MaUa7
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
witajcie :) dawno mnie nie było, ale cały czas śledzę Wasze poczynania ku wyzdrowieniu... a ja sama cóż mogę powiedzieć.. jest chyba w miarę ok :) jak już pisałam - zakochałam się. Każdą wolną chwilę spędzamy razem, wychodzimy (krótkie spacery), wyjazdy nad wodę, łono natury :D itp. i muszę się przyznać że objawy może nie znikły ale \"zmniejszyły się\" - po prostu nie myślę o tym że mi zle.. że coś nie tak się dzieje... :) uwierzcie w siebie :*
-
stres stop :) nie nie u mnie wszyscy moi wiedzą ze mam problemy z brzuchem.. lecze sie na jego juz długggo , ale nie ukrywam ze juz nie chodze do gastrologa chyba z ok rok.. bo wiem ze wszystkie moje dolegliwosci sa od stresu a nie bezposrednio od czegos w nim... a co do chlopaka to :D Wiosna za oknem i jest ON :) był moim znajomym, przyjacielem...a teraz największym szczesciem :) powiedzialam mu wszystko - powiedzial ze ebdziemy walczyc ze nei pozwoli by bylo mi zle... (ale same wiecie ze MY same z tym często nie dajemy rady) to co mówic \"obcy\" , ten ktory nie czuje tego..;/ -=> jestem pesymistką i to pewnie dlatego takie obawy..;/ a teraz jade do przyjaciolki na kilka dni... pierwszy dluzszy wyjazd od jakiegos czasu....
-
czesc... świeta.. ;/ a ja od kilku dni prawie nic nie jem... co zjem to mi niedobrze odbija mi sie ... mam okropne bole brzucha i wszytsko podchodzi do gardla... wymiotuje.. a jak zaczynam sie denerwowac (niczym) ot tak cos mi w leb uderza i zaczynam sie nic stad bederwowac... robi mi sie slabo i pierwasz mysl bede wymiotowac...;/ powiedzialam o wszystkim dla chlopaka .... wspioera mnie ale boje sie ze nie wytrzyma ciaglego mowienia zle mi ...;/ boje sie...;/ jest ciezko ostatnio nic nie jem... 3 dni prawie \"glodowa\" bo bylo zle...;/
-
Wesołych świąt :) spokoju przede wszystkim :***** oraz miłości bo ona daje wiele siły :) -=> zakochałam się :))))
-
Witajciee w ten piekny wiosenny dzień :) u mnie po staremu ale widze poprawę.. moze nie przeszło mi ale walcze silnie z chorobą... od \"prawie\" tygodnia każdego wieczoru wychodze na dwór ze znajomymi... ( nie chodze po pubach- dym i wogole stresu za dużo jak na sam poczatek) ale wyjazdy za miasto... spacery itp.. Moja Agorka jakoś usypia:D teraz ja mogę troszkę sie uśmeichnąc :) a ona niech śpi :P mnie też brało przeziębienie ale wychodziłam na dwór codzinnie i jakos chyba uodporniłam sie... Nie biore zadnych leków nic a nic... nie ufam tabletkom... -=> Pozdrawiam WAS mocniutko ;*** mam nadzieje ze wejde jeszcze tu do Świat a jesli nie to Wesołych świąt Wszystkim :) niech upłyną w spokoju... zdrówka;*
-
i ja chwile opuściłam forum.. ale tylko na chwile jak tylko znalazłam chwile wolnego czasu odrazu weszłam i nadrabiam zaległości... pogoda za oknem aż chce się życ, a mi sie nie chce... bylam wczoraj na spacerze z chrzesniaczką i mama czułam sie dobrze nawet idelanie (ale nie wspomne co bylo przed wyjsciem, okropny bol brzucha, glowa bolalal, slabo mi sie robilo.. ).. minelo gdy przeszlam jakies 5 minut drogi.. wieczorem wybrałam sie z Przyajcielem na :D i było tez ok.. gdy zaczynalam sie zle czuc puszczalam muzyke skupiałam sie na gwaizdach itp.. wkrecałam ze jest dobrze i \"jakos\" bylo.. dzisiaj znow wypad na miasto do malej dopiero ok6 a ja juz ledwo siedze...;/ chyba barkuje mi juz faceta .... skro zawsze jakies uspr mam ze mi zle;/
-
