Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

freckled11

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez freckled11

  1. -krem przeciw rozstępom Gerber, -zwykła oliwka...:)
  2. zelka nie martw się pracą...teraz najważniejsze jest dziecko ,a nie problemy z pracą,tym bardziej powinnaś się cieszyć,że udalo Ci się z dzidziusiem przed utratą pracy...jesteś chroniona i to jest teraz najważniejsze...a pracę sobie znajdziesz pójdziesz...póki co myśl o sobie, a nie o tym...:):) ja właśnie gotuję obiadek dla męża ,siebie i dzidzi...:) takie fajne te ubranka dla dzieci teraz szyją z tymi napisami,że na bank sprawie sobie takie :P
  3. witajcie kobitki:) spałam dzisiaj strasznie długo...ups...:P nic się nie chce,ale z domu trza się ruszyć...:) dzidzia non-stop siedzi mi na pęcherzu moczowym i też latam do w.c cały czas, a w nocy to już nie mówię,masakra te wstawanie....:P fajnie ci lekarze opisują przebieg ciąży i cieszę się,że u każdej z Was wszystko przebiega prawidłowo..:) to najważniejsze...:):)
  4. ile radosnych wiadomości :):) gratuluje świeżo upieczonym mężatkom,historii teściowej nie znam,ale mogę sobie wyobrazić,że dała czadu jak moja teściowa na moim weselu...małpa...wrrrr..a kysz.... gratuluje również poznania dziewczynom 100% płci ich pociech....cieszę się razem z Wami....:):):) ja wizytę mam na 2 kwietnia i już siedzę jak na szpilkach...:) może się dowiem już...:) jupi :)
  5. koteczek zadziwiająca wiedza na temat wózków...:) bravo ! Tupa doczekałaś się teraz Twoja kolej na podziwianie brzuszków,domków,ciuszków...:):) może i na mnie odpowiednia pora przylezie :):)póki co zadowalam się internetowymi galeriami hehe :P ja mam grupowe ubezpieczenie w pracy...zobaczę ..popytam jak to jest dokładnie :):) u mnie w Chorzowie również zamiecie śnieżne :( ja chcę wiosnę!!!:) taką pyszną wiosenną ,kolorową zupkę zrobiłam ,że wiosnę to ja mam w domu :)
  6. ja pójdę przewietrzyć się z mężem jak z pracy wróci.. pojadę też do castoramy po materiały potrzebne do salonu..:) ja ciuchy kupuję na targowisku i znajduję tam tuniki ciążowe po 19zł,29 zł...naprawdę fajnie je się nosi i tak fajnie podkreślają bęben...ze spodniami gorzej,ale po nie pojadę już do C&A, już widziałam tam wcześniej dział dla ciężarnych...:):):)
  7. Tupa witaj w klubie, bo ja również ciemna jestem z tych rzeczy....:) przyjdzie na to pora.... a teraz fakt,trza się rozejrzeć za ciuchami dla siebie bo bęben rośnie...:)
  8. szczerze to nie zastanawiałam się nad tym, czy chcę wózek na trzech czy czterech kółkach...:) też są ciekawe te wózki,bardzo nowoczesne,ładne,żywe kolory :):) a więc same plusy masz ode mnie :) Alidżi wysłuchasz opinii,a i tak zrobisz tak jak będziesz uważała,prawda? :):):)
  9. ja mam taki mętlik od tych rzeczy na necie i w ogóle ,że po prostu pojadę sobie na spokojnie z mężem do sklepu i kupię,taki jak mi się spodoba...na spokojnie dopasuję go do moich potrzeb i gitara...a te obrazki i zdjęcia na necie mnie dobijają i znając życie to na żywo wygląda inaczej...:):)
