Lupus
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
a gdzie jestes Shan? napisz mi na @ Ja bede patrzec i tu i tu :) chodze sobie na silke, dzis mialam drugi personalny trening. Fajna sprawa :) a moja instruktorka powiedziala ze jest zdziwiona moja kondycja i mowi ze robie te cwiczenia zupelnie na luzie i wygladam na niezmeczona i mnie nie docenila :) ale to mile uslyszec!!! jednak mimo tluszczu ktorym jestem obrosnieta miesnie wiedza co i jak robic :) z dieta bywa roznie. niestety wiekszosc problemow wynika z tego za zajadam stres i ZAPOMINAM ze tego czy tego nie powinnam jesc a orientuje sie dopiero jak juz cos zjem, chwile poczuje sie lepiej a pozniej... no kicha :( Kaja - a jak u Ciebie?? caluje was dziewczynki. Zagladajcie tu :)
-
czesc KOchane! daje szybki znak ze jestem. Nie bylo mnie bo rok zaczal sie dla mnie dramatycznie i niemialam ochoty nanic. ALe jestem. Chodze na silownie (dzis body pump, wczesnoiej body ball), dieta w miare. Na razie nie umiem sie spiac ale staram sie jest dobrze. moze cos ruszy podziwiam was i caluje! i dziekuje ze jestescie!!!!!! cmokas
-
czesc!! jejku jaki tu ruch!!!! witajcie dziewuczki! damapikowa, shastra, wszystko sie moze zdarzyc :) Shan, Kaja - bosko ze jestescie :) Biore sie za nadrabianie czytania bo chwile mnie nie bylo (chroniczny brak czasu). Nie jest zle - staram sie jesc w miare normalnie jak tylko mam okazje (tzn zdrowo) - czasem mam jakies wpadki. Ale tez nie skupiam sie nie wiadomo jak na tym jedzeniu, po prostu staram sie pamieyac o regularnosci. Z cwiczeniami chwile prerwy bo nie mam chwili zeby skoczyc na silke - a teraz przed swietami to jeszcze gorzej. Jakos miedzy swietami sie zbiore - mam nowy karnecik wiec trzeba korzystac :) Ale zmienilam jedno - przestalam pic kawe... no i... przestal bolec mnie brzuch, nie mam wzdec i znow jest plaski :) wiec takie niby nic... a czlowiek sie czuje szczuplejszy :) Wszystko sie moze zadrzyc - niezmierni mi milo ze napisalas :) Normalnie jakbys dala mi kopa :) Moja waga teraz jest powyzej 75kg bo moze wiesz jesli czytalas - zaliczylam spore jojo po ostatniej porzadnej probie odchudzania kiedy zgubilam ok. 10kg. A teraz mi sie ciezej zabrac i mam mniej czasu zeby sie nad tym skupiac, pracuje czesto nocami co rozregulowuje moj organizm.. no i tak to jest. Nie dopusze do monstrualnych zmian bo po prstu nie mam garderoby zeby ja wymieniac na coraz wieksza, wiec to mnie trzyma w ryzach. Choc chcialabym wrocic do momentu kiedy ta garderoba na mnie fajnie wisiala :) Licze ze wroce do tego wlasnie takim systemem jak mowisz - najpierw 1kg, pozniej nastepne... pomalu, wolno... ale systematycznie i do celu :) oby! caluje was swiatecznie juz teraz bo w wigilie niestety pracuje :( I w sylwestra tez wiec jak cos... to buziaki i zycze wszystkim OSTATECZNEGO POZEGNANIA SIE Z WAGA!!!!!!