:) u mnie też wyszło dziś słońce i z tego powodu nie bylo mi wcale miło...zamiast sie cieszyc wkurzyłam sie bo glowa mnie bolala jak niewoadomo co.. nielubie słońca dziwne co? Kokosanko ja jestem juz troszke starsza niz TY.. moje problemy zaczely sie po wyjezdzie na kolonie czyli 3 klasa gimnazjum... od tamtego czasu do dzis nminelo juz duuzo... tak jestem silniejsza nie poddaje sie przez byle co.. ale wkoncu se zaczniesz mowic ile jeszcze? tyle juz przeszlam, tyle zabrano mi radosci, tego beztroskiego zycia... zamist wychodzic z kolezankami smiac sie skakac biegac po deszczu itp... byc \"dzieckiem\" ja siedzialam w domku zamknieta w 4 scianach i szukalam odpowiedzi kiedy to sie skonczy , albo oszukiwalam czas.. ze to juz niedlugo i bedzie tak jak kiedys... wiem ze z perspektywy czasu ja pewnie tak robilam.. lata mijaly szybko a ja odliczalam kolejny \"chory\" dzien... zawsze znajdywalam cos w nim zlego... teraz tez tak jest.. mam duzo nauki wiec skupiam sie na niej pisze prace, zalatwiam \"znajomym\" roznorodne rzeczy by czas jakos leciał.... jutro ide do \"bylej\" pracy pomoc ot takl bezinteresowanie.. w formie wolontariatu.. pomaganie innym to chyba moja zyciowa pasja.. najgorsze ze nie umiem pomoc sama sobie:( ale najwyrazniej taka moja droga... to pomaganie mnie napedza , mimo choroby wiem ze jestem komus potrzebna.. czesto sluze pomoca.. ot tak (dal wiel;u to niezrozumiale) ale nie dla mnie .. wrazie potrzeby pisania referatow, prac czy prezentacji polecam sie... -=> ktos pisał o echu serca i wysilkowych.. ja mialam bieżnie , i tilt test czy jak to sie nazywa i moge stac ok 15 minut a pozniej mdleje:D ale serce mam zdrowe.. tylko to od niskiego cisnienia... :)
-
nio fakt faktem gastroskopia to nic przyjemnego , ale jak mus to mus.. jak juz miałam chyba z 6 razy a moze i lepiej, pewnie natepnego razu bym nie chciala... ale cóż jeśli miałao by to sprawic ze znikną moje dolegliwości.. pisze sie na to :) -= > kolorowych :*
-
nadżerki powodują wrzody ale nimi nie są ... są to malenkie ranki wewnątrz żołądka.. spowodowane najczęściej nadprodukcją żółci... żeby sprawdzić czy są - potrzebna jest gastroskopia. czesto leczenie jest farmakologicznie tabletkami, ale czesto sa przepisywane \"syropy\" np balsam kapucynski (czy cos takiego)- sama osobiscie to piłam ale nie polecam jak sie pracuje badz uczy.... on jest na alkohoolu... zaszusza ranki ale wyobrazcie sobie jak alkohol styka sie z otwarta rana w brzuchu jaki to bol.... ja zrezygnowała i nie piłam :D
-
a to wszystko wiąże się z Agorafobią, ze stresem itp... nikt mi nie powiedział nie zdiagnozował nerwicy.. moze to też jest pochodne , ale nie usłyszłam tego otwarcie
-
Kokosanka co mi jest? a więc tak: (ciagłe leczenia- przewijające sie choroby) niskie cisnienie, refluks, bakterie helicobakter phylori, nadżerki w brzuszku, cześte zapalenie dwunastnicy i żałądka (zbyt duża nadprodukcja żółci), IBS, skrzywienie kregów szyjnych (przez to mialam bóle glowy) mam masaż - i jak ręką odjął, i nie dobre wyniki eeg (po raz 4;/)- kolejne w czerwcu a oprócz tego AGORAFOBIA :( -=> tak wiem nie każdy psycholog jest zly.. kiedys bylam u jednego dostałam jakiś lek Valdispekt (jakos tak) mialam brac ale jak nie wzielam tez tak samo sie czulam jak bralam i przestalam.. Ps. przez te neotropil i reszte leków mam tak wrazliwy żołądek że nie moge nic juz brac... nawet nospy.. nic od temp.. a czasami nie biore bo i tak wiem ze nic nie daje (przeszlość)...
-
nie chyba nie , lekarz nie zdiagnozowała mi nerwicy! brałam tylko tabletki takie jak neotropil (silne leki) - ale incydent drgawkowy mialam raz w zyciu kiedy to straciłam duzo na wadze i dostałam tzw udaru (pobyt na koloniach) takze nie wiem skad sie to wzielo.. jedno wiem ze jak jade samochodem a promienie slonca przebijaja przez drzewa to dostaje "wygiecia" tak samo jak stroboskop jest to nie moge.. jestem uczulona na szybkie fale ale nie wiem dlaczego nadal...
