Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Lupus

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Lupus

  1. kurde.... no i nie wiem co jest nie tak.... waga poszla w gore o 1.4kg mimo ze jestem po @@@ i wcale sie nie obżram ani nic, cwicze, chodze na basen...? NIE CZAJE.... Nie zalamuje sie owszem, przycisne pasa bardziej. Tak sie zastanawialam, ale ostatnio czesciej mi sie zdarzalo jesc pozniej po 18/19, czesciej jadlam lody, skubalam czekoladki jakos nie zauwazajac tego czasem. Wpadlo tez do jadlospisu kilka razy kilka rzeczy niedozwolonych - kieliszek wina, jakas wisnioweczka.... Obcinam dzis tyle ile moge. I po prostu czekam. Skoro dluga stabilizacja oznacza mniejsze ryzyko jo-jo to warto poczekac. Niemniej bede baczniej analizowac swoj dzienny jadlospis :) pozdrawiam wszystkie odchudzajace sie!!!!!! Mam nadzieje, ze podobnie jak ja nie rezygnujecie gdy gnebi was zastoj.... nie zmieniam stopki, zeby mnie mobilizowala i nie dolowala :) Bo wierze ze juz niedlugo zaczne ja czesciej uaktualniac :D
  2. hejka! wiolettas ---- dzięki za relacje sle szybkie pozdrowienia i zmykam do obowiazkow. Sypiam odtstanio po2 - 4 h i leeedwo wydalam.... Ale sa w tym i przyjemnosci wiec jakos leci :) A z dietka leci, co prawda grzesze czasem to lodem to czekoladka ale nie jest najgorzej. No i trzeba bedzie sie zwazyc niedlugo :) Mam MEGA motywacje wiec dam rade spalic to wszystko!!!! :) buzki!!!!!!
  3. hejka! juz jestem :) I diety nie przerywam czesc ja1713 ----- dawno Cie nie bylo, ale fajnei ze zagladnelas i super ze smalczyk spalony :) Mam nadzieje ze zagoscisz z nami na dluzej bobeczek66 ---- witaj!!!! super, że dołączasz, super ze masz takie plany wobec swojej osoby. Trzymamy mocno kciuki!! napisz co chcesz stosowac z diet, jakie masz zalozenia itp. I pamietaj na pulapke studiow - zwykle ze stresow, czesto braku czasu zapycha sie zoladek smieciami, bo czlowiek sie spieszy, bo zajecia, bo zmeczenie i sie nie chce robic zdrowych zakupow. Przemysl sobie wszystko, uloz plan i DO BOJU!!!!! pozdrawiam wszystkie serdeczniascie!!!!!!! Moze jutro wejde na wage choc dalej mam @@@. Nio zobaczymy :) a u reszty jak wytapianie smalcu????????
  4. helołek lasencje!!! witam serdecznie wszystkie :) Dzis znow basenik o 6 rano przed pracą :) Cud miód!!!! samopoczucie gwarantowane na caly dzien!!!!! ku pokrzepieniu tija79 wiolettass dziękuję za miłe słowa! Fajnie, że zaglądnęłyście :) NIe jest mi tak samotnie (choc widze po wpisie where are you:) ze nas podczytują :D ) ku pokrzepieniu ----- Nie moge doczekać się tej 6 z przodu i wierze, ze to musi byc mega kop motywacyjny!!!! :) Pustoszenie topiku poniekad zwiazane z urlopami. Ja znikne na jakis czas od sierpnia. Ale o odchudzanku nie zapomne. I topiku tez - wroce na 100%!!!!! Trzymam kciuki za Twoja walke!!!!!! tija79 ---- powodzenia w rozwiazywaniu spraw. Niezaleznie od tego co Cie tam trapi i sciga trzymaj sie dzielnie, walcz i nie zapominaj o diecie. I tak wiele osiagnelas! nie mozna niczego zaprzepascic :) I na wesele bedzie z Ciebie LASENCJA jak sie patrzy :D wiolettass ---- dzięki Opowiedz prosze jak sie masz na tej zelixie, co sie dzieje, jak waga spada. To bedzie ciekawe!!! Z tego co wiem musisz sie tez obserwowac bacznie - wzrost cisnienia tetniczego, tachykardia, stany depresyjne, zaparcia - to czeste skutki uboczne, u czesci osob przemijajace, u czesci zmuszajace do odstawienia. Zelixa to swoja droga zamiennik slynnej Meridii czyli sybutraminy. TRZYMAM KCIUKI!!!!! chcialam Wam jeszcze powiedziec, że.... ZACZĘŁY MI SZCZUPLEĆ NOGI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! mowie Wam!!!! widze!!!! naprawde widze ze moja uda sa szczuplejsze!!!!!! figura mi sie tak super wysmuklila ze co rusz jakis komplement dostaje. Po ubraniach oczywiscie widze, ale wiecie jak to jest uslyszec cos milego na temat figury od postronnych osob :) To jest dopiero kop mobilizacyjny!!!! CUDOWNE CUUUUDOWNE UCZUCIE :) Nie moge doczekac sie poniedzialkowego wazenia, bo oczywiscie licze na dalsze spadki wagi. A jak nie spadnie albo malutko to i tak bede sie cieszyc ze spadku obwodow i zmniejszenia stopnia \"galaretowatosci moich ud\" :D całuje mocno odezwe sie w pon, bo wyjezdzam na weekend. Trzymajcie sie!!!!!!!!!!!!
