Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

26MARIKA

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. witam.bylam z kims 4 lata bardzo sie kochalismy wszedzie zawsze razem jak papuzki nierozlaczki chcielismy zalegalizoawc nasz zwiazek ,postanowilismy ze wyjedziemy zagranice by uzbierac na nasz wymazony slub tydzien przed samym wyjazdem sie zareczylismy wszystko bylo pieknie.za granica jak wiadomo na poczatku jest ciezko szukanie mieszkania, pracy roznie to bywalo coraz gorzej miedzy mami sie ukladalo niemoglismy dojsc wspolne do porozumienia wieczne klotnie oddalaly nas od siebie on zaczol pic i jego chorobliwa zazdrosc ktora doprowadzila do rozpadu naszego zwiazku obwinial mnie o rzeczy ktore nigdy miejsca nie mialy mieszkallismy z kilkoma osobami wiadomo jak to na poczatku niema sie tu nikogo znajomych itd czasami rozmawialam ze wspolokatorem bo czulam potrzebe komus sie wyzalic itd.a moj byly poprostu sie spaokwal i wyjechal do kraju zostawiajac mnie tu sama bez pieniedzy z rachunkami do zaplacenia nawet mi niepowidzial ze bilet sobie kupil wtedy reke wyciagnol do mnie ten wspollokator pozyczyl mi pieniadze bo nawet na jedzenie niemialam za co jestem mu wdzieczna.od tego czasu minelo juz 2 lata a ja go nadal kocham niepotrafie sobie z nikim ulozyc zycia w czasie tych 2 lat probowalam sie kontaktowac z nim ale on niechcial pozniej zmienil wiare co zupelnie mnie dobilo to byla przepasc juz za wielka zostal sj.dowiedzialam sie ostatnio ze w nastepna sobote sie zeni po pol roku znajomosci z ta dziewczyna ja tam mu zycze jak najlepiej tylko jak mam sie wyrwac z tego uczucia spotykalam sie z innymi ale na tym sie konczylo bo nadal mysle o tamtym stracilam sens zycia i niepotrafie sobie z tym jakos poradzic.
×