Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

jacklyn

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez jacklyn

  1. Ja jeszcze w pracy, do 18, a jutro o 3 rano wyruszamy na Węgry. Cieszę się bo jestem zmęczona, w pracy dziwna atmosfera, muszę trochę przemyśleć to co się u nas kręci i odpocząć, no i oczywiście odstresować procentami :O Barmamamo dla syncia i wyciągam po torcika. Mychulec sprawdź pocztę przesłałam fotki jeszcze raz. Pulsik, Jestin proszę nie poddawać się, pozytywne myślenie odgoni wszelkie choroby i towarzyszące im smutki.
  2. Całe szczęście, ze wróciłaś Maxmaro, brakowało Twoich referatów.:) Gosik te zdjęcia, które wysłałam do Mychulca Tobie wysyłałam jeszcze w maju, specjalnie sprawdziłam :), Mychulec nie miała jeszcze mojej gębuli, nie wiedziała z kim ma do czynienia ;), a terazuż wie, tzn. będzie wiedziała jak uda jej się otworzyć pocztę. Ja mam pocztę na tlenie i nawet działa bez większych problemów. Jestin gratulacje z tytułu zguby tego kilograma, już go nie szukaj :P, ale chorób sobie też nie wyszukuj, najważniejsze jest pozytywne nastawienie. Pulsik mąż przyjechał, to się bedzie działo, poczekaj do nocki, nie będziesz musiała zmniejszać racji żywieniowych :P
  3. A ja kończe prackę, mąż czeka i idziemy na zakupy. Mychulec jak nie otworzysz poczty ode mnie to jutro prześlę jeszcze raz. Wiesz mój syn też mnie już przerósł, jeszcze niedawno stałam przy nim i mówiłam no co malutki a teraz on tak do mnie mówi. :( Idę kupić klapki na wysokiej podeszwie :P To narka
  4. Hoga , Jestin dzięki za piękne fotki. Mychulec fajnie jest mieć przed oczami osobe do której się zwarcam i powtórzę za Barbamama i Behemotką, wyglądasz na sympatyczna kobitkę. Odwdzięczyłam Ci się kiloma fotkami. Hoga udanej imprezki, nam za miesiąc minie 16 lat. Qrcze ale młodo wychodziłyśmy za mąż :D Maxmaro gdzieżeś Ty? :(
  5. Wpadłam sie przywitać i zaraz biegnę na pocztę po zdjęcia. :) Hoga nie ma to jak kilku szefów, każdy jest gotowy do wydawania poleceń, do opieprzania ale żadnego nie ma jak trzeba urlop albo podwyżkę. Szkoda, ze będziesz u mnie w nocy, bo mogłybyśmy się spotkać chociaż w \"przelocie\". No chyba, że będziesz wcześniej i tutaj czekasz do nocy to zapraszam do siebie, poczekam z Tobą. Misiu podrzuce Ci troszkę prania do prasowania, dobrze, że mam wolną sofę, na której rośnie górka, jak już będą spadać ciuszki to może się zlityję. Teraz jak jest gorąco nie chce mi się stać przy desce, ale przed wyjazdem muszę się zmobilizować. Misiu za Twoje plany na przyszłość, jesteś pełna energii i tak trzymaj, a jak już będziesz nią nabuzowana to podziel się z nami. Przed wyjazdem weekendowym stwierdziłam, że muszę sobie zrobić rezerwę na smakołyki i rózne trunki, więc dzisiaj na śniadanie zjadłam twarożek z pomidorem, w pracy wypiłam kawkę, zjadłam jajko i jeszcze została mi surówka z selera i jabłka no i mineralka niegazowana. Do domu wrócę po 19 więc nie będę juz jadła. Suróweczke robił mi mąż, chyba dobry był dlatego, że mnie w nocy głowa nie bolała. :P Zmykam na pocztę
  6. Ja też wyciągam łapkę po zdjęcia. Hogo do mnie nie dotarły zdjątka. Dziewczyny gratuluję suksesów, u mnie waga stoi w miejscu, a jest szansa, a raczej zagrożenie że się ruszy do góry. Mamy zamiar jechać ze znajomymi na Węgry do Hajduszoboszlo. http://www.traper.poznan.pl/wegry/wegry_Hajduszoboszlo.htm Tylko na sobotę, niedzielę i poniedziałek bo teraz nie dostanę urlopu, a ponieważ to tylko 400 km to można się wybrać na 3 dni, wymoczyć dupkę na basenach. Ale niestety nasi mężowie w planach mają zaopatrzenie się na Słowacji w trunki, czekolady Studenckie, które uwielbiam no i waga ruszy. :(
  7. Amito gratulacje! I wyszło na to, że najlepsze ćwiczenia odchudzające to sex :D Amito może wrzucisz jakiś filmik na serwer, to też poćwiczymy :P
  8. Behemotko dzięki za zdjęcia, widoki piękne, napisz w jakiej miejscowości byłaś. Niezłe kufle w tej Chorwacji mają, ile piw się w jednym mieści :P Hoga rozszalałaś się z wyjazdami, ale do mnie nie dotarł listonosz
