Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Anajka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Anajka

  1. gabsonik Jak się czujesz? Odezwij się... An Dy :)
  2. An Dy Zareagowałam właśnie ze względu na to, że błędne informacje zostały podane w trakcie wymiany postów z osobą cierpiącą na wrzody, a to nie jest zadrapanie, ani pryszcz, ani przetłuszczające się włosy i błędne informacje mogą spowodować krwotok zagrażający życiu. Stąd moje emocjonalne podejście do takiej niefrasobliwości.
  3. miało być: "...odpowiednie jony ODKWASZAJĄC organizm."
  4. Cytryna nie JEST kwasem, tylko ZAWIERA kwas, który wziął swoją nazwę od tego owocu - kwas cytrynowy (głównie). Jest kwaśna w znaczeniu smaku i w znaczeniu chemicznym (pH). W organizmie ulega przemianom czyli reakcjom chemicznym i równeż poza nim pełni rolę buforową. Tzn. w zależnośc od obecności innych związków chemicznych, z racji tego, że jest słabym kwasem może "balansować" pH środowiska. Nie ma sensu tu przytaczać całego łańcucha reakcji chemicznych, którym podlega kwas cytrynowy, które powodują, że wiąże odpowiednie jony odkwaszające organizm.
  5. mysza 39 Raczej poszukaj jakiejś bieżącej przyczyny. Może krem, tusz, lakier, pianka, farba/krem koloryzujący, nowy kwiatek lub mebel, dywanik w Twoim otoczeniu (dom,biuro, pies koleżanki), nawet środek zapachowy w samochodzie. Może to być zapalenie spojówek. Pomyśl. Idż do apteki, kup świetlik lub rumianek, poradź się jeszcze farmaceuty i jeśli uważasz, że to poważne, pokaż się lekarzowi rodzinnemu.
  6. Tak, cytryna dla organizmu jest zasadotwórcza czyli odkwaszająca.
  7. CYTAT "o cytrynie" 06.02.10 godz. 10:19 Zdanie drugie w tym cytacie, wiersz 17 w całym wpisie !!! "Sok z cytryny ma kwaśny smak w momencie przygotowywania. Gdy tylko zostaje wypity, enzymy w jamie ustnej zmieniają jego smak na SŁODKI. Tym niemniej do żołądka dochodzi kwas cytrynowy i askorbinowy. Ale te dwa kwasy, w porównaniu z kwasem solnym zawartym w sokach żołądkowych są tak słabe, że w żadnym wypadku nie mogą zaszkodzić błonie śluzowej żołądka. " Ja sobie tego nie wymyśliłam, bo na taką niedorzeczność nigdy bym nie wpadła! Powyżej przytoczone słowa mają takie znaczenie, jakie mają, a to co "miałaś na myśli" , albo "o co ci chodziło" jest NIEWIDOCZNE! Jeśli nie potrafisz wyrazić tego słowami, nie pisz wcale, bo tego wymaga poczucie odpowiedzialności wobec innych forumowiczów. Mam nadzieje, że skończysz już z tym zaprzeczaniem samej sobie i z tym tematem, tak jak napisałaś w swoim ostatnim poście.
  8. dotyczy DETOKSYKACJI ,glównie z rtęci i in. metali ciężkich. Czy ktoś z Was słyszał lub korzystał z plastrow na stopy usuwających metale ciężkie i inne toksyny - detox foot pads? Są najczęściej produkcji japońskiej, były też "w użyciu" ;) koreańskie. Nakleja się je na noc i rano odkleja i powtarza te czynności (z nowymi plastrami) aż do uzyskania koloru plastra porównywalnego z kolorem skóry. W czasie detoksykacji plastry po zdjęciu są czarne jak donoszą korzystajacy z nich w USA. Piszą o wyraźnej poprawie samopoczucia mimo, że plastry jeszcze są czarne. Jeśli kogoś to zainteresuje mogę podać link na forum USA gdzie jest o tym mowa. W Polsce zapewne tego nie ma, ale część z Was jest poza krajem i może tam coś o tym słychać? Myślę, że temat dotyczy wszystkich, bo wszyscy byliśmy wielokrotnie szczepieni szczepionkami ze skwalenem.
