Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

oliwia13

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez oliwia13

  1. kasia trzymaj się słonko plusia super, że już masz wózek i że maluszkowi już nie zawiewa :-) diann ja się niewątpliwie pochwalę mieśniami :-D jeśli się takowych dorobię, bo na razie widać tylko nieśmiałe zarysy :-P stokrotka miło, że się odezwałaś :-) zapraszamy częściej. basia 23 widzisz jak to różne są opinie, u mnie mówią, że nie wolno niczego wprowadzać przed ukończeniem 4 miesiąca. Eh ile lekarzy tyle opini. Niemniej faktem jest, że ja wcinałam tarte jabłko już w połowie 3 miesiąca i żyję i mam się dobrze, kłopotów z żołlądkiem - brak :-) ekinio co do rehabilitacji i rehabilitantów.... Piotruś jeszcze 2 dni temu w ogóle nie trzymał główki, leciała mu bezwładnie do tyłu, a dziś złapałam go za rączki, podciągnęłam i ...... chłopak usiadł :-D Dumna jestem z niego jak diabli no i obyło się bez rehabilitacyjnych stresów. Mam wrażenie czasem, że to lekarze sami napędzają sonie koniunkturę, no ale mogę się mylić.
  2. padlinka tak mi przykro, że miałaś takiego mega doła. Dobrze, że wszystko zaczynać się normować. Odzywaj się jak najczęściej. Buziaki dla twoich ślicznych córeczek. edusia faktycznie Nelly pięknie przybiera na wadze.Pewnie w przychodni nie wierzą Ci, że karmisz tylko piersią :-) A co do męża, jeśli masz możliwość to zostaw go kiedyś na pół dnia z małą, niech poczuje jaki się ma wtedy luz :-P
  3. plusia fajnie, że nie będziesz musiała się już męczyć ze starym wózkiem, dobrze, że J ustąpił :-) Swoją drogą miło wiedzieć, J to też normalny człowiek :-), bo już zaczęlam zazdrościć Ci idealnego męża :-P diann ja nie potrafię nie jeść po 18, uch chyba brak mi silnej woli, albo po prostu żarłok jestem :-D Ja ćwiczę nadal z weiderem, koleżanki twierdzą, że efekt widać, chyba nieśmiało zacznają rysować się mięśnie, ale jak siedzę to opona nadal wisi :-D basia 26 mój maluch też zwykle ładnie zasypiał około 21, teraz z bólem i na rękach około 23, no ale śpimy też do około11 z przerwami :-) A co do depresji to nie pozwól jej się rozwinąc. ja też miałam okropnego doła, na szczęście bliscy czuwają i zawsze w odpowiednim momencie pomogą. Basiu jeżeli nie masz koło siebie nikogo życzliwego, to może spróbuj umówić się do psychologa, po co masz się męczyć. Wczoraj wyczytałam mądrą rzecz: \" Ja boli nas ząb to idzemy do dentysty, a jak boli nas dusza to uważamy, że same sobie damy z tym radę\" Annaa 20 my z moim mężem jesteśmy ze sobą już prawie 12 lat i na początku on też zostawiał wszystko tam gdzie rzucił, nie mówiąc o np zmywaniu naczyń. Ja jednak byłam uparta i jak była jego kolej zmywania garów, to starałam się nie patrzeć w kierunku zlewu, po trzech dniach garów przybywało a na tych pierwszych zaczynały już rosnąć kwiatki i w końcu mąż musiał to zmyć :-) Uwierz mi po 3 takich akcjach, skończył się tekst, że zrobi to jutro. :-) A tak w ogóle to on mnie teraz naprostowuje, bo ja jestem bałaganiara, a z niego zaczyna wychodzić pedantyzm po mamie. kpiotrowicz wspólczuję sytuacji z mamą, ale jak pisze Plusia, idą święta, może coś zmieni się na lepsze. agula kruszyna ja spróbowałabym trochę ograniczyć Malutkiej jedzonko, bo może jej się rozepchnąć żałądeczek. kati ja karmię piersią, jak mały skończy 4 miesiące, chcę spróbować wprowadzić kleik ryżowy, chociaż moja pediatra radzi zacząć od soku jabłkowego. Mam jeszcze trochę czasu na decyzję. Piotruś siedzi w leżaczku, patrzy na mnie, gryzie grzechotkę i jest przesłodki. :-)
  4. basia 26 wierzę, że teściowa potrafi wkurzyć (znam to z autopsji :-P), staraj się jednak jej nie słuchać. Ekinio ma świetne podejście do \"dobrych\" rad :-) więc weż z niej przykład :-) To twoje dziecko i ty je znasz najlepiej i najlepiej wiesz co dla niego dobre. A co do bałaganu to u mnie wieczny nieporządek. Dziś była u mnie położna środowiskowa i powitało ją rozgrzebane łóżko i nie pomyte gary. No ale jej nawet za bałagan nie przeprosiłam, bo wizyta była niezapowiedziana, a w końcu to mój dom i niekomu nie muszę się tłumaczyć, że nie chciało mi się sprzątać. Kati mój chłopak wali rzadko i na żółto :-) Czasami 2 razy dziennie czasami raz na 2 dni. plusia śpioszku nie dziwię się, że spać Ci się chce, w Polsce ponura, senna pogoda a w Szwecji chyba jeszcze mniej światła. Może jak spadnie pierwszy śnieg to wszyscy trochę odżyjemy.
