biała wdowa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez biała wdowa
-
No właśnie Kropeczko - ja bym im zabierała pozwolenia i na czole wypalała znaki \'uwaga pijany kierowca\". Takich ludzi powinno się piętnować. W ogóle nienawidzę pijaków. I nie wiem skąd mi się to wzięło bo w rodzinie nikt nie pije i nigdy nie pił. Na swoim własnym weselu nie wypiłam nawet jednego kieliszka poza szampanem oczywiście. A na temat piwa mój mąż się tyle nasłuchał, że przestał je pić. Chyba jestem \"megiera\" !!
-
Witajcie Kachani Dopiero wróciłam do domciu. Robiłam rutynowe badania i jestem padnięta. Bo ja Wam nie pisałam ale wręcz panicznie się boję pobierania krwi. Na szczęście jestem zdrowa jak Byk. U mnie piękna upalna pogoda a ja jestem słoneczny człowiek i od razu dużo lepiej się czuję. Doszłam do wniosku, że nie mam wpływu na ludzkie nieszczęścia i z wieloma rzeczami trzeba się po prostu pogodzić i oswoić. Nie znam okoliczności tych obu wypadków. Wiem tylko, że zawinili pijani kierowcy. Nie chcę pytać córci bo ona to strasznie przeżywa. Jak się oswoi to sama mi powie. już Wam pisałam, że brat mojego męża też zginął w strasznym wypadku i mimo upływu 2 lat obie to nadal bardzo przeżywamy. Dobrze tu któraś napisała (chyba Kropeczka ale głowy nie daję) że tyle pasku chodzi po tym świecie a giną wspaniali ludzie. Eh życie.... Idę zjeść śniadanko, zrobię sobie pyszną kawunię, uzupełnię braki z wiedzy na temat naszych Nowych i do Was powrócę. Cierpliwości.
-
Skorpionku - już mi trochę lepiej. Dobrze, że mąż zadzwonił to mu trochę popłakałam \' w kamizelkę\". Tak tu było wesoło w Naszej Kawiarence i ja Wam popsułam ten nastrój. Jutro mam dzień wolny, może znajdę czas, żeby Wam więcej napisać. Mam nadzieję, że mi wybaczycie.
-
Witaj Koooobieto. Jeśli masz przyjacielskie zamiary to witamy Cię serdecznie po staropolsku chlebem i solą. Rozgość się proszę.
-
No witajcie po dłuuuuuuuuuuuuugiej przerwie. Jak się macie Dziewuszki ??? A widzę, że Buber też o nas nie zapomniał. Moje skromne życzenie przedświąteczne jednak się spełniło - mamy kilka nowych duszyczek co mnie bardzo cieszy. Przed chwileczką przyszłam z pracy. Zjem obiadek, przeczytam wszystkie wpisy z czasu mojej nieobecności i do Was wrócę. Mam trochę do opowiedzenia ale muszę to wszystko sobie poukładać. PS.Zawsze uważałam, że kolor pomarańczowy jest obleśny i niewiele się pomyliłam.
-
Witajcie ]czesc] Ogromnie się za Wami stęskniłam. Piękny dzień dzisiaj mamy więc humorek dopisuje. Mało spałam w nocy - jestem trochę przymulona a pracy się nazbierała cała fura. Muszę nadrobic wszystkie zaległości więc się dobrze zwijam. Jestem trochę zmęczona ale też nieziemsko szczęśliwa. Pozrawiam Was serdecznie - odezwę się po południu. Pa na razie
-
Wpadłam się przywitać i pozdrowić wszystkie Średniaczki i naszego Rodzynka Serdeczne witam i pozdrawiam NOWE Jestem padnięta, idę spać.Odezwę się po powrocie z pracy (a nie wiem co zastanę). Na razie pa
-
Teraz już naprawdę Was wszystkich żegnam.Za minutę mój komputer zostanie wyłączony. Rozkaz Skorpionku - żadnego smucenia.Twarz pogodna i uśmiechnięta. Bywajcie Kochani. Trzymajcie się cieplutko i zdrowo pa
-
No dziewuszki - męża jeszcze nie ma ale już jest w drodze. Nie będzie mnie całych długich 10 dni w naszej Kawiarence. Jak ja bez Was wytrzymam. Ale zasiadając do Wielkanocnego stołu myślami będę z Wami. Życzę Wam spokojnych, zdrowych świąt, pyszności na stole, mokrego dyngusa ( bo to wróży powodzenie) a przede wszystkim pięknej pogody. Trzymajcie się Dziewuszki- czas świąt to taki radosny okres, że może i do naszej Kawiarenki zajrzy ktoś nowy, spodoba mu się i już u nas zostanie. Tego Wam i sobie też życzę. Smutno mi.
-
Witajcie Dziewczyny (bo Buber gdzieś uciekł) U mnie dzisiaj zimno - zmarzłam w nogi czekając na autobus. Ale słoneczko już wygląda więc może później się ociepli. Ciałem jestem w pracy ale myślami już na swoich śmieciach. Mąż będzie o 16 i jedziemy do siebie. Z jednej strony się bardzo cieszę a z drugiej mi smutno bo nie będę mogła zaglądać do Naszej Kawiarenki - no chyba, że sąsiad mi użyczy swojego kompa. Zobaczymy. Życzę Wam miłego dnia, jeszcze się odezwę. Pa na razie
-
Ja też na razie zmykam. Obowiązki czekają. Ale wrócę jeszcze. Witaj Jagqdusia
-
nie palarki tylko talarki oczywiście. SOK Z PIETRUSZKI 4 płaskie łyżeczki cukru 1 obrana cytryna 0,5 l wody mineralnej niegazowanej (lub jak kto lubi to gazowanej) 1 pęczek natki pietruszki wraz z łodyżkami. Pietruszkę umyć, pokroić i zmiksowac. Dodać sok z cytryny i pozostałe składniki.Dokładnie wymieszać. Jeżeli ktoś lubi to może dodać cytrynę pokrojoną w plasterki.
