Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

małaMimi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. małaMimi

    Pożegnać 10 kg

    Szkoda,że tu tak pusto :( a wydawałoby się ,że to temat dla mnie
  2. małaMimi

    Pożegnać 10 kg

    Jeśli pozwolicie to dołączyłabym do was,też mam zamiar zrzucić 10 kilo.Mój wzrost to 164 waga początkowa 70.90 w tej chwili jest 67.30 zrzucam kilosy od 10-tego stycznia czyli schudłam już prawie 4 kilogramy w niecałe 3 tygodnie.Czuję się wspaniale i jestem pełna energii.Nie stosuję żadnych restrykcyjnych diet.Waga spada mi prawidłowo bo zalecane jest jakiś 1 kg na tydzień,u mnie minimalnie więcej.To tyle...aha i jeszcze napiszę że,nie stosuję żadnych suplementów i nie ćwiczę(tylko godzinne marsze i ogółem zwiększona aktywność)Piję wodę z cytryną i malinową zieloną herbatę.Chcę dobić do 60-ciu kilo,jeśli waga stanie dołączę aeroby.Na skórę stosuję balsam wyszczuplająco-antycelulitowy a niedługo na poprawę krążenia(i pajączki) zastosuję drenaż limfatyczny. To już moje drugie podejście,poprzednio w grudniu 2009 ważyłam już 60 kilo ale przykre przeżycia spowodowały że cały 2010 rok spędziłam na zajadaniu problemów...i 10 kilo wróciło w mig.Stopkę zrobię jak będę miała więcej czasu,mam nadzieję,że ktoś nowy nie będzie wam przeszkadzał :)
  3. małaMimi

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    Osia : Alleluja i do przodu ;) :)
  4. małaMimi

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    ...jesień nastraja mnie zawsze bardzo nostalgicznie ale uwielbiam każdą porę roku byle słoneczko wyglądało zza chmury :) a jesień ze swoimi złotymi liśćmi też potrafi być cudowna...Oś-też uwielbiam "Dumę i uprzedzenie" i w ogóle Jane Austin,moja mama miała kiedyś w swojej biblioteczce kilka cudownych starych (ok.1888-1900)romansów napisanch oryginalnym językiem i po prostu zakochałam się w takich książkach :) pozdrawiam
  5. małaMimi

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    To ja dyżurny "szczypiorek" O kurka ale się tu porobiło ;) dużo nowych kobitek i spory bałaganik był :) Pozdrawiam wszystkie i witam.Nie pisałam długo bo miałam ważne powody m.in.choroba,napiszę tak:jak już ktoś tu zaznaczył a jestem podobnego zdania : nie wnikam kto jakie ma problemy i skąd przychodzi ,byle tutaj nie psuć autorce topicu.Nie zaglądam na inne tylko wpadam tu bo jest super atmosfera i dajemy sobie wszystkie wsparcie i niech tak pozostanie nadal.Moja dieta na razie wzieła w łeb bo męczy mnie choróbsko i mam @ na dodatek i przy tym ogromny apetyt :( cały dzień coś bym żarła :( jak to wszystko minie to daję głowę że jakieś 2-3 kilo będzie więcej,więc wszystko zacznę od nowa :( masakra...Oś-podobała mi się twoja walka z pączkiem :D może i ja wezmę z ciebie przykład,tylko u mnie słodycze mogą nie istnieć,za to chleb magłabym tonami i wieczorne podżeranie to moja obsesja od 11 lat,czyli od czasu gdy rzuciłam palenie...Zazdroszczę wam ogródków dziewczyny i cierpliwości...mnie dopadł totalny dół...czytam was nadal regularnie i życzę wytrwałości bo warto :) ja też się w końcu jakoś pozbieram.Pozdrawiam wszystkie nowe i"stare" forumowiczki
  6. małaMimi

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    ...i jeszcze jedno : u mnie nadal dieta MŻ, chociaż zdarzają mi się grzeszki oczywiście jak każdej z nas :) to normalka, w mojej rodzinie radocha była z powodu zdania egzaminu na prawko i zabalowaliśmy trochę z moim "połowicem" haha! w końcu życie jest tylko jedno i jest czas też na zabawę,zajrzę później do was.....
  7. małaMimi

