-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Daa
-
Czuje ,ze z tym moim 'dojsciem' dzis nie bedzie latwo ,wiec sprobuje sie wytlumaczyc :-).Bedac w Gdansku nie mialam okazji aby siasc przy komputerze i z Wami 'porozmawiac '.W piatek i w sobote bylismy na budowie do pozna ,Ulan wieczorem po raz pierwszy uruchomil piec i robilismy 'odbior ':-).W niedziele rano pojechalismy do Sobieszewa po brata i bratowa no i przywitac sie z nowonarodzonym dzidziusem :-) .Tam spedzilismy kilka godzin ,bylismy na dzialce ,brat obdarzyl nas zbiorami i postaral sie abym caly poniedzialkowy wieczor miala zajecie :-) W poniedzialek bylismy na pogrzebie ,wrocilismy o 17;00 i rodzina meza wracajaca z pogrzebu przez moje miasto wstapila do nas i mialam pelna chate ludzi :-) Wczoraj od rana mialam pracowity dzien ,wreszcie odebralam karte parkingowa ,pralam 2x ,prasowala bo schlo od reki na balkonie ,odkurzalam ,gtowalam potem Ulan jechal zobaczyc czy znajomy zrobil wywiert pod jego robote wiec pojechalam z nim ,przy okazji zrobilismy male zakupy (2 torby :-) ).Ulan podrzucil mnie do domu ,a saam pojechal jeszcze do tego znajomego bo zrobilo sie ciemno i musial go podswietlac (robota na zewnatrz ) Gdy wrocilam do domu zaczela sie burza i lalo jak z cebra . Ok .23;30 burza przycichla aby znow wrocic po 24;00 .Nie moglam spac i dzis jestem nieprzytomna :-) Cal ,ja nie pisalam ,ze jestem zniesmaczona i czytam ksiazke ,dostaniesz tez ode mnie po pupie . Ferdzi Droga zaraz sie odniose do Twojej wypowiedzi ,musze odejsc na moment .
-
Przyszlam jeszcze powiedziec Do Zobaczenia :-) Wlasnie Ulan wchodzi do domu ,ziemniaki sie gotuja ,jestem okrutnie glodna bo gdy goscie pojechali zjadlam 1 wafla ryzowego i troche twarozku grani . Nie wiem czy udaa mi sie napisac z Gdanska bo nie lubie tego komputera ogromnego brata . Do milego
-
Jolu ,rowniez dziekuje .
-
Dzieki gosciu . Widze ,ze pisalam jak potluczona ,ale tak sie czuje ,raz ze po tych rannych ptaszkach gosciach ,dwa jestem przytloczona ta wiadomoscia o smierci kuzynki Ulana . Obdzwonilam rodzine nasza bo mnie o to poproszono ,tak wiec i dobrze ,ze zadzwonilam do tej niezyjacej kuzynki ,na cos sie przydalam .W niedziele bedziemy wracac z moim bratem i bratowa ,bo oni tez beda na pogrzebie . Ferdzi ,nigdy mi sie nie zepsuly buraczki w sloikach ,troche to dziwne . Juz sie spakowalam ,obralam ziemniaki ,do tego beda jajka sadzone i buraczki z papryka i cebulka ,tylko Ulan sie spoznia .Musze zadzwonic do Starostwa ,ze dzis nie odbiore karty parkingowej ,bo nie zdaze .
-
Mam tye roboty ,a wszystkiego sie odechcialo . Ferdzi ,gdy pisalam te powyzsze slowa ,pomyslalam rowniez o ksiedzu Twardowskim .Musialabym kupic czarna marynarke bo nie mam odpowiedniej i teraz nie zdaze ,kurcze ,nie wiem co robic bo nie zdaze pochodzic po sklepach .Nie bardzo wypada zalozyc na pogrzeb czegos jasnego ,tym bardziej tak bliskiego . No nic ,musze sie pakowac .
-
Gdybysmy nie jechali do Gdanska to jutro wybralibysmy sie na urodziny kuzynki meza ,a mojej najlepszej przyjaciolki .Zdziwicie sie ,ona jutro konczylaby 86 lat ,ale byla taka mloda duchem .Kiedys spedzalam z nia mnostwo czasu .Zadzwonilam dzisiaj aby przed wyjazdem zlozyc jej zyczenia urodzinowe ,a zawsze rozmawialysmy przez telefon ok godziny ,wiec dzwonilam ze stacjonarnego i odebral jej siostrzeniec i mowi 'Danka mam przykra wiadomosc ,to juz sie domyslilam i kolana mi sie ugiely .Miala sluszny wiek ,ale zylaby jeszcze gdyby sie nie przewrocila i pewnie zrobil sie krwiak i na drugi dzien ,czyli dzisiaj zmarla Pogrzeb w poniedzialek ,wieczorem bede wiedziala dokladnie i pojedziemy cala rodzina .Kurcze ,a wybieralismy sie doniej od dluzszego czasu i ciagle cos stawalo na przeszkodzie ,albo sie ie chcialo ,a to tylko ok. 35 km.
-
Moze dno tez moze byc dobre :-)
-
Hej ,poklonie Wam sie nisko :D i musze zabrac sie za robote . Kurcze ,goscie przyjechali bardzo wczesnie ,ledwie wstalam z lozka i zdazylam sie tylko ubrac .Nie lubie tak ,do tej pory jestem roztrzesiona :-).Przed chwila pojechali i dopiero bede scielic lozko i cos musze zjesc . Jedziemy ok 14;00 ,maz ma dzis bardzo pilna prace na miejscu . Zycze dobrego dna U mnie jest pochmuro i troche pada deszcz .
-
I juz :-) Jolu ,musze sie pozegnac na dzis . Nie martw sie ,jakos to sie wszystko ulozy ,bedzie dobrze Dobrej nocy
-
I cztery
-
No daleko
-
I trzy :-)
-
I dwa
-
skocze i musze jeszcze zabrac sie za wypisywanie przelewow :-)
-
Tak ,bratowa mi o nich opowiadala :-) Troche daleko mamy do nich i dlatego tam nie jezdzimy juz ,bo zle znosze teraz dalekie jazdy .
-
Mialam wtedy 'zly'dzien
-
Tak ,zwiedzalismy wszystko co bylo ciekawe ,rodzina tam wchodzila ,ale ja nie ,mialam stracha :-)
-
To jest dzielnica Tarnowskich Gor ,ladnie jest w Tarnowsich Gorach .
-
Bywalismy tam
-
ja mam brata w Tarnowskich Gorach ,dzielnica Strzybnica-)
-
Do Katowic mam 497 km:-)
-
Jolu ,mysle ,ze jeszcze raz tyle ,no ,moze ze 400 km jesli do Katowic :-0
-
Przykre to ,ale mysl ,ze syn zostanie wyleczony i Ty predzej czy pozniej tez zostaniesz przebadana .Rodzinny powinien dac Ci skierowanie na cito .
-
Gdybys mieszkala blizej ,pomoglabym Ci ,moze wkrecila szybciej do lekarza po znajomosci .
-
Lepiej chyba aby to zrobil wychowawca ,tak mysle .