Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Dymek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Dymek

  1. Witam kobietki. Dziękuję, że jeszcze uwzględniacie mnie w tej liscie :) jesteście kochane. Ja nic na razie nie napiszę twórczego , bo po 1 tyle czasu minęło, że nie jestem wstanie załapać, co u której z Was się już zdarzyło wydarzyć, a po 2 mam ciężki kryzys ze sobą i to bardzo czarny, wiec co tu pisać...najgorsze jest to, że mieszkam dwa bloki dalej od An76 i z nią samą nie widziałam się już hohohoho...a moze jeszcze dłuzej...jestem okropna baba...zaniedbałam Was wszystkie tak bardzo, że aż mi wstyd się tu pojawić, ale ostatnio dostałam info na naszej klasie, że tesknicie, więc zawitałam ... Buziaczki dla Was wszystkich...bardzo za Wami tęskniłam, ale nie miałam czasu na nic, choć to głupie wytłumaczenie.
  2. Hej Dziewczyny Wpadam na chwilkę się przywitać :D Wyjachaliśmy na weekedn do znajomych domku, który jest w lesie i właśnie kończę ostatnią turę zaprawiania grzybków:D Kończę to nie zupełnie trafne określenie, bo właśnie wstawiłam ostatni wielki gar na ich zagotowanie, ale do 2:00 powinnam sie wyrobić i zakręcać ostatnie słoiczki:D Padam już na gębę, a jeszcze idę na 12:00 do pracy:O chyba pośpię sobie cały ranek :D Nic nie czytałam co u Was, więc na tym skończę... Pozdrawiam i ściskam kochane małe Wasze szkrabki :D
  3. Hej Dziewczyny Ale mnie plecy bolą...masakra, ale musze się przyzwyczaić:D Jeśli chodzi o moją nogę to w 2 tyg. po zdjęciu gipsu już pracowałąm...za wcześnie, bo o kulach do domu wracałam...strasznie mnie bolało, ale dałam rade :D Teraz jest ok. choć czasami mi puchnie i rwie na zmianę pogody :D Chodzenie na obcasach musze od nowa trenować :D ale daję rade :D Kicham wciąż i kicham...nos jakkluska i zatkany....ja zawsze mam takie szczęście...że też nie mogłam się przeziębić jak miałam urlop :O Uciekam kochane do wyrka...ściskam maluszki a...dziękuję za zdjęcia :D też musiałabym troszkę Wam powysyłać :D
  4. ohhhh.. Pierwszy dzień za mną....nogi i plecy koszmarnie bolą, bo z kasy przesiadłam się na stoisko stojące...ale przynajmniej jest urozmaicenie i coś się dzieje...czas szybciel leci:D W pracy same agregatki(czytaj babki powalające tekstami) było miło...zobaczymy jak dalej będzie:D Oczywiście mężuś z teściową przeprowadzili kontrolę w sklepie :D....i czekali z kolacyjką na mnie w domku..aż miło...choć raz ktoś z ciepłym posiłkiem czekał na mnie:D Teraz piję drina i jest mi tak błogo i wesoło..oczywiscie polewam wszystkim po sam czubek szklanki :D:D:D:D an24- dzięki, za ponowne zwerbowanie i kopa w mój jakże szlachecki zadek:D ciesze się, że mogłam coś do Was skrobnąć:D ana76- na tipsy możesz kochana liczyć :D zrobienie trwa ok. 4h ale da się zrobić:D Buziakolki
  5. Dziś Dzień chłopca, więc muszę wracać do superaśnego obiadku i kolacji dla mojego Miśka(tego dużego) uciekam kochane i postaram się do Was zaglądać jak tylko będę mogła:D BUZIAKI!!!!
