Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

jacklyn

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez jacklyn

  1. Mychulec nie powinnaś mieć najmniejszych wątpliwości czy chcemy czytać to o czym piszesz, oczywiście , że chcemy myślę, że w pewnym stopniu zżyłyśmy się i każda z nas może się wyżalić a inne wirtualnie ją pocieszyć. Baaardzo się cieszę, że doszliście do porozumienia, czeka Was na pewno jeszcze ciężki okres stabilizacji, ale myslę, że wszystko wróci do normy, czego z całego serca Ci życzę Behemotko nie rezygnuj z nas :( czytam, każdy post każdej z Was a Twoje to nawet na topiku o gotowaniu. Jeżeli naprawdę nie będziesz miała ochoty na pisanie to chociaż od czasu do czasu wyślij nam taką łapkę żebyśmy wiedziały, że jesteś. O wrażeniach z wyjazdu potem, bo muszę trochę popracować, przyszłam 2 godziny później do pracy a roboty na 8 godzin. :)
  2. Amito ile jeszcze zostało Ci biegania do szkółki??
  3. Gdybyś mieszkała bliżej zostawiłabym Ci klucze od domu na weekend mogłabyś pobyć sama. A domek na działce? Może tam pojedziesz się wyciszyć :(
  4. Oby to była prawda, że to koniec. Niech M sobie pomyśli, kto bardziej cierpi Ty po kilkunastu latach wspólnego życia, stworzenia rodzinki, dzielenia się radościami przyjścia na świat dzieci czy ta pinda na peronie, która spędziła z nim jakiś nieznaczny okres czasu. Tamten etap się już zakończył i M powinien to zrozumieć, nie może kierować jej życiem, niech zajmie się kierowaniem życia swoich dzieci, żeby kiedyś nie żałował, że im się nie ułożyło bo tato był zajęty zbawianiem świata innych. Sorry jestem na niego wkurzona.
  5. Mychulec :( wiem Twoje życie i Ty musisz zadecydować co dalej, ale myślę, że musisz na nią uważać, skoro byłajuż w dwóch związkach i dalej jest nieszczęśliwa to chyba jest gotowa zrobić wszystko żeby wrócić do dawnej miłości. Jeżeli M definitywnie nie zakończy tej nawet telefonicznej znajomości to wcześniej czy później ona go zdobędzie, nie licząc się z tym, że Tobie wyrządzi krzywdę.
  6. Może Ci co nie jadą pozwolą mi się ciut spóźnić, ale robotę i tak trzeba zrobić. :(
  7. Dzisiaj jadę do Wiednia, będe miała przyjemny ale i męczący weekend. W pracy do 16, o 21 wyjazd, rano w Wiedniu i zwiedzanie, nocleg i znowu zwiedzanie. Wracamy w poniedziałek rano o 5 a na 10 do pracy, chyba prześpię się pod biurkiem :D Mam nadzieję na małe szaleństwo na Praterze jak kasa pozwoli.:D
  8. Jesteś w domciu czy w pracy?? A co z Behemotką przerzuciła się całkowicie na topik o gotowaniu??
  9. A tak dla rozluźnienia: Tato, a gdzie żyją jeże? - A ch.. ich wie! - Tato, a czemu jeże kłują? - A ch.. ich wie! - Tato, a kiedy pojawily sie jeże? - A ch.. ich wie! - Zostaw tatę w spokoju - wtrąciła sie mama. Na co tato ze spokojem - Nie, nie, niech pyta, skąd ma się chlopak dowiedzieć wszystkiego o jeżach?
  10. Witam w ten pogodny poranek, pogodny ale o 6 rano było u mnie 5 stopni brrr. Popieram to co mówi Pulsik, Amita mówi może brutalną ale prawdę i cenię Cię Amitko za Twoją szczerość :) Właśnie po to mamy topik, żeby się tu wygadać bez ogródek, jestem osobą, któtra nie lubi się zwierzać z problemów domowych ani w pracy ani swoim koleżankom, tutaj mam większą odwagę do zwierzeń. Spróbujcie powiedzieć o swoich problemach w pracy, ludzie robią sobie z cudzych problemów pożywkę i po godzinie czujesz na sobie czujne spojrzenia. My zaś jesteśmy od siebie daleko nie mamy wspólnych znajomych i o to chodzi. No to sobie pogadałam.