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    Salamandra-jeśli cię wystraszyłam tymi kilogramami to sorki :) już tak nie napiszę,zdaję sobie sprawę jak daje ci się we znaki ta choroba :( myślę że sobie spokojnie poradzisz ale na pewno jest ci ciężko...powodzenia życzę i pozdrawiam
  8. małaMimi

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    Witajcie kochane kobietki :) nie zaglądałam do was trochę i co widzę,dyskusja rozkręcona na maksa i nowe kobietki nam doszły,które witam oczywiście serdecznie i mam nadzieję że wam pomoże ten topic pozbierać się i nabrać motywacji.Ja jestem przy końcu drogi do odchudzania i niedługo już będę was tylko podczytywać i czuwać na posterunku, bo jakoś ciężkio będzie się z wami rozstać,moje wybawienie-jeśli nie możesz pić wody mineralnej to może zastąpiłabyś te wszystkie słodkie napoje gazowane chociaż sokami niesłodzonymi ?teraz jest ich spory wybór i jeszcze jedno czy ty czasem nie cierpisz na kompulsywne jedzenie? to ma właśnie podłoże psychiczne czyli np.masz napady jedzenia w określonych sytuacjach: w dużym stresie itd.nie będę się rozpisywać na ten temat bo dużo już jest tego w internecie i tu na cafe.Współczuję ci :( ja tak miałam najpierw jak rzuciłam palenie (zastępowało mi dymka) potem w chwilach nudy ,stresu właśnie i innych sytuacjach zaraz brałam się za jedzenie i żarłam aż do momentu przesytu i prawie wymiotów :( byłam zła na siebie ale nie mogłam przestać :( więc rozumiem co czujesz.OŚ-jak czytałam co przeszedł twój synek to aż mnie ciarki przechodziły brrr...musiało go boleć współczuję,no ale dobrze że tak się skończyło i nie ma uszkodzonych jąder ale jako matka rozumiem ,że przeżyłaś niezłego stracha o swoje dziecko :( kaja 40-te ataki syna faktycznie powinny być dokładnie zbadane przez lekarzy żeby wykluczyć jakieś inne choroby (jeśli duszności to może astma ? albo uczulenie na jakieś składniki pokarmowe?) co do mnie to ćwiczeń nie robię teraz żadnych bo opanowało mnie lenistwo ale niedługo zacznę chodzić na aerobic,żeby poprawić trochę masę mięśniową bo zaczynam wiotczeć :) co do przyjaźni, to wiecie co? lepiej mieć niewielu przyjaciół ale prawdziwych i to tyle...trochę się rozpisałam i pewnie mnie nikt nie przeczyta haha! to pozdrawiam was kochane i kwiatka zostawiam na dobry humorek miłego dietkowania
  9. małaMimi

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    ...dla Kasi,za-zulki,Uleńki i minimki też oczywiście kwiatek na dobry humor z rana pozdrawiam
  10. małaMimi

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    Witajcie o poranku :) na początek oczywiście wielkie gratulacje za kolejne utracone kilogramy dla Osi(jak została fajnie nazwana) powinnaś swoją drogą zmienić nick właśnie na taki :) poza tym jak dla mnie masz wiele mądrości w sobie kobieto i jesteś podporą dla wszystkich tutaj :) paulisia_21-super że jesteś zadowolona i pewnie nabrałaś sił do ponownego dietkowania, kaja 40-niestety tak to już jest w życiu że są miłe chwile i te gorsze :( ja też tych wakacji nie zaliczam do zbyt udanych,widzę że tak jak ja masz skłonności depresyjne,ja też jak mi się źle dzieje nie potrafię wyjść z domu ale musisz się pozbierać i powiedzieć sobie że będzie lepiej bo "nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło" możesz mi wierzyć że to powiedzenie się sprawdza,głowa do góry i pisz jeśli ci to sprawi ulgę. Salamandra-dobrze, że zdajesz sobie sprawę z powagi sytuacji i chcesz coś z tym zrobić bo to bardzo ważne ,ja chętnie będę kibicować każdemu kilogramowi który ci przybędzie :) mam nadzieję że nie przeraziło cię to co napisałam :) dzisiejsza presja dążęnia do idealnej sylwetki jest przerażająca i łatwo się pogubić i wpaść w chorobę...no ale dość już...a1sa,saharaa,kulka27,itkaa,najeri,setka36 i wszystkie inne dziewczyny pozdrawiam i kwiatka zostawiam
  11. małaMimi

