eszira

Witajcie dziewczynki kochane:) Ferka i agniecha bardzo dziękuje za odpowiedz w sprawie cc. Coraz bardziej się przygotowuje psychicznie. W sumie nawet jestem z tego troszkę zadowolona, bo ja też jestem strasznie nieodporna na ból i pewnie bym umierała na tej porodówce od pierwszej do osostniej minuty :). Nie będe używać zadnych maści tak jak mówisz Ferka:), a co do tego że dopiero po 2 tyg dochodzi się mniej więcej do siebie, to jednak troszkę straszne, może nie będzie tak źle:) Aha jeszcze takie pyt, z wziązku z cc musiałyście dłużej zostać w szpitalu czy krócej, czy wyszłyście razem z maleństwem? Buziaczki, jak mi się coś przypomni to będe pytać:) Na razie dziś drugi raz jestem w Katowicach, okropne wycieczki na uczelnie, no ale załatwiłąm wszytsko co chciałam, teraz kożystam z okazji , że jest tutaj net i zaraz wracam do domku:) Kupiłam dzisiaj sobie fajną bluzkę, niby rozmiar 42 ale fajnie leży na brzuszku a tutaj w ramionach ma taki rozwleczony dekold - lubie takie coś:) No i kupiłam jeszcze mojemu okruszkowi dwa pajace i bluzeczkę z misiem co ma ciuchcie na sznurku - słodki:) Miłego popołudnia, ja po tych wszytskich wyprawach zamierzam siedzieć przed telewizorem z nogami do góry i zjeść całe kilo winogrona:P

Daff gratulacje. U mnie dziewczynki po staremu, ale osostnio byłam u lekarza i powiedział, że mam wąską miednicę i dziecko może nie przejść w czasie porodu, a to daje wskazanie do cc. Dokłade pomiary będą oczywiście w szpitalu, ale wolę się przygotować. Dlatego też pytanie do agi, bo ona chyba tylko miała cc? - jak szybko po cc doszłaś do siebie? Ile trwało krwawienie, czy od razu miałaś pokarm i wogóle wszytsko wszytsko co tylko możesz opisać. Przede wszytskim czy bliznę już teraz po czasie widać, czy miałaś jakieś problemy z gojeniem się itp. Buziaczki dla wszytskich.

witam witam, eszira właśnie zagląda:) Mam utrudniony dostęp do netu, co mi bardzo przeszkadza ( mówiłam Wam o nowym mieszkaniu prawda?) , no i chodzę sobie wykorzystywać rodziców na net:P Tak więc właśnie przyszłam i nadrabiam zaległości:) Widzę poważne rozmowy o karmieniu, ciekawe czy moje dziecko będzie jakoś normalnie jeść ja byłam strasznym niejadkiem. Ostatanio brzuch zrobił mi się naprawdę spory:P, toczę się powoli po domu jak betoniarka:P. Wczoraj z kolei tak mnie strsznie bolała noga, jakby mi ktoś wykręcał żyły w łydce:( Nie wiem czy znosę dzielnie poród, bo ta noga to pewnie było małe piwo w porównaniu z tym co mnie dopiero czeka:) Mam coraz więcej ciuszków dla dziecka, zaryzykowałam i postawiłam na faceta, a więc zdarza mi się kupować jakieś męskie kolorki, choc tak mnie straszne kuszą maleńkie sukieneczki. Mam jednak przeczucie, że to będzie chłop :) Z resztą wyprawki na razie czekam sobie cieprliwie, choć dziewczyny z Listopadówek jak ja maja już niemal wszytsko i prawie zapięte torby do szpitala. Myślicie, że powinnam? To już 30 tc. Muszę porozglądać się za resztą rzeczy, choć tego jest taka masa! A własnie a propo karmienia, cycusiów itp, czy wy kochaniutkie macie rozstępy na biuście? Ja niesety ich nie uniknęłam, nie mam na brzuchu na udach, nigdzie indziej, ale na piersiach niesety są:( Na razie czerwone i nie za ciekawie wyglądające. Myśliscie, że jakoś zblegną? Bo, że znikną całkiem to chyba nie ma się co łudzić?:( Pozdrawiam cieputko

