Nie czytałem poprzednich wypowiedzi bo moja wydaję się zwykła, standardowa i pewnie nie jednemu się przydarzyło coś podobnego:
Załatwiając grubszą potrzebe fizjologiczną w publicznej toalecie, zaciągając spodnie na doope wymkną mi się telefon prosto do sedesu. Szczęście w nieszczęściu prawiło, że tel zatrzymał się na obficie zrobionej przeze mnie kupie. Więc go wyciągnołem i w miare możliwości dykretnie wymyłem pod kranem ( żeby inni użytkownicy szaletów nie widzieli..a było ich troche..), po czym wsadziłem do plecaka(zwykle do kieszeni ale w tym stanie...) Czynności związane z czyszczeniem dokonałem w domu :p