renatka3355

iwcia73 to chyba w wielu rejonach taka paskudna pogoda:-( Ja coprawda wybrałam sie na godzinkę na spacerek ale sama zmarzłam(moja córka nie bo chodzi w podskokach i zawsze jej ciepło) i po 30tu minutach wróciłyśmy do domu. Sam fakt że kropi kapuśniaczek nie jest zły ale to wietrzycho....brrrrrr Jutro ma być lepiej;-) Albo też zacznę chodzić skacząc,he he-a co tam najwyżej pomyślą że zwariowałam............... Zamknęli by Cię za przemyt substancji odurzających przez granicę;-) Odnośnie ananasa to mam błonnik z ananasem-jakoś nie potrafię się przemóc do tych sztucznych zapychaczy żołądka-owszem może i nie czuję tak głodu ale mam uczucie takiego "sztucznego chemicznego zapchania"-(wymyślam jakieś nowe określenia)nie jestem jak najedzona a napompowana błłłłłłłłeeeeee czasem wezmę kilka tabsów ale to sporadycznie-jak mi się przypomni;-)znajoma kupiła taki błonnik tylko w proszku i dosypuje go do wszystkich potraw-jestem ciekawa jak to smakuje-może któraś próbowała? Ja się chyba nie skuszę..... A świeżego ananasa uwielbiam............... WIEM ż żyję w 2009r-ha ha ha -fajne.........;-);-);-);-);-) anula tg Piękny wynik-9.5 w miesiąc-tylko pozazdrościć-tak trzymaj

ruda102 serdeczne życzonka dla Twojej córci......... Idzie misio...Idzie słonik... Idzie lalka...No i konik... Wszyscy razem z balonami... Z najlepszymi zyczonkami... Bo to dzien radosny wielce... Masz juz jeden roczek więcej...

Gosik39 kawusia pychotka w miłym towarzystwie tym bardziej smakuje. biuralistko zwolnij i też usiądź na chwilkę spokojnie i napij się z nami kawusi;-)(chociażby telepatycznie;-) )

Miłego dzionka po bladym świcie, z całego serca tego Wam życzę, uśmiechu dużo no i radości na twarzach Waszych niech dziś zagości.

ruda102 "Wiara czyni cuda"-mój mąż ma inna wersję-"wiara to połowa sukcesu........druga połowa to szczęście". Niepedagogiczne podejście....ale co tam..... Co do dowcipów;-);-);-);-);-);-)faceci..............;-);-);-);-);-);-)

Dzieciaczki zawsze się najbardziej cieszą-moja Oliwka w poniedziałek wyjeżdża w ramach "Zielonej Szkoły" na dwa tygodnie do Łeby-aż jej zazdroszczę-mają tak ciekawie rozplanowany program,wycieczki i inne atrakcje że też wróci zachwycona tak jak Nika dwa lata temu;-)

Oczywiście że jeśli do jutra będzie bolało to pomykam do ortopedy i na prześwietlenie:-( Ale ja myślę że nie będzie tak źle-choć jestem zawzięta i uparta to wiedziałam że bezpieczniej będzie jesli zejdę z boiska i wrócę w piątek jeśli będzie ok,niż zagram do końca i przez kolejny miesiąc nie wejde na boisko;-)

mika33 pozdrowionka

Zauważyłyście że dobrnęłyśmy do setnej stronki naszego topiku;-) Mamy tu sto stron naszych smuteczków,radości,walki,wspierania się....... Mało mamy okazji do wspólnego świętowania więc ja Wam kochane życzę wszystkim razem i każdej z osobna: ..........Żyj tak, aby każdy kolejny dzień był niesamowity i wyjątkowy. Wypełniaj każdą chwilę tak, aby potem ją wspominać z radością. Czerp energię ze słońca, kapiącego deszczu i uśmiechu innych. Szukaj w sobie siły, entuzjazmu i namiętności. Próbuj życia i układaj je w swój własny sposób. Żyj najpiękniej jak umiesz. Po swojemu. Spełniaj się. Bądż dobra dla innych. A przede wszystkim.... Dla samej siebie..........

Zawsze w sercu noś pogodę i miej rozpromienioną twarz Nie udało Ci się w środę to przed sobą czwartek masz! Ja już w domciu i chlipię w rękaw:-(:-(:-( Łapka mi spuchła(dłoń z wierzchu),coś gdzieś źle piłkę odbiłam,nie wiem nawet kiedy i po godzinie męczenia się na boisku dałam spokój żeby jeszcze sobie nie pogorszyć.Mam żel,zimne okłady i będę się kurować,kurcze-prawa ręka. Wkurzona normalnie jestem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Widzisz Agixaja tak jak Ty-wpadłam sie TYLKO przywitać a mój niewyparzony jęzor już ułożył odpowiedzi więc musiałam je wystukać;-);-);-) Wszystkim pozostałym kobietkom przesyłam i ściskam Was cieplutko;-);-);-);-);-)

