciłam do domu, a wyszliśmy przed ósmą... łeb mi pęka, a tyle do zrobienia :( mąż jeszcze do pracy pojechał :(
-
jojo, a zdradzisz, co studiujesz? ja najgorsze szkolne odpały mam w październiku, gdy czytam, że inni zaczynają szkoły i dwa w maju, gdy egzaminy... nawet za egzaminami tęsknie...
-
jojo, a ja to cały czas marzę, by znów się do jakieś szkólki zapisać... może, jak chłopcy do szkoły pójdą znajdę możliwość? b. b. bym chciała :) teraz chociaż nauka jazdy była namiastką ;) ale jak zrobię w końcu prawko, to znów będę mężowi marudzić, o podyplomowe... takie różne fajne są...
-
Diabel - pod moim lozkiem mieszka- POMOCY!!!!!! Czesc 2
gruby miś odpisał znudzonycenzura na temat w Życie uczuciowe
w podskokach, bo żyje się raz ;) -
alazłam przed chwilą zobaczyć, co u moich "majówek" na macierzyńskim słychać... a tam tez gołąbki :D chyba zrobię, bo jakby baby gołąbki miała, to bym się skusiła na odwiedziny i obiadek ;) ale do anny nie zdążę...
-
opierać się ciachom i to tak długo! brawo :) dorzucam 20minut szybkiego pedałowania i ponad 100 skrętów (podwójnych- znaczy w obie strony) na twisterze i kwadrans dodatkowych ćwiczeń na uda
-
ćwicz, ćwicz :) mojemu mężowi się przyda trening, choćby domowy, bo mój małżonek wyższy od misia niewiele, za to waga... ponad półtora misia!
-
bolał, nie polał ;) no tak, do szóstki w. też warto byłoby wrócić... może wieczorem z mężem?
-
melduję posłusznie, jak powiedział, tak zrobił :D stepper przyniesiony, działa jak trzeba, pierwsze pół godziny po przerwie hmm? od lutego/marca poużywany :D 192 kaloryję spalone, znaczy zasłużyłam na śniadanie ;) oby tylko kręgosłup nie polał mocniej...
-
dziś! idę po stepper :) na balkon ;) i nie ma zmiłuj!
-
i rozmyślają i zasypiają
-
tak, wietrze, zgadzam się z Tobą :D środa lepsza pd poniedziałku ;)
-
a serio, jak już ważyłam 60 - 61 było ok! a teraz, taka opuchła się czuję...
-
baby, jakże Ciebie zapomnieć? ;) zważ się i razem z gopsem wskakuj do tabelki!
-
a niektóre porwało UFO! :o
-
jojo - 95,00kg.........??,??kg..........167cm...........65,00kg agro - 85,00kg.........??,??kg..........161cm...........65,00kg uliczka-72,00kg ......?? ??kg...........167cm...........65,00kg anna -92,00ko.........??,??kg.........160cm...........65,00kg gruby miś -65,00kg...??,??kg..........167cm..........59,90kg wpisałam dzisiejszą ;)
-
zamelduję się w tabelce, tylko nie wiem? w pierwszą rubrykę wpisać wagę teraźniejszą, czy maksymalną sprzed roku?
-
skoro tak, to i miesiowi wypada się przyznać... kilka kilo wróciło :( ale już nad tym pracuję, o, kawę bez mleka piję, a piłam pół na pół z tłustym mlekiem ;) tak więc do południa już przynajmniej szklanka mleka mniej :) na szczęście sezon grilowy ostatecznie zakończony :D hmm, pewnie też trzeba zdjąć rzeczy z rowerka, bo służy głównie jako wieszak ;) i stepper odkurzyć! przyniosę wagę i się odważę... ostatnio ignorowałam ją n iestety! aktualizacja tabelki, co dwa tygodnie! żeby nam się nie zgubiła gdzieś...
-
gosikka, ściskam Cię serdecznie, życząc wiele sił na jutro, to taki trudny dzień... ale! poprzypominałam sobie, co sama wiem w temacie Twojego szkolenia i wciąż wraca do mnie, ze chciałabym się uczyć dalej... poszukałam na temat różnych nadwrażliwości ;) w naszym domu jest jedna osoba, która ich doświadcza na co dzień... to nie wojtuś, to ja :o wojtuś uwielbia wszelkie tulenia, głaskania, łaskotania, całowania, czesać też się lubi! i takie różne zabawy, których ja nie lubię, ale basia moja siostra, się z dziećmi bawi: typu smeranie po plecach i "pisze pani na maszynie, a,b,c, przecinek" znasz? myślę, że po prostu maszynka strzygąca i obcinacz do paznokci jakoś źle mu się kojarzą... tonia też tak miała i wyrosła :)
-
albo siedzą i jedzą tłuste kiełbasy :)
-
alex, wierzę, że mając 40 kilo więcej niż byłaś przyzwyczajona sprawia, że czujęsz się nie do końca Sobą! w odchudzaniu tzeba pamiętać, że to proces powolny, co nagle, to po diable... a jojo (nie nasza jojo :) ) czyha!!! jakby zsumować, wszystko co po ciążach i po chwilach rozpusty wracało i ile udało się zrzucić... pewnie tona by była... cóż... wszystkie zaczynamy co dzień od nowa! a gdzie nasza kazia??? wracaj słonko!
-
weny, weny... a co tu poematy trzeba tworzyć? wystarczą paluszki i klawiatura, i chęci odrobina :p
-
pszczólko, mamo n. plecy mi siadły! bardzo... nie dość że kręgosłup mi dokucza, to dowaliło się coś z boku nad lewym biodrze i to już dokucza okrutnie :( może w przyszłym tygodniu uda się w reszcie doczołgać do jakiś znachorów? ratuję się ketonalem, ale już coś zrobić trudno, a pójść gdzieś z wózkiem jest ponad siły... do tego całe dnie nie ma krzysia w domu z chorób dzieciących, to tylko przewlekłe katary, ale bezgorączkowe u nas antybiotyki, to wielka rzadkość, tylko mieli podczas anginy i szkarlatyny, ale to już dawno! napisałabym więcej, ale boli jak siedzę :( nesiu, mamo natalki, jak się zmówicie, to przyjeżdżajcie :) a jeszcze: nie zdałam drugi raz, nie włączyłam świateł, głupia baba mamy kupca na mieszkanie - wczoraj krzyś zainkasował zadatek :p parter domu prawie gotowy, zaraz będą stropy :)