gruby miś
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez gruby miś
-
Gosik, idź na sylwka i baw się dobrze! kto wie, może od lutego czeka na Ciebie duuuużo lepsza praca? a może od marca... ale BĘDZIE!!! czasem zmiany są konieczne i nawet te, które początkowo wydają się na gorsze prowadzą ku dobremu! nie poddawaj się! i przeczytaj Sobie mychulcową stopkę... i krocz do przodu!
-
gumi, pewnie niedługo sobie przypomnę, jak się grywa w szachy, bo będzie trzeba dzieci nauczyć ;) w wieku zosi już znałam zasady tej królewskiej rozrywki! a w ósmej klasie wygrałam nawet jakiś turniej :D mam zmywarkę :) niestety małą i musiała pracowć kilka razy, by uporać się ze wszystkim ;) do nowego domu kupimy wieeeeelką! duża rodzina ma wiele zalet, ale też sporo wymagań :p jeśli dobrze sobie przypominam, to chyba Iwce i Nesi w czasie świąt należały się urodzinowe powinszowania? - ale wogłam coś pokręcić :p Nesiu, co u Was???
-
hoga, dzięki :D 34 lata? będzie w czerwcu!
-
he, he, jakie złośliwe diable z kafe, nick owszem zmieniło... ale stopkę zostawiło :D poprawiam :p amita...............69,0..............59,0.............. ...168.......34 barbamama.......72,0...............63................... 169.......38 Dorottka...........50................48-50.............. ..160........38 gruby miś.........62..................59,0.................167.... ..33 hoga...............69..................59............... ....155.......38 jacklyn............58..................54............... ....160.......38 jestin..............68.................63............... .....170......33 maxmara37.......52.................52................... .162......37 me_36.............58,5...............57/58.............. ..170......36 Gosik39...........84..................75................ ....156.......38 behemotka.......55..................54.................. ...165......37 pulsik ............ 70..................55.....................165......33 mychulec .........63,5...............59.....................170...... 32 Ktoś z daleka....85................75......................176... ...48 silviak.............57...............54.............. ........160......36 Tala................68................60/63............. ......170.......30 amity nie ruszam ;)
-
amita...............69,0..............59,0.............. ...168.......34 barbamama.......72,0...............63................... 169.......38 Dorottka...........50................48-50.............. ..160........38 gruby miś.........67..................59,0.................167.... ..33 hoga...............63..................55............... ....155.......38 jacklyn............58..................54............... ....160.......38 jestin..............68.................63............... .....170......33 maxmara37.......52.................52................... .162......37 me_36.............58,5...............57/58.............. ..170......36 Gosik39...........84..................75................ ....156.......38 behemotka.......55..................54.................. ...165......37 pulsik ............ 70..................55.....................165......33 mychulec .........63,5...............59.....................170...... 32 Ktoś z daleka....85................75......................176... ...48 silviak.............59,5...............54.............. ........160......36 Tala................68................60/63............. ......170.......30 z września...
-
miś chciałby, żeby ktoś (niekoniecznie Ktoś) wkleił, bo nie wie w jakich czeluściach topiku tabelka się zagubiła... a by cały topik przeglądać... nie ma czasu, choć byłaby to całkiem przyjemna lektura!
-
hoga, może zasilacza poszukaj nie w sklepie, ale na bazarku? me, tak samo, jak hoga pomyślałam: jak już łyżwy w samochodzie są, to warto pojeździć choćby samej! nie rezygnuj! a facetowi daj trochę czasu i pozwól się \"pozdobywać\"! pamiętaj, że oni mają w sobie coś z myśliwych, zabaw się w króliczka i pouciekaj troszkę ;) zostałam właścicielką nowych motywacyjnych jeansów, bez lycry :p w nogach i pupie wchodzą, ale do normalnego zapięcia trochę brakuje! ;) to kto odkurzy tabelkę? ktoś???
-
alexandrio, ale u Ciebie też po świętach niższa waga :) brawo!
