Witam serdecznie, chciałbym zaznaczyć na początku, że jestem mężczyzną. Kilka krótnie zdarzało mi się mieć już infekcje dróg moczowych, zaczynało się to od bólu w pęcherzu który promieniował do krocza, po kilku godzinach ból rozrastał się do nerek. Wtedy ból był tak silny, że zwijałem się na podłodze, lekarz przepisywał furaginum i następnym razem C*pronex i po kuracji wszystko przechodziło, ostanio było to w sierpniu. W drugi dzień świąt bożego narodzenia było prawie to samo tylko od razu zaczęło się od nerki, pojechałem do lekarza dostałem 2 zastrzyki w tyłek i przestało, miałem brać furaginum i rozkurczowo nospe forte, kazano mi także zrobić badanie moczu i usg. Okazało się, że mam kamyki 1mm w układzie moczowym, byłem wczoraj u lekarza ponieważ po oddaniu moczu czuje ostry piekący ból po oddaniu moczu w pęcherzu który przechodzi aż do końca penisa - powiedział że mogła się zrobić infekcja, przepisał c*pronex. Zdarzają się również napady typu silne parcia na mocz i stolec*******kący ból tak jak napisałem wcześniej tylko że taki ból utrzymuję się pare godzin, nie po oddaniu moczu. Zdarza mi się w tych napdach latać do ubikacji co 5min i oddać tylko 5 kropelek, ale także 2 razy posikałem się bo nie potrafiłem przytrzymać moczu. Za dwa dni jadę na usg ponownie, ponieważ niepokoją mnie te ostre bóle po oddaniu moczu. Czy te bóle mogą wynikać z infekcji? Czy może te kamienie sprawiają taki ból?