Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

gruby miś

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez gruby miś

  1. troszkę boję się myśleć jak w tym roku święta wyglądać będą :o po traumatycznym dla mnie wyjeździe \"do mamy\" 6 lat temu, powiedziałam, że nigdy więcej! później jeszcze raz spędziliśmy święta w głubczycach, ale sami sobie i wtedy tylko dziewczynkom je robiąc :) w mieszkaniu mamy, a ona wtedy w wawie była! o tyle było to miłe, że wpadliśmy też na drugą wilię do mego najstarszego brata! był bardzo szczęśliwy, gdyż zwykle rodzinne święta Go omijają... on jeden został w głubczycach, podczas gdy całe młodsze rodzeństwo (drugi brat, ja i najmłodsza siostra) osiedliśmy w stolicy i okolicach... od lat mama przyjeżdża tu na zimę; i w czym problem: metry kwadratowe... nikomu z nas ich od ubiegłej zimy nie przybyło, za to powiększyły się rodziny: nam przybył maciej, basi karolek, justyna dziś odstawia leki przeciwskurczowe- ciąża donoszona, marysia pojawi się lada dzień :) chyba zrobimy swoje własne święta (już przećwiczone) no... oczywiście też odwiedzimy rodziców krzysia, ale to w drugi dzień może? na szczęście krzyś nie piłuje o rodzinną wigilię u jego rodziców, kilaka razy byliśmy, ale klimatu żadnego :o wigilie w rodzinie z mojej strony są bardzo rodzinne, smaczne i śpiewne ;) szkoda, że nie mam pompki powiększającej jak pan kleks... a może jednak zmieścimy wszystkich u nas??? chyba chcę spróbować :) i teraz przechodzę do drugiego z poruszonych tematów: mam wrażenie, że widząc siebie w oczach krzysia stałam się kimś nowym, lepszym :) zniknęło gdzieś (czasem nagle odżywa, zwłaszcza w snach) to potwornie zakompleksione stworzenie, gruba (tak się widziałam) brzydka, niezdarna... potwornie znerwicowana... córka moich rodziców... żona krzysia, to całkiem fajna babka :) i mama trolląt też całkiem do rzeczy ;) a zwierząty? będą!!! na razie mamy pająki :p w kątach! tonia się ich potwornie boi, a tutuś biega za nią wołając: \"kojok! kajok! ułaaaaaaaaaaaaaa!
  2. gruby miś

    Dzieci Diabłów ..SUPLEMENT !

    chanah ostatnio nie bywa :( może kolacjuje... jak można obiadować, to i kolacjować, czemu nie ;) gosiu, mebelki cudne :D czekam, kiedy i my będziemy mieć podobne... z nowości: macieńtas pełza, znów larwa na podłodze... znaczy się trzeba bardziej sprzątać :p i trollęta zdrowieją :) pewnie w poniedziałek odetchnę, w końcu dziewczynki pójdą do przedszkola !!!
  3. nokie tak mają, że jedna do drugiej na szczęscie podobna... oczywiście nie umiem korzystać z funkcyj oferowanych przez coraz nowsze modele ;) ale i tak mając pierwszy telefon... wlazłam do pierwszego lepszego salonu sieci w której mój aparat działał... bo nie umiałam go zablokować by nie dzwonił sobie sam :p cynamonku... uściski i witaj w klubie! też nie umiem do końca takich spraw załatwić, za to świetnie instruuję mąża, jak ma wszelkie reklamacje załatwić :p w spąwianiu akwizytorów się jednak wyuczyłam :D no właśnie ninka? jak paszcza??? hmm... ja mam nawet problem z wystawieniem negatywa na allegro :( no jakoś nie umiem! raczej zostawiam wystawienie komentarza tam gdzie powinien być neg. na jutro, pojutrze , za pól roku.. i zaniechanie...
  4. o!! macie zimę i saneczki :)
  5. gruby miś

