Hej Dziewczyny!
prawdopodobnie jestem kolejną z pco, czytam teraz forum i inne możliwe publikacje w necie, żeby jak najwięcej wiedzieć.
Zawsze miałam problemy z misiączkowaniem, ale lekarze mówili, żeby poczekać, bo młoda, bo jest czas, bo wszystko się ureguluje... Od pewnego czasu myślimy z mężem o dzieciątku i postanowiłam zmienić lekarza na naprawdę kompetentnego i sprawdzić czy wszystko jest ok. Miałam USG które wskazuje na pco. dostałam skierowania na badania hormonalne i mam łykać duphaston i... czekam.
Pocieszam się wszystkimi doniesieniami o waszych udanych staraniach, gratuluję wszystkim mamom! Naprawdę dodajecie nadziei! Trzymam kciuki za wszystkie Kobietki, którym nie wychodz (jeszcze!) lub które straciły swoje Aniołki. Ufam, że będzie dobrze! Idzie wiosna, hormony zaczną buzować - oby te właściwe:) Musi być dobrze!
Powodzenia wszystkim życzę:))))