  10. dzień dobry! z tymi naukami przedślubnymi to u niektórych, aż 10 tygodni?? szok... ja miałam jedno spotkanie 3 godzinne z innymi parami w salce katechetycznej i naprawdę było bardzo fajnie i śmiesznie..trafiliśmy na fajnych młodych księży..którzy sami gadali,że gdyby nie było to obowiązkowe ,to pewnie nikt by nie przylazł na to...:P.. z panią psycholog miałam 2 spotkania godzinne...i niby myślałam,że o życiu seksualnym już wszystko z mężem wiemy,to naprawdę na tych spotkaniach trochę się zdziwiliśmy...do tej pory dziękujemy tej babce za te wszystkie fajne rady... to wspominam mile,ale księdza proboszcza NIE!!! przez niego prawie w depresje wpadłam 3 tygodnie przed slubem...ile się wtedy wypłakałam....dla niego najważniejsza była ocena na świadectwie z religii,musiał wspomnieć jak to młodzież zamiast na religie to na wagary szła,a teraz chce ślubu....wredny...chodziło o męża,który nie miał odpowiedniej oceny z religii..kazał mu chodzić do bazyliki na nauki 3 miesiące...głupota...tam jak usłyszeli,że proboszcz nam kazał,to wprost go wyśmiali i powiedzieli,że ocena wystarczy z jednej klasy na świadectwie.... proboszcz w końcu dopuścił do ślubu w sierpniu,ale prosił o dostarczenie świstka ,że małżonek ukończył te nauki w tej bazylice... oczywiście nigdzie nie poszedł...a proboszcza i tą parafie omijamy z daleka...heheheheheh teraz mieszkam w innym mieście i mam nadzieję,że tu nie ma takich jazd...:):):)
  11. ja mam wrażenie ,że to mąż jest w ciąży.... wcina słodkie za pięciu....właśnie zeżarł mi to,co zostało po wizycie psiapsióły....:P...głupek..... ja się cieszę,że ślub kościelny już mam za sobą...uffff.....
  12. ja nie poradzę nic apropo ślubu cywilnego ..... brałam ślub kościelny i pamiętam co przechodziłam za katusze z moim wspaniałym proboszczem....:(....3 tygodnie przed ślubem płakałam przed proboszczem,bo powiedział,że nam ślubu nie udzieli, bo mąż dwójkę z religii na świadectwie miał....a zapowiedzi już wisiały....na szczęście wszystko dobrze się skończyło...ale co się nerwów nażarłam...i powiem,że bardzo łagodnie tu opisałam tą sytuacje,normalnie ku**wy i h**e lecą,ale póki co świeża na forum jestem to na razie lajtowo :):).... .ten kościół i parafię omijam z daleka...:)
  13. boshe!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! czytałam Was chyba z godzinę :) a ostatni raz wpisałam się wczoraj przed niedzielnym obiadkiem :) hehe nieźle,nieźle...:) przy okazji chciałam przywitać się z nowymi,sierpniowymi mamusiami :) po obiadku wczorajszym pojechałam na urodziny mamy i sobie wiadomo troszkę podjadłam :P a dzisiaj odwiedziła mnie przyjaciółka i takim oto cudem zleciał mi cały dzień...klachy,klachy i po klachach ... nawet obiadu dla męża dzisiaj nie było bo Kasiunia się zagadała...:P biedulek chyba nie umrze z głodu,a kto powiedział,że jak teraz jestem w domu to wszystko ma być na czas i w ogóle zrobione...:):):) ciężarnej tez od życia się coś należy...;)
  14. tych imion jest tyle,że człowieka już boli głowa na samą myśl...czy będzie pasować i w ogóle...:D... każda z nas na bank wybierze dobrze.... widzę,że u Zelki_86 wiosenne porządki w kuchni...:) Koteczek-ty masz pecha jak nie syn chory,to Ciebie bierze....:/... Emilia też mi się podoba...:p Gloria -bardzo ładne ale,poważne imię... :)
  15. hellooooooo!!! humorem dzisiaj tryskam,jest dobrze...:)) zaraz idę gotować rosołek,a później jadę do mamy na urodzinki...:)) pogoda na śląsku taka sobie na razie,może się jeszcze rozpogodzi...:)) oby....:)bo wczoraj to naprawdę było super...:)
  16. no moge napisać,że w parku było super,wymęczył mnie mąż,ale to spoko,będzie się fajnie spało..:) nawet czuje w plecach ten spacer:) ja już o swojej teściowej nic nie pisze,jak na dzisiaj to wystarczy...:)) po co ma się budzić i łapać za czerwone ucho...hi hi skusiłam się dzisiaj na frytki..:)pycha.... brzuchol mam pełny.....:) w pokoju dzidzi też mam kolor zielony....dojrzały groszek...:) uciekam do męża...:)) ciao