-
No nareszcie. Jestem jeszcze trochę zdyszana ale zgodnie z obietnicą daję Wam obydwa przepisy: ZUPA Z ZIELONEGO OGÓRKA 1 i 1/4 l wody 2 kostki rosołowe 300 gram zielonego obranego ogórka 1 serek topiony kremowy 2 łyżki mąki ziemniaczanej lub ryżowej Vegeta pieprz 1 łyżeczka siekanego koperku 1/5 l słodkiej śmietany Zagotować wodę z kostkami rosołowymi,dodać przyprawy i koperek. Ogórek pokroić na kawałki i zmiksować (można zetrzeć na tarce ale zupa ma wtedy inny smak).Dodać do zupy. Chwilę pogotować. Nie zrażać się kolorem zupy (jak ścierka do podłogi sino-bura). Wrzucić serek topiony i stale mieszając rozpuścić i zagotować. Rozprowadzić mąkę śmietaną, dodać do zupy i mieszając zagotować. Podawać z graneczkami. Najlepsze są palarki z rogalika podsmażone na masełku. Po dodaniu serka zupa ma piękny kremowy kolor. Jest bardzo smaczna, pożywna i wspaniale rozgrzewa np.zimą. Ps. Dodanie innych składników psuje jej smak.
-
Dobrze Re-ni - napiszę jak wrócę o domu. Mogę gotować jakąś potrawę setki razy a przepisu z głowy nie podam. A ja ją znam bo byłam na prezentacji takiego miksera o nazwie TERMOMIX. Koleżanka się skusiła i go kupiła (coś ok.3000 zł wtedy kosztował) i do niego dodawali książkę z przepisami na potrawy w nim robione. I ja ten przepis ukradłam. I mam jeszcze na sok z pietruszki który smakuje jak z kiwi- boski po prostu to też Wam napiszę.
-
Witam Was Moi Kochani Pogoda okropna ale humorek dopisuje czego i Wam życzę. Oj Skorpionku - nie wiem czy Ci współczuć. Ja będę miała to samo ale ja się cieszę bo ja okropnie nie lubię latać po luziach jzuż wolę jak do mnie przychodzą. Też zapędzam rodzinę do pomagania. A już obowiązkowo mąż z córką myją po nich \"gary\". I tak trzymać. Na razie pa zmykam do roboty.
-
Miłych snów Wam życzę. Dobranoc.
-
Re-ni ja myślę, że to po prostu zmęczenie. No i ta pogoda w kratkę .U nas dzisiaj leje jak z cebra.
-
Dziewuszki jak lubicie nowości to może chcecie przepis na \" Zupę z zielonego ogórka\" ?? A może go znacie ??? Witaj Jagqda - miło Cię widzieć. Ciekawe gdzie Kala - coś mi się zdaje, że straciłyśmy następną dzuszyczkę. Buber też milczy.
-
Kiedyś do mnie do pracy przyszedł chłopak o kulach. Prosił o wsparcie bo nie ma na leki. Dałam mu 50 zł bo nie miałam innego banknotu. Wychodząc z pracy zobaczyłam go w parku z kumplami jak obalali butelkę \"czystej \'. Na mój widok rzucił się do ucieczki i wcale nie miał ze sobą kul. Zaznaczam, że to jeden z nielicznych przypadków jakich byłam świadkiem. Ale może ja mam takiego pecha.
-
Może masz rację. Ja jakoś nie potrafię już wierzyć ludziom. Uważam, że nie ma już ludzi bezinteresownych - a nawet jeśli się trafią to wyjątki potwierdzają regułę.
-
Dziewczyny - ale bomba !!!! SZEF SIĘ DZISIAJ UŚMIECHNĄŁ. Widziałam wszystkie jego zęby a ładne ma. I co Wy na to ???
-
Witajcie po przerwie. Wiesz co Kropeczko ? Ja Ci zazdroszczę tej wiary w człowieka. Ja niestety już niejednokrotnie przekonałam się, że nie warto pomagać ludziom. Swego czasu - kiedy u nas otwarto duży sklep Real też się pod nim zaroiło od biedaków. Ja mam taką zasadę, że jak ktoś mnie prosi o pieniadze bo nie ma co jeść to ja mówię - chodźmy. Proszę wybrać co Pani (Panu) potrzebne a ja zapłacę. I wiesz jaka była zawsze reakcja?? Stek wyzwisk w których słowo na k.. było najdelikatniejsze.
-
Witajcie Moje Drogie Ja też nie lubię poniedziałków a dzisiejszy zapowiada się \"ciekawie\". Mam kupe roboty przed urlopem więc zmykam. Może się jeszcze odezwę ale nie obiecuję bo nie wiem co szef wymyśli. Na razie pa.
-
O kurza twarz, pomyliłam - się te kotlety to nie \"Kotlety Teściowej\" tylko nazwa brzmi \"Kurzy biust smażony\".
-
A sałatkę znam bo moja córcia ma koleżankę której mama ma Bar Sałatkowy. Często tam chodzimy i jak nam któraś posmakuje to prosimy o przepis. Ale dla nas najsmaczniejsza jest żydowska. Ja nie lubię w sałatkach krojonych jabłek (chociaż jabłka uwielbiam), fasoli (nie jadam w ogóle bo mój żołądek jej nie toleruje) i owoców morza.