  9. Witam Wszystkie Dziewczątka a szczególnie wczasowiczki. Oiszecie, że piękna niedziela, ja dziękuję u mnie od rana pada i jest 14 stopni, brrrrrr :( Misiu zaszczepiłaś mnie ćwiczeniami, ale kurcze miesiąc nie ćwiczyłam i teraz po jednym dniu mam zakwasy. A dzisiaj mam dzień rozpusty na obiad zrobiłam pizze, zjadłam a żeby wykorzystać gorący piekarnik po pieczeniu piizzy upiekłam murzynka, właśnie idę go wyjąć, bo rodzinka już się domaga. Dziewczyny zdawać szerokie relacje z pobytu na wczasach, tęskniłyśmy za Wami, Hoga przynajmniej informuje nas na bieżąco. Całuski
  10. Kończę prackę i do fryzjera. Kolega poczęstował nas Metaxą, żebym przez przypadek nie kazała obciąć się na jeżyka, bo mąż prosił, żebym nie obcinała wlosów za dużo. :P
  11. Ja też witam Tak piątek jest pięknym dniem, za oknem słońce jak co dzień, 30 st. Po pracy idę do fryzjera, wrócę dopiero wieczorem, bo jak zwykle 3 godziny bite muszę odsiedzieć, ale lubię to, gdyby tak jeszcze mieli łóżka zamiast foteli to byłoby superowo. Misiu pozycja na Supermena najbardziej odpowiadałaby Jestin, zwłaszcza, gdyby gość nie mógł sie już z tej skrzyni wydostać :P Czyżby Barbamama była na basenie 24h na dobę, ze się nie pokazuje a może przygotowuje się juz na 10 sierpnia, co by przybysza godnie przywitać. :D
  12. Oj Misiu, Misiu :D w moim przypadku (Rak) nic nie jest prawdą, natomiast mąż (Ryba) i z ostatnim zdaniem się zgodzę. :P
  13. Witam Mychulec ja ostaatnio pisałam, ze robiłam sernik na zimno i tak smakował, ze na drugi dzień robiłam drugi. Jak chcesz przepis to zapodaję :) 75 dag tłustego białego sera, 1 kostka masła 20 dag cukru pudru, 3-4 żółtka, cukier waniliowy, 3 łyżeczki żelatyny, 50 dag truskawek, opakowanie galaretki, paczka krakersów lub biszkoptów Truskawki umyć, odszypułkować, osączyć. Ser zemleć. Masło utrzeć z cukrem, następnie dodać żółtka i nadal ucierając, dodawać po trochu ser. Do masy wsypać cukier waniliowy, wlać rozpuszczoną w 2-3 łyżkach wody żelatynę, starannie wymieszać. Formę o średnicy 21-25 cm wyłożyć pokruszonymi ciastkami. Na ciastkach rozsmarować masę serową. Wstawić sernik na 1 godz. do lodówki. Przygotować galaretkę według przepisu na opakowaniu, odstawić, by wystygła. Schłodzony sernik przykryć warstwą truskawek, zalać tężejącą galaretką i wstawić na godzinę do lodówki. Ja dałam ser półtłusty, biszkopty przed wyłożeniem tortownicy namoczyłam w galaretce, a galaretkę rozpuściłam w ok. 300ml wody, a nie jak na opakowaniu podaja w 500.
  14. Witam! Maxmaro dzięki za życzonka Misiu podziwiam Cię, że mimo upałów chce Ci się ćwiczyć, ja na razie odpuściłam. Pisałaś o podziale żywym dorobkiem za rok, moze mężów wyślemy do Pulsika i Barbamamy, one teraz takie samotne :P Barbamamo gratuluję spadku :) u mnie waga ani drgnie. Ani drgnie w dół oczywiście, bo w górę bez problemu. :( Me jeżeli kiedyś dojdzie do spotkania topikowego, to nie wymigasz się od pieczenia placków, najlepiej tych wszystkich, których przepisy nam podawałaś, tym bardziej, że ciałko po nich smukleje, :D Hoga super, ze masz z nami łączność, zdawaj relacje, życzę pięknej pogody. :) aaaa.... noszenie lodóweczki zostaw mężowi, szkoda kręgosłupa :) Mychulec ja też w sobotę grilowałam, tyle pyszności: karkówka, piersi z kurczaka, watróbka, kęski piwne i kiełbasa, do tego suróweczka z pekinki jedyne dietetyczne danie, no i pifko. Jak tu się odchudzać, poza tym zrobiłam w piątek sernik z truskawkami a w sobotę na prośbę męża i syna robiłam drugi, chyba pół sama zjadłam. To jest moja dieta truskawkowa :P Suuuuperrr
  15. Tylko konsumowałam, nie mów nikomu, please. Teraz już idę papapa
  16. Idę spać, bo rodzina w łóżkach, w komplecie . Na temat zmywarek pogadamy następnym razem. Dobranoc
  17. Niby nie, ale biszkopciki, galaretka....... Misiu piasałaś, że masz zmywarkę, myjesz w niej garnki? bo mój mąż twierdz, że nie ma sensu ich wkładać bo niewiele sie włoży i zmywarka pełna, z przyzwyczajenia myjemy je ręcznie.
