

Dragonette
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Dragonette
-
87 no mi się w okresie to podoba, że często z toalety korzystam, bo czuję się wtedy fajnie pusta i lekka... na szczęście mam niebolesne okresy... tylko piersi mnie przed okresem nawalają :D
-
witajcie... ja po pracy i za jakieś 30- 40 minut zabieram się za rowerek, bo potem opadnę całkiem z sił... tym bardziej, że dwa tiry rozładowywałam.... tak więc mam darmową siłownię :P
-
Oto moje dzisiejsze wypasione menu: śniadanie: kiełbasa drobiowa 105g ( 170 kalorii na 100g), wafel ryżowy 9,3g, ketchup 10g; II śniadanie: mus z brzoskwiń z puszki 100g, bita śmietana 80g ( deser w kafejce, mówię orientacyjnie usmiech.gif ) obiad: zupa kapuśniak talerz; podwieczorek: jabłko 180g tarte z marchewką 120g; kolacja: bułka ze słonecznikiem 60g, 45g sera camembert figura, pomidor 60g i 100g kapusty kiszonej; Wyszło jakieś 1250 kalorii więc nie jest źle biorąc pod uwagę fakt że od rana latam jak głupia i jeszcze rowerkiem godzinkę śmigałam jezyk.gif
-
Ejka! No ja bezdzietna jestem i bardzo nad tym ubolewam. Po weselu za rok od razu zacznę się starać o dziecko, bo to już najwyższa pora :D Kupiłam sobie l-karnitynę plus na 2 miesiące zapasik, więc zobaczymy co to da, ponieważ jako osoba ćwicząca powinnam mieć jakieś efekty. Krew dzisiaj oddałam, ale nie zamierzam podarować sobie rowerka. Co to to nie ;D
-
87 nie ma co się łamać świeami :D no ja mam gruczołowość piersi więc wiem co to ból cycka, mówiąc brutalnie, więc ci współczuję... na mnie na złogi w jelitach działa siemię lniane ( napar), ewentualnie surowe jabłko, albo kiszona kapusta :D polecam to pierwsze ;)
-
W sumie jeszcze miesiąc pobujam się na rowerku. Jak efektu nie będzie przerzucę się na godzinne spacerki. Albo jakieś ćwiczonka typu taniec czy tam coś. Na razie dalej wierzę w rowerek :P Bo serio mnie to drażni... za moment bedę miała w talii tyle co kurcze w udzie :/.
-
Tylko że ja bardzo lubię te wafle :( Eh. Ze mną jak z dzieckiem czasem, wiesz :) Cóż, chudnąć chudnę, więc narazie nie zmieniam nic w swoim dietowaniu, bo zwyczajnie mi ono pasuje. Zresztą ja robię przerwy... Zjem jedno opakowanie wafli, znów na chlebie orkiszowym jade, potem jakieś ciemnoziarniste bułki i potem znów wafle. Więc żołądka sobie nie zamulę :D
-
Dzisiejsze menu złożone z pięciu posiłków. śniadanie: 3 wafle ryżowe ( 9,3 gram jedna) z 70g dżemu niskosłodzonego; II śniadanie: jabłko 200g z marchewką 100g i szczyptą cynamonu; obiad: buraczki ze słoiczka 100g, pulpety dietetyczne własnego wyrobu 200g, z 75 ml sosu pieczeniowego z torebki ( 27 kal sosik :) ), wafla ryzowa 9,3g; podwieczorek: jogobella light ananasowa 150g kolacja; wafla ryżowa 9,3, 160g moich dietetycznych pulpetów, 75 ml sosu tego co wczesniej, 2 ogórki konserwowe; Wyszło mi 1120 kalorii, więc chyba z mojego planu by jeść więcej nici.
-
Moje menu dzisiaj, trochę inne bo jem od dzisiaj 5 posiłków ;) śniadanie: 3 wafle ryżowe ( 9,3 gram jedna) z 70g dżemu niskosłodzonego; II śniadanie: jabłko 200g z marchewką 100g i szczyptą cynamonu; obiad: buraczki ze słoiczka 100g, pulpety dietetyczne własnego wyrobu 200g, z 75 ml sosu pieczeniowego z torebki ( 27 kal sosik :) ), wafla ryzowa 9,3g; podwieczorek: jogobella light ananasowa 150g kolacja; wafla ryżowa 9,3, 160g moich dietetycznych pulpetów, 75 ml sosu tego co wczesniej, 2 ogórki konserwowe; Wyszło mi 1120 kalorii, więc chyba z mojego planu by jeść więcej nici. Ale jak tu jeść więcej mając taką górę jedzenia? I co ważniejsze PO CO jeść więcej??
-
87 omlety to super sprawa i co ważniejsze idzie sobie robić różnorakie smaki- a to z warzywkami, a to z dżemem niskosłodzonym, to z chudym twarogiem, to z szyneczką i pieczarkami, opcji wiele ;D zuza fajnie że wróciłaś i też nie dałaś się świątecznemu obżarstwu :D ja dzisiaj już po zakupach, w planach rowerek i rysowanie, bo mam chrześnicy mojego narysować księżniczki, a że od dziecka zajmuję się rysowaniem japońskiej mangi, mam sporo przyjemności :D
-
Grunt to ruszać się i trwać w diecie :D I nie szukać wymówek :D Wtedy wszystko się uda.