-
hi, hi :) ja nie zaczynam ani w poniedziałek, ani we wtorek :p trzymanie diety w święta szło mi dobrze - w wigilię nawet nie usiadłam przy stole, dopiero jak goście poszli, a tak to biegałam, podawałam, podgrzewałam itp. było 7. dorosłych jedno dziecko większe, 4. mniejszych, 3. niemowląt i pies :) nie chwaląc się (:p) wyszło mi nieźle i rodzinka zapowiedziała, że już zawsze wilia u nas :) a w drugi dzień świąt bladym świtem wstałam tak chora, że przez cały dzień wypiłam tylko trochę herbaty i dopiero wieczorem zjadłam małą kromkę chleba, podejrzewam, że zaszkodziła mi kiełbasa :o dziś już powoli dochodzę do siebie... i żeby się z Wami dalej odchudzać... muszę kupić sobie mniejsze spodnie motywujące, bo te co miały mnie motywować... już dobrze pasują :D
-
a nasze święta trochę udane... trochę nie! w wigilię rano zmarł mój wujek, brat mamy :( taki wujek, co wszystkich siostrzeńców i siostrzenice nauczył grać w szachy i jeździć na rowerach... mimo tego wigilia była udana i wszyscy nie mogli się mnie nachwalić, jak wszystko przygotowałam ;) mam powody by być zadowoloną! drobnym zgrzytem było tylko to, że brat z żoną i dziećmi spóźnili się o bagatelka... 2 godziny no i rodzina zgodnie orzekła, że wigilie, to już zawsze u nas :) pierwszy dzień świąt po południu, pojechaliśmy do mojej siostry i było baardzo miło pierwszą część dnia spędziwszy zupełnie leniwie... a wczoraj totalna klapa, przez cały dzień tyle tylko zwlekłam się z kanapy,co do łazienki... dziś już czuję się troszkę lepiej, ale struliśmy się z mężem okropnie... podejrzewam kiełbasę za winowajcę... dobrze, że choć dzieci zdrowe, ale one całe święta na pierniczkach i makowcu ;) :) mój biedny małżonek z trudem się zebrał do pracy... głowa mi pęka! :o przepraszam Was, za brak życzeń... ale przecież dobrze wiecie, że każdej z WAS życzę jak najlepiej! - miejsce mojego kompa zajęła choinka i nie było skąd nadawać ;)
-
ale się uchachałam :D isiuje! powiedział chlewik... i wymalował się szminką pod nos! siśny jesem! o taak!!!
-
hoga :D już nie żałuję! pyszny wyszedł! ale misia o przepis nie pytaj... wszystko robię na oko ;) wycinam z golonki kość, a w tej miejsce wpycham nadzienie z mięsa mielonego, zawsze inne... tylko jakoś trzeba zabezpieczyć, żeby nie wylazło, w szynkowarze wychodzi idealnie, ale bez niego pewnie też będzie dobrze! czasem zalewam piwem, przyprawiam wedle \"widzimisie\" i mięso mielone i golonkę; golonka może być też przed nadzianiem zapeklowana! pole do popisu ogromne :D
-
hoga, przez Ciebie!!! w moim piekarniku siedzi pasztet :p a wcale nie miałam w planie... kutię robi moja mama, od kilkunastu lat! i ona, i moje bratowe bardzo lubią tę potrawę i nie wyobrażają sobie wigilii bez tego paskudztewa :D ja nie robie i nie będę! też nie będę robić kompotu z suszu ble! :p - mimo, że w domowej tradycji zawsze! był ;) ale ogólnie to co roku pojawia się coś innego, lub choćby trochę odmienionego :) moja tegoroczna wilia będzie niespodzianką! bo i siostra i mama coś zrobią, z czym przybędą, a i ja się nie lenię :) właśnie namoczyłam kapelusze maślaków, które w odpowiednim czasie usmażę w cieście piwnym :) ależ to jest smaczne! szynkowar jest przydatny, gdy nie chcesz piec, a ugotować! mi najlepiej wychodzi faszerowana golonka :D ma kształt równego walca i ładnie się kroi ;) świetnie też nadaje się do wszelkich wariacji na temat klopsa i róóóóóóóóżnych innych mięs :)
-
hoga, też tak robię :) siatkę do wędlin kupuję w pasmanterii! ;) polecam też proste a funcjonalne urządzenie: http://www.allegro.pl/item284923923_oryginalny_czeski_szynkowar_3_bezcenne_przepisy.html
-
Zimowe starania 2005
gruby miś odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
jestem, jestem :) ale zarobiona po kokardę! i jeszcze chłopcy znów zasmarkani... czynię przygotowania do świąt, na wilię będzie nas u nas od groma! i jeszcze na mózg mi padło i przemalowuję :p -odnowiłam drzwiczki w kuchni i wymalowałam murek odgradzający wejście od reszty mieszkania... a jeszcze szafki przerzuciliśmy na inną ścianę... roboty mnóstwo :D żeby tylko mąż zdąrzył do ikea pojechać po nowe półki na buty i wieszaczki ;) no i jeszcze jedno okno nieumyte... może jutro się uda? z męża pozytku 0! tylko pracuje i pracuje :( z prezentów? tylko dla dziewczynek mamy (na szczęście sprzedawca z allegro posłał kurierem) gdyby nie pierniczki (a upiekłam z ponad dwóch kilo mąki) wcale nie czuć, że idą święta... cała sfrustrowana jestem :o niech mnie ktoś przytuli -
isiu :) spokojnie, to się nie da! ale niespokojnie można całkiem sporo ;) chlewik \"momaga\" we wszystkim, ale wolę, gdy mi pomaga, niż gdy siada maćku (ten próbuje raczkować) wołając: \"mój masio, koń!\" :p
-
cześć :) ja działam, jak nakręcona, nawet szafki w kuchni przemalowałam :D teraz odnawiam murek \"robiący\" za przedpokój ;) już wygładzony, teraz 2-3 warstwy farby i będzie piknie ;)
-
hi, hi... kiedyś tez spoglądałam wyżej ;) a jak popatrzyłam wprost przed się :D to się mój mały gruby mąż znalazł :p najlepszy na świecie, choć tylko 170cm...
