Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

marta2403

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez marta2403

  1. myszka1125 ---> mam ten sam dylemat. W przyszłym tygodniu szczepienia a ja nadal się zastanawiam. Ale chyba jednak zaszczepie refundowanymi nie skojarzonymi. Dodatkowo chyba zaszczepie na pneumokoki. Mamusie napiszcie jakie Wy szczepionki wybrałyscie i jak dzieci się po nich czuły.
  2. 28 marzec ---> dziękuje Ci bardzo za info :) to może ja się też tam wybiorę. Fajnie że wszystkie dzieci przyjmuje.
  3. 28 marzec ---> umówili mnie na 19 maja było też miejsce na 13 ale ja wtedy nie mogę. Lekarz przyjmuje od 8.30 do 10 i trzeba się wcześniej zarejestrować, są numerki. A wiesz jak jest na zawodziu? Czy można się telefonicznie umówić czy rano trzeba jechać się zarejestrować? Też słyszałam o zawodziu że jest tam dobry lekarz.
  4. gość ---> dziękuje za informacje :) dało mi się dodzwonic i umówić wizytę :) Anulka gratulacje! :)
  5. Mama Olgierda wielkie gratulacje! :) i wszystkiego najlepszego :) mam też pytanie do mamus jak to jest z tymi bioderkami? Czy można się umówić telefonicznie? Dzisiaj znalazłam nr na internecie ale chyba jest jakiś zły bo się cały czas rozłacza. Dziewczyny macie nr na Sobieskiego?
  6. 21 maj---> wielkie gratulacje! :) i wszystkiego dobrego dla Ciebie i maleństwa :)
  7. jurkaga ---> zzo jest bezpłatne na parkitce- ja skorzystałam
  8. 28 marzec---> u mnie jest to samo. Mój synek też robi dużo kupek i też się zastanawialam czy to nie biegunka. Ale to normalne przy karmieniu piersią że jest wiecej kupek. I też jak ma gazy to się prezy i trochę marudzi. Kikut odpadł nam tydzień temu czyli po 16 dniach.
  9. Marta33---> ricinus communis 5 ch, u siebie w aptece też musiałam je zamawiać ale już na drugi dzień były :)
  10. husky00---> cieszę się bardzo, że Ci pomogły :) ja dzisiaj kupiłam jeszcze jedno opakowanie :) a odciągam już też dużo wiecej i już nawet nie pije femaltikeru ;)
  11. husky00---> ja też od razu po wyjściu ze szpitala kupiłam właśnie to mleko. Nie powiedziala mi nic że to jednorazowa kuracja. Mi jeszcze zostało kilka saszetek to wypije do końca. Mój maluch sam się tak budzi co godzinę max 2 w dzień i zaraz chce jeść. Na noc jak mu dam butle to co 3 godziny. Możesz spróbowac z tymi tabletkami, mi się wydaje że chyba one mi najbardziej pomogły.
  12. husky00---> biorę wszystko razem, jeszcze tabletki homeopatyczne ricinus communis 5 ch, wydaje mi się że się trochę poprawiło ale mogłoby być lepiej. Często go przystawiam, czasami co godzinę. Popołudniami i wieczorem mam już mniej pokarmu i na noc muszę go dokarmiać. Czasami dopada mnie już kryzys bo wydaje mi się że nie najada się tym moim pokarmem i już nie wiem co jest dla niego lepsze. Gdybym go miała wiecej to oczywiście że bym tylko cycem karmiła. A jakie mleko podajesz? Dokarmiasz w ogóle?
  13. lenka~~1988 ---> czucie w nogach zaczęłam odzyskiwać tak chyba po ok 3 godz. Już dokładnie nie pamiętam, bo chyba byłam w lekkim szoku ;) na sali pooperacyjnej podawali kroplówki przeciwbólowe także nie było źle. Najgorzej jest wstać po tych 12 godzinach wtedy rana bardzo ciągnie. I na położnictwie są dość wysokie łóżka, po cesarce trudno jest z niego zejść i na nie wejść. Ale z każdym dniem jest coraz lepiej :) także ja jestem bardzo zadowolona że miałam ta cesarke.