-
czesc dziewczynki :) dodajecie otuchy ze jestescie :) Wiec i ja sie pochwale - wrocilam na silke, zaplanowaalam zajecia na najblizsze 2 tygodnie, wykupilam tez promocyjny karnet swiateczny na roznego rodziaju wejscia w tym 4 treningi personalne :) Wiec nie ma zmiluj :D I dzis 45minutek orbiterka i biezni i czuje is ejak nowo narodzona :) szkoda tylko ze tyle z tym zachodu - ze czlowiek sie poci i musi zwykle chodzic po pracy, pozno wieczorem i juz niewiele da sie zrobic po... No coz. ;) Wazne ze jestem z powrotem. I nie zapeszac i nie stawiac ogromych celow tylko pomalutku... a nuz.... ale to ciiii caluje was wszystkie mocniascie )
-
hej! bywam... ale nie mam sie czym chwalic. Nie wiedzialam ze mozna miec mniej niz NIC czasu... a tak teraz mam :( Dluga historia. Staram sie pilnowac dietowo (jako tako, z wpadkami...) ale na cwiczenia nie mam czasu :( Czekam na taki fajny dysk stabilizujacy do robienia brzuszkow bo w domu na podlodze boli mnie kregoslup wiec moze to mnie zmobilizuje. Zreszta planuje wrocic na silke jak sie tylko troche odrobie. Cmokam
-
czesc dziewczyny! przepraszam ze nie pisze ale mialam ostatnio ciezki czas i chociaz was czytalam nie mialam sily odpisywac.... Zreszta nie ma sie czym chwalic. Przez brak czasu nie bylam juz dlugo na silowni i odczuwam to :( Musze wrocic jak najszybciej, choc teraz bedzie mi trudniej logistycznie (to m.in te problemy ale nie bede ich opisywac na forum), poza tym co jakis czas grzesze niezdrowym jedzeniem w ramach zajadania stresu i smutkow co mnie wkurza ale nie moge temu zapobiec. Zawsze sie lapie na mysli "po co to zjadlas" juz po fakcie, a wczesniej jakby sciana hamujaca myslenie. Nie jest najgorzej, staram sie jadac zbilansowane rzeczy, zmniejszylam tez ich objetosc zeby z brzusiem bylo lepiej i jest. Ale z bolacym brzusiem chyba nigdy nie dam sobie rady,, bo on nie jest wzdety i bolesny tylko w pierwszej fazie cyklu, a pozniej chocbym nei wiem co robila zawsze boli, wzdyma i ta oponka na dole... masakra :( Ale fakt jest jeden - nie chudne :( Nie tyje tez, ale nie chudne. To przez te wszystkie zanidebania dietowo-ruchowe. Tak ciezko mi to realizowac w tych okolicznosciach :( W tym tygodniu musze isc juz na silownie, ale najblizszy dzien to bedzie sroda bo tak sie uklada praca niestety. I kiszka. Moze ja potrzebuje pomocy psychologa zeby schudnac?? sama nie wiem... caluje was i gratuluje sukcesow :) do uslyszenia
-
czesc! sorki ze tyle mnie nie bylo ale jakos sie tak ulozylo, z robota, zmeczeniem, chwilowa demobilizacja... Ale wracam. Jak odpoczne po kolejnych nocach w robocie wracam na silke, mialam 1.5tyg przerwy i odczuwam jej braki!! chwilowo popuscilam z jedzeniem, z tego pospiechu czasem wpadaly do zoladka niefajne rzeczy, ale dosc. Na szczescie to bylo chwilowe zalamanie i mam nadzieje ze sie nie odbije na moim odchudzanku. Nie waze sie chwilowo, bo jestem taaaaaka opuchnieta... druga faza cyklu mnie wymeczy po prostu :( nienawidze tego :( ech... i po nocnej robocie znow mam taki spuchniety brzuch, ze nie mam sily nawet go wciagnac taki jest pieron napiety. Dziewczyny - PORATUJCIE DOBRYM SLOWEM I KOPEM W DUPKE!!!!! Pliz... bo troche mnie handra jesienna dopada.... A naprawde nie chce miec dupy jak kolimbryna i nog jak slon afrykanski :( :( :( Czesc Anja - zostan z nami na dluzej :) fajnie dietkujesz!! :) caluje i ide odsypiac bo nic nie spalam :( papa
-
no dobra :) szkoda ze was nie ma, moze to jakis strajk? albo jesienna plucha calkiem was zniechecila do jakiejkolwiek kafeteryjnej czynnosci?? U mnie ok, wczoraj udalo mi sie po chwili tlumaczen odmowic sobie zupki z proszku na nocce w pracy i powiem wam ze jestem z siebie dumna :) I jeszcze jednego ciastka do kawy w srodku dnia :) podziękowałam ladnie pieknie mimo iz mialam ochote. Ale satysfakcja po takich odmowach jest naprawde fajna :) To tyle z sukcesow, teraz musze zmykac pozalatwiac sporo spraw ale mam nadzieje ze w koncu znajde tu jakis wpis od Was kochane :) Shan! Kaja! Wiks! all of you!!! :)