  6. Hej Dziewczyny Opuściłam Was totalnie moje rybki, gdyż czasu dla siebie nie miałam wogóle...od kąd zaczęłam pracować skończyły się dobre czasy... Praca była fajna ale niestety ciągła obecność w niej zwłaszcza w weekendy wykończyła mnie totalnie i odeszłam. Teraz zaczynam inną też w handlu ale będę miała lepsze pieniążki i chociaż wolne niedziele! A co u nas? Kubul chodzi do przedszkola i bardzo mu się tam podoba, choć jest to dla niego męczące, gdyż jeździ do Poznania i wstaje codziennie przez 6 rano, a w przedszkolu już teraz nie mają leżakowania, więc wraca bardzo zmęczony. Przedszkole dużo mu dało i widzę jego postępy choć czasami nokałtuje mnie czymś z niego przyniesionym:D Miał mały wypadek gdy go jeden chłopiec uderzył i miał połowę twarzy spuchnięte, a niedawno biegali i trzasnął wargami w głowę chłopca i warga rozwalona...obyło się bez szycia choć nie dokońca jestem pewna iż nie trzeba było :0 Pozatym bardzo go chwalą i mówią, że się dużo zmienił od wakacji, a i intelektualnie przebija całą swoją grupę:D Ja od jutra do nowej pracy...a w wolnych chwilach robię tipsy:D dostałam na urodzinki zestaw, szybki kurs u koleżanki po kosmetologii i całkiem nieźle mi wychodzą:D Pozatym reszta bez zmian...po staremu się kula tylko czasu i obowiązków więcej przybyło, a raczej sposobu z ich uporaniem się :D An-dzięki kochana, że mnie pognałaś:D P.S. byłam w ten weekend na grzybkach...pojechaliśmy do znajomych do Sierakowa...wyobraźcie sobie ile tego musiałam mieć biorąc pod uwagę zarwaną całą noc na ich zaprawianie w occie i następne popołudnie na nawijanie na nitki. Mam 20 słoików 500ml. i 5 słoików 750ml. do tego 18 sznurków suszących się nad gazem:D Wszędzie widzę grzyby i aż mi słabo:D
  7. Hej Dziewczyny Ja po ciężkim weekendzie w pracy, a dziś mam wolne i od jutra do soboty rypanka :O An21- kochana GRATULACJE!!!!! uważaj na siebie i dbaj mocno, aby maluszek dobrze rósł :D Dziewczyny, nie wiem jak Wy ale ja od kilku lat jestem fanką F1 zwłaszcza teraz jak jeździ Kubica i muszę powiedzieć, ze wczorajszy wyścig był piękny. A co do naszej reprezentacji piłki noznej, to szkoda mi tych chłopaków. Nabiegali się i nic z tego nie mają...moze uda im się w następnych meczach :D Uciekam do przeglądu domku, bo jak zwykle jest coś do roboty, a jak mam wolny dzień to z tym walczę :D No i mam dziś mojego Kubusia w domku, więc muszę się szybko z tym uporać aby z nim miło spędzić czas :D Buziaczki kochane...mmiłego dnia życzę :D
  8. ale narobiłam błędów :O:O:O...przepraszam, ale nie umiem wolno pisać i potem tak wychodzi, że aż mi wstyd.
  9. Hej Dziewczyny ana24- pierwsze co zrobiłam to dokładny podgląd całej buzi, więc jestem pewna, że to nie od ukąszenia...miał ranę od uderzenia...na szczęście dziś jest wszystko w porządku wszystko zeszło:D Dziś szłam do dentysty i zabrałam Kubusia, bo go miałam od ranka w domu (miał blałe w przedszkolu) i byscie go widziały jak się wkomponował w krzesło gdy mi lekarka wierciła w zębach :D:D:D:D na szczęście się nie przeraził za bardzo i chętnie usiadł na fotelu aby pokazać swoje perełki:D Ulzyło mi jak powiedział, ze ma zdrowe ząbki choć widzi bardzo mlutką plamkę na 5 i we wrzesniu idziemy do kontroli. Dostał naklejkę