

wolke
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez wolke
-
witam.... cukier brzozowy bardzo zdrowy jest..... jako jedyny środek slodzący odkwasza organizm...najważniejsze jest to,że w 100g ma tylko 25g weglowodanow....a Pani dietetyk nam powiedziala,że tych węgli nie wliczamy do bilansu.....poniewaz organizm ich nie przyswaja....
-
Witam serdecznie.... Przepis na ciasto podaję Ciacho Migadłowe: 120 g twarogu tłustego 120g migdałów mielonych 120g masła 4 jajca(białka ubić) 120g cukru brzozowego(Xylitol) Proporcje wynoszą.: 1 : 2,67 : 0,84 Ja wszystkiego wzięłam razy dwa.....:)
-
Nooo..i dwie gorzkie czekolady też dodałam. :)
-
Lara...z tym chudnięciem u optymalnych to różnie bywa....nam na wykładach w Arkadii kilka razy podkreslano,że utrata wagi na ŻO jest wynikiem ubocznym.ZO ma za zadanie przywrócić organizm do rownowagi(zdrowia) Jedni chudną odrazu(ja),inni póżniej (moj mąz).... Ja również nie mieszkam w Polsce ...książki Kwaśniewskiego ściągnęłam sobie z www.chomikuj.pl
-
Słuchajcie...takie małe grzeszki od czasu do czasu są wskazane,,,jak jesteśmy zdrowi oczywista :)...inaczej oraganizm przyzwyczaja się do wyliczonych porcji i "leniuch"się z niego robi....taki jednorazowy bodziec pobudza go do intesywniejszej pracy.....przesadzać jednak nie należy....tak więc zjedzenie pączka wpełni usprawiedliwione jest :D :D Miłego dnia Pa
-
Hej Mało się ostatnio udzielam,ale babcią zostałam:D :D :D Witam nową koleżankę kaw z tego co nam powiedziano można wypijać do 4 dziennie.....musi to być jednak kawa świeżo zmielona i najlepiej ze śmietanką. Wszelkie rozpuszczalne wykluczone są. Zima u nas śliczna jest :) Samopoczucie narazie mamy dobre,choć grypa w pobliżu szaleje na całego... Serdecznie pozdrawiam Pa
-
Witam serdecznie[ czesc] U mnie kaszanka(swojwkiej roboty) na stole gości :) Lody optymalne jeszcze wyczaruję i na dzisiaj finito
-
Dziecko nawet małe, może i powinno stosować żywienie optymalne. W wieku już 18 miesięcy może jeść jak dorosły. Najlepsze dla dziecka będą żółtka, gęste rosoły, wątróbki drobiowe, masło śmietana. Należy pamiętać o dostarczaniu dziecku każdego dnia niewielkiej ilości węglowodanów. Są one niezbędne dla wzrostu dziecka. Z drugiej strony, im więcej podamy dziecku węglowodanów, tym szybciej będzie rosło, szybciej dojrzeje i będzie krócej mogło żyć jako człowiek dorosły. Mleko krowie zawiera około 4,6g węglowodanów w 100ml. Jest to tak zwana laktoza, czyli cukier mleczny. Składa się on po połowie z glukozy i galaktozy. Galaktoza jest potrzebna do budowy mózgu, ale nie musi być podawana, ponieważ organizm sam potrafi ją wytwarzać. Mleko kobiece w Polsce zawiera średnio 7g węglowodanów. Z tych 7g węglowodanów organizm spala około 1g a resztę przetwarza na tłuszcz, a następnie pewną ilość tłuszczu na cholesterol. Do wszelkich syntez, w tym do wzrostu organizmu, potrzebny jest wodór związany w związku zwanym NADPH2. Jedynym liczącym się źródłem tego związku jest glukoza przetwarzana w tak zwanym cyklu pentozowym. Im więcej cukrów organizm musi przetworzyć w cyklu pentozowym, tym szybciej dojrzewa dziecko i tym na większego drągala wyrośnie. A dziecko powinno rosnąć powoli dojrzewać jak najpóźniej w życiu dorosłym człowiek powinien być niski i lekki. Tylko wówczas będzie mu się żyło długo i dobrze i zawsze we wszystkich zawodach będzie lepszym od tych wysokich i ciężkich. Wszelkie infekcje działają na organizm jak szczepionka ochronna tylko wtedy, gdy