jacklyn
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez jacklyn
-
A moje dzieci to dziwolągi po tatusiu, dzisiaj je zupę pomidorową a jutro już jej nie lubi, na śniadanie i kolację jedzą mleko z kulkami, mały w porządku ale ten 14 letni mógłby coś bardziej treściwego. Już kiedyś pisałam o nim, że powołuje się na lekarz, który po badaniach stwierdził, że skoro syn zdrowy to nie powinnam się czepiać i może ma rację.
-
Dobrze, że mój śpi i nie wie co ja tu piszę.
-
Mój mąż w ogóle nie lubi ani cebuli ani czosnku, łaskawie pozwala używać jak piekę drób, bo dzięki temu mieso jest bardziej aromatyczne, ale do sałatki z kurczaka i ananasa już nie dodaję bo by nie zjadł. Myślę, że to jego poronione wymysły, takie duże dziecko, jak to facet. Kiedyś rano smażyłam sobie jajecznicę na cebuli to aż się obraził, bo przeze mnie nie mógł wejść do kuchni i siedział na schodach czekając aż się wywietrzy. Hoga na dziecko narzeka a co ja mam mówić, stary chłop i taka durnota.
-
Wpadłam na chwilę, bo czekam, aż się pierś z indyka upiecze. Murzynek już upieczony a teraz dochodzą z kuchni czosnkowe zapachy. Chcąc nie chcąc muszę pełnić wartę. Bardzo chętnie pojechałabym do Malborka, brat był w ubiegłym roku na imprezie w Zamku. Opowiadał, że impreza full wypas i pozwiedzał trochę, mówił, że warto jechać. Może kiedyś się wybiorę. U mnie w małżeństwie też były już górki a szczyt mam nadzieję przeszliśmy kilka lat temu. Myślę, że tak jest w każdym a przynajmniej w większości małżeństw. Mam nadzieję, że teraz zostały nam tylko pagórki po których będziemy się łagodnie wspinać a potem schodzić. Na razie jest dobrze, oczywiście jakieś zgrzyty się zdarzają ale przeważnie chodzi o głupstwa i to wtedy kiedy któreś z nas ma ten swój zły dzień. Jeżeli chodzi o dzieci to mam takie zdanie jak Amita, są naszym skarbem ale po głowie nie pozwolę chodzić. Starszy jak był mały też miał okres gdzie urządzał sceny, komentowane przez przypadkowych ludzi ale jakoś to przeszliśmy, on swoje, my swoje.
-
Żegnam Was do poniedziałku, bo jutro na Solinkę wypadam. Papa
-
Widać, że już piątek i po całym tygodniu pracy wychodzi z człowieka analfabetyzm \\\"rozsełałam\\\", dobrze, że nie rozmemlałam. To dobrze, że doszło znaczy, że PostMaster mnie tylko straszy.
-
A ja rozsełałam napad, co by sie ludziska w razie niebezpieczeństwa umieli zachować
-
Napiszcie mi czy dostałyście ode mnie pocztą \"Pytania i zagadki\", bo wraca mi wiadomość i nie mam pewności doszło czy nie?
-
Witaj Gosik , badź z nami, razem zawsze raźniej.
-
Amito a mój mąż niestety dla mnie lubi wszelkiego rodzaju warzywa (oprócz cebulowatych) i wszystko mi podjada. Zrobiłam sobie na śniadanie sałatę zieloną z fetą, ogóreczkiem i kukurydzą to mi zjadł połowę. Zrobiłam sobie na obiad mieszamnkę meksykańską na patelni, do tego kaszę i mięsko, to na mięsko nie był głodny ale warzywka mi podjadał.
-
Kategorie zaszeregowania, czyli co komu się należy: 1. minister - porsche, whisky i artystki 2. poseł - lancia, koniaki i kociaki 3. dyrektor - polonez, starka i sekretarka 4. kierownik - fiat, wyborowa i koleżanka biurowa 5. pracownik umysłowy - autobus, czysta czerwona i własna żona 6. pracownik wykwalifikowany - motocykl, 2 piwa i byle dziwa 7. pracownik niewykwalifikowany - tramwaj, zupa i byle dupa 8. robotnik - łopata, taczki i dupa sprzątaczki 9. chłop - bimber, kilka uli i dupa krasuli 10. bezrobotny - modlitwa, łączka i własna raczka 11. więzień - okno, krata i dupa kamrata
-
Ostatnia powiedziałam dobranoc, to pierwsza mówię Dzień Dobry......
-
Właśnie siedzę zamaskowana tzn. z maseczką na gębuli. Amito super zdjęcia, ale ja bym się bała, że ten pieseczek zje mi dzidka, ja bym się bała, że on mnie zje. Brazylijkę właśnie dzisiaj w pracy dostałam, a nawiasem mówiąc idąc do pracy minęłam kobietę delikatnie mówiąc puszystą (a\'la Brazylijka) w białym kostiumie, za nią szło dwóch chłopaków i coś sobie szeptali patrząc na nią z tyłu, więc ja, w oooogóle nie wścibska baba oglądnęłam się za nią żeby zobaczyć jej tyły, qrcze - białe spodnie, w stringach albo i bez, jak głęboki przedziałek, tak głęboko zapakowane spodnie. Naprawdę warto spotykać takich ludzi, żeby pozbyć się kompleksów chociaż przez chwilę. Idę zmyć maskę, bo za chwilę ściągnę ją ze skórą. Dobranoc
-
Amito ja jestem bardziej świntuszkowata niz świętoszkowata więc ślij co masz. A teraz zbieram się do domciu bo rodzinka czeka pod pracą w autku papa.