  9. gabsonik Mozesz opisać jak wyglądają gniazda nicieni? Albo podsunąć jakąś fotkę?
  10. do osoby bez nicka cytat z wpisu o soku z cytryny: "Gdy tylko zostaje wypity, enzymy w jamie ustnej zmieniają jego smak na słodki". Tak? Czy ktoś jeszcze tak twierdzi? Nuta, Ty ostatnio dużo go pijesz, też tak uważasz? W moi przypadku tak nie jest. W ślinie obecny jest enzym ptyalina, który trawi skrobię, a nie kwasy organiczne! I teraz kolejne zdanie cytatu: " Tym niemniej do żołądka dochodzi kwas cytrynowy i askorbinowy." To jak to? Enzymy zawarte w jamie ustnej notabene służce głównie do trawienia skrobii, zmieniają smak na słodki, a to dalej kwasy???? I czy kwas cytrynowy lub wtamina C mają SŁODKI SMAK??? No i dalszy brak logiki w cytacie: " Ale te dwa kwasy, w porównaniu z kwasem solnym zawartym w sokach żołądkowych są tak słabe, że w żadnym wypadku nie mogą zaszkodzić błonie śluzowej żołądka." Nie, JEŚLI TA ŚLUZÓWKA JEST ZDROWA!!! Ale jeśli jest owrzodzona to dwa kwasy dokładają się jeszcze do kwasu solnego i to ma być "polepszenie"??? Czy to miało mne przekonać?
  11. do kogoś, kto nie ma odwagi użyc swojego nicka Nigdy nie określilam się mianem ekspertki. To z Twojej strony zwyczajna złośliwość. W dodatku to również lekarze (gastrolog i chirurg wykonując operacje gastrologiczne ) zabronili w takim przypadku spożywania właśnie soku z cytryny, natki pietruszki i koperku. Oczywiście miedzy innymi, bo ograniczeń jest wiecej. Ale zapewne oni też ekspertami dla ciebie nie są. Sok z cytryny ma wiele dobroczynnych właściwości, ale jak wszystko w stosowaniu ma pewne ograniczenia. Twój wpis pojawil się w czasie pytań dotyczących wrzodów dwunastnicy, więc zosał przeze mnie przyjęty jako CZĘŚĆ tej dyskusji, a nie oderwany od tematu ogólny wtręt "tak sobie" akurat o cytrynie.
  12. nie pisze bzdur+cytryna c.d. "...bo na przykład cytryna jest kwaśna a ma odczyn zasadowy..." to ewidentna bzdura i dokładnie wskazuje na ignorancję piszącego. Wyjaśniłam już i nie będę sie powtarzać. W przeciwieństwie do ciebie mam wiedzę akademicką i ponad 20-letnie doświadczenie w tym zawodzie, a tobie być może coś dzwoni w uchu i powtarzasz, ale nie rozumiesz dokładnie co. Jest duża różnica między "produktem alkalizujacym" W OSTATECZNEJ POSTACI PO STRAWIENIU, a polecaniu komuś cytryny przy wrzodach dwunastnicy!!! czyli na początkowym etapie trawienia. Ale najlepiej przekonać się samemu - proponuję zatem najbliższą ranę jaka Ci się przytrafi polać sokiem z cytryny, który przecież wg ciebie "ma odczyn zasadowy".
  13. nuta - faktycznie często zdarza się zapalenie trzustki w wyniku kamicy żólciowej, a szczgólnie jeśli jest stan zapalny pęcherzyka. A karczoch i sylimaryna również pobudzają wytwarzanie żółci czyli nie dla mnie :). Ale dziękuję Ci za wszelkie podpowiedzi. Nigdy nie wiadomo, może kiedyś się na coś trafi dzięki takim jak Ty życzliwym ludziom :) Był kiedyś francuski lek hamujący jej wydzielanie, ale potem nie ponowiono jego rejestracji w Polsce. Muszę popytać, może znów coś takiego jest.