No i na deserek zostawiłam sobie nasza czarno-pomarańczową zakonnicę-biuralistkę(bez cyferek-i tak drugiej takiej nie znajdziemy) Biuralistko wiesz co sobie wyobraziłam?Ciebie w stroju zakonnicy na trampolinie;-);-);-);-);-);-);-)ojjj ta moja wyobraźnia wstrętna płata mi czasem takie figle. Moc buzialidla Ciebie

kapika No proszę co za pozytywne nastawienie-brawo;-) Jedno jeśli można wtrącić(och ten mój jęzor niewyparzony)-nie zapominaj o chudziutkim mięsku i rybkach(o ile nie jesteś wegetarianką,weganką,jaroszem itp,itd;-) )bo bardzo restrykcyjna i minimalistyczna ta Twoja dietka;-) Do piątku tylko dwa dni-wytrzymasz bez wagi napewno pozdrawiam

Alicja 30 Oczywiście że będziemy trzymać kciuki i wspierać dobrym słowem. Ja już nieraz w ostatnim czasie przechodziłam załamki typu-po co ja się tak katuję dietami,ćwiczeniami???Skoro efekt niewspółmierny do wysiłku-i moja odpowiedź dla samej siebie była prosta-moja waga nie idzie w górę!A po pewnym czasie powolutku,powolutku nawet troszkę w dół(ok.2 kg miesięcznie) i to mnie mobilizuje,gdyż wiem że bez diety i owych ćwiczonek byłoby mnie do tej pory z 10 kilo więcej. Życzę wytrwałości mimo wszystko

ada3115 Witaj i gratuluję spadku wagi

ola_31 smutno czy wesoło zaczynasz i tak witam Cię u nas serdecznie;-) Podaj więcej konkretów-tzn.wiek-waga-wzrost.

kajair no świetnie że chmury burzowe odegnane i zaświeciło słoneczko=Twój uśmiech;-)

Agixa berecik masz wybaczony zmobilizujemy się bardziej i ograniczymy grzeszki do minimum co dziewczyny?

naddia gratuluję pierwszych sukcesów-następne także będą-tak trzymaj

ruda102 przez kolano musiałabym Cię przełożyć i tak ze trzy porządne klapsy machnąć na tyłek za Twój pesymizm:-(-a mówiłam że szklanka jest do połowy pełna! Gratuluję!!!!!

Dziś na dobranoc zostawiam Wam dziewczynki .......♥♥♥♥♥............♥♥♥♥♥ .....♥♥♥♥♥...............♥♥♥♥♥ ....♥♥♥♥♥..................♥♥♥♥♥ ...♥♥♥♥♥....................♥♥♥♥♥ ..♥♥♥♥♥ .....................♥♥♥♥♥ .♥♥♥♥♥..........na...........♥♥♥♥♥ ♥♥♥♥♥..........................♥♥♥♥♥ ♥♥♥♥♥......szczęście.........♥♥♥♥♥ ♥♥♥♥♥..........................♥♥♥♥♥ .♥♥♥♥♥........................♥♥♥♥♥ ...♥♥♥♥♥....................♥♥♥♥♥ .....♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥ ........♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥ ..............♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

moniusia35 najlepsze jest to że ja po urodzeniu Julii w lipcu 2006 i przez kolejne ponad dwa lata ważyłam ciągle ok.60-63kg! A potem........problemy z kręgosłupem,rozkaz oszczędzania się(wydany przez ortopedę)no i odstawienie papierochów i efekty.......opłakane jak widać-76kg(obecnie ok.72-choć dziś czuję że chyba z 200kg ważę!!!!) Już ok.4 tygodni bez zelixy jestem i też widzę że powolutku powolutku muszę się coraz bardziej pilnować,najgorzej gdy siedzę w domciu,mała śpi a ja sobie siedzę,czytam.........i plaster na buzię cholerka by sie przydał..dziś zapomniałam go kupić:-( na szczęście mało teraz takich leniwych dni jest;-)

Alicja30 i Mynka41 Witajcie kobietki w naszym pozytywnie zakręconym gronie;-);-)

Czuję się ciężka jak słonica i to w ciązy;-);-);-)jeju dobrze że jutro ta siatkówka;-);-)

Winiolka jasne że dobrze że bolą,moje mięśnie dziś zwariowały,dają o sobie znać przy każdym ruchu-najbardziej te które wykorzystywałam próbując nie spaść z klaczki;-);-);-) (nie spadłam-hi hi) Ale przynajmniej wiem że je mam! Dziś i u mnie taki luzacki dzionek,troche zamieszania do południa-w myśl powiedzenia"kto nie ma w głowie ten ma w nogach"zaliczyłam kilka razy moje trzecie piętro i doszłam do wniosku że jakaś skleroza mnie dziś dopadła i albo biegusiem zapylałam po zapomnianą rzecz do sklepu,albo po akcesoria do piasku dla młodej a i skrzynkę na listy jakimś cudem ominęłam w drodze do domciu więc pokonałam ową drogę raz jeszcze;-) ale chodzenie po schodach jest jak najbardziej"kaloriochłonne"więc nie ma co narzekać;-) Tylko już mi sie dziś nie chce ćwiczyć,brzuszków nie odpuszczę napewno ale resztę sobie daruję,jutro znów dostanę wycisk na hali więc dzień przerwy to niewielki grzech tym bardziej,że jeszcze mnie czeka wizyta w parku i na placu zabaw z maluchem. Mała chrapie sobie,średnia na rolkach,najstarsza nad książkami siedzi(historia Uniwersytetu Jagiellońskiego;-) )potem myka na rower,mąż w pracy a mamuśka sobie idzie kawusię zrobić i pobyczyc się przy jakiejś lekturce brukowej z godzinkę ;-)