  5. ech... i nawet nie ma nikogo, żeby mnie pochwalił... No cóż. Będę sama się chwalić bo jestem MEGA ZADOWOLONA!! :) Dziś nawet wstałam tak wczesnie zeby zaliczyc basen przed praca i było BOSKO!!! I ja wiem, że JESZCZE SCHUDNĘ :) SCHUDNĘ BO CHCĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :) pozdrawiam jeśli ktoś jeszcze czyta :)
  6. Kochane!! Coś SŁODKIEGO :) inaczej http://www.youtube.com/watch?v=CTX8_erd_DU zamiast innych słodyczy - można oglądać w kółko :) ps. jak dieta?? JA TRZYMAM!!!!!!!!!
  7. Kochane.... wiecie.... a może nic nie będę mówić, żeby nie zapeszać.... W każdym razie... :) i dietkujemy nadal. Czy jestem uparciuch? gdybym byla juz dawno bym schudla :D Moze teraz mam wieksza motywacje i samozaparcie i przede wszystkim WSPARCIE w Was i Waszych radach OGROMNE :) Shaneeya --- powodzenia w szukaniu pracy! WIEM, ze zaslugijesz na coś fajnego, taka osobka jak Ty powinna sie realizowac i rozwijac w dobrym miejscu! Troche cierpliwosci i będzie oki!! a ja TRZYMAM KCIUKASY!!!!!!! Arszka --- rozumiem..... A może nie mysl o tym jako dietowaniu/odchudzaniu itp i zacznij od malenkich rzeczy. Mniej slodkiego, wczesniejsze kolacje itp... A nuż samo przyjdzie? Powodzenia!!!!!!! Fajnie, ze do nas zagladnelas :) Jedzonko --- a moze Ty stoich wlasnie dlatego ze nei jesz?? to normalne! poczytaj na naszym topiku wczesniejsze wpisy z roznych art. To typowa WALKA organizmu o przetrwanie, trzyma wage chocby nie wiem co.... Musisz podkrecic metabolizm a to sie robi paradoksalnie przez jedzenie tylko odpowiedznie. Co do mies to ja w sumie nie wiem - jem co jest :) Ale nie za czesto. Kurczak, indyk, czasem cielecina. Noi ryby!!! POWODZENIA!!!!!! całuski
  8. jedzoko --- napisze wiece pozniej. Na razie ledwo zyje i jeszce nie mam spokoju bo jestem w pracy
  9. a ja i tak bede pisać :) JESZCZE RAZ O MOTYWACJI :) (artykulik) Jak zmotywować się do odchudzania? Najpierw musisz tego naprawdę chcieć i poszukać celu swojego odchudzania. Poniżej 10 sposobów na zwiększenie swojej motywacji. Wbrew powszechnej opinii do odchudzania trzeba się przygotować \"Od poniedziałku zaczynam się odchudzać\". Przychodzi poniedziałek najpierw zjadasz połowę śniadania (o ile w ogóle masz je w planie), potem jakąś przekąskę. Gdy zbliża się pora obiadowa odczuwasz pierwszy głód, ale jeszcze go wytrzymujesz. Wracasz do domu, ale ssanie w żołądku jest już na tyle dokuczliwe, że odpuszczasz sobie rozpoczętą dietę. Jak zwykle kończy się fiaskiem - czy Ty też tak rozpoczynałaś swoje odchudzanie? Jeśli tak, to oznacza, że popełniasz podstawowe błędy, których można uniknąć, a których opanowanie pozwoli utrzymać zamierzony cel. Pisaliśmy już w naszych artykułach o tym jak podchodzić do odchudzania od strony żywieniowej, czy w ogóle musisz się odchudzać, jak poprawiać swoje złe nawyki żywieniowe itp. Teraz skupimy się na przygotowaniu innej sfery naszego organizmu do odchudzania, a mianowicie o tym, jak nie tracić motywacji. Zachęcam do przeczytania tego artykułu wyłącznie osoby z nadwagą i otyłością . O ile zdecydowałaś, że będziesz się odchudzać, masz w głowie już to jak będziesz zrzucać nadprogramowe kilogramy, wiesz jakie zasady będziesz stosować, co będziesz jeść, a jakich produktów unikać. Nie możesz zapomnieć o tym, że sam jadłospis nie wystarczy. Bardzo dobrze, że wiesz co, kiedy i w jakich ilościach powinnaś jeść, ale to nie wszystko. Drugim istotnym elementem właściwego podejścia do odchudzania jest odpowiednie nastawienie. Bez niego nawet z najwyższym kunsztem opracowana dieta nie pomoże. Sama dieta nie czyni cudów. Jest ona podstawą właściwie prowadzonego odchudzania, ale brak odpowiedniej motywacji, którą powinnaś odnaleźć w sobie w celu utraty otyłości czy nadwagi nie pomoże w ich zwalczaniu. Jak zatem przygotować psychikę do odchudzania? 