  14. nuta Może się nie zrozumiałyśmy. Ja nie mam problemów z odpływem żółci, tylko odwrotnie- wdziela mi się jej za dużo, a to z kolei pobudza wydzielanie enzymów trzustkowych i tak jestem "zalewana" ;). Wszyscy pobudzają sobie to wydzielanie, a ja bym chciała zahamować :) Jest mnóstwo leków na pobudzanie wydzielania żółci i uzupełniania enzymów trzustkowych, a na zahamowanie nie ma nic. W zapaleniu trzustki podaja na zahamowanie tylko relanium. Nie byłoby tak źle jeszcze ,gdyby ta zółć i enzymy trzustkowe nie przedostawały się u mnie z dwunastnicy do żołądka, bo niszczą jego śluzówkę. A ponieważ mam luźny wpust między żołądkiem a przełykiem, czyli nie zamyka się on wcale, wszystko co jest w żołądku czuję w buzi. Czasem w smaku wszystko jest gorzkie (nawet czysta woda), czasem słodkie, a czasem gryzące itp. To jest trudne chociażby psychicznie do wytrzymania. Do tego śluzówka, która jest nieprzystosowana do tych enzymów jest permanentnie w stanie zapalnym (raz słabszym, raz silniejszym) i powoduje to np. nawracającą kanydozę i mnóstwo innych dolegliwości. Pisałaś niedawno o spaniu na prawym boku. Napisz proszę co Ci o tym wiadomo. Ja od ok. 20 lat nie sypiam na lewym boku, bo mam natychmiast problemy z żołądkiem i mam swoje obserwacje na ten temat, a chętnie dowiem się jeszcze czegoś nowego. Co do infekcji glistą, czy spotkałaś się może z informacją, że jednym z objawów jest słodki smak w ustach? Bo ja przczytałam o tym tylko w jednym miejscu-w starym wydaniu encyklopedii zdrowia z 1957r
  15. nuta1 Ależ ja mam odpływ i absolutnie żadnych przeszkód w drogach żółciowych, pęcherzyk absolutnie wzorowy (w usg), i wszystkie wyniki enzymów (we krwi) również. Dlaczego lekarze mieliby chcieć podejmować chirurgiczną interwncję?! Ciekawe to co piszesz o działaniu kwasów na glisty. Ja widziałam u szczeniaka, jak po wypiciu krowiego mleka wymiotował po prostu kłębami glist. Myślałam, że nie przeżyje do rana, ale udało się i żyła (bo to suczka) kilkanaście lat, z tym, że wątrobę miała bardzo wrażliwą i na jakikolwiek konakt z wieprzowiną reagowała silną egzemą. Sorry, wiem,że to nie forum weterynaryjne, ale pies to też ssak, a ja podzielam zdanie NUTY i sama nie raz korzystałam w "ludzkich" sprawach z pomocy weterynarza, bo mają pd tym względem zdecydowanie większą wiedzę i doświadczenie. W końcu siebie i swoje rodziny "odrobaczają" i "odgrzybiają" regularnie ;)
  16. KtosRazyDwa pisał Nie masz racji. Wrzody nie są "obecne" w żołądku i dwunastnicy i nie czekają "na okazję" :p żeby rozkwitnąć!. I wcale nie prawda, że predzej czy później by się ujawniły! Albo są i dają objawy, albo ich nie ma! Za to powstają w wyniku działania agresywnych czynników na śluzówkę. A duże ilości kreatyny i białka na pewno moga być czynnikiem sprzyjającym. Wystarczy, że dołożą się inne np. stres, papierosy, bakterie, perwotniaki, pasożyty i powstaje poważniejszy problem. Najpiew coś musi uszkodzić śluzówkę, a jest to zwykle nadmiar kwasu, dopiero potem wykorzystują to pozostałe organizmy. Było to podkreślane wielokrotnie, że grzybica jest sprawą wtórną.