-
no dobra :) szkoda ze was nie ma, moze to jakis strajk? albo jesienna plucha calkiem was zniechecila do jakiejkolwiek kafeteryjnej czynnosci?? U mnie ok, wczoraj udalo mi sie po chwili tlumaczen odmowic sobie zupki z proszku na nocce w pracy i powiem wam ze jestem z siebie dumna :) I jeszcze jednego ciastka do kawy w srodku dnia :) podziękowałam ladnie pieknie mimo iz mialam ochote. Ale satysfakcja po takich odmowach jest naprawde fajna :) To tyle z sukcesow, teraz musze zmykac pozalatwiac sporo spraw ale mam nadzieje ze w koncu znajde tu jakis wpis od Was kochane :) Shan! Kaja! Wiks! all of you!!! :)
-
no dobra :) szkoda ze was nie ma, moze to jakis strajk? albo jesienna plucha calkiem was zniechecila do jakiejkolwiek kafeteryjnej czynnosci?? U mnie ok, wczoraj udalo mi sie po chwili tlumaczen odmowic sobie zupki z proszku na nocce w pracy i powiem wam ze jestem z siebie dumna :) I jeszcze jednego ciastka do kawy w srodku dnia :) podziękowałam ladnie pieknie mimo iz mialam ochote. Ale satysfakcja po takich odmowach jest naprawde fajna :) To tyle z sukcesow, teraz musze zmykac pozalatwiac sporo spraw ale mam nadzieje ze w koncu znajde tu jakis wpis od Was kochane :) Shan! Kaja! Wiks! all of you!!! :)
-
hej! gdzie jestescie???? :(:(:(
-
hejka! sorki ze mnienie bylo - mialam mnoswto pracy :( Shan - super ze jestes :) Chodzisz na karate??? wow :) super :) Kaja - zaczynaj z nami fitness! mi pomaga w codziennym patrzeniu na siebie w lustrze. Waga wolno ale cialo sie zmienia, to mi pomaga w trzymaniu sie w dietowaniu. Niestety weekend byl kiepski, z piatku na sobote mialam ciezka noc w pracy, wiec wiekszosc soboty spalam, rano zjadlam sniadanie, obudzilam sie na obiad i kolacje i niestety zjadlam zakazany cukier prosty - mama robila nalesniki wiec zjadlam kilka pustych z lyzeczka cukru w srodku. A dzis u babci na obiad byly domowe frytki ktore tez troche zjadlam i kilka zelkow... ech... No trudno, jutro odpokutuje. Poza tym wieczorem fitnessik :) moze nie bedzie tak zle. Kaja - ja ostatnio tez bylam u fryzjera - podcinalam juz dlugo zapuszone wloski i wrocilam do fryzurki sprzed 2 lat :) to dla kobiety pozytywny kopas w dupas :) cmokam was mocno i zachecam do zrzucania kilogramow w te nadchodzace jesienne dni tak zeby na wiosne dla nas i reszty bylo calkowite zaskoczenie :)
-
czesc dziewuszki :) przepraszam za chwilowa nieobecnosc, jakos nieskladalo mi sie na pisanie. Troche roboty, troche relaksu... U mnie w porzadku, jestem zadowolona ze zmian ciala, choc nie idzie tak szybko jakbym chciala (oczywiscie chcialabym w tydzien pozbyc sie raz na zawsze 15kg i juz :):):) ) Diete realizuje w ok.80% - nie zawsze udaje mi sie przestrzegac godzin posilkow i czasami wskoczy grzech pod postacia slodyczy... Uf.. ale staram sie coraz mniej i ucze sie odmawiac, choc to nie zawsze wychodzi. Fitness idzie pelna para, w tym tyg mam zaplanowane 4 spotaknia na biezni ze slim belly, wlasnie za niedlugo ide na dzisiejsza runde. Jak skoncze program to zapisuje sie w ogole do tego klubu na nieograniczone wejscia - bede mogla korzystac ze sprzetu kardio, silowego i wszystkich zajec grupowych jakie sobie wymysle. Potrzebuje cierpliwosci i wyrozumialosci dla siebie - teoretycznie wiem ze bede potrzebowala znacznie wiecej czasu niz w przeszlosci i niz wiecej zaczynajacych diety przez wielokrotne jojo i totalnie trzepniety metabolizm... ale z drugiej strony deprymuje mnie brak spektakularnych efektow... ech!!!!!! A musze sie zmiescic w jesienno-zimowa garderobe... wiec widzicie jaki MUS. Nie bede kupowac nowych rzeczy i juz!! caluje was mocno mocno! Shan - napisalam @. Kaja - witaj w gronie fitnessek :) Teraz trzeba polubic i wytrwac :) powodzenia! a gdzie reszta???
