hipek

Gabriel najedzony dzieki czemu matka lzejsza o 1,5 kg... ;-)

Basienka wlasnie ogladalam fotki Wikusi, irokezik fantastyczny a a w tej opasce przecudnie wyglada...jak zwykle zazdroszcze kudelkow.... :-)

jutro sobie z nimi pogadam! ;-)

co do kumpla, ja go nazwalam Mientolex a Igmik Mientokles, ale drugie fajniejsze....tak starozytna greka zalatuje hehehe... no to kolejne chrzciny sie szykuja.... ;-) Majka a Ty tu o trutkach na szczury nie gadaj bo to nie na miejscu ;-)

jestem.....no to sruuuu :-)

Mia, Gabryska tak pozuje do zdjecia, jakby nic innego w zyciu nie robila....hehehehe....cudenko! :-) Szklana, Gabrys czasem uleje troche, czasem wcale, czasem wiecej...zauwazylam, ze wiecej mu sie uleje jak bardzo duzo wypije...ale nie wiem czy to nie przypadek... Zazdroszcze wypadu do lasu....chyba sobie w ramach rekompensaty otworze gin... ;-) Marteczko, udanego wieczorku z mezem :-) Zabawy u Gabrysia trwaja roznie, ale zazwyczaj nie przekraczaja 40-minut...chociaz czasem jest i tak ze juz chce spac po 10 minutach i niby zasypia....a potem cos mu sie odwidzi i znowu chce sie bawic...zagaduje i sie smieje... Jesli chodzi o karmienia, jak karmilam w nocy, tak dalej karmie - wlasnie sie budzi na pierwsze nocne karmienie - musze doskoczyc dac cycka .... :-)

Majka, to samo bylo u mnie.,...Gabrys zasypial pieknie sam...sporadycznie cos tam pomarudzil...nigdy go nie nosilam, nie bujalam itp. kladlam go, nupelek do buzi i sam zasypial....teraz koszmar.... Basienia nie uciekaj...

Igmik wspolczuje zeba...wiem co to jest...meczyl mnie sookinsyn prawie 8 lat i myslalam, ze w koncu sie pokaze ten cholernik, w koncu jak zaczal napier.... to sie poddalam i blagalam, zeby gnojka usuneli na pogotowiu dentystycznym....tam nic nie bolalo, zero bolu...cos pieknego....za to jak znieczulenie minelo.... :-( ciag dalszy nie nastapi.... powiem w skrocie, ze kopalam w sciany z bolu :-( ale teraz wiem, ze bylo warto i pewnie jak kolejny sie pokaze to tez mu pokaze! :-)

Jestem Basienko....ale jestem bardzo wykamana po takim dniu...te spanie Gabrysia, a raczej - nie-spanie - jest bardzo wyczerpujace, zreszta widze, ze nie ja jedna sie tak mecze...

ogladalam Nulek MieNtoleks Story - genialneeeee!!! Zayebiste i w ogole przewalone...Majka jestes DEBESCIARA :-)

no to baniaaaa :-)

ale tych stron namnozylyscie jak mnie nie bylo... :-) musze poczytac... U mnie nie wiem czy to skok czy wy-skok, w kazdym razie Gabrys nie potrafi */ nie chce / nienawidzi / ma w doopie / samodzielne zasypianie (*niepotrzebne skreslic)...nie wiem koorde o co kaman???? Jak pisalam wczesniej od paru tygodni przyzwyczajam go do jego lozeczka i nawet jakos wychodzilo, a teraz dostaje on i ja - coorwicy - jak ma spac.... Nie wiem, czy to dziecko mi sie zepsulo czy to skok i potem wroci do normy...w kazdym razie masakra... Co do papu, przedwczoraj bylo jabluszko, wczoraj i dzis marchewka - i patrzymy co i jak..... Mam pytanko, czy Wy tez podnosicie dzieci do odbicia po takim jedzeniu, czy tylko po mleku? Ja na poczatku nie podnioslam po jabluszku, to mu sie ulalo... potem juz podnioslam i odbil sobie...byc moze tez polyka duzo powietrza w trakcie jedzenia...

no nie...wszystkie uciekly?

hejka alkoholicy i reszta ;-)

Malinowa....nie wiem co powiedziec, strasznie Ci wspolczuje kochanie...trzymaj sie jakos....jestesmy z Toba myslami...

kochane ja Was opuszczam bo mi sie moje dziecie budzi...do jutra pa pa!

no to sobie tez zaloze! A co mi tam!

hejka Marteczka, albo raczej ciao bella :-) przysiadasz sie? :-)

jestem.... no to pylaj je zdjac bo Ci zamoknie... u nas narazie cisza...nawet przyjemny letni wieczorek

nie mam tam konta...kiedys mialam na nk, ale moj stary boss mnie przesladowal wiec usunelam :-) ale to kawal capa byl.... jak sobie przypomne... musi byc pyszne.... w ogole to uwielbiam miod z wanilia - nawet zapach, jak kupuje jakies plyny to takie kocham :-) ja mam dokladnie (sprawdzilam) 97 km do smoka :-)

mam pomysl, zeby to forum "Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci" zmienic na "Ciąża, poród, macierzyństwo i pijanstwo" he he....;-) mmm...to co pijesz musi byc dobre....nigdy nie mialam okazji, a jak to sie robi?

no nareszcie, bo juz usypialam tu sama :-)

no tak....Majka zas Cie trzeba gonic po calej kafeterii :-) Wracaj do lutowek...bo co ja tam tak sama mam pic? ;-)

ha! to sie teraz nazywa degustacja? ;-)

rozowe carlo rossi :-) a Ty?