  11. Czyli zaufanie swoja drogą, ale kontrola nie zaszkodzi, niestety facet myśli tylko jednym, będąc na wyjeździe z pracy napatrzyłam się i stwierdziłam, że potrafią być skur.......mi. Widząc co się dzieje na takich imprezach stwierdzam, że powinno się jeździć albo razem albo w ogóle.
  12. Mychulec :( to przykre, nie wiem co ja bym zrobiła, ciężko mi doradzać bo jestem okropnym furiatem w pierwszej chwili pewnie urwałabym j.... u samej nasady a później dopiero pomyślała. Dzisiaj też przydałyby mi się jakies tabsy na uspokojenie, tak mnie kqr.... mój syn, że najchętniej bym mu wpieprzyła no ale wyższy ode mnie, musiałabym stawać na stołku, zeby zdielić go po łepetynie ;) Do szkoły na 7,30 a on o 7,15 stwierdza, że jego buty są mokre, bo wczoraj padało, drugie małe, w butach M nie pójdzie, bo wygląda jak klown i siedzi na schodach a wszyscy czekają na niego. Fakt, że ma jedne buty ale chcąc mu kupić to te złe, te nie firmowe, tamte sznuruwki maja nie takie, o bosze. Oddam do adpocji za dopłatą.
  13. Pulsik super, super, super GRATULACJE!!! Głowa do góry, pierś do przodu, tylko żeby nie brakło Ci czasu dla nas :P
  14. Smacznego Dorottko Ja kupuję w Lidlu Miesznakę meksykańską podsmażam na 2 łyżkach oleju, dodaję pierś z kurczaka ale gotowaną do tego sól, pieprz, zioła prowansalskie i zajadam się tym bez ziemniaków i bez ryżu mniam, mniam. :)
  15. Witam, u mnie jeszcze nie pada ale jest pochmurno. :( Akśak popieram decyzje o kupnie mieszkania, kredyt spłącicie a mieszkanko zostanie. Ja juz zdążyłam się przyzwyczaić do kredytów, jeden spłacam biorę drugi inaczej nic bym nie miała, bo z pensji ciężko odłożyć, a jak się zaciągnie kredyt to bankowi trzeba oddać. Pulsik nawet jak nie zadzwonią to idź za ciosem, składaj następne CV, następna rozmowa i za któryms razem się uda. Czytałam w necie, że ludzie chodzą na rozmowy kwalifikacyjne, chociażby po to, zeby wiedzieć o co pytają, jak rozmawiać, bo standardy rozmów się zmieniają. Jak oglądasz Magdę M to tydzień temu był przykład zadawania dziwnych pytań na rozmowie kwalifikacyjnej, o pracę starła się Agata. Mychulec :D
  16. No tak Me wyjechała i przez dwa tygodnie pierwsze wpisy około 8, śpiochy. Pulsik ja też się piszę na jakieś odchudzanko, potrzebuję stracić tylko a raczej aż 2 kg. Jeszcze przed wakacjami ich nie miałam a teraz przyczepiły się do mnie i nie chcą odejść, poszły won :) Niestety pomysłu na dietę niet, i co gorsze zapału niet. :(
  17. Pulsik świetną miałaś imprezką w sobotę a powrót z niej jeszcze lepszy :D Czasami trzeba się wyluzować. Z przepisów zapewne skorzystam, brzmią apetycznie mniam, mniam. Maxmaro mój M robi kotlety z kani, tzn. panieruje tak jak schabowe i są pyszne, ostatnio zanosił usmażone do pracy, bo koleżanki jego nigdy nie miały okazji skosztować. Od M bym zjadła ale od mojego ojca nie, jak ostatnio był z M na grzybach to przyniósł mu \"kani\" w postaci muchomorów. Na podgrzybkach, prawdziwkach, maślakach tato się zna ale kani lepiej żeby nie zbierał. :) Gosik z Ciebie kozica górska niedawno byłaś na wywczasach w górach teraz weekend w Wiśle, no no.
