biała wdowa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez biała wdowa
-
A witaj Jagqda- to fakt, że u nas jest nawiększa na Zachodzie giełda. Sama na niej kuipłam stolik pod telefon i inne \"drobiazgi\" do domu. Kropka nam chce wyjechać na 3 miesiące (o rety) ale nie chce zapeszyć i wprost nie pisze dokąd ale my się domyślamy i trzymamy kciuki żeby jej się udało. Na razie, dobranoc babeczki bo już na oczy nie widzę.
-
Kropeczko - Re-ni pisała, że w Anglii albo Irlandii też nie pamiętam dokładnie. Temat naszych rodziców jak widzę bardzo się rozwinął bo każda z nas ma inne odczycia i przeżycia. Mnie jest ciężko bo jak już pisałam moje relacje z mamą popsuły się po moim drugim ślubie. ą ja na złość jej jestem szczęśliwa i mam to w nosie. Przestałam się przejmować i wyhodowałam sobie dość grubą skorupę. Klikajcie sobie dziewuszki bo ja już muszę zmykać. Boję się,że znowu zaśpię do pracy. A na dobranoc coś na ochłodę po dziennych upałach - potrzebne głośniki !!! http://www.hoomor.pl/swf/losie.html
-
Ja znikam na moment. Ropuch chce na spacerek. Idę się dotlenić ale wrócę jeszcze. Pa
-
Dziewuszki podobało Wam się ?? Chcecie jeszcze ?? KROPECZKO- napisałaś dokładnie to samo co ja czuję. Mam taką samą sytuację odnośnie moich najbliższych. Też nie potrafię z nimi szczerze rozmawiać. Jeszcze z Tatą to tak 0n mnie rozumie. Natomiast Mama- eh szkoda gadać. Zrobiła mi wiele złego. Ona ma nerwicę i ja ją rozumiem ale czasami taką szpilę mi wsadzi, że tylko wziąć sznurek i .... A co za czarne myśli mi lataja po głowie. To chyba zmęczenie.
-
Witaj Malisanka - jak tam Twoje kości po wczorajszej ogrodowej gimnastyce-bardzo bolą ??
-
Coś tu cicho. Jedne pracuja, inne upawiają swoje ogródki a jeszcze innym chyba piwo zaszkodziło. Dobrze, że mnie wczoraj nie było - mocno bym Wam nagadała na temat tego śmierdzącego napoju. Czy Wam naprawdę nie przeszkadza jego zapach ??? Bo ja nie cierpię. Nie zrozumcie mnie źle. To nie jest tak, że ja w ogóle nie piję. Lubię od czasu do czasu. Nie biore do ust tylko czystej i piwa. No i koniaku.
-
Buber- jak to miło, że się wkońcu odezwałeś. Gratuluję syna - zych chłopak. A ja osobiście się bardzo cieszę, że powoli zrzucasz z siebie płaszcz tajemniczości.
-
A to jeszcze coś miłego dla tych, co nie mają humoru. Właczyć głośniki :) http://dingo.care-mail.com/cards/flash/5390/cowgirls.swf
-
Dziewuszki to dla Was na jeszcze lepszy humorek.Moje ulubione kwiaty :) http://www.pressed-flowers.info/English/Gallery/Bouquets/anthurium.jpg http://www.imacfreak.com/anthurium.jpg http://www.coventgardenflowersdirect.com/uploads/ImageRoot/images/Mh0hWAXJ.jpg https://www.compverse.com.au/secure/www.tropicalblooms.com.au/images/categories/anthurium.flowers.jpg
-
Witajcie Kochaneczki Wy Moje . Wczoraj niestety zasnęłam juz w wannie nawet nie wiem jakim cudem znalazłam się we własnym łóżku, a dzisiaj wstałam o 7. Rany Boskie zaspałam pierwszy raz o niepamiętnych czasów. Teraz siedzę w pracy i narabiam zgubione godziny. Widzę, że wczoraj dużo się tutaj działo i bardzo dobrze. Tak trzymać. PS. Pieska mam ze schroniska. Wszystkim polecam bo to najwierniejsze zwierzęta świata. Więcej na jego temat na stronie 15 naszej Kawiarenki. Z wyglądu podobny do wyżła tylko gładkowłosy i niższy. Ale go kocham najbardziej na świecie i on o tym wie. Na razie Babeczki. Nie mam czasu. Pa
-
No czeeeeeeeeść Wam. Dopiero się przyczłapałam z pracy. Rano miałam humor a w tej chwili trzęsie mnie straszna cholera. No bo jak to jest go diaska - po co mi urlop jak potem nie mogę zakrętu wyrobić ? Muszę chwilkę odsapnąć. Zjem coś, poczytam co się działo i do Was powrócę. O kura twarz co ten pies wyprawia ??? No tak wyczuł smażoną wątróbkę (którą uwielbia) więc sie prosi o kawałek. Ropuch przestań łajzo jedna - podrzesz mi rajstopy. No tak moge je wyrzucić bo zaczepił pazurkami.... Na razie uciekam bo córcia mnie wygania ale jeszcze wrócę. Na razie.