witam was Słoneczka właśnie wróciłam od lekarza, wyczekałam się 2 godziny! jeszcze nigdy tak długo nie czekałam. Co do wizyty, to tak, dzidzia rośnie, jest nie za mała i nie za wielka, jest obrócona główką do góry, ale mam nadzieję, że się przekręci, bo inaczej ponoć cc. No i niesety w dalszym ciągu jest niezidentyfikowana:(. Pan doktor powiedział, że identyfikacja dzidzi na takim sprzęcie, jakim dysponują ośrodki zdrowia, to tak jak wróżenie z kart. Coś mi się to nie podoba, bo jakoś wszyscy wszytsko wiedzą, i nie wierzę, żeby lekarze w całej Polsce mieli takie dobre usg, tylko nie w Sosnowcu. Coś mi się wydaje, że jak bym poszła do lekarza prywatnie to powiedziałby ( jeśli oczywiście byłoby w miarę widać), a że chodzę na kase chorych to jest jak jest:( Nie chcę narzekac, bo lekarz jest naprawdę miły, tylko myslałam, że już będe mieć zidentyfikowaną dzidzię:) kamila , ja wolałabym córkę kocurkę:) A mężusiowi ostatnio się odwidziała kocórka i stwierdził, że męsko jest mieć syna:) malenka pamiętam jak my wybieraliśmy obrączki, ale się nałaziliśmy. Stwiedziłam, że obrączki są na całe życie i muszą być super, bo w sumie reszta wesela nie była jakaś szykowna, raczej skromna i elegancka, no ale stwierdziłam, że obrączek nie możemy odpuścić:) No i wybraliśmy śliczne, ( moja jest z brylancikiem;)) Buziaczki

jestem znowu na chwilke, ale widzę, że niewiele się zmieniło:) chimerko mam nadzieje, że przeprowadzka nie będzie taka straszna, mieszkanie jest gotowe full serwice :P wystarczy tylko przewiść ciuchy, pościel, komputer i różne drobiazgi których aktualnie używamy:) mam nadzieję, że uporamy się z tym w ciągu jednego dnia, no a poźniej spokojnie będziemy się rozpakowywac itp:)

witajcie Słoneczka. Dzisiaj u mnie pozytywny humorek, mężus ma wolne więc załatwiamy potrzebne sprawy. Jutro mam wizyte u lekarza, w sobote idziemy na wesele, a we wtorek zmieniamy mieszkanko:) Tylko kurcze na razie nie będe mieć neta, i boję się, że będe miała straszne zaległosci na kafe:( No ale będe mieszkac blisko mamay, wiec bede do niej wpadać na net:) A na razie do wtorku będe się pilnie udzielać :P Buziaczki

malenka, ja też miałam zwykle mdłości o dziwnych porach, wcale nie porannych:) Ale na szczęscie nie wymiotowałam i w sumie to szybko mi to przeszło, życzę Ci aby u cibeie też było tak samo:) Moja rodzinka też jest bardzo dumna, mama dzisiaj zadzowniła do mnie, że kupiła rożek dla dziecka i jakieś ciuszki, osastnio nawet mój dziadzuś kupił spiochy dla swojego pierwszego prawnuka:) W piątek mam wizyte u lakarza i bardzo chciałabym dowiedziec się, co to w końcu będzie za dzidzia:) Bo na razie kupuje same uniwersalne ciuszki, przede wszytskim seledynowe i dochodze do wniosku, że moje dziecko będzie małą żabką:) buziaczki wszytskim