-
barbamamo, fryzurka twarzowa :) ale na zdjęciach... raczej chyba \"barbacórka\"? :p jak Ty to robisz???
-
3 MO :D no, Ty to zawsze masz wejście ja w kwietniu urodziłam maćka zdrowiutkiego, jak byk :) a mam 33 lata! niecały miesiąc temu moja bratowa urodziła córeczkę, też zdrową i uroczą, a jest 38. latką :) mnie mama urodziła mając 39 lat, a mam jeszcze młodszą o prawie 3 lata siostrę ;) mój mąż też jest \"późnym\" dzieckiem 42 letniej mamy! los dał Wam szansę! cieszcie się i radujcie :D co do ćwiczeń, w ostatniej ciąży, dopóki nie dostałam nakazu leżenia ćwiczyłam z płytą dodawaną do gazety \"shape mama\" teraz, gdy maciek ma 7 miesięcy, choć przytyłam w ciąży więcej niż chciałam :p mam figurę lepszą niż kiedykolwiek :) a praca? nie zając nie ucieknie... a jeśli nawet ucieknie! znajdziesz lepszą :D w końcu jesteś częścią tego topiku! wspaniałą panią i przebojową po trzydziestce! wszystkiego najlepszego!
-
przywieźliśmy mamę mą, więc gadamy, gadamy i czasu nie ma! kasiek!!! :D śmiej! i ślij ;)
-
o wysokiej samoocenie chlewika będzie: mój syn wczoraj samodzielnie i bez wzoru złożył puzzle z bobem :) 15 elementów! uradowany odtańczył jakiś radosny taniec, po czym oznajmił z dumą: \"jestem wspaniały, jestem fajny\" :D jak skorzysta z nocnika, też się wychwala :p ale... to najwyżej raz dziennie... po za tym ciągle pampki! wczoraj kupiłam na allegro wózki dziewczynkom, oby doszły przed gwiazdką... bo i dwa lata, i rok temu też poszta miała giga opóźnienia :o idę... bo wymalowałam troszkę frontów kuchennych i padam!
-
dziś nie w lukrze, dziś w \"emalii akrylowej\" nie, nie mam akrylowych paznokci :D przemalowałam szafki w kuchni, bo z mdf w okleinie zrobiły się bez okleiny i mąż chciał nowe fronty kupić... a ja wybrałam kupno farby i wałka ;) jeszcze jutro 1-2 warstwy i powinno byc dobrze :) \"babę zesłał Bóg, coś innego przecież mógł... ... żeby dobrze zrobić wam, żeby dobrze zrobić wam, babę zeesłał Pan\" - znów pośpiewałam i poszłam :)
-
nesiu muszę Wam o tym napisać, bo... to było piękne :D chlewik ułożył całkowicie samodzielnie i bez wzoru puzzle 15. elementowe, wstał, zatańczył taniec radości :D i oznajmił \"jestem wspaniały, jestem fajny\" nie ma, jak poczucie własnej wartości ;)
-
http://images29.fotosik.pl/125/6960676f27d976afmed.jpg dla podobnego efektu: kupujesz kolorowe landrynki, rozbijasz na malutkie kawałki, kawałkami zasypujesz piernikowe dziurki, wkładasz do piekarnika, pieczesz, studzisz i masz :D