  5. donn dzięki za odpowiedż o odciągaczach. Widocznie trochę zawsze boli. lea u mnie też kreski były nierówne, jedna bladziutka i była ciąża :-) Dziewczyny, Piotruś przed chwilą się tak strasznie rozpłakał ze zmęczenia, że jak w końcu go uspokoiłam to zachłystywał się jeszcze ponad 15 min. Brr... teraz śpi biedulek a mi się jeszcze ręce trzęsą. Tak okropnie to chyba jeszcze nie płakał.
  6. dziękiuję wszystkim za odpowiedzi odnośnie karmienia Piotruś dziś w kiepskim humorze a wszystko przez to, że zjadłam trochę za dużo surówki z kapusty :-( Co godzinę chciał jeść i w ogóle marudny był. Już teraz chyba przeszło bo wyprodukował wielką kupę i poszedł spać :-)
  7. diann fakt ćwiczę ale dla mnie niejedzenie po 18 to nierealne, więc ja również zazdroszczę Ci siły woli. czasami nawet o 22 zjadam regularny obiad chociaż staram się ostatnio ograniczać do kanapek. Jak któregoś wieczoru nie zjadłam to rano obudził mnie tak wściekły głód, że biegiem leciałam do lodówki :-D donn jakiego laktatora używasz? Bo ja mam aventy i bolą mnie po nim piersi. A może za mocno dociskam? Jak to wygląda u Ciebie?
  8. suri gratuluję z całego serca :-) Prawdę mówiąc czekałam na ten topik, bo to już prawie rok jak ja zobaczyłam 2 piękne różowe krechy :-D Bardzo się cieszę i na pewno będę tutaj do Was zaglądać :-)
  9. kati oczywiście chodzi mi o to, że Piotruś mógłby złapać jakieś świństwo na basenie, bo w Polsce kąpiel przed wejściem do basenu to tylko teoria, ludzie się tylko ochlapują i wskakują do wody a potem ciężko się dziwić, że jakieś diabelstwo można z pływalni przywlec. Kotunia wszystkiego dobrego :-) Ja dziś 13 dzień z weiderem. Wczoraj zrobiłam planowaną przerwę, chciałam trochę odsapnąc ale dziś ruszam z powrotem. Opona jak była tak jest, najgorzej widoczna w biodrówkach. Nie traćę jednak nadziei, że ćwiczenia zrobią swoje.
  10. kati fajnie, że zła passa już za Wami. Bardzo Wam zazdroszczę, że byliście już z Malutkim na basenie, ale jednak w Niemczech baseny są dużo bardziej czyste niż w Polsce i boję się żeby Mały nie złapał jakiegoś gronkowca. Piotruś wieczorami dostaje bebilon i też nie będę tego zmieniać. Co do szczepionek to wiem za malo na ich temat, muszę trochę poczytać i porozmawiać z naszą pediatrą , bo nie chciałabym podejmować decyzji pochopnie. ekinio ja sobie nie wyobrażam życia bez soczewek, nie cierpię siebie w okularach, więc bernatka współczuję :-( Piotruś nie trzyma nadal główki podciągany do siedzenia ale nie mam zamiaru się tym przejmować, na wszystko przyjdzie czas i nie będę go popędzać. Jest silny, zdrowy i zadowolony i nie będę szukać sobie problemów :-) Zaczęłam używać laktatora i Piotruś je z butli. Strasznie się zalewa jedząc z piersi i potem bez przerwy ma chrapliwy oddech i nie sądzę, zeby było mu z tym przyjemnie. Mam pytanie do dziewczyn karmiący piersią. Czy i kiedy zaczniecie podawać inne jedzonko? Wiem, że plusia i edusia chcą karmić do 6 miesięcy wyłącznie piersią. A jak to wygląda u innych mam??