1.Zwizualizuj swój sukces. Masz 30 kg nadwagi. Czas, który upłynie zanim osiągniesz swoją wymarzoną masę ciała, to odległość przynajmniej pół roku. Aby nie złamać się w trakcie stosowania diety, pomyśl, co czeka Cię za te pół roku jak będziesz trzymać się wyznaczonych reguł. Pomyśl jak wtedy cudownie będziesz się czuć, jak inni będą Cię podziwiać, będziesz mogła założyć ubrania o kilka rozmiarów mniejsze. W przypadku dość znacznej otyłości każdy kilogram mniej, to droga bliższa do profilaktyki chorób lub do poprawy zdrowia. 2.Znajdź pasje. Kiedy ustalisz cel i sens swojego odchudzania, pomóż głowie nie myśleć o dodatkowych przekąskach. Nie myśl ciągle o jedzeniu, to tylko Cię rozdrażnia i zachęca do złamania wyznaczonych reguł, których postanowiłaś przestrzegać. Spróbuj odnaleźć w sobie jakieś zamiłowania, pasje, na które będziesz poświęcać sporo wolnego czasu i które odciągną Cię od myśli przekąszenia czegoś słodkiego. Najlepiej poszukać hobby daleko od kuchni . Dużo przebywać poza domem, a w domu zajmować czymś ręce. Bardzo niepopularne dzisiaj szydełkowanie czy robienie na drutach, potrafi zająć sporo czasu, a i efekty takiej pasji przynoszą dużo radości i zadowolenia. 3.Ucz się. Szukaj informacji w jaki sposób utrzymywać swoją siłę motywacji. Czytaj jak radzić sobie z trudnościami, jak zachowywać się w chwilach zwątpienia, co robić gdy przychodzą trudne chwile . 4.Szukaj wsparcia u innych. Niektórym może wydać się to niezbyt mądry sposób. Jednak moc jaka tkwi w drugim człowieku , jego dobre słowo i zachęta, aby iść dalej i nie przejmować się porażkami jest ogromna, daje siłę i chęć do dalszej walki. 5.Zacznij od małych zmian. Jeśli Twoje nawyki żywieniowe wymagają wielu radykalnych zmian, to nie wprowadzaj ich wszystkich naraz, bo tylko się zniechęcisz pierwszymi restrykcjami. Wszelkie modyfikacje swojego obecnego jadłospisu wprowadzaj powoli . Najpierw np. spróbuj spożywać posiłki o stałych porach, postaraj się zwiększyć ich ilość, jeśli jesz 1 lub 2 posiłki dziennie. Potem zauważysz, że przy takiej poprawce swojego jadłospisu rzadziej masz ochotę na słodycze, wtedy zacznij stopniowo je eliminować z diety. Następnie skup się na właściwym doborze produktów. Jadaj ciemne pieczywo zamiast jasnego, pij więcej wody zamiast słodkich napojów, jedz warzywa, owoce, zamieniaj tłuste mięso na jego chude odmiany. 6.Nagradzaj się za osiągane rezultaty. Pamiętaj, aby nagrodą nie była czekolada czy inna przekąska. Nagrodą niech będzie długa kąpiel w przyjemnej woni olejków, wizyta u kosmetyczki, dobry sen itp. 7.Utwierdzaj się w przekonaniu, że warto. Sporządź listę przymiotników, którą opisują Twoje pozytywne strony charakteru, wyglądu, samopoczucia. Codziennie czytaj je koniecznie na głos. 8.Daj sobie szansę pokochania nowego stylu życia i żywienia. Zmiana nawyków żywieniowych często kojarzy się ze zmianami niemożliwymi do wprowadzenia ich w życie. Dobór zdrowych produktów nie zawsze musi się kończyć niesmacznym jedzeniem. Jest wiele zalecanych produktów, które rzadko spożywasz a są smaczne i chętnie byś po nie sięgnęła gdybyś kiedykolwiek je spróbowała, np.: płatki, orzechy, otręby z owocami suszonymi, jogurty, maślanki, pieczywo razowe z owocami suszonymi, pieczywo razowe z ziarnami itp. 9.Znajdź kogoś, kto też się odchudza i odchudzajcie się razem. Warto znaleźć koleżankę lub kolegę, który ma podobny problem do Ciebie i też musi się odchudzać. Wspierajcie się i dzielcie się swoimi porażkami i sukcesami. Razem łatwiej przebrnąć przez problemy, tym bardziej, jeśli Twoi najbliżsi nie rozumieją po co chcesz pozbyć się nadwagi, co więcej, nie wierzą w powodzenie i Twój sukces. 10.Wypisz powody, dla których rozpoczęłaś odchudzanie. Np.: - aby lepiej się czuć - by być zdrowszym - poprawić wygląd - mieć więcej energii Jak sobie radzić, już wiesz. Teraz czas na wprowadzenie tych reguł w życie.
