pisalam, ze dziecko brata narzeczonego...
grzechotke tez kupilismy :) kosmetyki wszystkie sa jednej firmy (taki jakby zestaw) mysle, ze to sie zawsze przy dziecku przydaje, a troche kosztuje... tez myslalam nad kocykiem, ale to kupimy na chrzciny (taki z imieniem, data ur itd), bo narzeczony tez bedzie chrzestnym...
slyszalam, ze mama sie daje czekoladki, ale czy to czasem nie moze uczulic dziecka jak sie karmi piersia?? no coz chyba zostaniemy przy bezpiecznym pomysle kwiatow :)