dzieńdoberek:) agniecha dziękuje za odpowiedx, kurcze moja mama pracuje i jeszcze pracowac sobię będzie długo, teściowej nie mam, a siostrze bym dziecka nie zostawiła:P Ona jakaś taka nieżyciowa, nawet nie chce jej się przygrzać zupy dziesięciolatce a co dopiero jakby miała zająć się całkowicie takim maluszkiem:) Złobek to chyba fajne wyjście, bo jest o wiele tanije niż niania, ale znowu te opinie, że dzieci chorują itp? No nie wiem, na razie i tak nie mam się czym martwić, jeszcze nie urodziłam, a już bym dziecko do żłobka zapisywała, głuptas ze mnie:P

powiedzcie mi dziewczyny z kim zostawiacie maluchy wracając do pracy? Mam na myśli agniechę i ferkę która o tym myśli? Macie ukochane babacie , które zajmują się pociechami czy nianie? Tak sobie właśnie myślę, czy nie pójść do pracy tak po 4, 5 miesiącach jak urodzę dzidzię. Nie wiem czy uda mi się coś znaleść, bo zacznę szukać od podstaw, tzn nie pracowałam na razie ( dopóki nie zaszłam w ciąże studiowałam dziennie) i nie wiem, czy ktoś będzie chciał mnie zatrudnić:) No ale zawsze to jakiś grosik i odciążyłabym męzusia, bo teraz wszytsko na jego głowie. mysia dziękuje i dla Ciebie też przesyłam Dobranoc wszytstkim

witajcie kochane:) Czeka mnie intensywny dzień, ale to dobrze bo siedzenie w domu osostnio doprowadza mnie do szału, tym bardziej, że siedzę w nieswoim domu. Tak strasznie chcemy się z mężem wyprowadzić juz, a tu ciągle coś nie tak, mam dosyć:( Daf do dzieła, po co czekac jeszcze 8 dni:P agniecha, Twoja dzidzia jest niesamowita skoro mając pół roczku zaczyna już raczkować:) Buziaczki dla wszytskich mamuś

hej malenka, moja druga kreska też była bardzo blada, taka że łudziłam się że jej tam nie ma:P. I moja też pokazała się nie od razu, ta pierwsza na początku szybko, a ta druga tak leniwie :) Więc myślę, że można zacząć Ci gratulować:)

Daff no już faktycznie niedużo Ci zostało:) Dobrze, że się super czujesz, mam nadzieję że i ze mną tak będzie, jak na razie jestem w dobrej formie i brzuszek też nieduży jak na 6 miesiąc;) Ferka byłam w H&M ale nie spotkałam nic ładnego, chodziałam też po innych sklepach i w sumie doszłam do wniosku, że nie chcę sukienki:) jakoś grubo się czuje w sukienkach, a ja wcale nie mam jeszcze takiego wielkiego brzuszka;) Dlatego postanowiłam kupić wizytowe brązowe spodnie, wyszywane cekinkami i do tego taką dłuższą tyrkusową bluzeczke tunike:) Bardzo miłe obniżki spotkałam w Orsay i Terranova :) Pozdrawiam

kurcze już niedługo wszytskie będziecie mamusiami:) Czyżbym jeszcze tylko ja i mysia30 posiadała brzuszek?:) Pozdrawiam i życzę miłego dnia:)

witam kochane, jestem właśnie po wizycie u gina i kurcze nadal nie wiem jakiej płci będzie dzidzia, nie miałam usg. Ale wiem, że może nie powinno się tak co 3 tyg więc nie jestem zła, obiecane mam na następną wizyte, że będzie zrobione:) Aga super, że praca ci się podoba, ale nie wiem czy pisałaś na forum a ja przeoczyłam, czy nie pisałaś, ale co zrobiłaś z Juleczką? Jest z dziadkami w ciągu dnia, z jakąś nianią czy może w żłobku? Buziaczki dla wszytskich:)

witaj agniecha, fajnie że troszke się zabawiłaś i odpoczełaś i super że z pracą wszytsko się układa :) Buziaczki Widziałam dzisiaj taką cudną sukienusię!! kurcze kosztowała tylko 10 zł ale nie wiedziałam brać czy nie brać, bo nie wiem czy będzie dziewczynka:( Muszę się koniecznie dowiedzieć przy następnej wizycie, zgwałce lekarza jak mi nie będzie chciał zrobić usg :P

