Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

cielica

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez cielica

  1. hey mnie tez nie było troche czasu tutaj...ale wiecie, brak czasu :) ja na bolący brzuszek (nie kolki, bo nie mamy) daje koperkowa i rumianek, i nie mamy problemow z gazami i kupkami... ogólnie jest spokojny, czasem popołudniami troche marudzi ale to tak przez chwilke... dobra a teraz musze znikac bo pozostałą dwujke do szkoły trzeba wyprawic... buziaki dla wszystkich
  2. dziekuje slicznie pozdrawiamy z burzliwej małopolski
  3. czy rumianek coś da, taki w saszetkach z apteki? i czy w ogole mozna?
  4. jak jest u was z kupkami? jestesmy na butli (bebilon) i zaczynamy miec problemy z kupami raz na 2 dni, jest rada na to? dodam ze nie są twarde i kluskowate tylko takie raczej luzne
  5. witajcie no i stało sie, dałam mu butle, jest teraz spokojny no i ja moge cos w koncu zrobic w domu. ale teraz powstał problem z tym co mam w cycach...bolą jak jasny gwint, odciągam ale nie za wiele zeby wiecej nie naprodukowac mleka...jakaś rada? albo metoda? pisac....
  6. no, myślałam ze tylko ja mam ten problem z jedzeniem... kurcze, no nic nie mozna. a nie wspomne o kawie ze mi sie chce. taką bardzo mocną i parzoną. ja zastanawiam sie własnie nad przejsciem na butle, mały przy cycku robi cyrki ciągnie, puszcza, płacz i od nowa. wczoraj np nie spał przez cały dzien wsiekał sie i lezelismy na łóżku z cycem na wierzchu...:(czy on moze byc głodny? ale za to jak sie zmęczył tak poszedł spac o 21 i przespał do 3 nad ranem... co robic???
  7. to mowicie ze moge juz powoli cos podjadac? bo na takim zarciu to ja długo nie pociągne... jestem raczej szczupłą osobą ale zawsze lubiłam jesc...i to dosc sporo.... a co z piciem? bo tu dzisiaj od połoznej usłyszałam zeby mleka nie pic bo szkodzi, troche sie zdziwiłam....
  8. ja tylko sie zameldowac... mam juz wojtusia 18 kwietnia w sobote urodził sie o 23.30 w 39 tyg ciazy waga 3300 i 57 cm....prosze o tabelke a ja znikam....do nastepnego razu i pozdrawiam wszytkie mamki i brzuchatki...
  9. wielkie dzieki lilka79...postaram sie kogoś wysłać jeszcze do jakiejś apteki moze akurat uda się kupić...
  10. ale się zaczyna dziać... a tak wracając jeszcze do tych wkladek barwiących, pytałam u nas w róznych aptekach i panie farmaceutki oczywiście z wielkimi gałami na mnie co ja od nich chce i o co chodzi...wiec zaczełam się zastanawiac czy czasem mi sie cos nie ubzdurało....ale jak widze chyba są skoro same uzywacie tych mecyji. jacyś ci ludzie u mnie zacofani. :)
  11. z moich obserwacji wynika ze chyba najwiecej porodów jest w nocy i nad ranem...czyż nie tak? kto się zgadza ze mną...? ( no pocieszam się jak moge bo wiem ze w nocy moge na pare osób liczyć z odwozeniem do szpitala)
  12. no... własnie co do ktg moj lek. nic nie wspomniał ze pasuje zrobić... a przecież chyba najwyzsza pora, co nie?
  13. no własnie jedz, jedz i czekamy na dobre wieści... a tak wracając do tych wód to jak miesiąc temu pytałam mojego lekarza czy to mozliwe zeby mi wody odchodziły po trochu to on mi na to ze nie ma takiej mozliwości, ze z reguły chlustają jak z wiadra....ale chyba nie mam go co słuchac....od początku mowł ze nie donosze ciązy a tu prosze...jeszcze tylko tydzien i bedzie gitara....co lekarz to inaczej.