  17. nie wszystko co kwaśne Cytryna MA ODCZYN KWAŚNY!!!. Weź sobie papierek lakmusowy i sprawdź i nie pisz bzdur, bo wprowadzasz ludzi w błąd. W żołądku nadal ma odczyn kwaśny, bo tam jest kwas solny i to 0,1- normalny, a kwas w połączeniu z kwasem nigdy nie da zasady! Dopiero w procesie dalszego trawienia przekształca się w związki o charakterze zasadowym. Ale na wrzody żołądka i dwunastnicy na pewo nie wpływa korzystnie!
  18. wit.B12 Znalazłam. Źródło USA 1993r Earl Mindell "Biblia witamin" Dawka dzienna najczęściej stosowana 5-100 ug. Tabletki zawierają od 5 do 2000ug (w USA wtedy) Nie zanotowano zatruć nawet w przypadku bardzo wysokich dawek. Ludzie pozostający na diecie bogatobiałkowej mają większe zapotrzebowanie. Ludzie starsi wymagają niekiedy podawania w postaci iniekcji w związku z pogorszeniem wchłaniania, podobnie u kobiet z obfitymi krwawieniami miesięcznymi. Objawy spowodowane niedoborem mogą wystąpić nawet po 5latach od chwili zużycia przez organizm zapasów tej witaminy". Jedna noc suto zakrapiana alkoholem może zniszczyc cały miesięczny zapas zgromadzony w wątrobie :p On poleca tabletki pod język, ale u nas na pewno nie ma. A tak w ogóle to polecam tę książeczkę, bo zawiera mnóstwo cennych informacji, nie tylko dawek i objawów niedoborów, ale zestawień leczniczych i profilaktycznych przy określonych dolegliwościach.
  19. nuta Miałam już 8x robione usg, również na super nowoczesnym i w kolorze ;) aparacie przez najlepszych radiologów w zachodniej Polsce i wszystko zawsze ok. Ja nie mam problemów z odpływem żółci tylko z ZAHAMOWANIEM odpływu. I właśnie cały czas tłumaczę, że NIE MOGĘ nic co oczyszcza wątrobę, bo polega to na pobudzaniu wydzielania żółci, skoro moja jest w ciągłym pobudzeniu to nie ma to nawet sensu, bo raczej oczyszcza się na bieżąco ;) Nie mam żółtych białek oczu, ani pod spodem, ani na wierzchu języka, mocz mam normalny, próby wątrobowe, jak robiłam je ostatni, raz były ok. KtosRazyDwa Ja pisałam o kuracji miesięcznej nie o 2 tyg. Teoretycznie leki IPP leczą to w 3 tygodnie, ale DIETA wrzodowa jest OBOWIĄZKOWA.Jeśli jej nie stosujesz, to tak jakbyś chciał wyleczyć się z Candidy objadając sie słodyczami. Ja optuję za lnem i propolisem. Jak tylko w mojej rodzinie zaczynają się podobne dolegliwości, to zawsze len i DIETA!!! Żadnej kawy, mocnej herbaty, alkoholu, nic smażonego, itp. o papierosach nie mówiąc! Wiem co piszę, i jestem na ciężkiej diecie od lat, piję np. tylko ciepłą wodę, więc można przeżyć, zwłaszcza parę tygodni ;) AMOR O mięcie napisałam, a zielonej herbaty nie używam, bo przyspiesza przemianę materii czyli pobudza trawienie pod różnymi względami. a ja potrzebuję HAMULCA! :) wit. B12 Odszukałam jedną z pozycji autorów niemieckich "Witaminy, sole mineralne, substancje E" 1996r Przeciętna dawka dzienna to wg nich 3ug. Jak znajdę USA i UE to wrzucę. USA były zawsze duuużo wyższe.