Ferka bardzo Ci dziękuje a propozyje, postaram się coś znaleść a jak się nie uda, to wiem gdzie pytać:) mysiu u mnie też taka straszna duchota, wiatrak chodzi cały dzień, balkon otwarty i ciągle zaduch. Moje dziecię, nie wiem czy wyczuwa to czy nie, ale cały dzień grzecznie przesypia i dopiero ok 10- 11 w nocy zaczyna wierzgać, jak właśnie ja chce już spać:P

hmm Ferka w takim razie może przejdę się do H&M wiem, że tam właśnie jest specjalne stoisko dla brzuszkowatych, a taka sukienka jak mówisz chyba by mi się podobała:) Lubie takie romantyczne ciuszki a po za tym brązowy to ładny kolor , no i rozmiar 36 też mój:). Mysia, wiem, że to Twoje wesele i życzę Tobie i Twojej drugiej połóweczce wszytskiego dobrego. Wesele napewno się uda, ja swoje też strasznie przeżywałam, a tu prosze już prawie dwa miesiące po :) Chimerka ja tydzień temu też weekendowałam się w Międzybrodziu, pogoda napewno dopisze i wyjazd się uda.:)

witajcie kochane. Upały są starsznie uciążliwe, siedzę sobie w domku i odstraszam gołębie z balkonu, bo za bardzo się tam zadomowiły:P Mysia ja też idę na wesele -26 sierpnia, i też muszę uważać na podskoki i takie mocniejsze tańcowanie. Kurcze wogóle musze jakąś kiecke kupić bo nie mam nic odpowiedniego. Chcicłam się wybrać do takich sklepów z ciuszkami dla ciężarówek, bo brzuszek już przecież widać, ale przejrzałam pare stron na necie i nie bardzo podobają mi sie takie rzeczy, same tylko dzinsowe sukienki na szelkach albo ogrodniczki:(. Może wyszperam coś sama w jakiś sklepach. Buziaczki miłego weekendu wszytskim

witam was kochaniutkie, znowu na kilka dni mnie zabrakło, byłam odwiedzić mamę na wczasach w Międzybrodziu Bielskim:) Znowu troszkę słoneczka i słodkiego lenistwa a po za tym opieka taka, że już mi aż bokiem wychodzi ; mama, babcia i ciocia i każda : a może ci zimno, a może za ciepło, nie siedz na słońcu, zjedz coś itp, itd. :) Wiem, że się martwią ale bez przesady:) Jakoś na razie spokojnie przeżyłam te 4 miesiące, a już nawet zaczełam 5 i żyje, więc sobie krzywdy chyba nie robie:)

witam:) agniecha u mnie też od rana pogoda cieplusia, musze szybko iść do sklepu, żeby zdąrzyć przed tym zaduchem:) Wybieram się na poszukiwania jakiegoś ładnego materiału, bo trzeba uszyć jakąś duuużą sukienke na lato:P wszytsko mnie powoli obciska:) Buziaczki