-
Witajcie Kochane Piękny dzień się zapowiada. Jestem jeszcze ziewająca ale jak zobaczę prezesa to mi szybko przejdzie. Biore się do pracy bo mam dużo zaległości. Miłego dnia Wam życzę na razie pa.
-
O kurza twarz jak późno. Tak miło mi się rozmawia ale przecież ja wstaję o 5 rano bo idę do pracy. Ale Ty pisz. Tu są dziewczyny które rano mają trochę czasu więc na pewno któraś Ci odpisze. Ja z pracy nie zawsze mogę bo prezes mnie pilnuje ale czasami mi się udaje. A już na pewno napisze Skorpionek bo on nas zawsze budzi i otwiera naszą Kawiarenkę.
-
Re-ni skarbie a Ty dlaczego jeszcze nie śpisz ??? Malisanka - bardzo dobre na katar są krople Olbas. Skraplasz nimi poduszkę i całą noc śpisz jak niemowlę. Ja tak robię córci jak \"zakatarzy\" - naprawdę pomaga. Asia - a skąd jesteś ? mamy tu dziewuszki z całej Polski. Czym się zajmujesz, jakie masz zainteresowania. Jeśli nie chcesz to nie musisz pisać ale byłoby nam miło bliżej Cię poznać.
-
Malisanka - no właśnie przez złośliwe wpisy. Asia - powoli a wszystkiego się \"naumiesz\". Tutaj każda miała jakieś problemy z kompem więc się nie przejmuj. My jesteśmy tolerancyjne, cierpliwe i nie zwracamy uwagi na drobiazgi. Nie poddawaj się.
-
Kropciu - bo ja jestem taka szczęśliwa, że każdemu bym dała kawałek swojego szczęścia. Przypomina mi się zakończenie jednej z moich ulubionych książek \"Piknik na skraju drogi\". Główny bohater znalazł czarodziejską kulę i mógł wypowiedzieć tylko jedno życzenie i powiedział : \" Szczęście dla wszystkich i niech nikt nie zostanie skrzywdzony\" Piękne prawda ?
-
Wybaczcie ale ja mam uczulenie na ten kolor.
-
Kropeczko- tym bardziej trzymam kciuki. Bądź i Ty raz szczęśliwa.
-
Acha ten lek na katar to tabletki SUDAFED.
-
Asia 64 - jeśli w pokojowych zamiarach to powyżej 18 już można. W innym przypadku (jesteś wszak pomarańczowa) daruj sobie. Wpuszczamy tylko czarne nicki.
-
Re-ni - czy udało Ci się przekonać męża czy też bawiłaś się sama. Napisz słówko ??
-
Malisanka - oj biedna Ty biedna. W taką piękną pogodę chorować. Właśnie sobie przypomniałam, ze są tabletki na katar. Rewelacja. Wiem co piszę bo sama stosowałam. Tylko nie mogę sobie przypomnieć nazwy. Zaraz sprawdzę w swoim notesiku i Wam napiszę. SKĄD JESTEŚ ?? Ja - stolica polskiej miedzi - Lubin. A Ty ????