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    Witajcie :) chciałam sie tylko przywitać i uciekam bo dziś pracowity dzień mam,rano tylko trochę jogurtu i na razie nic raczej do obiadku.Czekam na wasze wyniki ważenia :) itkaa-nie żebym się tam czepiała :)- ale te laski do następnych wakacji to ja wymyśliłam haha! to pozdrawiam was i miłego odchudzania
  12. małaMimi

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    Witajcie o poranku :) wiecie co ?jak sobie tak pomyślę to właściwie nie przykładałam się za bardzo do jakiejś diety szczególnej,chociaż miałam chęci spróbować wielu ale zawsze kończyło się na góra 3 dniach.W zeszłym roku zobaczyłam się na zdjęciach z wypadu za miasto i zdrętwiałam z przerażenia :( ważyłam wtedy 72 kilasy.Jednak wystarczyło że przestałam jeść ziemniaki,biały chleb i podjadać wieczorami i moja waga spadła do 65 kilo w tym roku i tak naprawdę zważyłam się dopiero w czerwcu i wtedy postanowiłam nadać trochę szybszego tempa w chudnięciu,no i tak się potoczyło latem jest lepiej,świeże warzywa i owoce +więcej ruchu daje super efekty :) co do utrzymania wagi to naczytałam się już sporo na różne tematy związane z dietami i oczywiście zdaję sobie z tego sprawę że trzeba utrzymać potem tą wagę i jestem na to przygotowana :) kulka27-gratulacje i na pewno niedługo zobaczysz 8 z przodu :) itkaa- wystarczy że będziesz bardzo chciała i na pewno ci się uda osiągnąć cel bo wszystko jest możliwe :) i najlepiej powolutku do niego dochodzić,wystarczy ograniczyć niektóre produkty a do następnych wakacji będziesz super laską :) jak wszystkie tutaj dziewczyny,pozdrawiam was cieplutko
  13. małaMimi

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    co do wspomagaczy to używam tylko Bio-błonnika i piję zieloną herbatę
  14. małaMimi

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    jestem ,czuwam ,czytam ale na razie nie mam czasu nabazgrać paru zdań .Gratuluję spadków wagi dziewczyny :) moje ważenie po niedzieli.Pozdrawiam.
  15. małaMimi

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    Witajcie kobietki ja dzisiaj z rana dałam sobie niezły wycisk(rower + ćwiczenia)razem 2 godziny,musiałam po weekendzie bo mam parę grzeszków na sumieniu :-o co prawda niegroźnych ale jednak :) na śniadanie musli a teraz jestem po obiadku (pomidorowa z pomidorkami pokrojonymi,dużą ilością pietruchy zielonej,zabieloną jogurtem greckim i oczywiście mój ukochany makaron z durum) w przyszłym tygodniu ważenie(ważę się raz w miesiącu) jestem bardzo ciekawa czy coś ubyło bo w wakacje wiadomo jak bywa ze zdrowym jedzeniem :( OŚ-moja droga nie przejmuj się krytyką tylko rób tak jak tobie jest wygodnie,ważne że ubywa ci kilogramów,to normalne że nie jesteśmy sobie w stanie odmówić niektórych przyjemnośći bo życie stałoby się udręką :( co do żółtego sera i topionego to też nie potrafię sobie wyobrazić jadłospisu bez niego bo bardzo go lubię :) ale jeśli chodzi o słodkie to wiadomo że dzieciakom trudno odmówić a ty przy okazji robisz sobie apetyt patrząc na te smakołyki ale i przy okazji trenujesz silną wolę :) chociaż to bardzo trudne czasami tak wytrwać,wiem bo 11 lat temu rzuciłam palenie :) i do dzisiaj jest mi z tym świetnie.To są zwyczajne nałogi z którymi trzeba nauczyć się dawać sobie radę.Kulka27-tylko tak dalej a niedługo ujrzysz 8 z przodu,czego ci oczywiście życzę :) Cosmopola-witamy i dzięki za rady,wszystkie są cenne :) pozdrawiam was wszystkie jak zwykle i może zajrzę później
×