witajcie kochaniutkie, wróciłam:) Myslałam, że będe miała jakieś mega zaległości a tu prosze, nic się nie dzieje:) Nad morzem cudownie, słonko świeci na niebie ani jednej chmureczki, woda nie za ciepła to fakt ale i tak przyjemnie:) Dużo spacerowaliśmy żeby nie leżeć tak na plaży plackiem, a słońce takie mocne że i tak wszędzie dopada nawet podczas spacerów:) Tak więc mam murzyńską buzie , łapki i nóżki i wielki biały pas od piersi do brzucha, bo nie zdejmowałam koszulek i nie przebierałam góry od kostiumu:) Jestem zadowolona, choć podróż była długa ( cała noc w pociągu) i moja mała mysia przez całą drogę kopała. Tak właściwie to powinnam jeszcze siedzieć dziś nad morzem i wrócić w środe, ale zostaliśmy brutalnie przywołani do rzeczywistości, gdy zadzwoniono do męża z nowej pracy, żeby przyjechał. Eh nie mieli kiedy tego zrobić:(, no ale trudno zależy nam żeby dostał tą prace i te trzy dni mniej na wakacjach jakoś przeżyjemy i jak na weekend szykujemy się na wyjazd pod Bielsko, gdzie właśnie wypoczywa moja mamcia:) Na razie tyle, buziaczki dla wszytskich

witam kochane, własnie ide zrobić sobie badanie z glukozą, ale wpadłam tutaj na chwilkę, bo chciałam prosić o wszytskie dobre rady jakie możecie tylko wymyśleć:) A więc wymyśliliśmy z mężusiem, taki spontaniczny wyjazd nad morze do Ustki już w poniedziałek. No i nie zdąrzę do tego czasu odwiedzić lekarza. Byłam na wizycie tydzień temu w piątek, wszytskoe dobrze z dzidzią, no ale nie zapytałam, o nic związenego z wyjazdem, a więc słońce, opalanie, kremy, kąpiele w morzu. Może Wy wiecie coś na ten temat? Pozdrawiam cieplutko i czekam na zalecenia:)

Witam wszytskie kobietki:) Mysia tak patrze na twoją stopkę i widzę, że ty też raczej wogóle nie tyjesz? Mnie widać brzuszek, ale kurcze na kilogramy się to nie przekłada. Ja się tym nie martwie, nawet mi to pasuje, ale lekarz ciągle powtarza, że wypadałoby troszkę przytyć:) Jutro znowu idę na wizyte i jak waga będzie ciągle stała w miejscu to ciekawe co znów usłysze:) takie zalecenia chyba dlatego, że ja ogólnie mam niedowagę - 170 cm i 50 kg. No ale co tam, najważniejsze żeby maluch był zdrowy. Może jutro dowiem się wreszcie czy różowe czy niebieskie:) Moja mama ostatnio jest zafascynowana takim ładnym słówkiem - kapiszony - bo widocznie wcześniej nie wiedziała co to jest, no i zachciało jej się kupowac pistolety na kapiszony:) Tylko, że ma same córki i nie ma dla kogo, dlatego chyba bardzo chciałaby żeby dzidzia była niebieska:) Pozdrawiam i życzę miłego dnia, ja dziś się intensywnie uczę, bo w sobote egzamin z prawa prasowego:(

witam drogie mamusie:) Muszę się pochwalić, że mój maluch dzisiaj od rana porządnie mame kopie;) wcześniej czułam to bardzo słabiutko, tak, że nie miałam pewności czy to coś mi w brzuchu bulgota, czy to maluch, ale dziś jestem przekonana, że to właśnie jest to:) Buziaczki

witam Was kochane, wczoraj przeleżałam cały dzień w łóżeczku, jakiś wirus chyba, bo mama dzowniła, że u nich też połowa rodziny chora. Może na weselu ktoś rozsiewał jakieś bakterie. Nie wiem, w każdym razie mój mąż cudownie się mną zajął, był na każde zawołanie i dzięki temu dzisiaj już mam tylko mały katar Bałam się, że będe chora i chora, bo przecież nie mogę za bardzo brać zadnych lekarstw, ale na szczęscie udało się Agniecha nie martw się napewno znajdziesz jakąś super prace dziewczynki trzymajcie się cieplutko bo coraz więcej ludzisk chorych