dzielnego pacjenta i kolorowankę i pastę:D W nagrodę za dzielnosć zażyczył sobie małego loda i kalafior...całą drogę go zajadał :D Co do pracy....hmmmm... Pomijając moją wielką i odrzucającą nie chęć pracy w handlu, która trwa juz od ponad 10 lat, to jest dobrze. Tradycyjnie jestem na kasie, na sklepie, na towarze, na warzywniku i zdarzyło się już być też na monopolu...:D czasami takie skoki są w ciągu dnia, a z reguły według grafiku dziennego, który też mamy podawany na tydzień...głupio, ze nie mogę sobie niczego zaplanować, bo niewiem jak będę chodzić w przyszłym tygodniu :O Atmosfera jest miła, choć wiadomo, że czasami zawodzi z powodu chumoru :D Pełną wypłatę dostanę dopiero teraz, więc na razie niewiem jak to wygląda :D Co do nogi... Chodzę, chodzę i jeszcze raz chodzę...boli mnie nie noga a dokładnie miejsce, w którym jest ta kość, a kość mnie rwie zawsze na zmianę pogody...jest coraz lepiej choć jeszcze nie do końca i troszkę to potrwa. Jak stąpam po krzywej powierzchni to muszę od razu ją poprawić bo czuję ból, na drabinę wchodziłam i też pełną stopą bo mnie od razu zabolało...tak więc nadal się goji :D Biegłam juz to fakt i nawet całkiem nieźle mi to szło, ale to był taki odruch, gdy Kuba spadał z rowerka i chciałam go złapać :D:D:D A jeśli chodzi o Wasze ogrody, to zazdroszczę, bo teraz bardzo zadko jeździmy na działkę do dziadków, a na balkonie nie mam ani 1 kwiatka, bo nam ocieplają blok. Masakre mam w domu od tego całego syfu, ale do połowy lipca będę musiała to znowić i latać co dziennie ze szmatą....okien nieda się pozamykać na cały dzień, więc wciaż mi to wlatuje do mieszkania... Teraz uciekam do szkrabka robić mu kolację i kłasć go spać. Mam nadzieję, że padnie mi też jak kawka, bo od 15 był ze mną na ostrym spacerku z osiedla do Starej Murowanej i placyk zabaw i zakupy :D Trzymajcie się cieplutko, moze jeszcze zajrzę wieczorkiem :D
  10. Teraz nastukam coś szybciutko co u nas. U nas wszyscy zdrowi poza moimi ciągłymi dolegliwościami z zębami, które mnie tak kochają, że muszę mieć śrenio raz w miesiącu jakies przeboje...:) Oczywiście muszą dochodzić wielkie stany bólów ucinające mi wszelką mozliwą logiczną reakcję i tok myślenia, powodując przy tym ciężki stan bliski omdlenia i puchnięcia połowy gęby. W takich sytuacjach często wyglądam jak dobrze naćpana laska z emblematem "apteka" na czole. W poniedziałek też przeżyłam horror gdy wróciłam o prawie 23 do domu z pracy i ujrzałam moje dziecko z opuchniętą prawa stroną twarzy. Myślałm, że zemdleję z przerazenia gdy mi powiedzieli, że w przedszkolu go chłopiec uderzył samochodzikiem. Dziewczyny jak dla mnie to wygląda jakby dostał conajmniej cegłą. Dziś jest środa, a Kubuś ma nadal opuchniętą skroń i oko(wczoraj prawie nie mógł tego oka otworzyć) bok głowy dochodzący aż nad ucho i policzek. Całą noc prawie nie spałam i patrzyłam czy nic się z nim nie dzieje, bo przecież nigdy nie wiadomo co moze się przydarzyć. Na szczęście jest ok ale nadal się denerwuję. Jak tylko sobie o tym pomyslę to od razy chce mi się płakać....gdybyscie go widziały...masakra... Teraz muszę uciekać szykować mu mleczko i powoli budzić...dziś jedzie do przedszkola później, bo z teściową :) Jak znajdę jeszcze chwilkę to zajrzę do Was:)