    szukam wsparcia w odchudzaniu

    a no niestety nie wszystko i jeszcze jedno spotkanie z notariuszem w przyszłym tygodniu... jedyne, co podpisałam :p to pełnomocnictwo dla męża i kupi tę działkę juz bez mojego (i chłopców) uczestnictawa... z jednej strony szkoda, bo fajnie już by było mieć to za sobą... z drugiej, lepiej dopilnować wszystkiego na tym etapie, by później nie wikłać się w konflikty ;) a co do diety... właściwie poczułam się OK! z obecnymi wymiarami i w tej chwili stawiam na ćwiczenia (zamówiłam stepper) z dietą odrobinę odpuszczam, ale tylko tak, by absolutnie nic nie przybyło ;) ponowny atak dietetyczny z początkiem grudnia i powinno być dobrze :)
  6. i jeszcze, napisałam wcześniej, ale chyba gdzieś wcięło posta: chcemy sprzedać mieszkanie i przeprowadzić się do czegoś wynajętego tymczasowo... maciek choć ma skończone pół roku dalej ulewa! częściej moje mleko, niż mieszankę z kleikiem, raczej w ciągu dnia niż w nocy... drzemki mniej-więcej stałe, ale mniej niż więcej ;) w dalszym ciągu gardzi posiłkami niemlecznymi... jeśli coś łaskawie zje... to dwie łyżeczki gruszki
  7. ja tylko na moment, bo zagoniona jestem na maksa, dzieci chore :( jeszcze dziś byliśmy u notariusza... ale znów się odwlekło... następny i juz chyba ostateczny termin za tydzień, ale już krzysztof pojedzie sam :) dziś dałam mu pełnomocnictwo! lucyjko, ten \"czyrak\" na ramieniu to może odczyn poszczepienny? chyba mała miała gruźlicę szczepioną? jeśli tak, to tak ma być :p reniolku, już ze chwileczkę, już za momencik... z przeprowadzką jeszcze nie tak \"hop siup\" :p choć sporo rzeczy już popakowanych, ale to takie bałaganotwórcze i chwilowo mniej potrzebne!!!
  8. do krakowa dojadę!!! żeby nie wiem co!!! ninka, powinnam sie \"ustosunkować\" do Twojego posta otwierającego poprzednią stronę... ale nie wyrabiam :( teraz trollęta zasnęły.. ale ogólnie mamy cięzki okres! (chyba znów szkarlatyna, ale pediatra dopiero jutro w ieczorem) jedno co mogę napisać... odpuściłam perfekcyjność!!! (no... chyba, że chodzi o pranie, prasowanie i mycie ubikacji... to na sto procent!!!) ciągele powtarzam sobie... wtedy, gdy nie wyrabiam... że dzieciom nie potrzeba IDEALNEJ MAMY..., obniżyłam standardy do \"wystarczjąco dobrej matki\" i takiej też żony ;) obawiam się, że gdybym dorzuciła działanie zawodowe... byłoby źle!!! jestem w pracy chorobliwie wstrętną pracoholiczką!!! nie umiałabym godzić... w pracy muszę być najlepsza! :o u... dobrze, że nie pracuję ;)
  9. gruby miś

    Dzieci Diabłów ..SUPLEMENT !

    trollęta trochę chore, więc nie jestem w 100% na bieżąco... tutuś rękawiczki uwielbia, nosi rękawiczki i pampka po domu :D trzymajta jutro kciuki od południa... bo jedziemy kupować tę działkę ostatecznie! dziewczynki podrzucamy dzaidkom, ale chłopców nie całkiem zdrowych ciągniemy z sobą :o oby było krócej niż z przedwstępną... niestety... wcale się na to nie zanosi
  10. gruby miś

    szukam wsparcia w odchudzaniu

    jutro w południe proszę o trzymanie kciuków, podpisujemy akt notarialny, a już po wcześniejszym (przedwtępna) można się spodziewać, że nie pójdzie gładko! musimy wziąc ze sobą chłopców (nie całkiem zdrowi :( ) dziewczynki (bardziej chore) zostaną z dziadkami... nie możemy niestety zostawić całej czwórki, bo dziadkowie po 80! nie daliby rady... dieta ok! uff... ostatni tydzień A6W! zapał do ćwiczeń mam, ale gdy cała czwórka jest w domu... to mało wykonalne by wyjść poza \"6\" :o
  11. gruby miś

    szukam wsparcia w odchudzaniu

    jutro w południe proszę o trzymanie kciuków, podpisujemy akt notarialny, a już po wcześniejszym (przedwtępna) można się spodziewać, że nie pójdzie gładko! musimy wziąc ze sobą chłopców (nie całkiem zdrowi :( ) dziewczynki (bardziej chore) zostaną z dziadkami... nie możemy niestety zostawić całej czwórki, bo dziadkowie po 80! nie daliby rady... dieta ok! uff... ostatni tydzień A6W! zapał do ćwiczeń mam, ale gdy cała czwórka jest w domu... to mało wykonalne by wyjść poza \"6\" :o
  12. gruby miś

    Dzieci Diabłów ..SUPLEMENT !