-
czesc dziewczyny krotkie sprawozdanie. Wczoraj znow 40min biezni z pasem slim belly, dieta utrzymana, regularnosc tez, z grzechow - niewielkie poslodzenie chudego nalesnika z serem. Efekty: - dobre samopoczucie brzusiowe, wrecz idealne! zero wzdec, zero bolesni po prostu czuje ze to nie moj brzuch! rewelacja! i trwa juz niecaly tydzien!!! zadnych nie musze brac espumisanow, ulgix trawienie, verdinow NICZEGO :) a brzus coraz bardziej plaski i nie boli. - nie ciagnie mnei do slodyczy. Patrze na czekoladke... i nic nie czuje. W sklpie patrze na slodkosci, na lakocie, na ukochane żelki.... i nic. Kupuje serek wiejski, pomidora, szczypiorek grahamke i wode niegazowana. I dobrze mi z tym - cialo - o wiele mniej rozlazle, az nie wierze ze po tygodniu???? no ale WIDZE, nie sciemnialabym bo po co sie oszukiwac? - waga - mniej o 1.5kg (wedle mojej wagi), bo wedle wagi rodem z tesco czy ikei na jakiej bylam wazona w poniedzialek wieczorem to 3kg. Ten pierwszy wynik jest raczej adekwatny, wydalam nadmiar zgromadzonej w tluszczu wody. Nastepny krok to wypalanie tluszczu. - determinacja rosnie. Wklepuje ja sobie do glowy :) A poza tym mam dola osobistego, ale mam nadzieje ze nie wplynie to na moja diete. A jakie efekty u was! Shan - cmokasy!!! wiesz czemu... Dzieki :)
-
dziewczyny bylam dzis na spinningu. ALE DAJE CZADU!!!!!!!!!! Ja nie robilam wszystkiego co inne bo w pierwszy trening trenerka poweidziala zeby nie robic, ale bylam CALA MOKRA!!!!!!! Nawet ramiona mi sie wypocily! REWELACJA :) przy okazji zostalam zwazona i zmierzona... Wiem ze waga rodem z tesco i wiem ze wieczorem po calym dniu i wiem ze przed @@@@ ale.... waga mnie przerazila... Nawet nie bede mowic ile... Jutro zwaze sie rano na czczo na swojej elektronicznej zeby porownac. Teraz juz nie ma wymowek. widze to znow czarano na bialym... Ech... a tak sobie obiecywalam choc raz na tydzien sie wazyc... Powiem wam ze w stosunku do mojego najlepszego osiagu okazalo sie ze jednak zaliczylam prawdziwe jo-jo z naddatkiem.... niestety. ALe powiem wam ze mimo dola dalo mi to takiego kopa ze nawet nie sadzilam. Slodycze w mojej glowie teraz to sa po prostu ZNIENAWIDZONE, NIE NAWIDZE ICH ZA TO CO MI ZROBILY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! PIERDZIELE JE!!!!!!!!!!! nawet nie popatrze... Jak sobie pomysle ze ta czekoladka, ta zelka czy ten cukierek spowodowaly ze cala moja praca poszla sie bujac i jeszce mi wrocilo.... to po prostu dostaje szalu. NIE POZWOLE ZEBY ONE RZADZILY MOIM ZYCIEM!!!!!!!!!! Wiem, ze teraz mocno je eliminuje, ale jednak nie calkowicie. Ale to koniec, nigdy wiecej takiej wagi. Zrzuce to dranstwo chocbym miala tylko na tym sie skupiac. Koniec - to moj podsatwowy cel. Idziemy pomalu. Przez pierwsze 2 tygodnie chce zejsc okolo 4 kg jak sie uda. Reszta niech sie toczy. Wojna!!! zostala wypowiedziana. Nie bedzie tak!!!!!! nie bedzie i juz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Plan - dieta stosowana w centrach odchudzania - 4-5 zrownowazonych posilkow co 3-6 godzin, ostatni posilek 2-3 godz przed snem. Duzo wody, duzo bialka, duzo warzyw. Owoce miniumum, ograniczenie bilaego pieczywa na korzysc grahamu i pelnoziarnistego, ziemniaki do minimum. Zamiana na kasze , dziki ryz, makaron orkiszowy albo razowy. W ogole to musze wygospodarowac swoja polke w rodzinnej lodowce. I tam rzeczy beda tylko moje. Bede przygotowywac liste zakupow na kazdy dzien I CHOCBY SKAŁY SRAŁY NIE PODDAM SIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! NIENAWIDZE SWOJEGO TLUSZCZU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a co u was? juz sie wyzloscilam :) hihi