  20. Gabsonik i greta garbo Postaram się odkopać normy EU i USA sprzed 10 lat, bo zastanawiam się czy Codex Alimentarius już tu nie nabruździł z tymi dawkami B12...
  21. KtosRazyDwa No to znasz odpowiedź :) Oba składniki pokarmowe powodują silne wydzielanie kwasu, w dwunastnicy najprawdopodobniej soki trawienne zasadowe nie nadążały ze zobojętnianiem i powstała nadżerka a potem wrzody. To oczywiście nie wyklucza lamblii, bo to one często są odpowiedzialne za wrzody zwłaszcza dwunastnicy, bo jak rozumiem Helico nie stwierdzono. Grzybeczek dobrze radzi, ja też pisałam o soku z surowego ziemniaka i propolisie bez dodatków) ale proponowałam też dodatek żurawin, które regenerują śluzówkę, ale za to są kwaśne, a Grzybeczek uważa, że nie powinno się kwaśnego jeść. Może z uwagi na wyjątkowo dobroczynne działanie żurawiny jest to wyjątek (?) Opisywana przeze mnie wersja kuracji była skuteczna w ciągu miesiąca przy owrzodzeniu żołądka i dwunastnicy, z obecnością gronkowca złocistego, bez Helico. Sok z ziemniaka jest troszkę kłopotliwy w przyrządzaniu i dlatego proponuje się często zalewany wrzątkiem mielony len, który jest nawet bardziej skuteczny z uwagi na dużą zawartość substancji śluzowych (1 łyżeczka na 1/2 szklanki wrzątku i przestudzić). Sok z ziemniaka trzeba zacząć od 1 łyżki przed głównymi posiłkami, aż dojdzie się do połowy szklanki, zwiększając porcję o łyżkę co drugi dzień ( zetrzeć ziemniaka na drobnej tarce na gęste sitko, lub gazę i odcisnąć sok) Podobnie z sokiem z kapusty (nie kiszonej). Teraz tylko zastanowić się, wybrać i zdrowieć ;) czego oczywiście życzę :)
  22. Gabsonik Jeśli masz na mysli lewatywy z kawy to już pisałam, że w moim przypadku wszelkie pobudzanie wypływu żółci jest niewskazane, a przede wszystkim ja nie mogę stosować kawy w ŻADNEJ postaci, bo jej NIE TOLERUJE, nawet gotowanej *(podobno mniej szkodzi), którą polecała mi wspomniana wyżej Anna Ciesielska. Dziękuję Ci za "doktorkę", ale to setki km i nie czuję takiej potrzeby :) Co do mięty cd. Normalnie w żołądku nie ma żółci, tylko wtedy jak "się leje", bo się ją do tego prowokuje, tak jak w przypadku terapii Gersona. Dlatego w Twoim przypadku mięta jest korzystna. Prowokuje wydzielanie kwasu solnego w żołądku, co zobojętnia silnie zasadową żółć i zapobiega w ten sposób wymiotom. Ale KtosRazyDwa nie stosuje terapii Gersona, za to ma wrzody w dwunastnicy czyli miejscu do którego żółć się wydziela. To jest rana i wylewanie na nią zwiększonej ilości kwasu solnego, to "posypywanie rany solą"
  23. MIĘTA No właśnie Gabsoniku. Gerson poleca miętę, bo w jego terapii chodzi o pobudzanie wdzielania żółci, ale w przypadku wrzodów dwunastnicy, jest dokładnie ODWROTNIE. Nie powinno sie pobudzać wydzielania żółci. Czyli to tylko potwierdza konieczność zaniechaniem stosowania mięty wprzypadku KtosRazyDwa
