byłam dziś u niego i było całkiem nieźle..już nawet chwilami myslałam ze te zniechęcenie mu w końcu i minie i ze pszelamie sie do mnie..a zajechałam do domu to co mi odbiło i powiedziałam mu ze jestem w ciąży a wiedział ze to jest nie prawda..niepotrzebnie go okłamałam bo teraz to jeszcze bardziej czuje do mnie zniechęcenie..byl namnie tak wkurwiony ze mi nawet powiedział ze nie chce mnie znac..po chwili mi napisal ze powiedział mi tak bo go wkurwiłam..ale to nie zmienia faktu ze i tak juz do mnie nigdy nie wróci co nie..doradźcie mi cos czy mam jeszzce jakies szanse??bo ja juz nie mam nadzieji..