    najpierw wyrazy wsparcia i wspólczucia dla chorego maksia i Jego Mamy z dynta uśmiałam się serdecznie :D nic to, że \"klemik\" (chlewik) i \"gagan\" (gałgan) dynt debeściak :D a wyznawanie miłości? staje przede mną i jego zwykłe \"skakuj\" tzn. -chcę na kolana... już usadowiony wkłada mi łapę do biustonosza i mówi \"kokam, kokam, nadna jeteś\" :) ale też mówi: \"noni, josia kekolu :( ni ma, tękni... koka!\" i najbardziej wzruszające, gdy klepie maćka po głowie z wyznaniem: masiu, kokam! wtedy mięknę zupełnie... dziś maciek bił rekordy w niespaniu :o dwie 10.min. drzemki przez cały dzień... też padam... na, na, na-na, nam... padam... kupię nowy kręgosłup!!! słyszałyście o wyprzedaży takowych???
  13. gruby miś

    szukam wsparcia w odchudzaniu

    u mnie zdecydowanie brak czasu... i wcale się nie zanosi, by jutro miało być lepiej :(
  14. carlaa julka, jestem... jestem tylko \"jakoś\" przez weekend chata bałaganem porosła :o a i chlewik mi usiąść nie daje ;) powinnam być czujna, gdy dzieć poprosił na śniadanko \"kapało\" :D a tak... kapało było i \"myło i wycierało\" też musiało być! a i jeszcze młodszemu musiałam łóżeczko przebrać, bo się cuuuuudnie przesrał, przez trzy warstwy :p
  15. iwko :) nie zawsze! dość zapracowany dzień dziś miałam... teraz chwila relaksu, bo dziewczynki wyszykowałam na urodziny do koleżanki ;) chlewik czyta, maćko śpi... luzik i kawka z mlekiem :)
  16. i do mnie! i do mnie!!! majorek wśród przyjaciół ma tylko jedną kasię z pruszkowa :)
  17. gruby miś

    szukam wsparcia w odchudzaniu

    dobrze napisane! idę walczyć z bałaganem w pokoju trolląt :) to też niezła gimnastyka!
  18. barbamamo nawet 10 razy!!! musicie pękać z dumy :D
  19. o!!! witaj maja :D jak tam na nowych włościach? czwóreczka się trzym raz lepiej, raz gorzej ;) teraz chłopcy maja katar :o ale leczymy się domowymi sposobami i mam nadzieję, że i tę infekcję przegonimy...
  20. ruda, próbuje Ci odpisać ale kafe działa jak chce... a właściwie jak nie chce.. pewni jutro się okaże, że poszło 3 razy... mała ma katar tak? bo jeśli tak, to takie wymioty to nic dziwnego... maleństwa nie umieją się wysmarkać i połykają katar, a później \"pozbywają\" się go wymiotując! moje dzieci oprócz tego, też zawsze wymiotują mając wysoką gorączkę, to naturalna obrona organizmu przed za wysoką temp. ile ma stopni? nie siej paniki, tylko ewentualnie obniżaj temp. dopiero gdyby zwymiotowała raz po raz, gdybyś zauważyła, że po zwrocie czuje się gorzej, a nie lepiej (moje dzieci najczęsciej odżywają, albo spokojnie śpią po tym- zależy dzień, czy noc) leć na pogotowie... i nie denerwuj się tak ;) będzie dobrze!
  21. ruda, mała ma katar tak? bo jeśli tak, to takie wymioty to nic dziwnego... maleństwa nie umieją się wysmarkać i połykają katar, a później \"pozbywają\" się go wymiotując! moje dzieci oprócz tego, też zawsze wymiotują mając wysoką gorączkę, to naturalna obrona organizmu przed za wysoką temp. ile ma stopni? nie siej paniki, tylko ewentualnie obniżaj temp. dopiero gdyby zwymiotowała raz po raz, gdybyś zauważyła, że po zwrocie czuje się gorzej, a nie lepiej (moje dzieci najczęsciej odżywają, albo spokojnie śpią po tym- zależy dzień, czy noc) leć na pogotowie... i nie denerwuj się tak ;) będzie dobrze!
  22. ruda, mała ma katar tak? bo jeśli tak, to takie wymioty to nic dziwnego... maleństwa nie umieją się wysmarkać i połykają katar, a później \"pozbywają\" się go wymiotując! moje dzieci oprócz tego, też zawsze wymiotują mając wysoką gorączkę, to naturalna obrona organizmu przed za wysoką temp. ile ma stopni? nie siej paniki, tylko ewentualnie obniżaj temp. dopiero gdyby zwymiotowała raz po raz, gdybyś zauważyła, że po zwrocie czuje się gorzej, a nie lepiej (moje dzieci najczęsciej odżywają, albo spokojnie śpią po tym- zależy dzień, czy noc) leć na pogotowie... i nie denerwuj się tak ;) będzie dobrze!
×