  11. donn ja rozmawiałam na temat solarium z moim ginem i on nie widział przeciwskazań, ale chodzę na max 12 minut i zakrywam piersi. plusia dobrze, ze Maxowi zszedł ten liszaj, do takich maluszków zawsze się coś przyczepi. Z cerą Piotrusia było dużo lepiej, ale od kiedy się ślini to aż mu się strupki na brodzie robią :-( A wczoraj odkryłam pleśniawki na podniebieniu. No ale dobrze, że to tylko małe problemy :-) Co do ćwiczeń to mi się też nie chce, ale zrobiłam zdjęcie brzucha i .... lepiej nie mówić. Mam nadzieję, że ta oponka zniknie i będę mogła za miesiąc pochwalić Wam się płaskim brzuszkiem :-)
  12. basia 26 postaram siędziś wysłać zdjęcia do Ciebie :-) A w ogóle to trochę spóźnione może ale fajnie, że już się nie musisz martwić brakiem okresu. :-) kpiotrowicz też nie napisałam od razu ale strasznie mnie rozśmieszyło to co napisałaś o 5 i 6 ćwiczeniu weidera :-D O tym puszczaniu gazów :-D Bo ja też mam taką minę przy tym :-D
  13. annaa ale piękny gest ze strony Twojego męża :-) Mi też z pewnością humor by się poprawił :-) donn ja dzisiaj 9 dzień z weiderem (wtedy się pomyliłam bo to już był 7 dzień). Opona jak była tak jest, ale przynajmniej nie mam problemów, żeby wstać z solarium :-P bo wcześniej to schodziłam jak taka starowinka :-D A i jeszcze ja tych serii nie robię wszystkich naraz ale z przerwami, bo inaczej strasznie boli mnie kark. Ja śluz z noska odciągam gruszką, taką pomarańczową jak nasze w dzieciństwie tylko 2x mniejszą. Ze zmęczeniem troszkę lepiej bo dziś spaliśmy z Piotrusiem do 10 :-D I rano nie wstaję wcale z łóżka tylko jak Piotruś budzi się o 7 to mój mąż jużjest na nogach i podaje mi Małego do łóżka, potem przewija go i daje mi go z powrotem do przytulenia i tak sobie przysypiamy jeszcze :-) Poza tym mam super rodzinę, dostałam wczoraj gotowe drugie śniadanko z dostawą do domu :-), moja mama była u mnie wieczorem i zajęła się trochę maluszkiem a mąż go wykąpał i utulił do snu. Niby to nie tak dużo ale mi bardzo pomogło :-)
  14. annaa ja wcale nie uwazam ze przesadzasz, wrecz przeciwnie masz naprawde duzo cierpliwosci. Moj maz pomaga mi naprawde duzo a ja czuje sie okropnie wyczerpana, wiec podziwiam cie, bo radzisz sobie sama i tak spokojnie do wszystkiego podchodzisz. Może spróbuj zaangażować męża w opiekę nad malutką, niech zobaczy, że to nie takie proste, jakby się mogło wydawać. Może spróbuj w weekend zostawić męza samego z Wiktorią, pewnie doskonale sobie poradzi i zacznie doceniać twoją codzienną pracę. Ja jestem naprawdę wykończona ostatnio i aż mi wstyd, bo naprawdę jestem bardzo szczęśliwa a nawet nie mam siły czasami, żeby się do małego uśmiechnąć. Normalnie porażka. Tak się składa, ze moja mama ma akurat zapieprz w pracy i nie może wziąc nawet dnia wolnego, żeby mi troszkę pomóc. Czasami nawet w nocy proszęmęża o pomoc, bo normalnie nie mam siły wstać zł óżka. A może to tylko listopad i brak światła? Pocieszcie mnie, czy tylko ja jestem taki cienki bolek, czy może którąś z was też dopadło zmęczenie? Piotruś jest naprawdę kochany, potrafi sam zająć się sobą, uśmiecha się, gaworzy pięknie, zaczyna wyciągać rączki do różnych zabawek :-)
  15. donn dziś 6 dzień, idzie coraz lepiej. Ćwiczenie 5 już udaje mi się wykonywać bez większych trudności, co do 6 zastosowałam radę evvik i nie podnoszę głowy, tak jest lżej. Niestety przedwczoraj trochę przegiełam, byłam bardzo długo na spacerze, wnosiłam wózek po schodach kilka razy (co prawda nie sama ale jednak), ćwiczenia weidera i jeszcze pojeździłam na rowerku i zaczęły mi się jakieś plamienia. Nie wiem czy to od wysiłku ale na wszelki wypadek zwolniłam tempo ale ćwiczeń weidera nie odpuszczam :-D
  16. na andrzejki idziemy 2 grudnia, mam nadzieję, ze chociaż trochę zgubię oponkę. A może któraś z was może polecić ćwiczenia na uda i pośladki??