  14. no to teraz to moge zacząć sie denerwowac. nie chcą przyjezdzac? kurcze to chyba juz zacznę maszerowac w strone szpitala...bo kto mnie zawiezie jak mojego nie bedzie...a prawie nigdy go nie ma. :( teraz to juz beczeć mi się chce. miałam byc dzisiaj u lekarza ale jak zwykle moj nie dojechał i prędko nie przyjedzie...ale dorwałam położną srodowiskową- moze z niej skorzystac? przyjezdza na wizyty domowe.
  15. witajcie.... przede wszystkim ogromne gratulacje dla wszystkich rozpakowanych....niech maluchy rosną w siłę :) u mnie kiszka....nogi puchną coraz bardziej jak balony, brzuch to juz od poprzedniej niedzieli... a co do czopu? jak to u was było? ile wczesniej moze odejsc? cos mi odeszło ale czy to jest to? takie to galaretowate, przezroczyste....juz wczoraj sie tego pozbyłam... i kolejne pytanie....czy smiało moge wzywac pogotowie gdy nie bede miała innej mozliwosci aby dojechac?
  16. a tak w ogóle to kolejność kolejnością a i tak kazda sobie...zadna terminu nie trzyma :) hehe
  17. wydzieline ja mam juz pare dni, bol plecow i dół brzucha tez boli, bardzo czesto tez w ciągu dnia spina mi się brzuch... kazda ciąża inna i kazdy poród tak samo...ciężko powiedziec, ja do lekarza wybieram sie jutro a najpozniej w srode....moze coś wiecej sie dowiem czy bedzie ten zajączek wielkanocny czy nie... pozdrowienia dla brzuchatek i dla tych rozpakowanych...
  18. gratulacje dla ciebie aleks29 i koniecznie musisz opisac...bo ja pomimo swoich dwuch porodow ktorych sie nie bałam chetnie poczytm o waszych ( nie ukrywam ze teraz potwornie sie boje) pozdrowienia dla wszystkich
  19. meegi-jejku trzymamy mocno kciukasy..... :) bedzie dobrze, jak juz wyjdziesz i bedziesz czuła sie na siłach prosimy o opisanie akcji :) ale sie dzieciaki nam wysypują jak grzyby po deszczu... pozdrowienia dla wszystkich
  20. do terminu zostały mi 23 dni ale jak tu widze po naszych kolezankach to roznie z tym bywa...w kazdej chwili mozna popłynąć...i bądż tu mądrym i pisz wiersze....a co z pogotowiem? myslicie ze w razie naprawde wielkiej potrzeby mozna wzywac? zeby pozniej nie patrzyli jak na kogos z kosmosu...heheh
  21. tak podejzewam ale jak byłam na badaniu to moj gin stwierdził ze nie moze sie cos takiego zdazyc, ze sie nie sączą tylko wypływaja od razu.... wiec pytam. a tu z rodziny mi mowią ze moze byc taka sytuacja....i teraz zgłupiałam....
  22. ...megi... trzymamy kciukasy za was...a pozniej prosze sie ładnie zameldowac co i jak... u mnie nospa do srody a pozniej niech sie dzieje co chce (tak gin powiedział). ta noc zupełnie nie przespana, bolał brzuch i dalej biodra... i pytanie: czy wody mogą sie sączyc? pomimo moich dwuch porodow z ktorych kazdy inaczej przechodziłam nie mowiac o ciązy nie mam zielonego pojecia czy to moze tak byc? i strach: boje sie ze gdy mojego nie bedzie w domu to zacznie sie i co wtedy? dzwonic na pogotowie? beda tak mili przyjechac? co dalej...czy wogole zdąze do szpitala? tyle pytan ostatnio sie nasowa....:(
  23. moj bedzie sie wyręczał napewno mamusią i szwagirka, bo mieszkamy w jednym domu ale na osobnych pietrach...wiec w razie czego wie gdzie uderzyc....
×