organizm zwalczy chorobę sam. Organizm musi mieć czas aby wytworzyć przeciwciała przeciwko zarazkowi wywołującemu chorobę tak aby był zabezpieczony przed powtórnym zachorowaniem spowodowanym tym samym zarazkiem. Antybiotyki zawsze szkodzą. Nie pozwalają na wytworzenie się przeciw ciał, które zabezpieczały dziecko przed powtórnym zachorowaniem. Rodzice prawie zawsze za najlepszego lekarza uważają tego, który najszybciej potrafi usunąć objawy choroby. Najszybciej robi to lekarz, który zapisuje najsilniejsze antybiotyki nawet tam, gdzie nie są wcale potrzebne. Rodzicom nie powinno chodzić o to, aby jak najszybciej wyleczyć chorobę u dziecka, ale o to aby w ogóle ono nie chorowało. Im więcej dziecko musi przyjmować antybiotyków tym jego odporność staje się mniejsza i tym częściej chorować musi. Nie oznacza to że antybiotyków brać nie trzeba, gdy się zachoruje na poważniejszą chorobę. Oznacza, to że chorować na choroby infekcyjne się nie powinno, a wówczas antybiotyki staną się zbędne. Dziecko powinno być karmione piersią co najmniej rok, a najlepiej 3 lata. Do czasu, gdy będzie mogło wybierać samo takie jedzenie jakie będzie mu smakowało i jakie będzie dla jego organizmu najlepsze. Najlepsze dla dziecka będą takie produkty, które pod względem składu chemicznego będą najbardziej zbliżone do składu chemicznego mleka matki i takie dziecko będzie wybierało o ile będzie miało z czego wybierać. Rodzice chcą dla swoich dzieci jak najlepiej. Ale nie wiedzą co dla ich dzieci jest dobre a co złe. Często zmuszają dzieci do jedzenia zmuszają aby zjadło więcej niż potrzebuje, przekupują aby zechciało jeść szpinaczek czy marchewkę, których dziecko zjadać nie chce i nie powinno. W czasie wojny w Korei u ponad 80% poległych Żołnierzy amerykańskich znaleziono zmiany miażdżycowe w tętnicach wieńcowych i w aorcie, w wieku średnio 18 lat tym u ponad 30% zmiany te były znaczne. U żołnierzy w dzieciństwie karmionych mlekiem matki przynajmniej rok, lub dłużej, żadnych zmian miażdżycowych nie było. Karmienie piersią zabezpiecza nawet przed zachowaniem na miażdżycę, jeśli trwa długo i jeśli dziecko będzie później mogło samo wybierać i - jeśli będzie miało z czego wybierać. Uwaga: nigdy nie należy zmuszać ani namawiać dziecko, aby zjadało to co jest dla niego "zdrowe" aby zjadło tyle ile według rodziców zjadać powinno i wtedy gdy rodzice uważają, że jeść powinno. Dziecko nie powinno być zmuszane do zjadania różnych odżywek, czy witamin. Wszystkie są znacznie gorsze od naturalnych wartościowych pokarmów. Nie powinno być zmuszane do picia wód mineralnych. Przy żywieniu optymalnym wszystkie potrzebne składniki mineralne występują w optymalnych ilościach i proporcjach. dr. Jan Kwaśniewski
-
Moje żo..niech dzieciak mówi,że jest na diecie niskowęglowodanowej...tak nam radzono w Arkadii...bo to też prawdą jest...mąka(pizza) to też przecież węgle są.... Coś za coś...zazdroszczą nam ludziska zdrowia i młodego wyglądu....jak wyjaśnisz co i jak....to krzyk...boooo.....kluchy,ciacha,makaron itd,....bez tego przecież zyć się nie da!!...i drogie to nasze jedzonko jest!!! Ciekawa jestem gdzie leki im rozdają za darmo...kasy wydanej na lekarzy i zostawionej w Aptece to nie liczą :(
-
http://magia-swiat.web21.pl/wp-content/uploads/2011/07/14z.gif Tak niewiele nam potrzeba, by przytulić się do nieba. Zdrowia, szczęścia, bliskich blisko i miłości ponad wszystko. WESOŁYCH ŚWIĄT
-
Jejku....1 opakowanie budyniu śmietankowego jeszcze dodałam