  24. KtosRazyDwa Mnie jeden z moich znajomych "dziwnych" lekarzy (3 różne specjalizacje i homeopatia) przy moich dolegliwościach żołądkowych zabronił stanowczo jakiejkolwiek mięty, nawet w paście do zębów. Twierdzi, że "takie żołądki" nie lubią mięty. Mięta działa ogólnie wychładzająco, a dolegliwości leżące w strefie "potrójnego ogrzewacza" (żołądek z dwunastnicą, wątroba i trzustka oraz śledziona) ZAWSZE wskazują na wychłodzenie. To samo niezależnie mówiła mi "koleżanka po fachu", naturoterapeutka i dietetyczka, autorka kilku książek na temat przyczyn chorób związanych z niewłaściwym odżywianiem -Anna Ciesielska, która przyjmuje w moim mieście. Lekarze latami leczyli bezskutecznie jej wrzody żołądka i dwunastnicy. W końcu kobieta sama zgłębiła temat i wyleczyła sie odpowiednią, opracowaną przez siebie dietą. Mnie jej dieta znacznie poprawiła samopoczucie i stan ogólny. Jej zdaniem mięta jest wskazana tylko latem w celu ochłodzenia organizmu podczas upału i to pod warunkiem, że trawienie jest ok. W zeszłym roku podawałam kilka jej przepisów na forum, to naprawdę smaczne żarełko z bardzo dużą ilością przypraw, urozmaicone i naprawdę rozgrzewające, a co ciekawe niektóre potrawy niby uważane za ciężko strawne, przy odpowiednim ich skomponowaniu nikomu nie szkodzą.
  25. Nutko Dziękuję za informacje do przemyslenia :) U mnie osłabienie było spowodowane silnym przewianiem. Musiałam przed nadejściem silnych mrozów w połowie grudnia zabezpieczyć róże i inne rośliny w ogrodzie i niestety mimo odpowiedniego ubrania bardzo zmarzłam a szczególnie twarz. Stąd zapalenie nerwu twarzowego i "oddźwiek"w zębach ;). Ponieważ nie mogę brać żadnych leków przeciwzapalnych muszę czekać aż "samo przejdzie" czyli trzymałam się ciepło i nie wychodziłam z domu, a jesli musiałam, to opatulona szalem do wysokości oczu ;). Jeśli chodzi o oczyszczanie wątroby, to u mnie znowu sprawa patowa. Nie mogę nic żółciopędnego, bo to morze żółci wlewa mi się do żołądka i jest masakra łącznie z przełykiem, językiem i całą jamą ustną. W dodatku zwiększony wypływ żółci powoduje zwiększony wypływ enzymów trzustkowych i to jest już tak trudne do wytrzymania, że jak zdarza mi się takie coś, to natychmiast przechodzę przez kilka dni wyłącznie na kleik, żeby to się uspokoiło, bo nawet w języku tracę normalne czucie tak wszystko jest "zeżarte". W końcu dlatego szkliwo i zębina moich zębów została formalnie strawiona i sypie się dosłownie w tak krótkim czasie i zupełnie nieodpowiednim do tego wieku. Pocieszam się, że przy mojej diecie wiel lat praktycznie ścisłej, wątroba nie ma powodów do narzekań, a wręcz przeciwnie, może nawet marzy jej się np. smalec i bigosik? ;) ;) A poważnie, to po kolei będę próbować różnych rzeczy, na razie jednak priorytet ma poprawa hemoglobiny i odpowiedni poziom żelaza, bo od tego przecież w znacznym stopniu zależy naturalna odporność, podatność na stres i stany depresyjne, o codziennym zwyczajnym samopoczuciu nie wspomnę. Dzisiaj nawet pomachałam sobie łopatą do śniegu, a było co robić :) potem musiałam pozdychać godzinkę w fotelu ;) ale jest lepiej :) Stronkę o robalach wydrukowałam sobie już w zeszłym roku jak podawałaś ją pierwszy raz i "podawałam dalej" tym, co mają podobne problemy i "oświeciłam" też szerszą rodzinkę, bo u nas od urodzenia pieski, kotki, rybki, koszatniczki, jeże, żabki, myszki, ptaszki, ślimaki i inne stworki, chociaż mieszkamy w centrum 800 000-tysięcznego miasta :)
×