  14. lenka~~1988 ---> za znieczulenie nic nie płaciłam, na parkitce jest bezpłatne. Mnie na początku trochę pomogło, ale nie na długo. Później miałam bardzo silne skurcze. Ale u każdego jest inaczej, więc moim zdaniem warto skorzystać skoro jest możliwość. Tylko trzeba wczesniej powiedzieć że się chce skorzystać. U mnie i tak wszystko skończyło się cesarką.
  15. Edziaa94---> byłam na kontroli teraz we wtorek. Powiedział że wszystko ok i mam się zgłosić w połowie maja- 6 tygodni po porodzie. Maluszek dobrze :) rośnie w oczach. No i cały czas najchętniej by jadł ;) jeszcze go niestety muszę troszkę dokarmiać ale już mniej, chyba trochę pomogły mi te specyfiki na laktacje :) a jak u Ciebie? Jak dzidzius? 28 marzec---> trzymam kciuki za Twoja córcie, musi być dobrze. Dziewczyny życzę Wam wszystkim zdrowych i spokojnych Świat :)
  16. husky00---> ja też mam problem z laktacją :( pije herbatę z herbapolu, kawę zbożowa kupiłam femaltiker- poleciła mi go polozna ze szpitala i ostatnio jeszcze wyczytalam o tabletkach homeopatycznych. Już jest trochę lepiej ale i tak muszę malucha czasami butlą dokarmić. Często go przystawiam, mam nadzieję że się polepszy bo chciałabym go karmić tylko piersią.
  17. ja miałam majtki jednorazowe i w ogóle ich nie użyłam. Ale koleżanka z sali miała takie wielorazowe siateczkowe z firmy seni i szczerze powiem że one były dobre. Są pakowane po 2 sztuki jedna mi odstąpiła, były tylko trochę ciasne w udach ale je przeciełyśmy troszkę i nosiłyśmy wyżej ponad rana. Mnie się przydały bo zawsze podtrzymały ta wielką podpaskę a do rany był dostęp powietrza.
  18. 28 marzec ---> No to rzeczywiście miałas ciężko. Ale dobrze że wszystko dobrze się skończyło. Ja przy cięciu nic nie czułam, w ogóle trwało to w sumie godzinę a ja się czułam jakbym tam była 5 minut, całkiem odpłynęłam chyba przez te bóle które miałam wczesniej przez parę godzin. A z laktatorem potwierdzam że się przydaje, u mnie z kolei było w druga stronę- miałam za mało pokarmu i żeby pobudzić laktacje odciągam laktatorem. W ogóle mój maluch cały czas tylko by jadł i muszę go trochę dokarmiać bo pokarmu nadal nie mam za dużo chociaż robię już co tylko mogę. Mam nadzieję że w końcu się to zmieni.
  19. gość---> opieka na sali pooperacyjnej zaraz po cesarce tam gdzie się leży 12 h super. Natomiast już na oddziale było różnie. Ogólnie trzeba sobie radzić samemu chociaż jeśli się coś dzieje to też Ci pomogą. Ja miałam problem z dostawieniem maluszka do piersi i za bardzo nikt mi tego nie pokazał, dopiero w przedostatni dzień mojego pobytu w szpitalu przyszła bardzo fajna polozna i ona mnie nauczyła. Powiedziala żeby ja wołać za każdym razem przez cały dzień i pomagała. A z innymi było różnie ogólnie nie najgorzej chociaż mogłyby się bardziej starać ;) 25 kwiecień ---> rodziłam na parkitce. Gaz dali mi sami a o znieczulenie zapytałam ordynatora przed założeniem balonika i bardzo się ucieszył że o to pytam bo jak powiedział on walczył o to żeby to znieczulenie było tam dostępne i jest jak najbardziej za ;) ale w sumie to na długo mi nie pomogło.
