Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

boszechsz

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez boszechsz

  1. iiiiii...., Musik, to do pomarańczowych było, luz... noga zaprzyjaźniła się z gipsem, nie jest tak źle...
  2. Dzięki Senda za informacje, na szczęście mi nie puchnie noga, a może trochę, w każdym razie przemieszczam się jednak. Tylko tych zastrzyków nie lubię sobie robić... Wzorem twojego męża też mam zamiar porządnie ćwiczyć sama; budujące usłyszeć, że ktoś tak dzielnie cierpiał i wszystko dobrze skończyło się...
  3. No, to, by zapełnić te luki czasowe, musimy się na typisze judisze udać, mua. Ktoś jeszcze reflektuje?
  4. Przypomniało mi się..., \"Alchemia\", ta knajpka.
  5. na Kennedy`ego Nigela? To co, idziemy na Kazimierz. Zapomniałam nazwę tej knajpki na rogu, jakoś na "A..." Kojarzysz? Szymcia?
  6. Witajcie, witajcie wiosennie, nawet i ja pokonałam opór schodów o kulach i udało się zaczerpnąć trochę świeżego powietrza. A jest rzeczywiście pięknie na dworzu... Senda, obiecałaś to i owo o rehabilitacji, daj znać, jeśli będziesz miała czas... Na razie wszystkich pozdrawiam, szybko i krótko, ale jeszcze odezwę się dzisiaj...Dzięki za słowa wsparcia, najwyraźniej to działa...
  7. Niedługo po tym, jak Karol Wojtyła został papieżem, zatroskany o zdrowie przyjaciela, biskupa Andrzeja Deskura, osobiście zatelefonował do szwajcarskiej kliniki, w której leczył się Deskur. Gdy telefonistka w szpitalu w Zurychu usłyszała w słuchawce: \"Jestem papieżem, dzwonię z Watykanu\", odpowiedziała: - Taaak? A ja jestem cesarzową Chin\". Rok 1998, Boże Narodzenie. Na Placu św. Piotra zebrało się tysiące wiernych. Ponieważ padał ulewny deszcz, wierni trzymali nad swymi głowami otwarte parasole. W wyznaczonej porze w oknie swego apartamentu pojawił się papież, który swoje wystąpienie zakończył słowami: - Pozdrawiam wszystkich tu zebranych! I pozdrawiam też wszystkie parasole! Buziaki poranne dla wszystkich! Zahir-ja słyszałam, że lipa z takim lekkim gipsem, niby nie to samo (ale tak naprawdę to ja ignorantka w sprawach medycznych), co prawdziwy i ciężki. Poza tym cokolwiek drogi jednak, no i suszarki nie mam w domu, hahahaha...Ale za rady dzięki...
  8. Achillesowo-gipsowo mówię wsystkim dobranoc ! Dzięki Senda, że będziesz pamiętać...
  9. Wiesz, Diarra, to tak, jakbyś sama robiła, te kartki...
  10. Oj, wzruszyliście mnie wszyscy troską i radami..., wzruszyliście, już mi lepiej... Diarra, imienniczko, to jest jakiś pomysł z tymi imieninami, akurat z końcem czerwca mam być jak nowa... Ale imprezę zrobię chyba tylko wirtualną...z obawy o nogi dwie..., Zahir, zastosuję się do rad, skutecznie mnie postraszyłaś, i działa, leżę grzecznie w łóżku, coprawda mentalnie i duchowo umieram, ale dzielnie w bezruchu utrzymuję te kilogramy gipsu, strasz dalej minorowo, od razu pokornieję, Buber, dzięki za wcześniejszą troskę, a w tym szpitalu, to jeszcze mnie okradli, wszystkie dokumenty, wszyyyystkie, komórka, odtwarzacz mp3, pożyczony od syna, szkoda gadać... Senda, dzięki za wsparcie, napisz więcej, jak mąż sobie poradził, jak wyglądała rehabilitacja itd... Poza tym, niestety zaczęłam akurat mieć ten sam problem, co ty, jakby mało było zmartwień i czarnych myśli, i jak ja z tą nogą mam iść się przebadać, no jak? Są jednak ludzie, co podtrzymują na duchu, a sam duch wtedy śmieje się od ucha do ucha; to kiwam z tego miejsca do takiego jednego anioła-pocieszyciela, anielicy własciwie...m.o.t.c. A karteczki zawsze sama absolutnie robię, choć częściej te na gwiazdkę... Szymcia, pozwól się tutaj znowu usłyszeć...czekamy! maja, basia, bea, be-on, glamur, musik - potrzebne mi jakieś emoty, aby was pozdrowić, a nie mam w posiadaniu, tylko taką pamiętam :) :) :) Rocznica? Jasne, że ważne...
  11. Jezu, no właśnie, 1.04. Ale wyszło... Ja też nie żartuję. Właśnie jestem po operacji (zerwanie ścięgna Achillesa), noga w gipsie na 6 tygodni, a następne 6 to rehabilitacja...Boli jak cholera, nawet o kulach trudno chodzić...Dodam tylko, że wypadek zdarzył mi się dokładnie na urodzinowym przyjęciu, hahaha... To taki nowy etap życia miał być... Cóż... Całuję wszystkich wiosennie, szczególnie smutnych i chorych, a weseli i zdrowi niech dzielą się swoją radością. To zawsze pomaga.
  12. mamy szklaną kulę, to się wyświetli mi wszystko, jak się opieprzasz..., Szymcia... Buber, pełna rehabilitacja muzyczna, noooooooo to był metal, po adnotacji, że krystaliczny, musiałam odsłuchać... Nieźle...
  13. bo ja też miałam taką grupę callanową. Ćwiczenia u mnie w domu. Grupa się rozpierzchła. To może założymy wirtualną?
  14. dotarło, ale brak czasu na odtworzenie, dzięki Buber :) Odsłuchiwanie będzie porą nocną
  15. hej majaku :) basia, noooooooooo, ale błyszczą te twoje pióra, koniecznie kiedyś poproszę jeszcze o burzę kręconych włosów...dzięki..., ah, i oczy też błyszczą...
  16. Nie bać się i ćwiczyć... Jezu, przez was sprzątanie u mnie dogorywa... Ale, sprzątać to też forma ruchu....Do wieczora późnego miłe Panie, miałam dziś wolny dzień, i skończył się, trzymam za słowo, Basiu, z dyscypliną sportową, wiosną idziemy na rolki...
  17. Majak,mam specjalne pomysły.... Może wieczorem o określonej godzinie, coś razem porobimy wirtualnie, mogę podesłać proste ćwiczenia callaneticsowe, kurcze trzeba coś wymyśleć.... No, nie mam problemów z wagą, ale lubię ćwiczyć... I... wiem, jak to zrobić, aby było nas mniej. każda ciąża moja , to było 20 kilo więcej mnie, więc dopracowałam metodę, ale żadnych diet, tylko ruch, i to konsekwentny...
  18. no, u mnie też wariował, ale dosłał.... Jednym słowem, znowu piękna blondynka, już mówiłam, że w następnym wcieleniu poproszę o blond....:)
×