iskierko? przeprowadzisz się z dziećmi do faceta, bo go kochasz? czy męża kiedyś nie kochałaś? bez mieszkania? bez pracy? z dziećmi, które nie są tego faceta? czy Ty w tej chwili myślisz tylko swędzącą macicą?
stań na nogi, poszukaj pracy, uskładaj jakiś kapitał, pomyśl o ewentualnym podziale majątku i spłacie ze strony męża byś miała jakąś kasę na lokum
nie pakuj się w kolejny układ z facetem bez cienia zaplecza, licząc tylko na to, że się kochacie
jeżeli to mieszkanie ma być kiedyś jego, to znaczy, że on musi spłacić byłą żonę, to nic , że ona odeszła, ale połowa mieszkania jest jej
kobiet zacznij w końcu myśleć, motylki kiedyś miną, zauroczenie pryśnie, a Ty będziesz musiała sobie radzić i nie masz pewności ze z tego zauroczenia zostanie miłość i przyjaźń
dziwię się kobietom, które tak plączą bezmyślnie sobie życie, a jestem młoda i kocham (nie mylić z odurzeniem lub zakochaniem)