Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Winiolka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Winiolka

  1. No mi mój biust też nie przeszkadza! :) Tylko gorzej z kupnem dobrego stanika... A bez to już się nie odważę chodzić ;)
  2. Jak będę miała już receptę to porównam w aptece skład :) Jutro idę do lekarza, więc dam znać wieczorkiem co kupiłam :)
  3. Hej, ostatnio pani w aptece polecała mi afibron zamiast meridii. Tylko nie wiem czy jest sens ladować sie w to skoro Zelixa na mnie nie działa a meridia tak... Tylko cena była bardzo kusząca :) A Wy co myślicie o zamiennikach? Patrzycie na cenę leku?
  4. Co do grzeszków... to ja miałam w sobotę i niedzielę 3 urodziny córci... Piekłam torta, karpatkę, więc się nie obyło bez słodkości... Ale od dziś koniec ze słodyczami i ciastami pod każdą postacią! No i po receptę muszę się wybrać, bo wspomagacze mi się skończyły :)
  5. Witam :) Eh.... Chciałabym jeszcze przynajmniej z 10kg spaść... Żeby nie przesadzić ;) Ale mój mąż w końcu docenił, że mnie ubyło ;) No i oczywiście mam większy wybór w sklepach z ciuchami ;) Jakaś demotywacja mnie jednak dopada... Ćwiczenia jakby coraz trudniejsze... dieta jakby restrykcyjniejsza... i tylko... żeby mi się tak chciało jak mi się nie chce ;) pozdrawiam poniedziałkowo!
  6. Melduję się :) Ostatnio coś daleko mam do kompa ;) Dietkowanie trwa, ćwiczenia też. Ostatnio kolega pstryknął mi fotkę na spotkaniu i zauważyłam, że mam tylko JEDNĄ brodę ;) eh, jeszcze trochę a będę fajna laska ;) Oby tylko wytrwać do tego czasu ... :) pozdrowionka!
  7. Witam Ja dzionek zaczęłam koktajlem :) ale nie stosuję ich całe dni tylko na pierwszy posiłek rano o 8. Jakoś tak mi się to spodobało i zasmakowało ;) Wróciłam wczoraj do 8 minutowego ABS-u, dorzuciłam ramiona, nogi i pupę...Ale masakra... ;) Znowu sapię jak parowóz ;) Przez wakacje wypiekałam ciasta i nie wytrwałam... Teraz też mnie ciągnie do słodkiego jak cholera... No nic, trzeba zęby zacisnąć i popijać wodę... Czy ktoś próbował hipnozy, żeby polubić wodę? ;) Jakoś mam awersje... No ale mogę powiedzieć, że mojej ulubionej coli też już nie pijam ;) tylko czasem na imprezie troszkę :) Za to znowu dopada mnie stale podjadanie... i to obojętnie czego :( eh.... Też czasem macie wrażenie, że innym jakoś lżej omijać pokusy? :) pozdrowienia!
  8. ---->sylwianasylwiana --> na I stronie tego forum jest opisany sposób zachowania wagi przy odchudzaniu :) pozdrawiam!
  9. hej... Już kilka razy dziewczyny wklejały jak zachowuje się nasza waga przy odchudzaniu... Jak znajdę stronkę, to Cię odeślę do poczytania. Takie zastoje to norma. Nie łam się i walcz dalej :)
  10. Witam! Wróciłam do Was! Oj nie było mnie, nie było.... Różne były przyczyny i powody, ale wszystko pokonane i jestem :) Waga jak wół się zaparła przez te wakacje i 82 kg jak w mordeczkę :( Fakt, że tabletki brałam w kratkę, dieta poszła w kosmos a ćwiczenia ograniczyły się do chodzenia... Ale nie daję się. Wracam do rytmu sprzed wakacji. Albo wzrok mnie myli, albo Wy też bardziej zabiegane... pustawo tu... Ale skoro wróciłam, to się rozkręci :) pozdrawiam "stare" forumki witam nowe dziewczyny
  11. Witam Ja tylko zameldować się, że żyję i wszystko ok. Wakacjuję się z córkami, biwakuję itp. Netu na wsi nie ma, więc stąd moja nieobecność. Waga lekuchno w dół - 81kg - ale przy takich pokusach nawet się nie dziwię - najważniejsze, ze nie przybieram ;) No cóż, do mojej 7 będę musiała poczekać do września ;) pozdrowienia dla wypoczywających pozdrowienia dla pracujących buziaki dla wszystkich walczących z kg!