  17. joanka ja też Cię zawsze czytam :-) jesteś mądra babka i naprawdę świetne rady potrafisz dać :-) donn ja też miałam problemy z 6 ćwiczeniem, podnoszę nogi o wiele wyżej i jakoś daję radę. A boli mnie dziś po ćwiczeniach kark i cała szyja z przodu. Ale się zawzięłam i dziś też będę ćwiczyć. Może na Andrzejki nie będę musiała być cały czas na bezdechu z wciągniętym brzuchem :-D
  18. donn, diann ja poćwiczyłam już dziś :-) jak tam u was???
  19. justa Piotruś śpi w swoim łóżeczku z kilku powodów: - bardzo lubimy poprzytulać się z mężem, są to jedyne nasze chwile sam na sam -ja bardzo niespokojnie śpię wiedząc, że Piotruś leży w łóżku z nami - nie lubię karmić na leżąco - no i chyba najważniejsze, nie wyobrażam sobie oduczania go w przyszłości od spania w jednym łóżku z nami, ja bym to pewnie odchorowała i on też.
  20. kati wszystkiego co najlepsze :-) donn ja też dziś zaczynam, wieczorem mąż zrobi mi zdjęcie brzucha i startuję! mam nadzieję, że zdołam także codziennie pojeździć na rowerku stacjonarnym :-)
  21. kpiotrowicz jak siostra??? basia 26 może przejrzyrz rzeczy na allegro, tam jest cała masa zabawek edukacyjnych dla dzieci. :-) my po szczepieniu, Piotruś był dzielny, teraz odsypia :-) Waży 5870. Któraś z Was pytała o plany andrzejkowe i sylwestrowe. My mamy zamiar iść na andrzejki na imprezę. Moja teściowa obiecała zająć się malutkim, tylko ciekawa jestem, jak to będzie. Teraz maluch zasypia około 20/21, śpi do około 3/4, a po jedzonku do 6.30, potem godzinkę pogadamy i idziemy jeszcze spać do około 9. Wygląda więc teoretycznie na to, że spokojnie będę mogła sobie potańczyć ale jak będzie w praktyce .... zobaczymy. Sylwester mamy zamiar spędzić w szkole, gdzie pracuję, znajomy organizuje balety, idzie cała nasza paczka, więc może być fajnie :-)
  22. justa ja mam fajną książkę \"Pierwszy rok zycia dziecka\" i tam jest napisane, ze pod koniec 4 miesiąca tylko niewiele dzieci podnosi główkę podnoszone za rączki. U większości dzieci główka leci do tyłu. Nie jestem ekspertem ale wydaje mi się, ze lekarze teraz bardzo mało myślą o tym, że dziecko rozwija się indywidualnie i trzeba mu na to pozwolić. Słyszałam też, ze często jeśli dziecko niezbyt szybko przyrasta na wadze to zalecają mleka modyfikowane dla niejadków, zupełnie nie patrząc na to, ze rodzice dziecka są niewysocy i drobnej budowy. Fajnie, że można pomóc dziecku rozwijać się, ćwicząc z nim ale uważam, ze ne wolno przesadzać i na siłę doszukiwać się problemów. Buziaki dla wszystkich zmartwionych mam. Uszka do góry :-)
  23. aga 2424 ja nawet nie wiedziałam, że maluch powinien trzymać główkę ja się go ciągnie za rączki z pozycji leżącej i nie zdążyłam się zmartwić, bo byłam u bardzo dobrej pani pediatry z innym problemem i ona stwierdziła, że piotruśjest ponadwymiarowy, jest dużo dłuższy niż norma przewiduje i w związku z tym ma inaczej osadzony środek ciężkości co powoduje, że czasami nawet jak leży na przwijaczku to się kolebie :-) ówiła też, ze może długo odginać się do tyłu prz podnoszeniu za rączki. I stwierdziła, że skoro główkę w leżeniu na brzuszku trzyma pięknie to nie ma powodu do zmartwień. Może więc z Twoim bobaskiem jest podobnie. Trzymaj się i nie przejmuj na zapas.
  24. agula 30 straszne te wiadomości. Ja mam 2 duże psy ... Boże jak to trzeba uważać. a swoją drogą, kto zostawia dziecko w nosidełku a sam idzie spać do innego pokoju .... biedna ta matka.....
×