  18. Pobudka, wstawać :) Ja juz w pracy a Wy sobie jeszcze smacznie śpicie, gdzie jest sprawiedliwość ;) U mnie też zostało 1/3 placka ale młody jak sobie kroił to kawałki od początku do końca blaszki, a jak był obiad to nie był głodny, zjadł dopiero jak wyciągnęłam placka z piekarnika, bo wiedział, że przed obiadem nie dostanie. Do pracy nie wzięłam ani kawałeczka, żeby mnie nie kusiło. No co jest, sama mam pic kawkę, nie bedzie mi smakowała. :)
  19. Idę obierać jabłka na placek, ciasto już jest w lodówce a teraz czeka mnie najgorsze, zabawa z jabłkami. :( A zapomniałam dodać, mój M wrócił wczoraj po północy w stanie... bez komantarza. A może jednak malutki, nie wiem po co ludzie piją jak potem i tak to zwracają. Ma słabą głowę to fakt ale brak mu ogranicznika, takiej małej czerwonej lampki stop, stop, stop. Jak ja tego nie cierpię, ble.
  20. Behemotko uważaj bo wpadniemy z całą rodzinką :) W tym roku już późno ale w przyszłym kto wie, jak nam coś odbije to połączymy przyjemne z pożytecznym tzn. przyjemne to spotkanie i zabawa a pożyteczne wypad w poszukiwaniu autka. Hoga pintball to zabawa w strzelanego z pistoletów, nabojami z farbą. Staje się to bardzo popularną zabawą proponowaną jako atrakcja przez różne kluby organizujące np. zakładowe wypady, słyszałam też o klubie który organizuje wieczory kawalerskie i pintball jest tam jedną z atrakcji. Są dwie drużyny i każda ma inny kolor farby, resztę możesz sobie wyobrazić, trochę wyluzowania i zabawa na całego. To co wybieramy się za rok do Behemotki? :P
  21. Właśnie złamał mi się MOP, chyba nie powinnam sprzątać, w końcu to jest Mop mojego M, sam sobie kupił to też sam powinien nim sprzątać. :) Została mi jeszcze podłoga w kuchni, idę może jakoś nim poszturam i umyję. Uwielbiam błysk w domku, no to do roboty. Zrobiłam sobie malutką przerwę na kafe.
  22. O tak Barbamamo ten mógłby być ale mąż zostawił w domu małego policjanta, więc żeby mi głupoty do głowy nie przychodziły zabrałam się za sprzątanie. :P
  23. Barbamamo dużo szczęśliwych, pogodnych dni najlepiej w gronie całej rodzinki (z mężem na miejscu) Hoga na pewno wybiorę się do Przemyśla, bo kilka osób ode mnie z pracy, takich które dopiero zaczynały jazdę, było w ubiegłym sezonie w Przemyślu i były zadowolone. A to przecież niedaleko. Na Twoim miejscu spróbowałabym na początek pożyczyś sprzęt a jak złapiesz bakcyla to wtedy możesz rozglądnąć się za używanym i kupić. Do Makro nie jeżdżę, raz byłam M kupił sobie kurtkę czarną, skórzaną za 198 zeta, prosta, klasyczna dobra na jesień do pracy, żeby garnitur nie wystawał. Niestety tam trzeba kupować w opakowaniach po kilka sztuk, ja tak nie lubię, chciałam kupić proszek do prania ale był drogi w Tesco, Realu można taniej kupić. Ale przyjedź zobacz sama a nuż udadzą Ci się zakupy, a przy okazji odwiedzisz mnie. :) Dostaniesz grzybków. Męża odprawiłam i myślę co ze sobą począć. Amita u nas za przedszkole płacę ok. 160 zł plus inne opłaty rytmika, angielski to ok.200 się uzbiera. Maxmaro ja kilka lat temu zamówiłam kartalog z Ikei i co roku sami przysyłają mi, na 2007 już dostałam. Jedyne co mnie w nim urzekło to obrazy znaczy plakaty ze str. 319 bardzo ciepłe Afrykak słonie itp, nadające się do mojej kuchni, bo jedna ze ścian jest moco pomarańczowa, pozostałe jasne i jedna z tych jasnych jest pusta. Muszę się wybrać, najbliżej mam w Krakowie. Obiad gotowy a nie ma komu jeść, M na wegesach, starszy syn pojechał na rowerze z kolegami a mały gdzieś za płotem pląta się u swojej kuzynki, ja nie jem, może zawołam jakiegoś sąsiada....ale nie mam takiego, którego warto byłoby zawołać. O ja biedna, nieszczęśliwa.
×