-
Oj tak, tak. Tylko, że nie każdy się da wychować. Nawet mój - chociaż dusza człowiek- w niektórych dziedzinach nie da się zreformować. Przypominam sobie- zawsze chciałam mieć u siebie w domu dużo zwierząt ( to u mnie rodzinne). Mąż był nastawiony na nie - a bo koty drapią i znaczą teren (?) a psy gryzą i szczekają (!!!). Wściekałam się jak diabli, żadne argumenty nie docierały. I co ? Sprawę załatwiła córcia. Poczytaj historię mojego Ropuszka. Sytuacja na dzisiaj wygląda tak: Mąż przyjeżdza i od progu woła psa, pies skacze na jego jasne spodnie i zostawia ślady z błota a z radości jazgocze na całe osiedle. Ja się wściekam a mąż mówi: No przecież to jest pies ma prawo skakać i szczekać, przecież po to jest. Razem śpią, razem chodzą na spacery, jak nie widzę to mąż podkrada wędliny z lodówki i karmi pieska. I co Wy na to.
-
No cóż moje kochane. Poczytałam sobie wszystkie wpisy i oto moje wnioski. Odwiedziło nas 6 nowych osób ( w tym jeden GOLAS-ale chyba się przeziębił bo już nie zagląda). Dwie z tych osób polubiły naszą Kawiarenkę i już do niej regularnie wpadają na kawkę i ploteczki. Grace i Malisanko - cieszę się, że przybyłyście. Obie jesteści niesamowite, wesołe, pełne życia - tak trzymać. Malisanka - ja też jestem dolnoślazaczka a Ty z jakiej miescowości ? GRACE- zanim odpowiem na Twoje pytanie odnośnie piwa. Dobrze Ci radzę znajdź chwilkę czasu i poczytaj nasz topik od początku. Chcę żebyś się zorientowała jakie mamy sytuacje życiowe i dlaczego ja mam taki właśnie nick. Mimo wszystko spróbuję Ci odpowiedzieć. Tak się złożyło, że na starość (hi hi miałam wtedy 40 lat) zakochałam się i wyszłam drugi raz za mąż za człowieka którego znałam jeszcze przed swoim pierwszym ślubem. On przeczekał wszystko - moje małżeństwo, narodziny córki i rozwód. Do dzisiaj jest strasznie zakochany i lubi się dopieszczać. I ja na tym bazuję. Jak on wyciągał z lodówki piwo to ja do niego, że nie znoszę tego zapachu i niech wybaczy ale z browarem nie będę spała w jednym łóżku. Za poduszkę i myk do drugiego pokoju. Zrobiłam tak za każdym razem. Jak chciał się przytulić delikatnie się odsuwałam. W końcu zrozumiał - albo żona albo piwo . A najśmieszniejsze, że jak jest sam to też po piwo nie sięga więc metoda chyba dobra. Tylko niektórzy panowie pewnie wolą piwo.
-
Rozleniwiłam się przez ten urlop okropnie. Nie chce mi się nic robić a jak mam wejść do kuchni to mnie rozpacz ogarnia. A bo przed świętami spędziłam w niej mnóstwo czasu (a która z nas nie). Mąż za mną latał i prosił o Murzyna - narobiłam mu smaku, ale nie starczyło mi czasu na jego zrobienie. Biorąc pod uwagę fakt, że na wszystkie prace ze sprzątaniem, praniem, zakupami, pieczeniem i gotowaniem miałam tylko 2 dni nieźle się nauwijałam. Ale święta wyszły super. Najbardziej wszystkim smakowały gołąbki, sałatki, jajka faszerowane no i sernik. A piekłam pierwszy raz \'pływający\". A wiecie co było najśmieszniejsze. Przyszli do nas goście na niedzielne śniadanie. Stół pięknie nakryty, wszystko pachnie, ślinka wszystkim cieknie. Jedzą, delektują się, chwalą a ja co i rusz pod pozorem dokrawania i dokładania wychodziłam z pokoju. Dopadły mnie hormony i to tak straszliwie, że aż mnie brało na wymioty. Na sam widok stołu żołądek mi się wywracał do góry nogami. I tak trwało do środy rano. To ci dopiero pech.