-
My na Wigilję zaproszeni jesteśmy do naszego syna.:) Moje żo....upiekłam wczoraj ciasto wzorując aię na twoim wcześniejszym przepisie.....trochę je po swojemu urozmaiciłam..... Pychotka !! Wrzucałam składniki do niebieskiego kalkulatora i tak mi wyszło: Masło 66g+jabłka170g=usmażyć razem Masło 250g utrzeć z cukrem 50g 10 jaj Białka ubić na sztywną pianę Żółtka po jednym dodawać i ucierać z masłemi cukrem+dosypać przyprawy korzennej do piernika Wsypać 200g zmielonych migdałów Dodać 25g startej(rozdrobnionej) gorzkiej czekolady 50g rodzynek 50g kandyzowanej skórki z pomarańczy I żdziebko proszku do pieczenia. Wymieszać całość ostrożnie,ale dokładnie z ubitymi białkami. Piec w 180 st.około 30 minut(zależy od pieca) Jest bardzo soczyste i pyszne....ślicznie pachnie. 100g to b 8.2 , t 30, w 15.4
-
Dzisiaj MM odebrał wyniki: Cholesterol całkowity 193 HDL 50 Trójglicerydy 70 Ciśnienie krwi 110/70 Cukier 120 Trochę ma podwyższone dwie wartości z badań na funkcję tarczycy.... Kontrola za 3.5 miesiąca(przyczyną może być stres...nerwówki mu ostatnio w pracy nie brakuje) Anusia,co z tobą?...sama ze sobą przecież pisać nie będę :D
-
Myszka ,50 g węgli to minimum jaki organizm powinien otrzymać w ciągu doby... Spadamy z ilocią białka..ale dopiero po przebudowie...
-
Taki typowy piernik to chyba nie dla nas jest......co? :D
-
Znalazłam przepis na pierniczki migdałowe...jeszcze nie próbowałam,ale zamierzam je upiec. 1 jajo 50g żółtka 10g cukru 10g cukru waniliowego 50g stopionego masła 200g zmielonych migdałów 10g przyprawy do piernika Szczypta soli 1/2łyżeczki proszku do pieczenia. Wszystko zmiksować . Wstawić do lodówki. Toczyć kulki wielkości orzecha laskowego...spłaszczyć. Ułoyć na blasze (papier do pieczenia) Powinno wyjś około 14 ciastek Piec około 20 minut w 180 stopni. Wraziw potrzeby możemy dodać trochę masła lub żółtka(jak ciasto gęste jest)
-
Moje Zo.....ostatnio gołąbki zrobiłam i również ryżu dodałam....tylko nie za duo...do mięska domieliłam jeszcze boczku,wbiłam całe jajco i parę żółtek....sos pomidorowy na śmietance(kremówka) i wyszło danie optymalne....
-
a ja sernik optymalny wyczarowałam http://www.garnek.pl/wolke1/23816561/sernik-optymalny pozdrawiam serdecznie
-
Sorry poszło dwa razy :D
-
Poczytałam o dr.Lutzu....dieta optymalna oparta jest na bazie jego diety. Lutz zaleca nie przekraczać pewnej ilości węgli....Pan Kwaśniewski poszedł dalej i wyliczył zalecaną dxienną dawkę b,t,w.....uzaleźnia ją od wzrostu,wykonywanej pracy...no i budowy ciała.... Obecnie lekarze optymalni modyfikują trochę żywienie optymalne..... Co zawiera żywnosć kupowana w sklepach..to chyba mwić nie trzeba... Nam w Jastrzębiej Górze zalecano od czasu do czasu zjedzenie małej łyżeczki miodu...naleźy.nie zapominać o uzupełnieniu wit.C...ale o tym już pisałam. Liczymy i ważymy wszystko dokładnie na początku stosowania diety....później wystarczy od czasu do czadu sprawdzić nasz dzienny bilans. Odchyły "parę gram "w jedną czy drug stronę są nieistotne.....dokładność wymagana jest u ludzi chorych...no i cukrzycy powinni mieć węglowaodany rozłożone równomiernie do każdego posiłku....dla reszty ważne jest aby prxy wieczornym przeliczeniu w miarę zgadzały się proporcje.....tak więc możemy węgle jeść do kaźdego posiłku....możemy też sobie je zjeść np.wieczorem. O tym też pisałam.....jeszcze napiszę o nieprzyjemnym zapachu z ust....ja takiego problemu nie miałam...miał mój mąż i