  11. Hej Dziewczyny Aguś przepraszam, że tak puźno ale dopiero weszłam na forum i przeczytałam. Bardzo mi przykro z powodu tak bolesnej straty jaką jest odejście Twojego Taty. Bądż dzielna kochana w tych ciężkich dla Ciebie chwilach i niech Ci w tym pomagają wspaniałe wspomnienia związane z Tatą, które z czasem będą wywoływać usmiech na Twojej twarzy i radość, że mogłaś je przeżyć. Ściskam Cię bardzo mocno kochana
  12. Hej Dziewczyny Kurcze jak mnie juz dawno tu niebyło...bardzo Was przepraszam za mój brak aktywnosci...juz spadł do ponad -100% :O Podjęłam pracę w markecie i nie mam na nic czasu...praca 2 zmianowa i najlepiej bym chodziła na te ranne, bo mam od7 do 15 :D ta druga masakra od 15(choć musimy być juz o 14:30) do 23 :) Wracam do domku i wszyscy śpią... Gdybyście mogły sobie wyobrazić jak mi ciężko z tym...rano wstaję aby choć chwilkę popatrzeć na Kubusia i go uścisnąć, a jak wracam juz śpi...dziś mam taką dolinę własnie :O:O:O Od ponad 2 tyg. walczymy z czymś co wydaje się być alergią u Kubusia, a teraz poza jakimś jakby ropnym katarem zaczęły mu ropieć oczka i jedno nawet ma zakrwione...niewiem co robić, bo niechcę brać wolnego gdyz jestem na umowie próbnej, mam nadzieję, ze Fil jakoś wykombinuje wolne i z nim poleci do lekarza. Ostatnio przechodziłam zapalenie krtani i na szczęście juz prawie mi przeszło...pozostały ostatki :D ale w pracy byłam niemowa na ponad 3 dni...:D:D:D:D Z noga też już lepiej choć jeszcze obrzęknięta...niewiem kiedy to w końcu całkowicie zaniknie i będzie juz oki, ale najwazniejsze, ze mogę juz normalnie-powiedzmy chodzić :D Pozatym u nas bez więlkich zmian tak po staremu :D Ściskam Was mocno i myslę często o Was choć nie zaglądam... Dziękuję wszystkim za fotki i filmiki jakie mi przesyłacie...postaram się przysiąść i troszkę naszych Wam przesłać :D tak dla przypomnienia jak wyglądamy :D Uciekam kończyć objadek (jak co dzień przed 2 zmianą) wyjść z psem teściowej i do roboty...bleeee...:D gdyby tak ta forsa z nieba leciała... Ślę duże, ogromniaste buziakolki dla Was
  13. Hej Dziewczyny U mnie bez większych zmian..noga już ma mniejszą opuchliznę, ale nadal boli..jeszcze trochę to potrwa ale jest coraz lepiej...:D Kuba niestety w czwartek nazekał na ucho i miałcieżką noc..temp itp. okazało się, ze ma lekkie zpalenie ucha, więc szybko da się chyba wyleczyć..jak na razie się nieskarzy..:D Zapomniałam Wam napisać, ze Sylwia(siostraFila) 5 marca urodziła drugiego synka Marcela..poród przebiegał prawidłowo i naturalnie, ale jak dostała 10cm rozwarcia i przyszedł skurcz to w momencie parcia chlusnęła krwią..niewiadomo czy pękła na szyciu z poprzedniej cesarki, czy szczeliło łozysko, które miała bardzo nisko ułozone. Wzięli ją szybko na cesarkę. Na szczęscie oboje zdrowi są juz w domku..:D A teraz wkleję Wam linki z przeróbki piosenek zespołu \"BAJM\" który kazda z Was zapewne zna..polecam, bo są fajnie zrobione...:D http://dot90.wrzuta.pl/audio/h0j16KtMrk/bajm_-_biala_armia_maxitune_remix_-_www.bm3music.com http://www.wrzuta.pl/audio/dmJGsIUV8U/bajm-_ta_sama_chwila_clubringer_remix_short http://smialy84.wrzuta.pl/audio/tI4LDvmbh5/bajm_-_sila_tworzenia_remix Wszystkie mocno sciskam i całuję.