  10. helołek laseczki moje kochane odchudzaczki :) Dzis ważenie zrobilam sobie. No i zanotowalam pierwsze 0.3 na plus niestety :(:(:( Niby nieduzo, niby w granicach bledu ale na plus. Myslalam ze bedzie wiecej bo jak pisalam kiepsko to u mnie wygladalo - moze z reszta organizm sobie poradzil? W kazdym razie ejst to dla mnie lampka alarmowa i JESZCZE wieksza mobilizacja do tego co pisalam wczoraj. NIE POZWOLE SMALCOWI WRACAC I MNIE OBRASTAC, ZWISAC ZE MNIE, OBCIAZAC MOJ ORGANIZM I ROZPYCHAC MI UBRANIA!!!!!!!!!!!!!!!!!! NO WAY!!!!!!!!!!! Zastoj zastojem, ja dietkuje dalej i dbam o siebie!!! Sniadanko zdrowe: ser bialy z tunczykiem. Na drugie sniadanie: basen :) zaraz zmykam. I niech sie tluszcz strzeze bo mu dokopeeee!!!!!!!!!!!!!!! ZOBACZYCIE!!!!!!!!!!! Iga - gratulacje!!!!!!!!! z powodu wagi i zmiany mieszkanka!!! :) i fajnie ze nie zapomnialas o nas :) buziaki i milego dnia :)
  11. DOMINIKA023 GGGGGGGGGGGGRRRRRRRRRRAAAAAAAAAATTTTTTTTTTTTUUUUUUUUULLLLLLLLLAAAAAAAACCCCCCJJJJJJJJJJEEEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!!! Kobieto!! wymiatasz!!!!!!!!!!!!! Ogromnie sie ciesze z Twojego sukcesu!!!!!!!!! jestes dla nas WZOREM!!!!!!! Dziekuje, ze bylas na naszym topiku, sluzylas wieloma cennymi radami, bylas wsparciem!!! mam nadzieje, ze to nie jest calkowite pozegnanie i bedziesz mimo wszystko zagladac chociazby z sentymentu. Wesprzesz czasem, pocieszysz, jakis przykald ze swojej walki podasz bo to niesamowicie cenne rady byly!!!! Ja mam osobista prosbe - zagladaj od czasu do czasu!!! :) Zycze Ci osobiscie zebys utrzymala swoja wymarzona wage juz przez caly czas. Raz jeszcze WIELKIE GRATULACJE!!!!!
  12. AAAAAAAAAAa!!!!!!!!!! dziewczyny!!!!! cos mi sie dzieje... mam straszne wzdecia dolem brzucha :(:(:(:(:(:(:( ZUPELNIE NIE WIEM Z CZEGO!!!!!!!! od rana, jak tylko przyjde do pracy wywala mi bolsenie podbrzusze :( Espumisan nie pomaga, czuje sie jak napompowany balon! Nie jem surowego, pije duzo, jem blonnik (owsianka), ruszam sie... i nie wiem skad to :( A dziewuszki u was jak??? ciumkuje was mocno mocno i znikam, scigaja mnie obowiazki ze juz nie daje radyyyyyy
  13. no co ja mam poradzic, ze nas dziewczyny nie odwiedzaja... Albo już pochudly albo co? ;) Jak pochudły to niech napiszą. Ja chwilę musialam zarzucic pisanie, bo mialam straszny zajob w pracy i poza nia... Jakos przeszlo, wracam skruszona po tygodniu w sumie zmiennym. Raz grzeszki, raz nie, raz ruch, raz stagnacja... Mysle ze pogoda tez robi swoje. Dzis juz bylo lepiej z nastawieniem, choc troche zakazaych rzeczy zjadlam to jednak to czego po imprezie nie wolno jesc - spakowalam i zanioslam do roboty co by sie inni posiili. Oczywiscie tacy ktorzy moga :) Wyrzucilam z domu rzeczy kuszące do zlego. I pomalu wracam... Gotuję mięsko na kolacje, zeby białko było. Zajadalam sie tez twarozkiem i tunczykiem. Waga stoi jak stala, choc moze po weekendzie wzrosla, nei wiem, zalozylam sobie wazenie co 2 tyg podczas tego zastoju. Planuje znow regularny basenik, dzis chwytam za skakanke chocby skały srały :P jak tylko odrobie sie z \"praca domowa\", ktora musze zrobic teraz w miare szybko. A do Was laseczki mam pytanie ---- GDZIE SIĘ UKRYWACIE??????????/ DLACZEGO NIE DZIELICIE SIĘ SWOIMI ZMAGANIAMI Z KOSTKAMI SMALCU JAKI NIEPOTRZEBNIE SOBIE WYHODOWALYSMY??????? MAM NADZIEJE, ZE WROCICIE NA TOPIC BO KURCZE... MI POMAGA.... MYSLE ZE WAM TEZ!!!! czekamy z utestknieniem :) Wszystkie wierne :) Milego wieczorku
  14. hejka! A ja stoję. Jak było 71.3kg tak jest 71.3 kg... Mimo różnych i częstych skrętów na złą drogę jednak... Więc będę się cieszyć :) A może mi się waga zacięła?? ;) hihi :) miłego początku tygodnia!