  20. 28 marzec ---> gratulacje!!! :) napisz później jak było ;) gość ---> odpisuje dopiero teraz bo jak już jest dzidziuś to czasu nie ma :) u mnie było tak, że mój maluch się na świat nie spieszył, 8 dni po terminie miałam wizytę u swojego lekarza i wypisał mi skierowanie do szpitala. Na następny dzień pojechaliśmy, zostałam przyjęta na patologię ciąży. Tam robili co trochę ktg i badali. Ordynator powiedział , że jak nic sie nie ruszy to jutro zaproponuje mi indukcję porodu. Nic się nie ruszyło więc w czwartek, 10 dni po terminie założyli mi balonik o godz. 10. Dla mnie było to bardzo nie przyjemne, chociaż koleżanka z sali też później miała ten balonik i wcale jej to nie przeszkadzało. O 11 dostałam skurczy najpierw co 10 później co 7, 5, i 3 minuty. O 15 zabrali mnie na porodówkę. Rozwarcie cały czas było większe- doszło do 9 cm, ale nie miałam skurczy partych. Dostałam kroplówkę, ale ona też nie pomogła. W międzyczasie dostałam gaz rozweselający- pomógł ale nie na długo a na samym początku poprosiłam o znieczulenie zewnątrzoponowe- dostałam ale jakieś słabsze bo czegoś im tam brakło. O 18 przyszło 2 lekarzy i zdecydowali, że o 19 robimy cesarkę, bo nie było żadnego postępu. O 19.20 mój synek był już na świecie, ważył 4370 i miał 62 cm, także bez cesarki chyba raczej i tak by się nie obeszło. Dzień wcześniej robili mi usg i stwierdzili, że dziecko waży 4 kg. Później przez 12 godzin leżałam na sali pooperacyjnej, na drugi dzień wstawanie- było ciężko, ale później już z każdym dniem coraz lepiej. Teraz już jesteśmy w domku i jest dobrze :) także powodzenia dziewczyny, trzymam za Was kciuki zanim się obejrzycie będzie po i dzieciaczki będą z Wami :)
  21. Hej dziewczyny :) a ja już od wtorku z synkiem w domu :) dziękuje za gratulacje :) i również gratuluje wszystkim świeżo upieczonym mamom :) 28 marzec co tam u Ciebie? Jesteś już w domu?
  22. Hej dziewczyny :) ja też już jestem po :) urodziłam wczoraj przez cc, zaczęłam sn ale miałam takie bóle że nie dałam rady, może dlatego że zaczęli mi poród wywoływać przez balonik. Poza tym mój synek ma 62 cm i waży 4370 także kawał chłopa z niego :) nie dałabym rady go chyba urodzić sn. 21 maj teraz ja leze z Twoja sąsiadka z patologii :) cc robił nam ten sam lekarz dr Korn, bardzo fajny lekarz. Ogólnie opieka na parkitce lekarze i położne bardzo się interesują i jak na razie nie mam na co narzekać pomimo że mój lekarz prowadzący tutaj nie pracuje. 28 marzec jutro przychodzisz do szpitala, mam nadzieję że coś się ruszyło. Trzymajcie się dziewczyny! :)
  23. 28 marzec --> jadę na parkitke. Właśnie jeszcze przepakowałam torby żeby rzeczy dla maluszka i dla mnie były osobno. Powiem szczerze że się cieszę że jutro już idę bo to liczenie ruchów i zamartwianie się już mnie wykańcza. Chciałabym już być po wszystkim najlepiej z maluszkiem w domu :) Ty masz się zgłosić 5 więc bardzo możliwe że się spotkamy w szpitalu :) a mam nadzieję że się u Ciebie wcześniej zacznie :) trzymam kciuki :) październiczek --> dziękuje :) mam nadzieję że szybko pójdzie :) trzymajcie się dziewczyny :)
×