Witam
Troszkę od siebie o moim porodzie na zamenhofa.
20/03/2009 o 18.45 drogą cc na Zamenhofa urodziła sie moja córka. Ciążę prowadziłam na zamenhofa od początku roku 2009, lekarz prowadzący to dr Nowak (gorąco polecam).
Początkowo chciała urodzić cc potem sn i potem znowu cc - strach odgrywał tu duzą rolę. W koncu urodziłam cc. Wszystko trwało moze pół godziny. trochę przygotowań i potem mogłam się już cieszyc moją córką. Niezbyt przyjemne jest zakładanie cewnika, znieczulenie nie boli, potem dziwne uczucie, bo nie czujesz nic od pasa w dół. Na drugą dobe już wstałam. Nie powiem miłe to nie bylo. jeszcze wychodząc do domu po drugiej dobie poprosiłam o zastrzyk. Do domu Ketonal, ale powiem ze na wet nie musiała go tak często brać .Jutro już zdejmują szwy. Na pewno nie jest to wszystko super miłe, ale gdybym miała rodzić po raz drugi to na pewno cc i na pewno na zamenhofa. Opieka super. lekarze i pielęgniarki kompetentni, rzeczowi, zawsze pomocni. To daje spory komfort.
Poród będę więc wspominać całkiem nieźle, a to bardzo ważne.
W razie pytań służe pomocą - pytania na meila
P.S. Przed porodem przeczytała całe to forum :) bardzo sie balam. Dlatego teraz piszę \"ku pokrzepieniu serc\". Nie ma czego sie bać