rzeka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez rzeka
-
pisałam z kolega mojego byłego i sie dowiedziałam ze mój były nie jest juz ta dziewczyna bo z nia zerwał..byl z nia niecale 2tygodnie a mowil mi ze jest taka idealna ze mu sie podoba ze jest towrzyaska ladna a z nia zerwał..a niewiem czy teraz tak odrazu do niego sciemniac czy poczekac az on sam sie odezwie czy probowac teraz wrocil do mnie????
-
a mi mimo tego co powiedzial moj byly nie zamierzam sie jeszcze poddac bo za mocno go kocham..czekam teraz az zerwie z nim ta dziewczyna albo jak on z nia zerwie..
-
był ktoś w takiej sytuacji jak mojej po jakim czasie wam miłość przeszła i czy w ogóle wam przeszła piszczcie..
-
zadzwonilam do niego i spytalam go czy zniechecenie mu kiedys minie..to mnie wysmial i mi powiedzial ze ma juz dziew ktora kocha a ze namnie ma wyjebane..to mu powiedzialam ze chce zeby mi powiedzial to prosto w oczy to mnie wysmial jeszcze bardziej i mi powiedzial ze wcale do domu mnie nawet nie wpusci..wypominal mi wszystko nawet to jak mi pszebijal brew ze mialam pszyjechac i zaraz pojechac a ja siedzialam ze 2godziny..ze jestem beznadziejna..i ze on teraz czuje sie szczesliwy jak mnie niema..ze teraz sobie uswiadomil ze moze miec kazda dziew..a ja ze jestem dla niego dzieckiem ktoremu wkolko musi powtarzac ze nie kocha i ze ktoremu trzeba mowic ze ma sie odpierdolic..mimo tego co mi powiedzial nadal go kocham..
-
no moge z toba popisac 4788562 to moj nr gg
-
no tak pewnie macie racje..mówił mi to już że nic do mnie nie czuje..że czuje tylko zniechęcenie do mnie i nic więcej że nawet nie chce żeby mu te zniechęcenie minęło bo ma ja jakoś dziew na oku i jest w niej zakochany..myśle czy wogóle kiedyś do mnie napisze co u mnie ale wątpię w to..a nie potrafię sie z tym pogodzić że on już do mnie nic nie czuje..
-
no spox moge popisać na gg to moj numer gg 4788562
-
no tak masz racje..ale chce zeby zobaczył ze miłość mi juz przechodzi i żeby zobaczył ze spokojnie może pisac zemną jak z kolezanka..i ze po jakimś czasie moze sie zemną spotkać i pogadać jak dobrzy znajomi..nie wiem czy dobrze kombinuje..ale mysle ze nie warto rezygnować z celu tylko dlatego ze to wymaga czasu..czas i tak przeleci..piszczcie co tym myślicie!!
-
no tak masz racje..ale chce zeby zobaczył ze miłość mi juz przechodzi i żeby zobaczył ze spokojnie może pisac zemną jak z kolezanka..i ze po jakimś czasie moze sie zemną spotkać i pogadać jak dobrzy znajomi..nie wiem czy dobrze kombinuje..ale mysle ze nie warto rezygnować z celu tylko dlatego ze to wymaga czasu..czas i tak przeleci..piszczcie co tym myślicie!!
-
no pewnie masz racje nie można żyć w ciągłej nadziei..a święty to on tez nie jest bo mi powiedział że daje mi ostatnia szanse żebym sie zmieniła..ale mi tak mówił a pisał se z inna ze chciałby z nią chodzić nawet dowiedziałam sie ze jak byl zemną to całował sie z ta dziew..i pisał jej w sms ze to ze on sie całował znia to nie jest zdrada bo i tak juz nic do mnie nie czuje...nie bede juz do niego dzwonic pisac ani pokazywac jak mi zależy na nim chce zeby zobaczyl ze milosc mi juz przeszla i ze traktuje go jak swojego kolege tak zeby on mogl zemna normalnie pisac wiedzac ze nic do niego czuje..później może za jakis miesiac bede mu proponowała spotkania jak koleżanka z kolega..kieruje do ciebie to pytanie bubu125 czy ma to jakis sens???nie rezygnuj z celu tylko dlatego ze to wymaga czasu..czas i tak przeleci..czy mam racje piszczie!!
-
no tak..nie mam już nawet nadziei że on do mnie wróci..po tym co mu powiedziałam wczoraj to nawet nie chce żebyśmy byli przyjaciółmi powiedział albo mogę zostać twoim kolegą a jak nie chcesz to nara..im bardziej ja się staram tym bardziej on ma nato wyjebane..jedyne co mi zostało to zapomnieć o nim i żyć własnym życiem tak aby on myślał że miłość mi już przechodzi bo nie mam już nawet 2%nadziei że mu kiedyś zniechęcenie minie..
-
no tak..nie mam już nawet nadziei że on do mnie wróci..po tym co mu powiedziałam wczoraj to nawet nie chce żebyśmy byli przyjaciółmi powiedział albo mogę zostać twoim kolegą a jak nie chcesz to nara..im bardziej ja się staram tym bardziej on ma nato wyjebane..jedyne co mi zostało to zapomnieć o nim i żyć własnym życiem tak aby on myślał że miłość mi już przechodzi bo nie mam już nawet 2%nadziei że mu kiedyś zniechęcenie minie..
-
po tym co mu powiedziałam to ja nawet już nadziei nie mam że mu kiedyś te zniechęcenie minie..i nie wiem czy to ma jakiś sens w ogóle żeby walczyć o niego skoro on też ma na oku inną i nie wiadomo czy on już do niej czasami coś nie czuje..
-
po tym co mu powiedziałam to ja nawet już nadziei nie mam że mu kiedyś te zniechęcenie minie..i nie wiem czy to ma jakiś sens w ogóle żeby walczyć o niego skoro on też ma na oku inną i nie wiadomo czy on już do niej czasami coś nie czuje..
-
po tym co mu powiedziałam to ja nawet już nadziei nie mam że mu kiedyś te zniechęcenie minie..i nie wiem czy to ma jakiś sens w ogóle żeby walczyć o niego skoro on też ma na oku inną i nie wiadomo czy on już do niej czasami coś nie czuje..