boszechsz

Dziewczyny, super, babeczka pięknie wyrosła, jeszcze lepiej pachnie, no jestem w niemałym szoku, że się udało!!!! Mirinda, dzięki, sprawdzałam twój przepis, dokładnie, jak napisałaś. Gdy ostygnie, zrobię polewę wedle wskazówek Zahir! Bosko, cieszę się jak dziecko! :) :) :) :) :) :) Właściwie to zapraszam do jedzenia i tak nie dotrwa do świąt!!! Częstujcie się!

Adres możesz mi zostawić na gg 619532 DOBRANOC!!!

No to raz jeszcze dobranoc wszystkim pieczącym Babeczki, czyli Babeczkom... Senda - jasne, ze swędzi, właśnie obmyślam skuteczne sposoby, ale łatwo mi się dostać, bo gips właściwie lata mi wokół nogi, szczerze mówiąc, nie wiem, czy to dobrze...Kartki moje? Wszystko, co robię, zawsze rozdam, ale ostatnio, na Walentynki, robiłam, tzn. na kiermasz w szkole, i sfotografowałam je na pamiątkę. Jeśli chcesz, mogę wysłać, ale musiałabyś adres mailowy podrzucić. :) Nie ma sprawy, będzie babeczka w formie okrągłej, jutro zacznę działać...:)

Ja jeszcze małe pytanie o babkę, no sorry, bo pewnie głupie, a w czym piec, bo ja nie mam odpowiedniej formy. Mam tylko taką foremkę prostokątną... Jezu, pewnie denne pytania zadaję... Mam też taką okrągłą, kiedyś robiłam w niej sernik na zimno, jasne, pewnie nie o to chodzi... Pomóżcie, kucharki...

Dziękujemy panie Buberze! i dla Ciebie również wszystkiego wielkanocnego...:)

właśnie robię kartki, cała umazana w kleju i w farbach...

Zahir, na boga, miałaś odpoczywać... A tu widzę coś innego...

Jesteście niezastąpione... Mirinda, dzięki... No, zastosuję się do wskazówek... :) Czemu miałoby nie wyjść..., jeśli serce wkłada się w pieczenie + rady nieodzowne...

średnio nagrzany piekarnik to tak 180, tak? Czy 15O?

A ja bym coś upiekła... Ale co? Babeczki, macie przepis na globalnie proste pieczenie, takie, żeby wyszło? I żeby tanio było. I wszystko wytłumaczone w przepisie, pewnie za dużo wymagam. Ale... może... Kiedyś mi coś wyszło, ale brak praktyki w tej materii pozostawia mnie w niebycie pieczenia... To co? Bea, ten sernik, to chyba za trudny dla mnie... To trzeba się znać... w tych wszystkich proporcjach... Ok, chętnie wysłucham rad. Glamur - zwalcz wirusowatość kompa, szybko i skutecznie...I wracaj...

Witajcie! Senda, Zahir - uważajcie na siebie.... Moje znajome miały podobnie i okazało się, że tarczyca była powodem (Zahir, wspominałaś coś na ten temat). Bea - pachnie u mnie... Flori - ładny wiosenny nick:) Diarra - zwolnij, bo zacznę się i o ciebie martwić... Mirinda, Glamur, Szymcia, Maja, Basia, Be-on, Buber, Haneczka, Penny...

Hej wszystkim! miłego dnia! Zahir, tak, pomocnicy gipsowi sprawdzają się w praktyce. Właśnie odbyłam umęczoną drogę na pocztę, a tam brak znaczków skarbowych... Można się wkurzyć, zwłaszcza, że dużo siły musiałam włożyć w dotarcie do celu... Cóż, samo życie...

Pozdrawiam miłe Babeczki i Chłopaka! Dopiero obudziłam się, a zasnęłam wcześniej przez te szwy, tzn. przez ich usunięcie. Ummm, coś jakby baaardzo bolało po tym zdjęciu. Mirinda, dzięki za ciepłe słowa.:) No, tak symbolicznie, zaczęłam, nie ma co... Ale lekarze stwierdzili dzisiaj, że noga mega silna, więc...oki.

Poważnie? Kolejny mąż Baran..., no nie źle...

Witaj , Mirinda! Gips będzie zdjęty dopiero 8 maja, ale to już nie długo. Jest dobrze.:)

Bolało, bolało, ale zdjęli, uff, mam to za sobą...Nawet lekarze byli mili, zagadywali, odwracali uwagę... Dzięki Bea, za pamięć...

Spoks, Bea, ja łagodna osoba, krzywdy nie zrobię ...:)

Szymcia, ustrzelę twojego operatora...I bedziesz...

Tak myślałam, że to nie twoje domowe wypieki...

Basiu, to podrzuć sekretarskie ciasteczko...:)

Chciałoby się zapytać, kto jeszcze ma męża Barana, hahahaha... Cóż, Basiu, ja błądzę we wszystkich innych miastach (brak orientacji terenowej)...:)

Dzięki, Bea! To więcej słońca trzeba sobie życzyć niezwłocznie!:) Co do gęstości zaludnienia nad morzem, to masz rację niestety, nie lubię tłumów. :) Ale dobrze rzeczywiście, że jest miejsce wypadowe, z którego można poszukać czegoś bardziej ustronnego.

dobrego dnia dla wszystkich U mnie bynajmniej pogoda nie zachęca do zbytniej radości, trzeba czarować...:)

Dobranoc! Również miło. Wszystkim spokojnych snów! Muszę nastawić się psychicznie na jutrzejsze zdejmowanie szwów, a są liczne i spore....

O, mam rodzinę we Władysławowie i prawie zawsze tam bywamy w wakacje. Nawet mają dom, który wynajmują wczasowiczom. Już po urodzinach, taki wczesny baran ze mnie. A mój mąż też baran, również już obchodził urodziny, bo kwietniowy. To wszystkiego najlepszego dla kolejnego barana! A za 7 dni, to chyba będziemy tu świętować urodziny Diarry, jeśli pamięć mnie nie myli... Diarra masz tydzień na przygotowanie ciast, no i nalewka własnej roboty być musi!!!