  15. hejka! ku pokrzepieniu --- skad takie przyjęcie? no zobacz na swoje słowa! jak miło sama nas przywitałas - ze sie trzymamy mimo zwiatpien... oj to dodaje sily!!! :) Witaj w gronie!! wiolettass ---- kochana... zniechęcenie jest okropne! mialam tak wiele razy zanim znalazlam kafe, moje odchudzanie konczylo sie po 3, 4, 6 tyogodniach... Bo wszystko ZAWODZILO. Wku*****m sie na to jak nie wiem, mowilam sobie DOKLADNIE TAK JAK TY - ze co ma byc to bedzie, jak mam byc gruba to bede itp itd. I wiesz co?? w ciagu niecalych 7 lat przybylo mi 10 kilogramow!!!!!!!! czyli z taka tendencja bylabym kolumbryna nie mieszczaca sie w dzrzwi, chodzaca w workach po ziemniakach, zamykajca sie w domu i cierpiaca na depresje... MASAKRA!! wiec nie mozna tak!! wez sobie kartke... napisz ZA i PRZECIW odchudzaniu. Zobaczysz ze wyjdzie Ci bilansowo ZA. POczekaj, dorosnij, dojrzyj! do odchudzania. I wroc!!!! wiecej zyskasz!!!!!!!!!!!!!!!!!! dominika023 ----- witaj w gronie truskawko-pożeraczy :D Ja tez sie niemi zajadam, choc wiem ze maja cukru sporo... a ja jeszcze kapkę śmietanki dodam, troszkę cukru... i wszamamuje :D Choc staram sie nie wieczorem, co jednak nie zmiania faktu ze ostatnie dni mi sie ukladaly tak, że oprócz sapceru tu czy tam niewiele sie ruszalam, wiec niewiele weglowodanow spalilam... Ale pocieszam sie tym, ze truskawki lepsze niz orzeszki, paluszki itp. Maja MNOSTWO witaminy C, sa moczopędne wiec tak naprawde sporo dobrego nam przynosza. A jak z działi jeszcze to kochana SAMO ZDROWIE!!!!!!!!! wiec glowa znow do gory!!! :)
  16. ja dzis też expresowo melduję się ze jestem, dietuję, pływam i w ogole nie poddaje się mimo zastoju. nie będzie na jutro 6... trudno. Ale kiedyś będzie!! choćby nie wiem co!!! trzymajcie się!!
  17. a co z wami???? gdzie sie podziewacie?: Ax2 kaja3000 ja17-90 senda41 :)
  18. hej! co tu tak pusto?? mam plan postepowania: wiecej bialka do diety, wczesniej zaplanuje sobie posilki i zakupy zeby pozniej nie brakowlo i zebym weglami nie zapychala. No i nie wiem jakim cudem ale bede musiala znalezc 5min wiecej w prascy zeby cos zjesc.... bo tu ciagle mam niedostatki czasowe i tylko przekąski do 16/17 czasem 18 :( A dzis moj ukochany basenik :) całuje wszystkie mocno!
  19. dziewuszki! znalazłam coś ciekawego baaardzo. Napisane po ludzku, mam nadzieję ze skorzystacie!!! (a ja sobie przypomne to co niby wiem, uczylam sie....) Zapożyczone z jednego z forum (sportowe forum dyskusyjne) ============================================================================== \"O tym że drastyczne niskokaloryczne diety nie przynoszą trwałych efektów w procesie odchudzania,przekonał sie zapewne każdy, kto choć raz na szybko próbował zrzucić kilka kilogramów.Decydując sie na głodówki nie zdajemy sobie sprawy z tego, że nasze nagłe restrykcje żywieniowe są nie tylko nieskuteczne, lecz często wywierają negatywny wpływ na stan naszego zdrowia\" Do napisania niniejszego artykułu skłoniła mnie coraz większa popularność wszelkich diet głodówkowych, coraz bardziej popularnych i rozpowszechnianych w nienaukowych pismach kobiecych.Artykuły te są w większości pisane przez osoby nie mające żadnego doświadczenia w pracy z osobami mającymi nadwage,a co gorsza- rzadko posiadającymi odpowiednie wyksztaucenie i wiedze w zakresie dietetyki i odżywiania. Wiele kobiet skazuje sie na głodówke i nierzadko na uszczerbek na zdrowiu przez stosowanie rozmaitych \"cudownych diet\" przeczytanych w najnowszym numerze pisma kobiecego. Kto nie chce być szczupły? Każda kobieta stając przed lustrem potrafi dostrzec najmniejszy objaw cellutitu, każda chciala by wchodząc na wage zobaczyć iż kreska przesunęła sie o pare kresek w lewo.Co gorsza, wiele z nich chce widzieć wyniki, i schudnąć jak najszybciej tylko można.Szukając odpowiedniego sposobu mało kiedy kontaktują sie z dietetykiem.Bo i po co skoro w najnowszym numerze pisma X zaraz po ploteczkach ze świata, pomiedzy modą a artykule o tym, jak to mąż zdradził żóne z najlepszą przyjaciółką dostrzegają upragniony temat-\"O tym jak schudłam 10 kilo w ciagu tygodnia!!!