  12. Jestem ---> nie poćwiczę, bo mnie cioteczka odwiedziła i zalewa tym razem bardzo, a u nas jest taki upał, że chyba nie wychodziłabym wtedy z kibelka... poza tym mój mąż ma nocki i cholera nie mam kiedy ćwiczyć na spokojnie, nie chce mi się słuchać jego komentarzy... a popołudniu pełna chata, więc też odpada. Nawet wieczorem nie bardzo, bo ze względów zagęszczenia w domu łóżeczko małej stoi u nas w pokoju i nie ma miejsca... Wiem, wiem - pewnie jakoś mogłabym pokombinować ale jakoś nie mam głowy do niczego :( ---> waga generalnie od kwietnia ma wolne... W sumie dobrze, że nie rośnie... Ale chyba mi pozazdrościli na weselu brata i przeklęli - bo od tamtej pory może 2 kg mi ubyło. Fakt, że mniej piłam wody - ale to już od dziś naprawione :) mój sposób to nalewanie do małej butelki z dzióbkiem i noszenie jej przy tyłku. Wtedy nie zapominam pić :) pozdrawiam wytrwałych i walczących
  13. Witam, melduję się. Waga bez zmian, dieta bez zmian, tabletki bez zmian, mąż i dzieci bez zmian... ;) mogłabym jeszcze tak powyliczać ;) Dzień spokojny. Jutro mam 2 etap rozmowy o pracę... Trzymajcie kciuki... pozdrówka
  14. Witam Dziękuję za życzonka ;) Wczoraj było sympatycznie :) Tort wyszedł super - zjadłam kawałek jak było w planach ale odrinkowałam się trochę... No cóż, w końcu raz w życiu kończy się 33 lata ;) Agixa -- 20 kg? Super!! Jak to zleciało :) A jeszcze zapewne zgubisz drugie tyle :) - tylko bez przesady, żebyś nam nie zniknęła! anka5400-->witam. jesteśmy tu z takimi samymi problemami, więc będziemy Cię wspierać i na bank dasz radę :) kasiek30--> będzie dobrze, musisz w to wierzyć! Pozdrowienia dla reszty ekipy odchudzających się :)
  15. Witam A co to za cisza? :) wywiało wszystkich? :) To ja się melduję za dziś i jutro... bo pewnie nie zajrzę... No i nagrzeszę ;) właśnie zaczęłam robić tort na swoje urodzinki, więc jutro muszę go skosztować ;) ale mają przyjść dziewczyny, żebym go sama nie wciągnęła całego ;) pozdrowionka
  16. --> kasiek30 --> Bądź dobrej myśli! Pewnie przydałoby się teraz jakieś pocieszające ramię, ale jeśli zrobiłaś rodzince eksmisję to służę swoim ramionkiem :) Będzie dobrze! A pospać musisz, bo inaczej nie będziesz miała siły cieszyć się z dobrych nowin! Buziaki.