-
Ja też nie mam, tylko od Hogi, koniecznie napisz po wczasach czy ośrodek godny polecenia, bo ze stronki wydaje się być OK. Właśnie zadzwoniła koleżanka, zarezerwowała domek w Bukowcu nad Soliną więc czeka mnie wypad na weekend juhuuu!
-
Ja pisze, że Barbamama nie zagląda a tu proszę: mówisz i masz. Przynajmniej wiem, że oczek nie wypłakujesz tylko z mężem pogaduchy urządzasz.
-
Dziewczyny ale się rozgadałyście, o tej porze. Maxmara pewnie już śpi po winku, może jutro nie będzie ziewać jak to zwykle robi. Hoga uśmiech Twojego synka jest taki serdeczny, że sama się uśmiechałam oglądajac go. :D Pulsik dobrze, że jesteś ja też myślałam, że nas już opuściłaś, zazdroszczę Ci wyjazdu , luz blues tego i trzeba. Dorottka kupuj hula-hop, ja wprawdzie jeszcze nie kupiłam ale nasze dziewczyny mają i kręcą przed mężami bioderkami. Ja nie używam ani gg ani tlenu tylko tu z Wami pogadu-gadam. Barbamamo coś Ty teraz masz mniej czasu jak małżonek wyjechał, rzadziej nas odwiedzasz, czyżbyś oczy za nim wypłakiwała i przez to do nas nie zaglądała. :) Idę spać, bo też się zasiedziałam i już wierszem zaczynam pisać ........a winka nie piłam.
-
Musi być mały ten rowerek, bo nie mogę go dojrzeć :D najważniejsze, że juz potrafisz wysyłać zdjęcia. papa
-
A ja znowu jako człowiek dobrego serca udzielam się społecznie i sporządzam sasiadce wniosek o zwrot VAT-u. Mąż mi puka w głowę, że sobie d..ę zawracam. Sama sie wpakowałam, bo robiac jej PIT spytałam, czy odlicza sobie VAT, a ona, że nic o tym nie wie, więc spadło na mnie (zawodowo się tym nie zajmuję, żeby nie było, że czerpię z tego korzyści). Mam nadzieję, ze usłyszę DZIĘKUJĘ, tylko tyle.
-
Buuuuuuuuuuuu nikt mnie nie lubi , nie chcą mi wysyłac zdjęć ;)
-
Rano padał deszcz a teraz wyszło słonko, suuuper. Me dzięki fotki doszły, powtórzę to co pisały już dziewczyny sukieneczka super i super w niej właścicielka. Tylko to ostatnie zdjęcie przy stole...qrcze ogladałam w pracy, przed śniadaniem a tam tyle pyszności dopiero sie zrobiłam głodna. Ja rowerek kupiłam na allegro używany ale w idealnym stanie, ogólnie super, mogłyście zobaczyć na zdjęciach, które Wam kiedyś przesyłałam. Amito ja dzisiaj będe jadła kaszę i resztki mięsa z obiadu wczorajszego. Ale co reszta rodziny? Dzieci zjedzą coś u dziadków, ale cos na szybko muszę wykombinować bo w domu jedzą drugi raz, no i dla męża coś by się przydało. Qrcze nie mam pomysłu. Hoga czekam na zdjątka.
-
Witam, ja jeszcze w domciu, zaraz zabieram się za ćwiczonka a za oknem ponuro, deszczyk pada. Dorottka witaj i pisz coś od czasu do czasu. Me ja nie dostałam zdjęć 3MO gratulacje i wpadaj do nas z winkiem.
-
Hoga o wyciągu słyszałam, kilka osób ode mnie z pracy jeździło w Twoje okolice. Ja też postanowiłam, że w przyszłym sezonie ruszam na narty. Bakcyla złapałam jakieś 5 lat temu ale to był tylko jeden sezon, potem ciąża, potem małe dziecko.....Ale w przyszlym roku ruszam na podbój sprzęt jako taki mamy, nawet młody ma już narty, więc chyba odwiedzimy i ten wyciąg, bo ponoć stok jest dobry dla początkujących. Jak coś to koło grudnia dam Ci znać. :D
-
Hoga ciasteczka wydają się być smakowite, spróbuję na pewno. Właśnie zakład dofinansował nam bilety na basen, więc będe pływać albo co bardziej prawdopodobne moczyć kuper, ale są bąbelki i bicze, więc się przynajmniej wychłostam. ;)
-
Amito po lewej stronie masz zdjęcia, jak się nie pomyliłam to 15 i 18 zdjęcie od góry. Jak klikniesz na nim pokaże Ci się z boku wybrane zdjęcie data i godzina, tak jak podawał Mis 10:19 i 10:24, klikajac na zdjęcie uzyskasz Misia w powiększeniu. Próbuj, powodzenia