\"I to jest to czego szuka każdy- szybko schudne, w końcu kto nie chce wyglądać jak modelka?Po przeczytaniu danego artykułu opróżniamy lodówke, zakupujemy jajka i grapefruity- w końcu na takiej diecie można szybko stracić wage, skoro pani Maria tego dokonała to czemu nie ja? Przez następny tydzień doprowadzamy organizm do wyczerpania, skóra zrobiła sie obwisła i straciła elestyczność, ciało stało sie sflaczałe, w dodatku z powodu ciągłego głodu dokucza nam ból głowy,frustracja, po prostu czujemy sie okropnie. Dlaczego głodówki są złe? Przede wszystkim wszelkie kuracje wymagają wyczucia, odpowiedniej wiedzy na temat odżywiania oraz znajomości reakcji naszego organizmu.Każda zmiana w odżywianiu, zmniejszenie liczby kalorii jest odbierane przez nasz organizm jako zagrożenie.Dlaczego?O tym niżej. Dlaczego tyjemy? Przez błedne informacje rozpowszechniane w massmediach 90% osób jest przekonana iż tkanka tłuszczowa tworzy sie ze zbyt dużej liczby spożywanych kalorii.Nic bardziej błędnego.W każdej książce medycznej możemy poznać prawdziwy mechanizm powstawania tkanki tłuszczowej. W rzeczywistości tyje sie nie z tłuszczy-jak sama nazwa powinna wskazywać-lecz z węglowodanów. W dużym uproszczeniu- Wiekszość węglowodanów dostarczanych do naszego organizmu to polisacharydy- ww złożone.Są one rozkładane do monosacharydów- cukrów prostych- w większości do glukozy.Glukoza jest dostarczana do wątroby, gdzie ulega przemianie w glikogen.Gdy podaż węglowodanów jest zbyt duża, wątroba przeksztauca glukoze w tłuszcz, i odkłada w tkance tłuszczowej.Dlaczego w tłuszcz?Ponieważ cukry, jak każdy wie, bardzo łatwo rozpuszczają sie w wodzie, co wpływa na ciśnienie osmotyczne komórek człowieka-a nasz organizm jest bardzo wrażliwy na zmiane ciśnienia osmotycznego. Skoro poznaliśmy już ogólnikowo mechanizm powstawania tłuszczu, zastanówmy sie nad wpływem drastycznego obniżenia spożywanych kalorii na prace naszego organizmu. Gwałtowne odcięcie kalorii to jedna z najgorszych i najmniej skutecznych form odchudzania. Co prawda, możemy zaobserwować spadek wagi naszego ciała,ale w rzeczywistości poziom tłuszczu jest nie tylko ten sam co przed \"kuracją\"-może być nawet wyższy!Zdziwiona? Kalorie to żrodło energii dla naszego organizmu.Skoro organizm ich nie otrzymuje, znacznie zmniejsza sie ilość energii.A skoro mamy mało energii to po co ją jeszcze marnować? Diety głodówkowe wyzwalają określone reakcje, które zwalniają metabolizm oraz zwiększają podatność organizmu na tycie.W odpowiedzi na gwałtowną redukcje energii organizm zaczyna \"kombinować\".Zmniejsza sie spalanie w motochondriach, stad uczucie chłodu oraz bardzo niskie ciśnienie krwi. Organizm zostaje wprowadzony w stan alarmowy- skoro nie dostaje energii niezbędnej do funkcjonowania-spowalnia spalanie tej nielicznej ilości pokarmu który dostaje,dłużej przetrzymuje go w jelitach, stara sie jak najlepiej wykorzystać to co dostał. A skoro nie ma pewności czy jutro wogóle dostanie jakieś \"paliwo\" trzeba zgromadzić jak najwięcej na gorsze czasy- niewykorzystana całość zostaje przetransportowana do tkanki tłuszczowej. Najgorsze jednak przychodzi po zakończeniu kuracji.Organizm jeszcze przez długi czas pamieta o trudnym,ubogim w energie okresie- dlatego ciagle pracuje na \"zwolnionych obrotach\" i dokładnie zbiera wszystko co może zostac wykorzystane jako paliwo w przyszłości- wszystko wędruje do tkanki tłuszczowej.Proces ten nazywa sie EFEKTEM JO-JO. Ale przecież chudniemy- co gubimy skoro nie