  17. Witam Jakoś faktycznie dopadają nas choroby, kryzysy i dołki. Dziewczyny - GŁOWY DO GÓRY! Niestety najczęściej idzie lawinowo. Musi być lepiej. Trzeba tylko trochę optymizmu, siły i dużo cierpliwości. Czego nam wszystkim życzę. To napiszę tematycznie co u mnie (bo reszty już sama nie ogarniam ;) ) Waga - 83kg - więc ruszyło się w dół :) I dobrze, bo czas już najwyższy :) Co do mojego żywienia, to znalazłam sobie swój sposób na dietę... która dietą nie jest: 8 - koktajl (morele, śliwki, truskawki, czereśnie - co mam w domu z kefirem, otrębami i siemiem lnianym), herbatka odchudzająca (kupiłam Justfit w Biedronce- 4 szt na dzień) 11 - albo koktajl, albo warzywa na parze, albo 2 kanapki z chlebka z przepisu tu z forum :) ewentualnie 3 jabłuszka, herbatka odchudzająca -tu w zależności co mam pod ręką albo ile mam czasu i gdzie jestem 15 - obiad,herbatka odchudzająca - to co akurat robię dla reszty rodzinki (od kiedy mam parowar to większość mięska i rybki są na parze) 18 - koktajl albo 2 kanapki,herbatka odchudzająca Do tego woda (brrrrrr :( staram sie ze dwie szklanki dziennie) ze 2 kawki rozpuszczalne, czasem jakiś sok. Staram się codziennie poćwiczyć abs, nogi i ramionka - ale przyznaję bez bicia - nie zawsze się to udaje. W sumie to nie chodzę głodna i nie mam napadów żarłoczności. Słodkiego unikam, ale na imprezach staram się nie wzbudzać sensacji odchudzaniem i jakiś kawałek ciasta zjem. W domu omijam z daleka składzik. No i biorę dalej Meridię 10. Już chciałam iść do lekarki po 15 jak miałam ten zastój wagowy, ale teraz znów poszło, więc chyba nie ma sensu zwiększać dawki. Co do obiawów ubocznych - ostatnio pobolewa mnie głowa - ale nie wiem, czy to od pogodyi ciśnienia, czy od tabletek... Ale się rozpisałam :) pozdrowionka dla walczących
  18. Witam Dziś wlazłam na wagę i jest 84 kg. Czyli coś się ruszyło :) Jak ta lokomotywa Tuwima - powoli i ociężale... Ale nie narzekam - ważne, że znowu w dół :) --> renatka3355 --> córcia jest bardzo sprytna :) przyzwyczai się, zobaczysz. Moja mała chodzi do żłobka. Początki też były nie wesołe. Tydzień pakała rano, choć wcześniej też ją zostawiałam tylko na 4 godziny. A potem nie wiadomo kiedy przestała :) Jak złamałam nogę i siedziała ze mną 3 tyg w domu bo nie miał kto jej wozić to dostawała szału :) śpiewała mi piosenki i wymieniała dzieci ze żłobka po imieniu...Myślicie, że to tak łatwo zrozumieć co mówi dwulatka? ;) Do żłobka wróciła z autentyczną radością. Teraz od 2 tyg. jest nowa \"ciocia\" i moje dziecko też zaczęło na \"małpkę\" mnie brać... Już pytałam inną opiekunkę jak Karo traktuje nową panią, ale niby wszystko jest ok. Całą drogę do żłobka cieszy się ale pod samymi drzwiami jest czepianie się nóg , ewentualnie na rączki i koniec. Nie chce iść. Ale to tylko samo \"przekazanie \" dziecka. Bo po chwili pod drzwiami słyszę jak dokazuje z dzieciakami. eh...
