Hey,może zrobicie dla mnie mały wyjątek? w marxcu 2008 ważyłam 77 kg..zawzięłam się i już w czerwcu bylo 64.. no ale spoczęłam na laurach i proszę... 73 kg na wadze! załamka..
ale jak tu sie dziwić? jak w dzien w dzien [ dosłownie !! ] hamburgery ?
no i wziełąm sie za siebie..ale cóz, jest cięzko.. na razie jest 71 kg..
mam nadzieję,że do lata w koncu schudnę, mogłoby być tak 65 kg ;)