tłuszcz? Odpowiedż jest prosta- skoro tłuszcz stanowi żródło energii zapasowej, organizm spala mniej ważne dla niego narządy- nasze mięśnie.Co gorsza- w miejsce spalonych mięśni składany jest tłuszcz, co sprawia że wyglądamy...strasznie! W tym momencie rzeczywiście możemy zaobserwować spadek wagi, w końcu mięśnie też ważą.Dla wielu kobiet najważniejszym wyznacznikiem jest waga-nie jest ważne czy te 5 straconych kilogramów to tłuszcz czy mięśnie.Ważne że jesteśmy lżejsi. Niestety strata mięśni pociąga za sobą coś jeszcze gorszego!Zarówno pokarm, jak i tkanka tłuszczowa jest spalana w mitochondriach-naszych osobistych \"piecach\".Niestety-mitochondria wystepują w mięśniach.W momencie w którym znaczna ich część została spalona-następuje szok- nie mamy w czym zmieniać tłuszczy w energie,przemiana materii zostaje jeszcze bardziej spowolniona! Skoro tłuszcze są spalane w mięśniach, po których został już tylko mały ślad, zaczynają one wędrówke w krwioobiegu. Nie mogąc znaleść sobie odpowiedniej ilości \"piecyków\"- zostają jedynie lekko nadpalone. A wędrujące nadpalone komórki tłuszczowe-tzw. kwaśne ciała ketonowe- są przyczyna tragedii- zakwaszają krew,utrudniają prace licznym enzymom, wplywają na prace mózgu i układu nerwowego- zaczynają sie bóle, zawroty głowy, sajemy sie nerwowi i bardzo czesto pojawia sie depresja. Wyniszczenie organizmu- i co dalej? Powstała sytuacja jest grożna dla naszego zdrowia-wtedy nadchodzi czas na interwencje mózgu.Poprzez wydzielania najróżniejszych substancji pobudza nasze zmysły, powoduje iż widok i zapach jedzenia będzie nie do zniesienia. Wydzielana jest duża ilość różnych substancji pobudzających nasz apetyt na cukry- Neuropeptyd Y oraz na tłuszcze-Galanina. Wszystko jest gotowe do totalnej klęski -efektu JOJO, który jest już nie do uniknięcia. Co gorsza- każda, dosłownie nawet najmniejsza porcja pokarmu zostanie zgromadzona w postaci tłuszczu-organizm mimo iż po pewnym okresie wróci do normy, ale jeszcze długo będzie pamiętał co go spotkało. =========================================================== i DODATEK odnośnie ciał ketonowych: Produktami metabolizmu cząsteczek tłuszczu są wolne kwasy tłuszczowe (wkt) i ciała ketonowe. Wkt są źródłem energii, a ketony... normalnie jest ich niewiele, ale pojawiają się przy wejściu w stan ketozy, tj. intensywnego spalania tłuszczu. Może to wystąpić u diabetyków pozbawionych insuliny, wtedy w ich krwi zaczyna krążyć i glukoza, i ketony: jest to kwasica ketonowa. Co innego ketoza dietetyczna, spowodowana ostrą redukcją węglowodanów w diecie. Jest to najskuteczniejsza metoda szybkiego pozbycia się kilku kg tłuszczu. Bóle głowy przy dietach nie są spowodowane ketonami, lecz niedocukrzeniem mózgu, który \'pracuje\' na glukozie. Normalnie minimalna potrzebna dla układu nerwowego ilość glukozy będzie generowana z białka, ale są osoby u których ten proces (neoglukogeneza) jest upośledzony. U nich bóle głowy mijają po pewnym czasie, bo mózg zaczyna \'uczyć się\' zużywać na swoje potrzeby właśnie ciała ketonowe.
  20. hmm.... waga pokazala dzis minus 0.1.... Tego to chyba nawet nie powinnam liczyc..... wiem ze z kazdego grama nalezy sie cieszyc ale jak widac mam ZASTOJ przez duze Z :( echhh..... cierpliwosci, cierpliwoscie.... przeciz wiem ze zastoje potrafia nawet po 2 miesiace trwac.... wiec wyczekam sobie cierpliwie. Pewnie organizm powiedzial - no co? przeciez osiagnalem dobre BMI, po co isc dalej? I kurcze nie rozumie ze do optymalnej wagi i srodkowego BMI jeszcze brakuje! Musze go bombardowac az zrozumie. Tak wiec walki ciag dlaszy :) Choc jak widac nie osiagne zalozonego celu czyli 6 z przodu do 6 czerwca...... echhhh.... no nie powiem.... zastoj demobilizuje :(:(:(:(:( Utrata smalczyku bardziej mnie nakręcała.... Poradzicie cos???