  17. Alidżi...eheheh no raczej nie jestem jak teściowa :) o boże...nigdy w życiu....:):):):)i mąż tez by tego nie chciał :):) i w pełni go rozumiem...:) udało się...wyrywam do parku chorzowskiego...pierwszy raz w tym roku przejdę się koło wesołego miasteczka i zoo :) może jakieś zwierzaki obudziły się ze snu zimowego,aby przywitać wiosnę i spacerowiczów...:) mąż się piwka napije,a ja zaczerpnę świeżego powietrza... a więc ciao do wieczora...:*
  18. to faktycznie przewrażliwiona na punkcie syna....:) musisz mieć wesoło...:) mój mąż na szczęście jest wielkim indywidualistą i nigdy nie był pod jej wpływem....to dobrze....on ma jeszcze dwóch braci...o tego młodszego mamusia to patrzyła przez okno jak się 15 min spóźniał,a mąż jak miał naście lat jak raz z kolegami na tydzien z domu wybył do Wisły,jak wrócił to matka się go pyta gdzie był a mój mąż na to ....na dworze...hahahahaah ale głupek i tak zostało w rodzinie męża ,że nigdy się nikt o niego nie martwił ,bo on zawsze se rade dał....:):):)
  19. ja jej dam kontrole...:P....na samą myśl o niej mam gęsią skórkę .....:)).... pogoda super się robi,a mężulek walczy z salonem....chyba nici ze spacerku...może później uda się wyjść i dotlenić....:)
  20. na chrzestnego na razie mam brachola wybranego,a ze strony męża jeszcze nie mam nikogo na oku...:P.... a teściowej swojej nienawidzę !!!!!!! więc mam nadzieję,że jak najmniej po urodzeniu dziecka będzie w naszym mieszkaniu...wredne babsko...wrrrrrr........czarownica...........:(( ostatnio przyjechała do mnie z obiadkiem...tylko nie wiem po co, skoro ja codziennie teraz gotuje jak nie pracuję...może chciała mnie otruć?? heheheheh ......:P
  21. po porodzie również życzyłabym sobie świętego spokoju dla siebie,męża i dziecka....:) najgorsze to latać przy kimś jak się na to nie ma najmniejszej ochoty... to normalne ,że świeżo upieczeni rodzice chronią swoje maleństwo przed wszystkim z zewnątrz... przez grzeczność ludzką,każdy powinien najpierw zapytać czy można odwiedzić...jeśli tak to nie będzie wyglądać,wezmę z Was przykład...po prostu zabarykaduje się w domu...heheheh :P
  22. hejka :) Alidżi-farba wybrana,ale jeszcze nie kupiona,jednak zdecydowaliśmy o neutralnym kolorze cafe latte :P, najwyżej się przemaluje jak nie wyjdzie ,a w necie widziałam u ludzi jak to wygląda i nie wygląda to źle ...zobaczymy....:) ja biorę prenatal codziennie i codziennie tez pije pluszzzz multiwitamina + żelazo...i czuję się dobrze po witaminkach...:) my chcemy poród rodzinny,brat mojego męża próbował go nastraszyć,ale mąż twardy,on lubi jak to określił tą \"rzeźnie\"..on w ogóle jest dziwny...:) na tych programach edukacyjnych ogląda bez żadnego skrzywienia te otwarte operacje,gdzie leje się krew,ktoś coś komuś obcina...ja wychodzę...on patrzy z zachwytem,więc na 100% wiem,że chce być przy porodzie i mało tego,powiedział,że będzie pierwszy przed lekarzem...hahahah głupek....:P
  23. no niestety waga rośnie w ciąży ....ja zawsze byłam przy sobie :) jakiś czas temu udało mi się sporo zrzucić,to był chyba znak ,że zajdę w ciążę ,żeby znów po niej to zrzucić...mogę śmiało o sobie powiedzieć,że poszło mi już okropnie w biodra i uda :) a w spodnie już się nie mieszczę :) pora na zakupy...
  24. to masz pecha faktycznie..nie dość ,że dzieciak chory na zapalenie płuc i biedak kłuty będzie,to jeszcze te koszta...wrrrr......
  25. jak ta płodność tak szybko spada, to nie ma na co czekać ,tylko starać się zaraz o następne maleństwo !! :):)
×