-
Skinny ja też ważę wszystko co robię, nawet bułkę tartą do sojowców, więc nie jesteś sama :P
-
Oj, nie zalogowałam się wcześniej, Ten wpis z proporcjami to ja :P
-
hehe no ja też po rowerku i do tego się ograniczam, bo jak pracuję nie mam czasu na dłuższe ćwiczenie niż godzina roweka... zresztą jem mało więc muszę się pilnować, by nie przesadzać z ćwiczeniami bo padnę :D
-
Evela i SkinnyFit grunt to dalej walczyć z wagą. U mnie jedynie uda do poprawy zostały i może trochę brzuch. Kocham rowerek stacjonarny kurde. Uzależniłam się od niego hehe.
-
Hejka! Ja od dzisiaj zmieniam przerzutkę w rowerku na mniejszą, no i co ważniejsze zwiększam dzienną kaloryczność posiłków o 100 kalorii i tak przez miesiąc. Podobam się już sobie i muszę pomalutku, pomalutku zmieniać dietę z odchudzającej na taką, którą mogę prowadzić całe życie. Co tam u was? Jak po świetach?
-
Prawidłowo dziewczyny :D Ja dzisiaj byłam u przyszłych teściów. Kalorycznie bilans wyszedł dzisiaj 1400 kalorii. Od jutra znów 100- 1200 :D. Miałam rowerek dzisiaj, długi spacer i sprzątanie, więc w 1000% rozgrzeszona jestem, tym bardziej że jadłam same zdrowe jedzenie :D W środki odchudzające też nie wierzę. A co do jednodniowego przegięcia... Jutro nowy dzień, więc działajmy i nie grzeszmy więcej :*
-
Hejka :D Ja mimo wszystko w święta napiszę :D Jestem już po obiedzie na który zjadłam duży kotlet z piersi z kurczaka i młodą kapustę z koperkiem. Moim jedynym grzechem jak już pisałam będzie kawałek sernika. Świąteczne śniadanie minęło mi też grzecznie, bo zjadłam 2 kromki chleba orkiszowego, 2 grube plasterki szynki i 1,5 jajka ( bez majonezu :D ) Nie powiem i tak mam wyrzuty sumienia, choć bez problemu zmieszczę sie w jakiś 1500- 1700 kalorii i dzisiaj też będę jeździć na rowerku.
-
Witam! Ja już po rowerku, bo podobnie jak wczoraj 12.35 wyjazd do pracy. Moje menu na dzisiaj: śniadanie: grahamka 80g, chuda szynka 100g, kilka kropek ketchupu 10g; II śniadanie: jogurt naturalny 150g i jabłko 150g; na obiad mam: barszcz z buraków i 150g ziemniaków ( w barszczu pływają :P) kolacja: 3 sucharki ( jeden 10,4g) i 60g dżemu niskosłodzonego ( to do pracy :) ) 87 zazdroszczę ci kurde kosmetyczki :D Przydało by mi się też trochę luskusu oj przydało... chociaż po robocie to bardziej przyjemny masaż za mną chodzi, bo moje plecy i ramiona od dźwigania 18- 20 kilowych skrzyń i 16 kilowych zgrzewek cierpią;
-
Witam! Ja po pracy... tam chyba milion kalorii dzisiaj zeszło hehe. Teraz relaks przy kompie a potem słodkie spanie :D Poczytałam trochę o jogurtach owocowych, nawet tych light i zrezygnuję z tego typu rzeczy.
-
Witam! Ja po 57 minutach rowerka już. Moje menu na dzisiaj: Śniadanie- 45g musli i 150 ml mleka 1,5% II Śniadanie- jabłko 200g zpotarte z cynamonem, jogobella light; Obiad- omlet z 2 jajek, łyżki mąki, łyżki mleka i wody , pieczony na łyżce oleju rzepakowego, 225g warzyw na patelnie; Kolacja- kajzerka wieloziarnista 50g z dwoma plastrami chudej szynki, połową pomidora i sxczypiorkiem wyszło mi z tego jakieś 1150 kalorii :-) O 12.35 wyjazd do pracy... Niestety takie życie. Zarobić na wesele trzeba :-p
-
A zrobione naturalnie :D Jutro mniej będę pisać bo pracuję od 14 do 22, ale po pracy na 300% się odezwę i rano pewnie też :D 87. Skoro twój mąż jest cholerykiem to niestety od czasu do czasu będą spięcia, skoro i ty jesteś, jak piszesz temperamentna. Grunt do dojść do zgody, bo życie za krótkie na kłótnie :D
-
Gościu dietę to ja sobie sama układam i chudnę bez tego. No i najważniejsze... DIETETYK USTALA DIETĘ INDYWIDUALNIE DLA KAŻDEGO, BO KAŻDY MA TROCHĘ INNE ZAPOTRZEBOWANIE KALORYCZNE, ZALEŻNE OD WYSIŁKU, WAGI I TAK DALEJ. Tak więc ktoś, kto kupi od ciebie dietę tak naprawdę wiele na niej nie skorzysta :D
-
coś ty... ja mam i neta na komórce i na laptopie :P poza tym już od stycznia regularnie na innym topicu jestem, ale ten umiera :D tak więc bez obaw :D
-
No u mnie teraz z rodzicami, a potem będzie taki system raz u jednych rodziców raz u drugich :D Rodzinne spędzanie świąt to podstawa i fajnie, że macie taką właśnie tradycje, a nie każdy sobie... Święta to czas rodzinny i powinno się go spędzać z rodziną. Dzisiaj o 17 na spowiedź idę, bo nie chcę tego na sam koniec odkładać. Ludzi potem od groma, a po co się stresować :D