  19. Witam Z tego całego zamieszania Komunią - zapomniałam się pochwalić, że ja też nabyłam sobie parowar :) Co prawda nie jest to Tefal, ale najtańsza wersja jaką znalazłam :) ale działa super! Warzywka są smaczniutkie. Byłam w szoku jaka słodka jest marchewka :) robiłam już rybkę na parze, filet z kurczaka oraz różen warzywka :) polecam :)
  20. Witam U mnie spokojny dzionek. Faktycznie z tymi facetami ciężko bywa. Mój m. też nie umie przeprosić normalnie jak człowiek. On nawet nie chce normalnie rozmawiać - bawi go rzucanie aluzji i kluczenie nawet w odpowiedzi na pytanie - kiedy będzie auto z warsztatu...eh... Tylko cierpliwość może nas uratować :) pozdrawiam
  21. Witam Melduję się wieczornie. Wszystkim Mamuśkom życzę wytrwałości i sił do walki z codziennością. Ja też dostałam laurki od moich dziewuszek :) Edyta już wczoraj nie wytrzymała ;) A Karolci pomagały panie w żłobeczku :) Fajne takie własnoręczne wypocinki :) -->Agixa --> NO KOCHANA! Gratuluje spadku wagi! Pięknie! No to ja od jutra znowu zaczynam ostre dietkowanie - no musi się cosik ruszyć w dół :) Pozostałym również gratuluję - wiem jak cieszy każdy zgubiony kilogram :)
  22. Kasiek - może lepiej było zagipsować? Jak będziesz chodziła to nie wyleczysz szybko nóżki. A w gipsie przynajmniej nie urazisz sobie szkitki :)
  23. Jestem :) Na wywiadówce nie było najgorzej, choć moje dziewczę znowu rozgadane na lekcjach :) ale co się dzieciom dziwić, jak na zebraniu sami rodzice stale trajkotali... Właśnie wciągnęłam koktajl na kolację i mam nadzieję nie podjadać więcej. Jakoś muszę znów bardziej się zmotywować do przestrzegania diety. Niby nie jest źle, ale jakoś mam awersję do wody. Może faktycznie zacznę sobie robić cytryniankę? Heh... Muszę jeszcze z 15 kg schudnąć :( a tu taki długi przestój... Mam nadzieję, że jak już waga ruszy w dół to z kopyta ;) Ja nie wiem, czy to przez pogodę, czy jak .. mam takie wahania nerwów...
  24. Witam Dzięki dziewczyny za słowa otuchy. Też mam nadzieję, że waga zacznie lecieć w dół. Jak nie - to mam jeszcze jedno wyjście - iść do lekarki po silniejszą tabletkę. Ale poczekam jeszcze do końca maja. Bo jak po 2 miesiącach nie nic się ruszy to trzeba ingerować :) Dziś lecę na wywiadówkę do mojej córy... Ciekawe, czy będę musiała się chować pod ławkę, czy nie będzie tak źle... :) pozdrowionka!
  25. Witam Jakoś nie mogę się zmobilizować nawet do kompa... :( Waga nadal stoi na 85 kg i już pomału tracę resztki zapału... Szukam roboty, ale jakoś nie mogę trafić na nic fajnego :( W domu coraz częściej spięcia z M. Jakoś kryzys chyba mnie dopadł.. eh... -->biuralistka40--> roolki są fajne. Powiem Wam, że ciałko się po nich robi jędrniejsze i nie wisi już tak mocno. Szczególnie zadowolona jestem z wewnętrznej strony ud, z boczków nad biodrami i z dolnej części plecków. Fakt, że odchudzać się tylko na tym to zbyt mało, ale fundnąć sobie tak z 10 wejść po dużym spadku wagi to jest strzał w 10! no i nie ukrywam, że to coś ekstra dla leniwców ;) Niestety mój karnecik kończy się w środę i trzeba będzie ostro wziąć się za ćwiczenia. Fakt, że przez roller odpuściłam sobie z ćwiczeniami..ale teraz będzie powrót :) To tyle co u mnie. Widzę, że dużo dziewczyn też śmiga poza netem ;) o facetach nie wspominam, bo i tak jacyś małomówni ;) postaram się częściej tu zaglądać, bo brakuje mi motywacji do walki - może właśnie przez brak kontaktu z forum ;) pozdrowienia dla wytrwałych, co znajdują czas na wszystko
×