  21. ten kindziuk to brzmi ciekawie ;)) A co do bułek... hmm... wiesz... całe życie myślałam, że bez chleba nie da się żyć.... I się myliłam!!! W pewien piękny majowy dzień rok temu po prostu przestałam jeść pieczywo i tak jest do dziś!!!! Jeśli zjem to jest to naprawdę wyjątek i traktuję to jako rarytas, coś rzadko jedzonego, deser itp. Jak np. jestem w gości, albo jest świeży wiejski chlebek itp itd. I WCALE nie czuję potrzeby jedzenia chleba czy bułek! To jest strasznie dziwne!! Zresztą mój brzuś już się buntuje jeśli bym mu zapodała dużą, typową kanapkę z masłem, wędliną i czymś jeszcze. I tak zjadam węglowodany w innej postaci (owsianka, ryż) więc po co jeszcze dokłądać chleb? I jest dobrze :) Więc może też tak spróbuj tija???
  22. no i DZIĘKI za taki komplement :D normalnie się zarumieniłam :) Facetom się podobam fakt, zwłaszcza starszym nieco - bo oni mają chyba wdrukowane jakoś bardziej upodobanie do gruszek :D Tyle że jako taka grucha właśnie, która brzucha nie ma za to ma naprawdę na czym usiąść i sporą miednicę to po prostu nie jest możliwe kupienie odpowiednich spodni (wiekszość zweżam albo sciągam nieestetycznie paskiem...) albo jakiegoś kompletu w jednym rozmiarze.... Góra inaczej, dól zupełnie inaczej... Tak bardzo bym chciała zrzucić z tych okolic.... Co do biegania - hmm... niestety nie do końca lubię, ze względu na to że mnie kolana później bolą. Za to bardzo sobie upodobałam Nordic Walking. Myślę ze tak szybko jak maszeruję to bym właśnie biegła w wolniejszym tempie, a nie obciążam tak stawów. Wychodzę z założenia, że żeby uprawiać jakiś sport dłużej to trzeba to lubić! Dlatego też pływam - poza tym to harmonijne rozłożenie sił i pracy mięśni. Miałam ogromną nadzieję, ze wraz z połączeniem odpowiedniej diety trwającej dłużej i stającej się nowym sposobem na żywienie oraz ruchu to w końcu te moje udziska ruszą i zrzucą to sadełko!! Owszem - zesżło co nieco w tych miejscach, ale kompletnie nieadekwatnie! Chciałam regularnie skakać na skakance, ale nie mogę się tak całkiem rozkręcić w mieszkaniu (nie wiem co tam słyszą sąsiedzi piętro niżej, a mieszkam w starej kamienicy) a jesli chodzi o skakankę na wolnym powietrzu to sie troche obawiam spojrzeń ciekawskich.... No i pogoda nie sprzyja tak do końca. Nie mówiąc o czasie.... Ale może faktycznie udam się do jakiegoś trenera co by mi polecił jakiś skuteczny trening na tłuszcz z tych miejsc. Tylko czy to też nie głupio??? Nigdy w ten sposób nie ćwiczyłam i przyznaję, że się wstydzę.... ;)
  23. przepraszam, ze sie nie udzielam. W poniedzialek zmarla moja ciotka. Czeka mnie pogrzeb i nastroj taki nie teges. Odchudzaniowo walcze, ale idzie jak widac po stopce coraz bardziej opornie, mimo że nie zmieniłam nic jeśli chodzi o jedzenie czy sport. Może to tylko przed @@@ - czasami na 1.5 - 2 tyg przed zaczynam zbierać wode. Musze zobaczyc ten aqua-femin o ktorym piszesz tija79. Dominika023 --- co robiłas jak miałaś przestoje?? jeśli w ogóle je miałaś!!! Zupełnie nie wiem co źle robie, że tak bardzo zwolniłam :( Co ile się ważyłaś z takimi odstępami wagowymi? są doprawdy imponujące!!! ech... what is wrong with me??
  24. cześć! ja17-90 ---- chodziło mi o zesp.policystycznych jajników - często młode dziewczyny tyją sporo z tego powodu i mają inne problemy jeszcze. Ale jak doczytałam, Twoja waga spowodowana jest zapuszczeniem się dietowym więc już rozumiem skąd w tym wieku taka waga. Choć warto na to też zwrócic uwagę w przyszłości. Na razie bardzo młoda jesteś. Gratuluję ogromnie \"ruszenia w dół\". Tak trzymaj, nie popuszczaj i do celu! aha - jak każda z nas chcesz zrzucić szybko, ale szybko często nie oznacza trwale. Stawiałabym na powolne zrzucanie wagi - większa gwarancja że utrzymasz nową wagę. Ja też się strasznie wkurzałam (i czasem jescze tak mam...), że wolno spadam w dól, ze czemu to nie jest 1.5kg na tydzien a jedynie np. 0.8kg.. ALe z drugiej strony im dłuzej bede sie przyzwyczajać do nowego jedzenia, a moj organizm do nowej wagi tym dluzej to utrzymam. Więc pogodziłam się mozolnym dążeniem do celu. Bo sukcesem większym jest nie tyle zrzucic co utrzymac. A Ty mloda jestes, metabolizm lepszy, czasu sporo - ruszaj sie, jedz zdrowo i będzie ok. Zobaczysz!
×