  14. Hej Dziewczyny IzaF - GRATULACJE!!!!!! rybko duzo zdrówka dla szkrabka teraz poza moim Kubusiem będzie jeszcze jeden, który w Dniu Kobiet się urodził...wspaniały prezent całuję Was mocno i czekam na relację :D Dziewczyny...w piątek byłam na kontroli u ortopedy, moje szczęscie polega na tym, że co wizytę mam innego lekarza:O ale ten przeskoczył wszystkich...kazał mi pokazać gips, który oglądał zza biórka i kazał wstać i zrobić parę kroków bez podpierania się na kolkach. Po stwierdzeniu, że nic mnie nie boli kazał go zdjąć. Pozatym dziwne podejscie, że nietrzeba kontrolnego przeswietlenia, bo to nie jest ważne czy się zrosła czy nie, bo powinnam od samego początku na niej stąpać i chodzić bez kól??? Zabiegi, na które chodzę mogę kontynuować ale w celu rekreacji gdyż nic mi nie pomogą, a wzamian rehabilitacji, której nie musze mieć mam sobie skołować franie włączyć ją i włozyć nogę na ok. 10 min parę razy dziennie??? nawet nie potrafił mi pokazać podstawowych wskazówek jak mam stąpać czy jak układać stopę aby nie złamać sobie nic na nowo!!! Dodatkowo bez oglądnięcia ani gipsu ani nogi wzieła się asystenka za cięcie go bez włozenia wkładki pod niego i dawaj piłką...po dotknięcie ostrza na skórze wydarłam się i kazałam ciąć nozyczkami... Spotkałam się z największym absurdem jaki dotąd mogłam!!! W poniedziałek jadę do chirurga, który mnie najlepiej prowadził i zapewne udzieli mi niezbędnych wskazówek i poprowadzi to do końca jak trzeba, a na tego konowałę podam skargę! Co do wyjazdu do Warszawy to na razie musze się wstrzymać, bo widzę dużą poprawę tzn. obrzęk zszedł w większej części, ale jeszcze jest, opuchliznę jeszcze mam wokoło kostek i pięty, nadal mnie palce pobolewają i cały staw, ale normalne i liczyłam się z tym. Niepokojące jest nadal to, ze jest czerwona, a czubek palca duzego białawy jakby niedochodziła krew ale niemam nadal w nim czucia, więc chyba tak zostanie. Cały czas jest zimna, a skóra schodzi mi płatami...mogę na niej stąpnąć ale podpieram się, bo jednak po chwili mnie zaczyna boleć. Jak coś więcej będę wiedziała to dam Wam znać. Dziękuję za Wasze wsparcie i troskę...jesteście kochane
  15. Hej Dziewczyny U mnie bez zmian...codziennie jadę z Filem i Kubą do Poznania...siedzę u Fila w pracy aż się upora i zawozi mnie na zabieg, a potem czekam na nich u mamy i do domku... Za tydzień w piątek mam kontrolę i mam nadzieję, że będzie dobrze choć palce i noga bolą mnie wciąż tak samo...moze lekko zszedł obrzęk wokół palcy ale nic pozatym... dziewczyny doradźcie mi co mam zrobić??? Dostałam propozycję pomocy od specjalisty zajmującego się w specjalizacji ortopedji stopy i chce mnie na oddział aby bezposrednio wstrzykiwań czynnik wzrostu i ta na NFZ...tylko niewim na jak długo i strasznie jest daleko, bo to kawał drogi za Warszawą a ja w Poznaniu mieszkam...:O będę tam sama niewiem na jak długo...:O A jesli się za tydzień okarze, że jest poprawa to myslę, ze niewarto jechać, a jesli nie będzie??? Mam taki mętlik...niewiem co zrobić i jak zadecydować...chciałabym uniknąć operacji... Buziaczki uciekam do spania..jestem wciaż zmęczona... dla szkrabków
  16. Hej Dziewczyny chodzę na pole magnetyczne i całkiem fajnie to wygląda...:D Niestety od wczoraj noga ponownie zaczęła puchnać, dziś rozrywa mi gips...niewiem co ama robić, jestem tak załaman, zę po kątach ryczę..:O Chyba jutro zawitam do szpitala, bo jak tak dalej będzie do rana, to muszą mi natychmiast ten gips zdjąć. Ściskam Was mocno
  17. wpadam tylko aby Wam powiedzieć, że fotki przesłałam na maila...jutro do was zajrzę, a teraz zmykam do Kubulka... miałam dziś z Kubulem akcję, bo coś mu do oka wleciało...boshe jak on płakał..niemogłam go uspokoić...na szczęście po 1h minęło i oczko jest oki..... ale strachu się najadłam..musiało go mocno boleć, bo krzyczał, że chce jechać do szpitala..:D:D:D:D:D Buziakole laski ...
