Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

aska.jb

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez aska.jb

  1. hej dziewczyny Mi już 8 dzien pod rzad wychodzi pozytywny wynik testów owulacyjnych. Macie jakis pomysl czego to moze byc przyczyna. My co prawda zastosowalismy zasade przytulania sie w tym okresie codziennie albo co 2gi dzien i poprostu przestalismy na testy zwracac uwage ale i tak ciekawi mnie dlaczego tak jest. Karolcia_26 w podobnym czasie bedziemy znaly wyniki naszych staran;) Paziu, Akasiu, Voltare za ktorym razem u Was \"zaskoczylo\"?
  2. Voltare jesteś kochana - dobrze wiesz czemu:) a tak a\'propos ubranek bedziesz mogla przebierac swoje malenstwo od rana do nocy. Moim zdaniem nawet jak pare ubranek okaze sie nieprzydatnych to posiadanie takiej kupy slicznych malutkich ciuszkow w szafie jest ogromna przyjemnoscia dla mamy:) Akasiu nie mozemy sie juz doczekac na zdjecia. Chcemy zobaczyć \"chrzcinową\" anielice Hanie:) Jadira - jestem z Wawy i na nk jestem:) Z chorobą coraz lepiej sobie radze - gdyby tak nie bylo balabym zdecydowac sie na malenstwo. W zaden sposob nie chce zrobic mu jakiejs krzywdy. Winka podczas okresu owu boje sie pic tak z wrodzonej przezornosci, ale filmy wypozyczamy jeden po drugim;) Karolcia_26 masz racje powoli wariuje od tego siedzenia w domu, ale jak na razie pracuje dorywczo. Maz sie az smieje, bo lapie sie kazdej roboty nie ze wzgledu na brak kasy tylko na zjadajaca mnie nude. A dom wysprzatalam juz ze 4 razy od podstaw takze mozna i z podlogi jesc. Teraz szyje siostrze sukienke na studniówke ale i tak zostaje zbyt duzo czasubdo myslenia Buziaki dla Was wszystkich - spijcie dobrze
  3. Voltare jak przeczytalam Twoja odpowiedz i pomyslalam sobie ze juz nie musisz sie martwic i ze teraz to juz tylko czekasz na rozwiazanie a nie na dwie kreski to az mi sie tak jakos radosniej w srodku zrobilo:) Ciesze sie ze Wam sie udalo:) Nam tez sie w koncu uda - szczegolnie ze poki co nawet nie mam powodow zeby narzekac;) Z ta praca to troche gorzej, bo moj zawod jest dosyc specyficzny. Pracuje jako charakteryzator filmowo teatralny i dostalam propozycje pracy przy filmie. Z tym ze laczyloby sie to poki co z wyjazdem poza Warszawe i praca 16 h na dobe. a rozbijaloby to poiprostu nasze starania na panewce. A siedzenie w domu zeczywiscie jakos mi nie sprzyja:/ Tak to juz jest jak czlowiek ma czas myslec i martwic sie glupotami. Na razie na sile wymyslam sobie tysiace rzeczy w domu. Kurcze najgorszy ten czas od owu do testu, bo az czlowieka nosi. Z jednej strony nastawiam sie ze raczej nic z tego, ale z drugiej caly czas to \"a moze\".. Glaski dla twojego brzuszka voltare
  4. Dziewczyny ogromne dzięki za słowa wsparcia:) Dzisiaj w ramach \"niemyslenia\" wyciagnelam meza na dlugi spacer do lasu, a potem wypozyczylismy filmy i byczylismy sie w lozku. Mi sie wydaje ze jak przezyje ten pierwszy raz kiedy na tescie pojawi sie tylko jedna krecha to moze przestane sie az tak nastawiac. Tyle ze moj Ł mnie jeszcze podjudza bo caly czas za mna lazi i mowi ze przeczuwa ze malenstwo pojawi sie juz w tym miesiacu. U mnie jest o tyle problem, ze starania o dzidzie zaburzaja calkowicie moje \"normalne\" funkcjonowanie. Od 8 lat chorowalam na anoreksje i bulimie, a kiedy wreszcie udało mi się ustabilizować wagę i wyniki badań to lekarz kazal mi jeszcze \"dotyc\" 7 kg. Zrobilam to dla dobra dziecka, ale bardzo zle sie z tym czuje. Dotatkowo jestem pod opieka dietetyka i staram sie jesc tak jak nie jadlam od 8 lat. A jak zdecydowalismy sie na staranka to pojawiła sie bardzo interesujaca propozycja pracy. Wykluczalaby jednak zajscie w ciaze w przeciagu poltora roku wiec z ciezkim sercem ale ja odrzucilam. Dla dziecka jestem w stanie poswiecic wiele. Tyle, ze mam poczucie, ze dla staran o dziecko musze oddac pol mojego zycia. Nie mam o to zalu tylko chyba to dodatkowo wzmaga moje niecierpliwe poczucie \"CHCĘ\":))) Trzymajcie się wszystkie cieplutko voltare dziekuje za wsparcie akasiu ucałuj swoją mala krolewne w zaprychany nosek pazia zazdroszczę tego bezzębnego uśmiechu,jak tylko uda ci sie malenstwo zaskoczyc z aparatem do dawaj zdjecie bo chcemy sie pocieszyc z Toba
  5. No to przytulanko było wczoraj wieczorem i chyba jeszcze dzisiaj powtórzymy tak dla pewności:) Nogi w górze trzymałam na wszelki wypadek prawie pół godziny aż się mąż poirytował że całe łóżko zajęłam:P A teraz czekać trzeba - i jak najmniej myśleć... Tylko jak tu nie myśleć jak to ostatnio temat przewodni w moim życiu? I niby wiem, że za pierwszym razem raczej nikłe szanse żeby zafasolkować, ale cały czas ten cień nadziei gdzieś jest. Kurcze jakoś mi dzisiaj smutno:(
×