-
witajcie :) niestety moge dopiero dzisiaj odpisac... ;/ a bardzo mnie \"to \" meczylo zeby juz wejsc i zobaczyc co u WAs :) a więc tak nie wiem dokładnie kto o co pytał wiec powiem tak: 1. ta moja choroba - nie jest zdiagnozowana jako nerwica , pani lekarz (czyt. konował):D powiedziała mi że to są tylko i wyłącznie problemy układu pokarmowego.. (zdziwiwnie było takie ze wyniki były dobre :() - wiec poszłam sama do psychologa i pow żeby mnie \"zdiagnozował\" , był zdumiony moją wiedzą na temat agorafobii - i własnie to jest moja \"przypadłość\" 2. na brzuch brałam wiele różnych, różnorodnych tabletek... gdy jedna nie pomagała dostawałam kolejną mocniejszą dawkę i tak bylo za kazdym razem - az wkoncu nauczyłam sie z tym \"żyć\" 3. Jeśli któras z WAs sie zna na lakach, to powiem jeszcze tyle ze wszystko zaczelo sie od zawrotów głowy, ciągle mnie bolała... była ciężka i czułam jakby cos w niej pływałao... eeg oczywiscie tragiczne- leki przeciwpadaczkowe (hm.. ale ja nie mam drgawek) teraz czekam bo mam w czerwcu kolejne eeg... juz sie boje bo przy ostatnim badaniu mialam atak drgawek- i nie mogłam sie obudzić :( łzy plyneły po policzku, slyszlam glosy a nie moglam otworzyc oczu...;/ pozniej wstałam i czułam sie super.. :P 4. nie chodze do psychologa bo... nio własnie dlaczego... moze dlatego ze boje sie ze mnie nie zrozumie? , potraktuje jak \"kolejnego\"pacjenta- a ja szybko się zrażam.. ;/ a moze poprostu sie boje? nie wiem..;/ pozatym wiem ze bym musiala jezdzic do innej miejscowosci- i sie zaczyna... sama nie pojade, autobus mnie przeraza.. duże miasto obcy ludzie.;/ wrrrrr 5. teraz siedze sobie w domku... i jestem ostro zmeczona....;( chyba pojde spac.. lubie taka pogode ale jakos brzuch mnie \"gniecie\" Ps. a wczoraj byłam cały wieczor poza domem.. z moją przyjaciółką - poźniej z ziomkami :) jezdzilismy autem :) miałam czasami dziwne fazy ze zaczynam zle sie czuć ale jakos wyszłam (byli \"obcy\" też) ... wróciłam po 00 :) i było świetnie ) jak ja bym chciala zaczać życ normalnie... ! :**** i zdrówka
-
stres-stop ale ja teraz nie wkrecam juz mi zle latam z pokoju do lazienki.. otwieram okno denerwuje sie az w srodku mi wszytsko chodzi.. juz tyle razy probowalam mowic sobie ze nic nie bedzie a gdy bedzie zle przyjedziesz do domu wezmiesz zwol i po sprawie po co te nerwy ale to juz mam chyba zjeb... psychike..;/ w dodatku ta agorafobiaaaaaaa... to juz mnie wykonczy :( juz ubralam sie itp a o 4 jade.... odliczam minuty kiedy wsiade do samochodu... pewnie na poczatku dorgi bedzie ok ale jak zobacze napis miasta znowu zacza sie \"schizy\" i znow bol brzucha jakby mialam peknąc :( to juz 7 rok:( jezdzenia po RÓŻNYCH lekarzach :( ja naprawde chce wstac i powiedziec Jestem drowa nic mnie nie boli.. wyjsc gdzies i cieszyc sie zyciem anie siedziec w 4 scianach pokoju.. i myslec.. juz nigdy nie bede szczesliwa.. :(
-
Witajcie ... ;/ nio i znów zaczyna sie.. ;/ juz mam dosyć siebie , tego życia i wszystkich dolegliwości... to już jest zbyt \"bolące\". dzisiaj mam do szkoly i od rana jest tragicznie ;/ juz se wkrecam ze a jak zle sie poczuje co wtedy (wiezie mnie tato0 i czeka godzine jak skoncze) ale to jakos nie daje mi pewnosci.. wiem tez ze jak zajade a bedzie zle to poprostu nie pojde (moge zwolnienie przyniesc) ale mimo to jestem załamana.. brzuch mni daje o sobie tak znać ze mam wrazenie ze zaraz pobiegne do.... ;/ załaamałam sie... ;(