  18. Dziewczyny...niestety niemogę tego inaczej, więc prześlę Wam na maila..:O
  19. to moze tak będzie mozna je otwozyć... fotka zaraz po złamaniu http://img91.imageshack.us/img91/2581/img4101ee9.jpg fotka po zdjęciu gipsu, czyli 5 tyg. od złamania http://img91.imageshack.us/img91/2668/img4087ut2.jpg
  20. no to się udało...jak kliknicie na te linki to zobaczycie zdjecia złamania choć ich jakość niejest zbyt dobra a i ostrość niebardzo zadowalająca, ale co nieco widać...:D Całuję i uciekam podać leki Kubulkowi...
  21. Hej Dziewczyny Mam ciężki okres ostatnio i wybaczcie moją nieobecność...Kuba i Filip chorowali..ja z tą nogą... Dwa dni temu chirurg zdjął mi gips, bo niepokoiły go palce(wygląd i reakcja ukrwienia) za szybko, ale jutro mam mieć rentgen robiony i zobaczymy co dalej...na dzień dzisiejszy niewygląda to nie wesoło...puchnie mi i juz kostek niewidać, palcami juz nieruszam swobodnie jak wczoraj i laczka do końca też niemogę założyć...boli i rwie..masakra...jestem załamana. Przepraszam, ze tylko tyle i takie wieści, ale chciałam dać znać, ze jeszcze żyje. Ściskam Was wszystkie mocno i dziękuję za zdjecia... Buziaki
  22. Czytam o dentyście, więc przytoczę smieszną historyjkę sprzed Świąt. Otóz była na święta cała rodzina-wiadomo...Sylwia nagle spostrzegła, ze Borys ma czarne ząbki od wewnątrz podniebienia. Przerazona, ze to moze być próchnica zaczęła panikowac i wizje tworzyć jak go w gabinecie usadzić. Ja nie czekając dłuzej wzięłam maluszka do łazienki, otwarłam nową szczoteczkę Kuby i ciach mu po tych ząbkach i okazało się, ze to jednak kawałki czekolady...:D:D:D:D:D ana24- Ty masz nocne przeboje z pieskiem, a ja z Kubą...:D ale sposoby ma nieziemskie, naśmiałam się jak Cie podchodzi ten mały skubaniec..:D kaasia27- kurcze skąd ja to znam...złamana noga a tyłek mi się rwie do wszystkiego od czego powinnam teraz odpoczywać..:D co do imperzki to było nas ok.40 osób było naprawdę super. I czytam, że na prawko poszłaś...gratuluję, ja też chciałam od nowego roku iść ale teraz musze odczekać troszkę. Dotka-zazdroszczę tego ciepła...i oczywiscie dołanczam do Życzeń i rybko STO LAT spełnienia marzeń i wszystkiego naj, naj, naj.. Anka to ja- co do dietki to mogę Cie dopingować...:D zawsze wymiękałam:D zwłaszcza jak piszesz o tym locie do wc...ja bym pewnie niezdąrzyła..:D:D:D co do fotki...zniewalająco dobrze dobrany gust ubioru i dodatków sylwestrowych bez 2 zdań..:D MonaM- u Kuby w przedszkolu też mielismy Jasełki, ślicznie przygotowane, a z racji ze to małe dzieciaczki, to polegało to na przygotowanym rytmicznie programie, choć niezabrakło stajenki :D ale fakt widok wspaniały i takie wspaniałe uczucie radosci i dumy widząc swojego szkrabka, napewno było to wielkim dla was przeżyciem:D IzaF- trzymam kciuki za te egzaminy i życzę duzo zdrówka dla Dominika oby te chorubska szybko mu minęły i był zdrowiutki juz.. ana76- rybuś ale macie feler z tymi chorobami, chciałabym aby się i u Was juz pokończyły. wiadomość o Łusi nieza dobra ale napewno masz już wytyczne co dalej z tym robić oby szybko nadrobiła te stracone wartości i oczywiscie życzę abyście szybko doszli wszyscy do zdrowia. Buziaczki Aniu ślę gorące Do reszty mocno macham i ślę buziaczki Wybaczcie, ze tak skromnie ale cieżko mysli mi do siebie złozyć..:D Miłego dnia laski życzę i do poklikania...:D