kilka osób na wczasach optymalnych. Przyczyną moźe być oczyszczanie się organizmu z toksyn ...lub za małe spoźycie węglowodanów. Trzeba obserwować swój organizm....są dni...i są osoby ,które potrzebują większej dawki węgli....każdy organizm inny jest....trzeba trochę się samemu poznać... Ból źołądka może wynikać z nietolerancji jakiegoś produktu.....dieta optymalna ma tzw.okres przestawienia organizmu.....więc jak ktoś,np. Po zjedzeniu majonezu dostaje wzdęć ...to powinien na pocztku go nie jesć....organizm potrzebuje duźo czasu aby "przestawić" się na tłuszcze.......Mój mąż zawsze unikał potraw z majonezem (wzdęcia,bóle brzucha)obecnie wcina jajca z majonezem 80 % i czuje się dobrze.:). To tyle z mojej strony...moźe ktoś doda coś więcej
-
Poczytałam o dr.Lutzu....dieta optymalna oparta jest na bazie jego diety. Lutz zaleca nie przekraczać pewnej ilości węgli....Pan Kwaśniewski poszedł dalej i wyliczył zalecaną dxienną dawkę b,t,w.....uzaleźnia ją od wzrostu,wykonywanej pracy...no i budowy ciała.... Obecnie lekarze optymalni modyfikują trochę żywienie optymalne..... Co zawiera żywnosć kupowana w sklepach..to chyba mwić nie trzeba... Nam w Jastrzębiej Górze zalecano od czasu do czasu zjedzenie małej łyżeczki miodu...naleźy.nie zapominać o uzupełnieniu wit.C...ale o tym już pisałam. Liczymy i ważymy wszystko dokładnie na początku stosowania diety....później wystarczy od czasu do czadu sprawdzić nasz dzienny bilans. Odchyły "parę gram "w jedną czy drug stronę są nieistotne.....dokładność wymagana jest u ludzi chorych...no i cukrzycy powinni mieć węglowaodany rozłożone równomiernie do każdego posiłku....dla reszty ważne jest aby prxy wieczornym przeliczeniu w miarę zgadzały się proporcje.....tak więc możemy węgle jeść do kaźdego posiłku....możemy też sobie je zjeść np.wieczorem. O tym też pisałam.....jeszcze napiszę o nieprzyjemnym zapachu z ust....ja takiego problemu nie miałam...miał mój mąż i kilka osób na wczasach optymalnych. Przyczyną moźe być oczyszczanie się organizmu z toksyn ...lub za małe spoźycie węglowodanów. Trzeba obserwować swój organizm....są dni...i są osoby ,które potrzebują większej dawki węgli....każdy organizm inny jest....trzeba trochę się samemu poznać... Ból źołądka może wynikać z nietolerancji jakiegoś produktu.....dieta optymalna ma tzw.okres przestawienia organizmu.....więc jak ktoś,np. Po zjedzeniu majonezu dostaje wzdęć ...to powinien na pocztku go nie jesć....organizm potrzebuje duźo czasu aby "przestawić" się na tłuszcze.......Mój mąż zawsze unikał potraw z majonezem (wzdęcia,bóle brzucha)obecnie wcina jajca z majonezem 80 % i czuje się dobrze.:). To tyle z mojej strony...moźe ktoś doda coś więcej
-
Raz dwa trzy...a co ty jeszcze zrzucać chcesz :D :D...patyczaki wyszły już z mody. :D :D. Dieta Optymalna ma to do siebie,że utrata wagi jest tutaj wynikiem ubocznym. Zdrowie najważniejsze jest.....:) Czasami więc na utratę zbdnych kilogramów trzeba trochę poczekać.
-
Cześć Lody optymalne wyczarowałam.....pyszne są. Zrobiłam fotkę......póżniej wrzucę do Garnka
-
Sernik optymalny smakuje również nieoptymalnym...:) A jaki dobry jest ze zmiksowanymi mrożonymi malinami+odrobina cukru:D. Pamiętajcie o uzupełnianiu witaminy C(pietruszka zielona...sypać gdzie się da,kiwi,papryka czerwona)
-
Witam serdecznie... Coś mało nas ostatnio.... U mnie wszystko ok. Wczoraj duży gar bigosu nagotowałam.....słonko za oknem pięknie się uśmiecha....może z kijkami połażę..