  18. Zdrowie ale ja wodą mineralną, bo piwka nawet dzisiaj sobie odmówiłam, o mocniejszych trunkach nie wspomnę. Ale przyznam Ci się Misiu, że zrobiłam sernik na zimno z truskawkami i zjadłam już trzy kawałki, kurde nie był on niskowęglowodanowy, ale już go nie ma, mąż z synem dokończyli, na szczęście. :)
  19. Misu nie wiedziałm, że się tak ululają :P za rok podaję dopiero po 20:00 :D
  20. Kochaniutki to dla Was, nie musicie się ograniczać mam więcej w lodówce. Bez obaw, od tego naprawdę się nie tyje, wszystko bez kalorii. http://www.planet.krakow.pl/DC0055L.jpg http://specialevents.com/mag/Drink%20Lights.jpg
  21. Misiu :D dzięki, dzisiaj na pewno częściej będę jej używała, w najbliższym czasie też, atmosfera oczyszczona, przez jakiś czas będzie silankowo, jak to zwykle bywa po burzy :D:D:D:D:D
  22. Mychulec ja też czasami odpuszczam, a wczoraj powiedziałam meżowi, że dla tych kwiatów warto było się pokłócić :P
  23. Behemotko jestem i czekam, jak wyżej napisałam - gotowa na wszystko :P U mnie w domu nastąpiło zawieszenie broni, musiałm się już ugiąć, żeby się nie złościć, bo Mis mówi, że to piękności szkodzi i sie przestraszyłam.:) A tak naprawdę, to wczoraj siedziałm przed telewizorem i czekałam, kiedy mąż wróci do swojego kuchennego bałaganu. Jak wszedł nawet nie drgnęłam.......a on z bukietem róż na przeprosiny, 7 pięknych pomarańczowych róż i co miałam zrobić, zawiesiłam broń. Ale jak mówił że się poprawi to nie omieszkałam wspomnieć o bałaganie w kuchni :( Nie zdejmując butów, białej koszuli ani krawata poszedł i wszystko pomył. :) Dziśiaj rano jak otworzyłam oczy, złożył mi życzenia i wręczył perfumy, moją ulubioną Gabriele Sabatini, jeszcze w łóżku, ale bez domysłów nic w zamian nie otrzymał nie jestem przekupna, swoje musi odczekać :P przynajmniej do wieczora :D
  24. Gosik Pulsik Hoga Mychulec Barbamama Dziewczyny dzięki, jesteście kochane, kawka zaparzona, ciacho pokrojone a małe conieco mrozi się w lodówce, czekam na Was w pełnej gotowości.
  25. A w ogóle jestem wściekła bo: syn miał przyjechać do mnie do pracy i mieliśmy iść na zakupy (dla niego) a on dzwoni 10 min przed końcem pracy, że za chwilę wyjeżdża na rowerze, do dziadka zostawić rower a potem przyjdzie do mnie. Potrzebowałby na to ok. pół godziny. Szlag mnie chciał trafić bo mógł przyjechać na 16 ale starych nie ma, komp wolny, nikt mu nie ględzi żeby kończył, to gra ile się da, a matka po godzinach może siedzieć w pracy i czekać w spokoju na synusia. O NIE. Kazałam mu nie przyjeżdżać. To jeszcze nic. Wracam do domu a tam w kuchni Sajgon, ile garnków w domu tyle w zlewie i obok. Mąż do pracy szedł na 12 i robili sobie z synem to kakao, to kompot, coś smażyli na patelni itd. itd. Pomyć zapomnieli. Ziemniaków nie gotuję, bo już nie mam garnka wolnego a nie chcę ruszać tego co jest w kuchni żeby nie namieszać, bo może tak ma być, może sobie tak mąż poukładał. Wróci o 18 do tego co zostawił. Ja i tak nie jem obiadu. I proszę tylko nie mówcie, że jestem złośliwa. To nie ja tylko ta @ co do mnie przyszła ;)
×