Witam!
Tak czytam Wasze wypowiedzi i widzę,że z tymi grzybkami można mieć niezłe kłopoty;/
Jak ponad dwa lata temu miałam pierwszy raz w życiu jakiekolwiek problemy z pochwą.Miałam drożdżaki.Wyleczyłam maścią Clotrimazolum i podmywałam się roztworem nadmianganianu potasu.A dwa dni temu nie wiadomo skąd znów coś mi się wydobywa z pochwy.Nie jest to "twarożek",ale bardziej płynna konsystencja,mleczna.Znów zakupiłam to samo co kiedyś w aptece.Zobaczę czy mi pomoże.
I mam pytanie co poleciłybyście mi bym stosowała później by odbudować florę,jak i później zapobiegawczo.I jakie badania sobie zrobić by dowiedzieć się co tam siedzi ukryte,a co może później znów się uaktywnić?
Z góry dziękuję za odpowiedzi.