Chociaż właściwie... Napisałam do niego godzinę albo 2 temu sms-a z pytaniem o godzinę spotkania. Właśnie zadzwoniłz przeprosinami, że się tyle czasu nie odzywał, ale zdrzemnął się po pracy. No to mówię, że nie ma sprawy i że wysłałam mu przed chwilką link do bardzo zabawnej strony. Na co on: A, tak. Widziałem. Ale on jest fajny!!