Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zosia5

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Jestem pełna podziwu...bardzo bardzo. Witaj.
  2. Muszę się pożegnać na kilka dni, moją przeprowadzka dobiegła końca, pora zacząć rozpakowywanie na kolejnym mieszkaniu. Niestety nie mam tam internetu tak więc będę tęskniła, trzymajcie się dzielnie, uważajcie na brzuszki swoje. Przepraszam pozostałe, ale Anik dla Ciebie to uważanie w szczególności, piszę tak ponieważ znam Anik z forum już kilka lat. Zaglądnę od brata w przyszłym tygodniu przed pracą, dobrze że dzieci u babci do końca ferii. Pozdrawiam Was wszystkie.
  3. Dzień dobry i uciekam od razu...trochę za dużo czasu zajmuje mi to przeprowadzanie się...worków woreczków kartonów nie wiedziałam że tyle tego mam. Miłego dnia i pozdrawiam wszystkich
  4. niestety moje dzieci osłabiły mi starsznie zęby...i nic poza tym...no może wrzody na żołądku jescze i nierwicę, żartuję troszkę sobie.
  5. Ida, Ty masz usprawiedliwienie że jesz a ja...to chyba dlatego że jestem sama z najstarszą córką, styrałyśmy się trochę tą przeprowadzką i teraz sobie dogadzamy
  6. no tak Ida jeszcze się gubię i nie pamiętam kto gdzie pisze... dodatkowo się zastanawiałam czy ja mam powyżej 3 czy 4 dzieci? Pozdrawiam
  7. Przepraszam chyba przesadziłam z wynurzeniami...
  8. Anik, w marcu mija dwa lata od kiedy zapakowałam się z dziećmi i wyszłam z domu tak jak staliśmy. Tyle że to był już moment krytyczny...trafiłam do szpitala z podejrzeniem uszkodzenia podstawy czaszki...na szczęście nic się nie stało. Nie zostawiłam tego i próbuję dochodzić swoich praw..ale to ciężka i mozolna droga. Policja zamiast pomóc to jeszcze patrzyli jak na wariatkę. Dobrze, że mam przyjaciół, to oni mi wiele pomogli. Dlatego zniknęłam nie miałam dostępu do internetu, w miejscu gdzie się musiałam schronić nie było nic, ale nie żałuję swojej decyzji. Zaczęłam wszystko od początku bo startowaliśmy od zera po raz drugi, wynajem pustego mieszkania i powoli urządzanie go. Teraz wynajmuję drugie bo w tym w którym mieszkałam dostałam na tyle wysoką podwyżkę że mnie na nie nie stać. Szkoda tylko że te wszystkie akcje o pomocy ofiarom są tylko na papierze i w telewizji..
  9. Witam, za chwilkę skończę pakować kolejne pomieszczenie..dostaję szału z tą przeprowadzką. Wczoraj panowie od przeprowadzek przewieźli 2 łóżka piętrowe i pralkę o 5 ulic dalej za całe 150 zł bo zajęło im to 2 godziny... mają szczęście że mnie wtedy nie było. Co do pomocy to bardzo pomaga mi moja 17-letnia siostra, to ona zajmuje się moimi dziećmi w czasie kiedy mam II zmianę w pracy. Dziewczynki dojrzewają i zaczynają się z nimi hocki-klocki. Anik, jak się czujesz? Agniecha..Kacper jest rocznikowo 2004 i chodzi do przedszkola, od września ma iść do zerówki ale jeszcze nie podjęłam decyzji czy pójdzie do szkoły czy zostanie tutaj. Z przynoszeniem różnych rzeczy do szkoły, przedszkola czy żłobka to jestem mistrzynią w zapominaniu...chociaż faktycznie zdarza się tak że wracam o 19 i w domu dostaję informację że na dzień następny każde z nich ma coś do przyniesienia. Wtedy niestety chodzą nieprzygotowane. Zaległości mam tyle, że aż się czasami boję wejść do szkoły a na zebraniach nie pamiętam kiedy byłam. Fajnie że trafiłam na Was...strasznie dużo piszecie i od razu mówię że na pewno będę miała przerwy w pisaniu do Was, ale będę się odzywała od czasu do czasu. Uciekam dalej kontynuować moją przeprowadzkę.Marzę o własnych kątach...
  10. Ubolewaj ile chcesz... Tak pracuję, niestety ktoś musi utrzymać tą ekipę, tylko czasu na cokolwiek mało. Moje dzieci są w wieku 12,11,10,9, 6 i prawie 3..napisałam rocznikowo chociaż pierwsza czwórka jest z końca roku. Właśnie mam urlop, dzieci na feriach a ja się przeprowadzam do kolejnego wynajmowanego mieszkania.
  11. Witam, przeczytałam prawie wszystkie Wasze wpisy..fajnie tu u Was. Jestem mamą szósteczki to chyba też więcej niż troje. Zycie niestety się tak poukładało że jestem od dwóch lat sama ale i tak nie zamieniłabym się z nikim na jedno lub dwoje. Nie umiem znależć miejsca kiedy co drugi tydzień jeżdżą do swojego ojca na weekend. Anik, Czy to Ty? Pozdrawiam wszystkich.
  12. ja też Was czasami poczytam, ale tylko w przelocie. Podobnie jaki i teraz. Pozdrawiam Was bardzo.
  13. cześć moje Kochane... moje też wszystko chore, a ja na zwolnieniu. Już się zaczęłam przyzwyczajać że raz w mieisącu jestem na zwolnieniu. Najczęściej choruje Maksio, chyba zasługa żłobka. Niestety nie ma innego wyjścia. U mnie jakoś powolutku, myślę że zaczynam powoli stawać na nogi...może to za dużo powiedziane ale ku temu wszystko dąży. Jednak jest lepiej niż było, ciężko ale spokojnie. Myślę że to była dobra decyzja, chociaż jeszcze dużo pracy mam nad sobą i nad moimi dziećmi. Niestety to się na nich bardzo odbiło ale to normale w takich układach. Święta spędzam w domku, nie wiem czy dzieci pojadą do swojego taty bo się jeszcze tym nie interesował. Poza tym na więcej opowieści pozwole sobie w liście mailowym, tylko muszę namówić mojego brata na pożyczenie mi kompa na wieczór do domu, bo tutaj, tj. u niego w pracy to nie jest piasanie. Zmykam do domku, bo wyszłam tylko na chwilkę z Maksiem na kontrolę. Trzymajcie się cieplutko, zawsze do Was zaglądam, ale jakoś często brak natchnienia na pisanie. Nikola, powodzenia z brzusiem i dużo zdrówka dla Was. Kafelku, dla Was też wszystkiego co najlepsze i zdrówka dla dziewczynek. Anik, serdeczne pozdrowienia i buziaki dla dziewczynek. Magda, Wionka, dla Was i dla Waszych mężczyzn także pozdrowienia. Trzymajcie się wszystkie cieplutko i dbajcie o siebie.
  14. cześć Kochane. Nikola, serdecznie gratuluję i domku, ale przede wszystkim dzidziusia. Kafelku, buźki dla Ani za te ponad 10 kg. Super. Anik, serdecznie pozdrawiam. Brednie . super że macie mieszkanko. Kogo nie wymieniłam-tego też pozdrawiam serdecznie. Mieszkam sobie już na wynajętym mieszkanku, cięzko, ale mimo wszystko fajnie. Jak będzie troszkę więcej czasu to napiszę troszkę więcej. Nawet nie udało mi się zbyt dużo przeczytać, tylko ostatniatronkę. Buźki dla Was wszystkich. Trzymajcie się cieplutko.
×