  23. Hej Dziewczyny Wróciłam gdyz gehenna się skończyła i powyjaśnialismy sobie sprawy...:D niestety trzeba było przez to przejsć, bo każdy z nas miał cieżko. Dziękuję za wsparcie, jesteście kochane...jak zwykle zreszta Ja nadal w niezbyt dobrym nastroju. Mam same pogzeby teraz w rodzinie. Zaczynając od ciotki, która chorowała na raka i choć jej stan się poprawił, to jednak okazało się ze ma przezuty na kości. Wytrwałaa do dnia, w którym okazało się, ze jej córka(moja kuzynka) wkońcu po 5 próbach urodziła zdrowe bliźnięta. Zmarła z uśmiechem na twarzy w chwili narodzin swoich wnuków. Pogzeb był piękny, jedna z jej wnuczek przygotowała piękne przemówienie pozegnalne, aż łzy same płyneły z oczu. Kuzynka pod opieką psychologów była przygotowywana na ten pogzeb, bo wiadomo nic bardziej chyba nie moze córki załamać i zamazać radosć z urodzin dzieci jak śmierć własnej mamy. Przypomnę, ze chodzi mi o tę kuzynkę, która poprzez toksoplazmozę traciła dzieci aż 4-5 razy podczas trwającej cwysoko ciąży. Dziewczyna też wiele przeszła. Następnie w sobote kolejny pogzeb mojej kuzynki, która była o rok starsza odemnie. Miała za panny dziecko i faceta do luftu i kiedy znalazła tego jedynego świat i los zaczał jej dawać nagrodę za wczesniejsze cierpienia. Urodziła 3 dzieci, wybudowała się i wylądowała w szpitalu, bo okazało się, ze ma wode na płucach. Po jej ściągnięciu, niebyło dla niej juz ratunku....guz przy czy na kręgach kręgosłupa...rakowe sprawy i zmarła, zostawiając męża i trujkę małych dzieci, najmłodsza córeczka ma 2 latka. Jej siostra ok.4-5 lat temu też przechodziła sprawy rakowe w tarczycy, ale zdrowie jej dopisuje. Cała rodzina od strony mojego dziadka umiera na raka, bez względu na wiek i płeć. A wczoraj moja mama ....musi isć na operację na wycięcie macicy, w zasadzie wszystkiego, bo leczyła się na mięśniaki, a teraz sprawa wygląda okropnie, bo zaczyna się stan rakowy. I jak tu być optymistą jak od samego początku Nowego Roku takie wieści. Zasmęciłam Wam, a teraz troszkę poczytam i postaram się popisać...:D
  24. aga10-tak te zastrzyki robię sobie sama w brzuch, ale juz się przyzwyczaiłam, najgorsze jest wbicie igły, ale jest mała i drobna, wiec jakoś idzie...:D Za to w domu mam gehenne, bo miałam iść do pracy i Fil niemoże mi tego wybaczyć, mam koszmar, wciaż płacze i niewiem jak jeszcze mam się obwiniać zato co się stało...przepraszam za wylewność. Dzięki Dziewczyny za słowa otuchy
  25. Dzięki laski...troszkę współczucia za głupote i brak rozwagi mi się przyda...:D:D:D:D gips mam od 31 grudnia, takze w sylwestra mi zakładali i muszę kuśtykać 3tyg. do kontroli u ortopedy :O potem zobaczymy. W sylwka mieliśmy fuul opcjii to fakt, ale zaproszeni wykładali 100zł i brali swój alkohol i coś z zimnego bufetu, cała reszta była zapewniona. Dodatkowo cały objekt był wynajęty na dwa pełne dni, choć my byliśmy juz od niedzieli i mieliśmy do dyspozycji wszystko co się na nim znajdowało, począwszy od sali, kuchni, po łózka z poscielami. A co do tańców...musiałybyscie mnie nieznać by wierzyć, ze tylko siedziałam :D oczywiscie, że sobie podylałam :D
×