boszechsz

Pa! Cholera, jeszcze makaron ugotuję i znikam, a wszystko to pisała nocna - niespełna rozumu kucharka, konsekwencji nie wyciągać...:) Bo z tą płcią mózgu, to nigdy nie wiadomo...

powiedział, znaczy się, bluesowo...

a pomidorowa? Właśnie kończę, dolewając śmietany... A Mann w radiu powiedziała: Maniak po ciemku...

Naprawdę? Nie wiedziałam... To już pohukam tylko na siebie \"idźże Alja spać...\"

Oparzyłaś mi palce... :)

Szymcia, zamykamy?

Szymcia - sówko-skowronku, hehehehe....bleeeeeeeeeeeeeeeeeee, bleeeeeeeeeeeeeee po próżnicy....

Mirinda, zapomniałam o tobie, sama widzisz do czego ten brak prądu potrafi doprowadzić, pamięć odmienia i unicestwia... , sorki...:)

Wakacyjnie wszystkie rozpisałyście się... Szymcia, nie ma sprawy, załatwiaj camping w Śledziowicach. Cieszy mnie, że masz wiarę w siłę Martyska, ale, czy czasami aby jej nie przeceniasz... Ale, ale, moment, to przecież Be-on onegdaj pod namiot zapraszała, czyż nie? Na zlot.. Szymcia, że niby doktorat z lekcji \"przepaści\"? Tak? No... To u mnie odwrotnie, moje \"przepaści\" właśnie od pogrzebania doktoratu się zaczęły. Stanął na 90. stronie, umarł śmiercią naturalną, konwulsje były, chętni do pogrzebania także. Żalu nie ma, tylko tzw.rzeczywistość objawiła się z trudniejszej strony... Bob budowniczy da radę... Diarra, kto jak kto, ale to ty, jak wynika z mojej małej obserwacji, od prapoczątku wręcz, solidnie i pieczołowicie komentujesz topikową rzeczywistość, dając własną reakcję prawie na każdy komentarz nasz. Rozwijasz reakcję łańcuchową trwania tutaj. Medal za to i owo. Hanna, wysyłam foty. Musie, nie mam twojego adresu. Nocnym akcentem \"padania na twarz\", życzę wszystkim dnia jak się patrzy, życzę teraz, bo jutro zbyt szybko muszę wstać, by kliknąć...z rana... Bera zginęła? Mania? Zapracowana? Mus? Glamur, wiem, w Sandomierzu... Maja, dygnęła urodzinowo i poleciała hen... Basia...., kobieta, która może wiele... Zahir, ukradła słońce, podczas, gdy dla wszystkich deszcz... Perełka, kiwam...:) I wszystkim nie wymienionym przez przypadek tylko...:)

Biorę łopatę i zasypuję ci ten Kanion, Szymcia... Kto pomoże? Raz dwa i będzie nawet z górki, żadnych dołów! Hmmm, ale jeden ktoś powiedział, że \"dobrze brać lekcje przepaści\". :)

Tak sobie myślę, Szymcia, że ten morał to... Czy ja wiem..., niby women power..., ale z 80. letnim staruszkiem dopiero będzie miała problemów kobieta. Zakładam, że skoro służyła mu wiernie przez 25 lat, to tak łatwo od niego nie odejdzie. No i kto tu ma przechlapane...??? A jak obtłuczenia wczorajsze? Martwię się! Haneczka, nastrój poprawił się, c.v. nowe napisane, czas je roznosić tu i ówdzie. Postaram się wkrótce jakieś zdjęcia podesłać.:)

:)

Biedaku, a co się stało? Ekstremalnie próbowałaś pokonać pustkę, udałaś się w mroczne ostępy czy przemierzałaś dzikie knieje, wilcze jary... Ale jednam się z tobą we współczuciu...A może Lao Che ukoi twoje rany?

a jednak zwykłe pustki... Nie, jasne, rozumiem, wszyscy się opalacie, słonko grzeje niesamowicie...

Szymcia, \"Pustki\" muzycznie są całkiem, całkiem... Tja... za oknem wichrzy, deszczy...brrrr.... Bea, a ty dzielna taka...po towarzyskim balowaniu i pewnie fajnie ci było wczoraj... A wszystkim za troskę, dziękuję, trzymają na duchu taaakie słowa... Światła w tunelach, już tak mam, że zawsze staram się dowidzieć, więc i tym razem, mam nadzieję, że coś się urodzi... Niedzieli życzę, jeśli nie słonecznej, to przynajmniej takiej cieplejszej od środka. Basia, cieszę się, że pomaturzyło się dobrze synowi :) A ja dzisiaj, odłączona od spacerów z dzieckiem małoletnim, zmagam się z masą solną...

Witajcie wszyscy! Najlepszego wszystkim Mamom!:) Diarra - będzie lepiej, inne warianty nie wchodzą w grę. Szymcia - bo tu nie ma nic do rzekania :), do robienia też, już za miesiąc, żartuję; ostatnia fraza, jak wyżej, będzie lepiej...

No ja to, Haneczka, młoda nie jestem, kuponów nie mam od czego odcinać. Wykształcona też jestem, choć w niewłaściwym kierunku. Tja..., właśnie dowiedziałam się, że umowy o pracę mi nie przedłużą. Zatem ...jestem bezrobotna od pierwszego lipca. Taki ładny pierwszy dzień pracy miałam dzisiaj. Hmmm, lekkie konsekwencje bycia uprzednio w gipsie. Zamiast drinka zimny prysznic, by dojść do równowagi...

Witajcie wszyscy, Glamur, szampan jeszcze został? :)

Szymcia, ale krzyżem nie musisz leżeć, przekulałam właśnie trochę słońca na twoją stronę, tak po sąsiedzku...

Wszystkiego Naj......łąk urodzinowych i jeszcze więcej, a holenderskim tulipanom, mówimy zdecydowane nie! Dla Glamur!

To niech te dobre siły natury będą z tobą, Szymcia...Limit, piszesz, tja...Na jedne rzeczy jest limit, na inne nie... Pozdrowienia dla wszystkich!

A ten sklepik tytoniowy, Diarra, to taki jak z \"Dymu\"?

aaa....cała celebra, odcinasz pierwej koniuszek...hmmm...traktujesz z lekka ogniem..., żarzy się i... Muszę znikać...Później więcej na ten temat...:) miłej nocki...

Poproszę z naciskiem na \"pojawiam\"...

Aaaa, miłej pracy Bera, witaj Mirinda...